skwierczenie z bezpieczników
-
Witam !!
Mam dziwny problem a objawia sie tym że są momenty podczas jazdy skwierczenia z okolicy bezpieczników z skrzynki tak jak by sie stycznik palił lub cos sie smażyło. A jak skwierczy ze skrzynki bezpiecznikow to przy okazji lampy też mrugają i są takie momenty że całkiem zgasna wszystkie światła na 1 sekunde. Myślałem że to regulator napięcia padł i go wymieniłem ale jest to samo. A zaczeło sie to dziać 2 dni temu jak przejechałem przez tory kolejowe z prędkością 80km/h i nie pomyślałem że aż tak mnie wybije i może coś sie urwało z alternatora?
a zapachu palonych kabli niema narazie.
-
Witam !!
Mam dziwny problem a objawia sie tym że są momenty podczas jazdy skwierczenia z okolicy
bezpieczników z skrzynki tak jak by sie stycznik palił lub cos sie smażyło. A jak skwierczy
ze skrzynki bezpiecznikow to przy okazji lampy też mrugają i są takie momenty że całkiem
zgasna wszystkie światła na 1 sekunde. Myślałem że to regulator napięcia padł i go
wymieniłem ale jest to samo. A zaczeło sie to dziać 2 dni temu jak przejechałem przez tory
kolejowe z prędkością 80km/h i nie pomyślałem że aż tak mnie wybije i może coś sie urwało z
alternatora?a zapachu palonych kabli niema narazie.
Cześć, gdyby to była Favoritka, to bym był pewien na 100%. Ale patrzę, że masz Felicję, więc tylko na 95%.... Puściły luty podstawek pod przekaźniki (tak jest w Faviach), albo po prostu nie stykają. Zamieszczam zdjęcie wnętrza skrzynki bezpieczników Favi oczywiście, bo Fela ma na pewno trochę inną. Jednak problem może być ten sam w obu wozach. Nie pozostaje Ci nic innego, tylko odpiąć wtyczki, wymontować skrzynkę, zabrać do domu i zabawa z lutownicą... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Cześć, gdyby to była Favoritka, to bym był pewien na 100%. Ale patrzę, że masz Felicję, więc
tylko na 95%.... Puściły luty podstawek pod przekaźniki (tak jest w Faviach), albo po
prostu nie stykają. Zamieszczam zdjęcie wnętrza skrzynki bezpieczników Favi oczywiście, bo
Fela ma na pewno trochę inną. Jednak problem może być ten sam w obu wozach. Nie pozostaje
Ci nic innego, tylko odpiąć wtyczki, wymontować skrzynkę, zabrać do domu i zabawa z
lutownicą...Potwierdzam, to może być to. Ja już 2 razy musiałem poprawiać luty pod tym koszyczkiem od przekaźnika świateł mijania <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Witam !!
Mam dziwny problem a objawia sie tym że są momenty podczas jazdy skwierczenia z okolicy
bezpieczników z skrzynki tak jak by sie stycznik palił lub cos sie smażyło. A jak skwierczy
ze skrzynki bezpiecznikow to przy okazji lampy też mrugają i są takie momenty że całkiem
zgasna wszystkie światła na 1 sekunde.
...........U mnie to też tak się po prostu objawiało. U poprzedniego właściciela też i on wymieniał też regulator (tak powiedział) i oddał mi ten stary, a to był ..... moduł zapłonu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Więc zaczęło mi migać albo po włączeniu mijania ich po prostu nie było... Zacząłem przekładać przekaźniki i okazało się, że wystarczy lekko poruszyć nim i słychać było, że zaczyna wariować (pykać). Jak będziesz w wozie, to zapal światła i ponaciskaj palcami na przekaźnik od nich. Albo go minimalnie wysuń, a przekonasz się, czy zwariują Ci te światła... Daj znać co i jak.
-
panowie to jest to!!
ten eksperyment dowiódł tego że jednak to będą te luty. i właśnie pojawił sie ten sam dźwięk co podczas jazdy. Jak mam sie zabrać do tej kontroli styków lutowanych? tylko gwiazdkowy śrubokręt czy mam wymontować wszystko ze skrzynki <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> przekaźniki, bezpieczniki? bo to będzie misz mzasz jak zapomne gdzie co bylo <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
ps. zabiore sie do pracy jak sie ociepli troche <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> aby w weekend sie troche w domku mam prawo ogrzać. Bo w pracy mam dość zimna.
a co bedzie jak w drodze do pracy zgasną calkiem światła. ? A w tedy lutownice nigdzie nie podepne <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> Bo są takie momenty że mruga i nie mruga i zależy jaki chumor ma mój samochód i może pare dni jeszcze wytrzyma. Narazie kupie przekaźnik nowy = tylko gdzie moge go dostać i za ile? regulator napięcia kosztował 25zł chiński kupilem, a oryginal kosztował 50 zł więc zregygnowałem na rzecz tańszego. Bedzie ten chiński dobry ????
