Doradźcie proszę
-
Mam favkę z1992r.Nosiłem sie ze sprzedażą jej ale za bezcen nie chciałem jej oddać.Postanowiłem
jednak zatrzymać.Ma 117000km.Ogólnie stan dobry.Zastanawiam się czy nie założyć do niej
instalki LPG.Planuję juz od ponad roku i szlag mnie trafia bo miałbym już dawno na plusie
gdyby nie plan poliyczków o akcyzie.Poza tym nie wiem jak długo jeszcze nią polatam.Ale na
zmianę na razie nie zanosi się.Warto Waszym zdaniem założyć gaz?Jak Wy zrobilibyście?Jeżdżę
głównie po mieście do pracy i z powrotem mam ok 20 km.Z tym że na zupce oszczędzam ją i
przeważnie stoiNie warto... Jeśli nie wiesz ile nią jeszcze pojeździsz, a już ją chciałeś oddać to IMO nie ma sensu... Jakbyś ją dopiero co kupił i wiedziałbyś że pare latek pojeździsz to wtedy można by się było zastanawiać...
Chociaz ja to sie wyleczyłem z gazu jak poczytałem troche to forum... Strasznie dużo tu tematów na temat LPG a przede wszystkim na temat awarii, ciągłych regulacji i innych podobnych rzeczy z LPG... Ja sobie darowałem i nie narzekam... -
Osobiście to odradzam zakładanie instalacji gazowej do jakiegokolwiek samochodu.
Zauważyłem jedynie jeden plus podczas jazdy na gazie - mianowicie nizszy rachunek na stacji benzynowej.
Pozatym same minusy:- droższe przeglądy rejestracyjne,
- podczas zakładania "fachowcy" przeważnie namieszają w instalacji elektrycznej,
- mniejsza moc silnika,
- mniejszy zasięg samochodu,
- kłopoty z regulacjami silnika i instalacji,
- kłopoty z fachowym wykonaniem napraw (większośc gazowników potrafi tylko założyć instalację, a
potem kierowco martw się sam), - w większości przypadków beznadziejna jakość gazu,
- kłopoty z uruchonieniem silnika,
- problemy z prawidłową pracą silnika,
- w przypadku Favorit różnica w cenie za przejazd 100km na benzynie i na gazie wynosi około 10zł,
- więcej wizyt w warsztatach naprawczych,
- kombninowanie z wymianą świec i przewodów zapłonowych.
Nie wiem co by tu jeszcze napisać. Piszę to co sam przechodziłem. To co zaoszczędziłem na gazie to wydawałem przeważnie na regulacje, jakieś wymiany czegoś tam, przeglądy itp.
A jak jeszcze jeździ się niewiele to już zupełnie nie ma sensu LPG zakładać, tym bardziej do starego samochodu.
Im więcej jest jakiś urządzeń i instalacji w samochodzie tym więcej się może zepsuć.
Lepiej jeździć na benzynie i czuć, że się jedzie niż mieć codzienne kłopoty z uruchomieniem silnika i jego dławieniem się i kichaniem podczas jazdy.
Stanowczo odradzam.
-
ja mam Frytę na gazie i nie narzekam, z tym że taką ją kupiłem.
mam kuchnię BRC z parownikiem sterowanym elektronicznie.
kłopotów nie mam z instalacją żadnych.-świece wymieniam raz w roku (brisk silver koszt ok 4zł.sztuka),
-filtr powietrza co pół roku przed regulacją LPG(koszt 8zł + 30 regulacja).pali mi litr więcej gazu niż benzyny niezależnie od prędkości, i nawet ma niezłego kopa. powyżej 2500 obr/min nie widzę żadnej różnicy między benzyną a gazem. poniżej 2500 na benie jest zrywniejsza ale kto zmienia biegi przy 2000. na ssaniu chodzi pięknie. ssanie trzyma już jak tylko dźwignie się temperatura silnika. po zakupie jej były problemy z jazdą na benzynie (wszystkie membrany do wymiany) i mechaniką a nie z gazem.
obecnie pali mi ok 8.5 litra LPG na 100 km miasto i trasa tylko na trasie trzymam się 110 km/h(cena 1 litra LPG w Sosnowcu to 1.75zł)ale ja w miesiącu robię ok 3000 kilometrów. sam dojazd do pracy i z powrotem to 80km. przy 25 dniach roboczych.(górnictwo-> świątek piątek i niedziela.) <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />Ale prawda jest taka że sam bym nie wyłożył kasy na instalację. za stare auto no i przebieg 220 000km. do młodszego owszem ale 15 lat to już dużo, zresztą i tak zakładam że Frycia pociągnie jeszcze z rok a potem pójdzie na szrot. a ja sobie fundnę Octavię.
przy tych kilometrach co ty robisz do pracy i z powrotem nie opłaca się wkładać gazu. bo żebyś nie miał problemów musiał byś wyłożyć więcej kasy na porządną instalkę BRC lub LOVATO najlepiej z parownikiem elektronicznym. a za długo by ci się zwracała.
-
Osobiście to odradzam zakładanie instalacji gazowej do jakiegokolwiek samochodu.
