Napiecie ładowania FAVORIT
-
Tak też dzisiaj zrobiłem i pokazało 12,3V I co teraz ?
Napięcie było mierzone podczas pracy silnika, czy gdy był wyłączony <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
To miał być żart? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Oczywiście że podczas pracy silnika, na wolnych obrotach przy włączonych światłach. Po przygazowaniu rosło do 13V. Dziwne tylko że lampka kontrolna (jest sprawna) nie świeci się non stop, przecież gdyby ładowanie było naprawdę takie niskie to powinna świecić jak szalona.
-
To miał być żart?
Nie, pytałem dla pewności.
Oczywiście że podczas pracy silnika, na wolnych obrotach przy włączonych światłach. Po
przygazowaniu rosło do 13V.W takim razie warto sprawdzić szczotki alternatora i dokładnie je oczyścić oraz komutator.Jeżeli to nie pomoże to warto sprawdzić wszystkie diody (9 sztuk - 6 prądowych i 3 od wzbudzenia) i na samym końcu regulator napięcia.
-
W takim razie warto sprawdzić szczotki alternatora i
dokładnie je oczyścić oraz komutator.Jeżeli to nie
pomoże to warto sprawdzić wszystkie diody (9 sztuk- 6 prądowych i 3 od wzbudzenia) i na samym końcu
regulator napięcia.
Kurcze, znowu go rozbierać <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> No ale skoro nie ma wyjścia to cóż poradzić.
- 6 prądowych i 3 od wzbudzenia) i na samym końcu
-
Kurcze, znowu go rozbierać No ale skoro nie ma wyjścia to cóż poradzić.
Gdyby na zaciskach alternatora było odpowiednie napięcie trzeba by szukać gdzie indziej, ale skoro samo źródło daje za mało, to trzeba się zabrać za niego.
-
Gdyby na zaciskach alternatora było odpowiednie napięcie
trzeba by szukać gdzie indziej, ale skoro samo
źródło daje za mało, to trzeba się zabrać za niego.
No to mam jeszcze pytanie. Czy podczas sprawdzania napięcia na alternatorze, regulator ma być podłączony tak jak zawsze, czy te może należy go odłączyć? Bo coś mi chodzi po głowie że niby powinien być odłączony, ale że nie pamiętam dokładnie gdzie to wyczytałem to podczas pomiaru zostawiłem go w spokoju. -
http://moto.allegro.pl/item200490435_regulator_napiecia_favorit_felicja_felicia_ss_335.html
Te Jezpole podobno dosc czesto padaja <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />. -
No to mam jeszcze pytanie. Czy podczas sprawdzania napięcia na alternatorze, regulator ma być podłączony tak jak
zawsze, czy te może należy go odłączyć? Bo coś mi chodzi po głowie że niby powinien być odłączony, ale że nie
pamiętam dokładnie gdzie to wyczytałem to podczas pomiaru zostawiłem go w spokoju.Regulator napięcia musi być normalnie podłączony. Gdyby był odłączony na zaciskach alternatora w ogóle by nie było napięcia - to właśnie regulator napięcia odpowiada za załączanie obwodu wzbudzenia, czyli wytworzenie napięcia.
Nie wiem, jak wygląda regulator napięcia w Skodzie, ale np. w mojej Astrze jest to moduł ze szczotkami. W Maluchu regulator był niezależnym urządzeniem.
Gdyby w Skodzie regulator był samodzielny (jak w Maluchu) to można zrobić eksperyment, tzn. po odłączeniu regulatora, na zacisk do obwodu wzbudzenia należy podać masę. W tym przypadku alternator będzie dawał pełne napięcie, jakie jest w stanie wytworzyć. Wraz ze wzrostem obrotów napięcie powinno proporcjonalnie rosnąć. Trzeba tylko zachować umiar ze zwiększaniem obrotów i nie przekraczać napięcia ok. 15V.
Jeżeli będzie jw. to by oznaczało, że alternator jest sprawny, a do wymiany jest regulator napięcia.
Natomiast jeżeli podczas tej próby osiągane będzie cały czas za niskie napięcie to usterki trzeba szukać w szczotkach/komutatorze lub diodach prostowniczych (rzadziej od wzbudzenia).
Kiedyś w Maluchu miałem podobny objaw i okazało się, że jedno uzwojenie stojana było rozłączone, ale to raczej sporadyczna usterka. -
Te Jezpole podobno dosc czesto padaja .
Taki właśnie zamontowałem miesiąc temu. -
w favci przynajmniej regulator jest podkrecony do altka i takze ma szczotki. Wiec chyba altek jak mowisz nie da wcale napiecia bez niego takze niestety sposob odpada prawda?
-
w favci przynajmniej regulator jest podkrecony do altka
i takze ma szczotki. Wiec chyba altek jak mowisz
nie da wcale napiecia bez niego takze niestety
sposob odpada prawda?
W Fav tez da cos wykombinowac, trzeba tylko miec jakis drugi niepotrzebny regulator (np. uszkodzony elektronicznie, ale szczotki musza byc przynajmniej ninimalnej dlugosci), trzeba usnac z niego zbedne elementy i pozostawic sam szczotkotrzymac ze szczotkami.BTW kiedys (jeszcze tak ze 10 lat temu) mozna bylo w sklepach Skody kupic same szczotkotrzymacze do Fav. Byly one przeznaczone to jednego rodzaju regulatora do Fav, ktory to regulator byl nakladany/wpinany wlasnie w ow szczotkotrzymacz.