-
regulator napięcia kosztował 25zł chiński kupilem, a oryginal kosztował 50
zł więc zregygnowałem na rzecz tańszego. Bedzie ten chiński dobry ????U mnie w Passku chiński pojeździł całe 2 tygodnie. Z czego po 1 tygodniu już sie jajca działy.
-
panowie to jest to!!
ten eksperyment dowiódł tego że jednak to będą te luty. i właśnie pojawił sie ten sam dźwięk
co podczas jazdy. Jak mam sie zabrać do tej kontroli styków lutowanych? tylko gwiazdkowy
śrubokręt czy mam wymontować wszystko ze skrzynki przekaźniki, bezpieczniki? bo to
będzie misz mzasz jak zapomne gdzie co bylops. zabiore sie do pracy jak sie ociepli troche aby w weekend sie troche w domku mam prawo
ogrzać. Bo w pracy mam dość zimna.a co bedzie jak w drodze do pracy zgasną calkiem światła. ? A w tedy lutownice nigdzie nie
podepne Bo są takie momenty że mruga i nie mruga i zależy jaki chumor ma mój samochód i
może pare dni jeszcze wytrzyma. Narazie kupie przekaźnik nowy = tylko gdzie moge go dostać
i za ile? regulator napięcia kosztował 25zł chiński kupilem, a oryginal kosztował 50
zł więc zregygnowałem na rzecz tańszego. Bedzie ten chiński dobry ????Aaaa widzisz... Po pierwsze nie panikuj. W razie co, trzeba trochę ruszyć przekaźnikiem, tylko nie jak jedziesz 60 na zakręcie! Nie wiem, jak i gdzie jest montowana skrzynka bezpieczników w Twojej Feli, ale na pewno wszystkie kable są do niej podłączone na kostki, więc trzeba je po prostu rozłączyć. I na pewno każda z nich jest innej wielkości, bądź jest tak, że długość kabli nie pozwala wpiąć tam, gdzie nie wolno. Myślę, że ich nie pomylisz. Przekaźników nie wyciągaj, tylko obejrzyj w wozie skrzynkę i zobacz, jak jest przykręcona. Trzeba ją w całości wyjąć i dopiero w domu rozkręcić, aby dostać się do ścieżek. Żeby nie zapomnieć co i gdzie to mam nowy sposób na to: robię zdjęcie cyfrówką i już (a po staremu: kartka, długopis i rysunki).
Nie wiem jakie masz przekaźniki, u mnie 30A typ 541 Elmot, one rzadko siadają, w sklepach moto mają, tylko sprawdź typ.
A co do regulatora napięcia, to niepotrzebnie go chyba wymieniałeś, bo pewnie jest dobry. Ale czy na pewno to był regulator, a nie moduł zapłonu? We Frytkach często to mylą ... <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
To tyle ode mnie. Mam nadzieję, że ktoś z Felicjowiczów się odezwie i potwierdzi jak jest z wyciąganiem skrzynki bezpieczników z Feli. Ludziska - pisać i pomóc koledze! -
Ale
czy na pewno to był regulator, a nie moduł zapłonu? We Frytkach często to mylą ...
witam ponownie problem jest taki że usterke z przekaźnikiem usunąłem a problem występuje nadal i sie pogorszyło. A co dziwne to na wolnych obrotach sie to dzieje a jak przyśpieszam to znika lub zwalniam podczas jazdy, a co dziwne że przy obojętnie jakiej prędkości nie obciążam silnika przyśpieszaniem to ciągle mruga światło z przodu a nawet gaśnie a jak dam lekko gazu lub zwolnie obroty to jest o.k. A o co chodzi z tym modułem zapłonu bo skoro to sie dzieje tak jak napisałem to pewnie ma związek ale ten modul gdzie sie znajduje i ewentualnie co tam sie zmienia w nim i ile to kosztuje <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> Bo już mam zmiar rozebrać cały alternator i sprawdzić co w nim nie tak.
-
Problem rozwiązany, a był to zwykły kabelek który jest do rozrusznika podłączony ten co idzie ze stacyjki by zapalić auto. A wyszło to samo dzisiaj jak zapalałem auto a drugi raz już nie zapaliło a tylko w palcach mi ten kabel został. Moim zdaniem dziwna sprawa że ma on aż tak duże znaczenie bo nawet światła wariowały. Całe szczęście że to tylko kabelek <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Dzięki wszystkim za podpowiedzi <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
Problem rozwiązany, a był to zwykły kabelek który jest do rozrusznika podłączony ten co idzie
ze stacyjki by zapalić auto. A wyszło to samo dzisiaj jak zapalałem auto a drugi raz już
nie zapaliło a tylko w palcach mi ten kabel został. Moim zdaniem dziwna sprawa że ma on aż
tak duże znaczenie bo nawet światła wariowały. Całe szczęście że to tylko kabelek
Dzięki wszystkim za podpowiedzi
PozdrawiamNooooooooo nareszcie dobra wiadomość.... Super, że masz problem z głowy...