Zauważyłem jedynie jeden plus podczas jazdy na gazie - mianowicie nizszy rachunek na stacji
benzynowej.
Pozatym same minusy:- droższe przeglądy rejestracyjne,
- podczas zakładania "fachowcy" przeważnie namieszają w instalacji elektrycznej,
- mniejsza moc silnika,
- mniejszy zasięg samochodu,
- kłopoty z regulacjami silnika i instalacji,
- kłopoty z fachowym wykonaniem napraw (większośc gazowników potrafi tylko założyć instalację, a
potem kierowco martw się sam), - w większości przypadków beznadziejna jakość gazu,
- kłopoty z uruchonieniem silnika,
- problemy z prawidłową pracą silnika,
- w przypadku Favorit różnica w cenie za przejazd 100km na benzynie i na gazie wynosi około
10zł, - więcej wizyt w warsztatach naprawczych,
- kombninowanie z wymianą świec i przewodów zapłonowych.
Nie wiem co by tu jeszcze napisać. Piszę to co sam przechodziłem. To co zaoszczędziłem na gazie
to wydawałem przeważnie na regulacje, jakieś wymiany czegoś tam, przeglądy itp.
A jak jeszcze jeździ się niewiele to już zupełnie nie ma sensu LPG zakładać, tym bardziej do
starego samochodu.
Im więcej jest jakiś urządzeń i instalacji w samochodzie tym więcej się może zepsuć.
Lepiej jeździć na benzynie i czuć, że się jedzie niż mieć codzienne kłopoty z uruchomieniem
silnika i jego dławieniem się i kichaniem podczas jazdy.
Stanowczo odradzam.
Dokładnie. Szanowny kolega ma rację <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />. Ja pokonuje rocznie góra 7000 km. Jak przeliczyłem oszczędność byłaby pozorna. Regulacje , przeglądy, naprawy (np. wypalone gniazda zaworów, uszczelka pod głowicą, itp.) przekroczyły by oszczędności z tytułu spalania tańszego paliwa. Powiem tak: Generalnie nie jestem przeciwny instalacjom gazowym w autach. Np. w firmie mamy służbowego Opla Astrę kombi 2000r. Silnik 1,6. Przebieg 210 000 km z czego ze 150 000 km na gazie. I dopiero teraz trzeba było wymienić reduktor (450 zeta) i uszczelkę pod głowicą ( czeka na wymianę) A auto generalnie sprawuje się BEZAWARYJNIE !!!. Pewnie jak bym miał auto z wtryskiem paliwa chętniej bym przerobił na gaz. Nie pasuje mi to ręczne przełączanie na gaz/benzynę. Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam. -
Gratuluje koledze bezproblemowej eksploatacji Frytki na gazie. Przy Twoich przebiegach to faktycznie niezła oszczędność. <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
Pozdrawiam
-
Moim zdaniem gazu zakładać sie nie opłaca, jak już to kupić auto już z gazem.
Najlepiej kupić auto na jednopunktowym wtrysku, z instalką już II generacji i wtedy nie musisz wiecznie tego gazu regulować, nie szarpie, nie strzela w gaźnik, itd...
-
to kolego jak jeździsz nią tylko na krótkich odcinkach to nie oplaca Ci się zakładać gazu nie ma tego sensu bo zanim Ci się wruci za instalacje to zmienisz już ze 3 samochody pozdro
-
Ciekawe rzeczy piszą koledzy o problemach z gazem w Fav. Ja jakoś takich u siebie nie zaobserwowałem. Jeżdżę tylko i wyłącznie na gazie cały rok. Auto odpala za pierwszym razem, zarówno jak jest +20 jak i -20 stopni C. Po założeniu gazu nie zmieniałem świec ani kabli.
Co do oszczędności to już zależy od Ciebie. Większość kolegów zaraz napisze że jestem szalony bo wstawiłem gaz do autka z 91r., z przebiegiem ponad 130 tys. km, dwa lata temu. Nie interesowało mnie raczej to kiedy mi się zwróci instalacja gazowa. Po prostu jak dodałem to ile mogę dostać za Fav sprzedając ją, plus kasa którą wydałem na instalację LPG, okazało się że nie będzie pieniędzy na młodsze auto. Dodając do tego fakt że swój samochód znam jak własną kieszeń, wolałem założyć LPG aniżeli pakować się w jakiegoś rumpla z nie wiadomo jakimi bolączkami. Nie stać mnie po prostu na to ażeby kupić nowsze i lepsze auto.
Moje zdanie jest takie, jeśli masz kasę przeznaczoną na instalację LPG to ją załóż, jeśli miałbyś się zapożyczać z tego powodu to musisz poważnie to przemyśleć.
Ja miesięcznie robię około 500km; bak benzyny koszt teraz to około 200zł, natomiast jeżdżąc na gazie miesięcznie wydaję 130zł. Dla mnie osobiście rachunek jest prosty, po dwóch miesiącach jazdy na gazie mam kasę na przegląd, reszta do kieszeni. Co do awarii jakie się ponoć pojawiają, to ja (odpukać w nie malowane) żadnej z nich nie doświadczyłem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Dzięki za opinie.Rozważam.Z tym że ja jako użytkownik autka z LPG (tico) bardzo sobie to chwaliłem (ale autko było z 1998).Zapalało koncertowo i jazda również była dobra.Znam dobrego gazwnika,który pomaga w regulacjach (aczkolwiek nie miałem z tym żadnych problemów-jedynie na początku).Wszystko ok ale ten jej wiek...
-
Ciekawe rzeczy piszą koledzy o problemach z gazem w Fav.
...No właśnie. Ja robię miesięcznie >1000km i jazda na benzynie wykończyłaby mnie finansowo. Co do uszczelki pod głowicą: jak się dba tak się ma. Jeżeli mamy zamuloną chłodnicę, za późno załaczający się wyłacznik wentylatora i za mało płynu, to czemu się dziwić ? Uszczelka leci TYLKO przy przegrzaniu silnika, a przy LPG temp. spalania jest wyższa. Wnosek: przy LPG dbamy o układ chłodzenia! Uważam, że wszystkie kłopoty które (niestety) mieli Koledzy z LPG, były spowodowane nieprawidłowym dobraniem instalacji przez 'fahofcuf'.
Co do sensu montażu w Fav: w dzisiejszych czasach gdy zachodnie auto można kupić za parę tysięcy, montaż instalki do kilkunastoletniego auta to ...rzecz godna zastanowienia <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Jeżeli przez następnych parę lat nie będziesz zmieniał auta - warto się zastanowić nad jakąś instalką (Landi-Renzo, BRC). Ale to TWÓJ wybór... -
Dzięki za opinie.Rozważam.Z tym że ja jako użytkownik autka z LPG (tico) bardzo sobie to
chwaliłem (ale autko było z 1998).Zapalało koncertowo i jazda również była dobra.Znam
dobrego gazwnika,który pomaga w regulacjach (aczkolwiek nie miałem z tym żadnych
problemów-jedynie na początku).Wszystko ok ale ten jej wiek...ja również odradzam gaz chyba że lubisz non stop grzebać przy autku kombinować przerabiać wtedy gorąco polecam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> mam instalację gazowa od 3 lat - założyłem nową do swojej skody i zawsze były i są z nią problemy 1 rzecz to padnie uszczelka pod głowicą a potem problemy z dużym spalaniem mnie drożej na gazie jak na benzynie wychodziło jezdzić ale z czasem nabierzesz wprawy i bedziesz wiedział po pracy silnika ze juz jest nie tak i trzeba podregulować a u gazownika to co regulacja to 30 zł.
-
koledzy : Dormagi i Sylwo28 napisali to samo o czym debatowałem z żoną od dłuższego czasu.Sumując wydatkiaktualnie nie stać nas na zakup innego auta a sprzedawać skodę za prawie darmo szkoda.Porobić,wyczyścić i założyć instalację.Ogólnie jestem zadowolony tylko szkoda,że nie jest kombi...Mam dobrego gazownika u którego zakladałem instalację w tico.Bez zadnego problemu miałem autko oszczędne i fajne.Kolega u tego samego gazowca zakladał instalki w 2 autach i podobnie zadowolony.Także chyba pokuszę się na LPG i pozostawię sobie favkę zwłaszcza,że jestem z niej zadowolony (poza spalaniem). Wyszło mi na wp.pl że przy tych kosztach instalacji i spalaniu zwróci mi się po 7 miesiącach.Oby...
-
ja również odradzam gaz chyba że lubisz non stop grzebać przy autku kombinować przerabiać wtedy
gorąco polecam mam instalację gazowa od 3 lat - założyłem nową do swojej skody i zawsze
były i są z nią problemy 1 rzecz to padnie uszczelka pod głowicą a potem problemy z dużym
spalaniem mnie drożej na gazie jak na benzynie wychodziło jezdzić ale z czasem nabierzesz
wprawy i bedziesz wiedział po pracy silnika ze juz jest nie tak i trzeba podregulować a u
gazownika to co regulacja to 30 zł.a ja powiem tylko tyle ze wszystko zalezy gdzie założymy gaz i jakiej firmy, wiadowno ze jak zaoszczedzisz na instalacji to na dłuższą mete i tak trzeba dokladać, zawsze byłem tego zdania ze lepiej dołożyć pare-set złotych niż później sie użerać z czymś. A tak ogolnie to favoritki bym juz w życiu nie chciał nawet za darmo.
-
A tak ogolnie to
favoritki bym juz w życiu nie chciał nawet za darmo.Też tak myślę, ale tylko z 1 powodu. Nie ma już niezgnitych i to jest jedyny ból. Bo ogólnie rzecz biorąc jak za takie pieniądze to spoko auto jest pod wieloma względami.
-
Też tak myślę, ale tylko z 1 powodu. Nie ma już niezgnitych i to jest jedyny ból. Bo ogólnie
rzecz biorąc jak za takie pieniądze to spoko auto jest pod wieloma względami.dokladnie o to mi chodzi "korozja", bo ze wzgeledu na niskie koszty utrzymania, tanie i ogolnie dotepne czesci jest porownywalna z maluchem ---- ale ta korozja