[mk4] Nagrzewnica. Czy da się wyczyścić "zamuloną"?
-
Moja Suzi była u kolejnego "lekarza". Stwierdził niewydolność nagrzewnicy... Co potwierdza diagnozę poprzedniego... Czy możliwe jest wyczyszczenie "Zamulonej" nagrzewnicy? Gdybym to jakoś wyjął to może jakimś odkamieniaczem dałoby się zrobić z tym porządek? Majstry nie radzili kupować używki, bo może być w podobnym stanie... A musze coś z tym zrobić bo mnie Zuza słabo rozgrzewa <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Da się to jakoś zdemontować samemu, czy dużo z tym roboty? No i czy ktoś ma doświadczenia z wymianą tego cuda? Jaki może być koszt nowej?
-
[color:"blue"] Nowa nie osiagalna, wymontowanie starej wiąze sie z wyciąganiem deski. Odkamieniaczem można sprobować. Zastanawiam sie czym tak zawaliłeś układ, bo ja mam trzy nagrzewnice (1991,1993,1997) i żadna nie jest zapchana.
Pozdrawiam -
No ja się też zastanawiam... Tak mi powiedzieli "zamulona nagrzewnica". Objawy: wsazówka temp silnika jak należy, a w środku zimno prawie jak na zewnątrz. Ciepłe powietrze dmucha tylko na pierwszym biegu wentylatora. nieraz jeszcze na drugim... Ale to i tak ledwo ciepłe!
-
Rozumiem że wyjęcie tego cuda nie należy do łatwych... Trzeba zdjać całą deskę??
-
Tak mi powiedzieli "zamulona nagrzewnica". Objawy: wsazówka temp
silnika jak należy, a w środku zimno prawie jak na zewnątrz.A może nawaliły te klapki i linki od regulacji? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
A może nawaliły te klapki i linki od regulacji?
Chyba nie, bo jak przesunę suwak z czerwonego na niebieskie, to się z "lodówki" robi w środku zamrażarka...
No nie wiem od czego to... Ale na wiosne wymieniałem chłodnicę bo też była zatkana! majster stwierdził,że to mogło być od pokruszonej uszczelki spod głowicy... Wtedy chłodziłem silnik maxylanie grzejąc w aucie. No i grzało ostro, więc czy to możliwe żeby w pół roku tak spadła jej wydolność...? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Dzisiaj to mi już wogóle nie grzało... Czuje że będę miał z tym problem przed zimą! Czy nagrzewnica jest w komorze silnika czy we wnętrzu auta? Czy musi być koniecznie od swifta? Inna, od czegoś bardziej "pospolitego" nie podejdzie? Jak sie do tego ustrojstwa zabrać...? Możliwe jest żeby byłzatkany jakiś wąż?
-
nagrzewnica jest w środku auta.
Możesz jeszcze zdjąć węże z niej (króćce wystają do komory silnika) i przepłukać ją - przy okazji będziesz wiedział czy w ogóle jest drożna - pod ciśnieniem w jedną i w drugą stronę - jak coś wpadło to może uda się usunąć przy otwartym układzie.
Wymiana - zdjęcie całej dechy niestety.
-
[color:"blue"] Dobrze gadasz. Z tym że kolega ma gaz ale to nie problem ściaga przewody o daje tam np wąż ogrodowy i płucze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> z tym by nie dawał dużego ciśnienia bo jak nie wytrzyma to mu auto zaleje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Dobrze gadasz. Z tym że kolega ma gaz ale to nie
problem ściaga przewody o daje tam np wąż ogrodowy
i płucze z tym by nie dawał dużego ciśnienia bo
jak nie wytrzyma to mu auto zalejeto połączy przewody i zrobi bardzo mały obieg <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
mi chodzi o płukanie samej nagrzewnicy a więc zdjąć przewody z obu jej kroców założyć węże ogrodowe (coby silnika nie podlewać) i wyprowadzić na zewnątrz a później płukać.
-
Dobrze gadasz. Z tym że kolega ma gaz ale to nie problem ściaga przewody o daje tam np wąż
ogrodowy i płucze z tym by nie dawał dużego ciśnienia bo jak nie wytrzyma to mu auto
zalejebędę próbował... Chociaż od dzisiaj mam nowy problem... Chyba poważniejszy <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Ale to już w innym wątku... -
Znalazłem te dwie końcówki wystające do wnętrza komory silnika. Nie mam tylko pewności która z nich to "wejście" a która "wyjście". Bo żeby przepłukać muszę podłączyć odwrotnie...
-
Znalazłem te dwie końcówki wystające do wnętrza komory
silnika. Nie mam tylko pewności która z nich to
"wejście" a która "wyjście". Bo żeby przepłukać
muszę podłączyć odwrotnie...obieg cieczy jest taki że do chłodnicy z góry idzie PŁYN a silnik z dołu chłodnicy zasysa.
Teraz jak popatrzysz na te przewody co idą do nagrzewnicy to jeden leci na dół do trójnika -> tamtędy silnik zaciąga płyn, a drugi wąż idzie z silnika - tamtędy silnik wydala płyn.
Przepłucz najlepiej w obie strony dla pewności.
-
Wczoraj zabrałem się za ta nagrzewnicę. przepłukałem ją najpierw wodą z węża potem wrzątkiem z kwaskiem cytrynowym. Wyleciało sporo kamienia - mniej więcej wyglądało to tak jak woda z kranu puszczona po zakręceniu przez wodociągi...
rezultaty: nie do poznania! W suzi mam teraz saune! Grzeje tak że aż miło! Nawet dużo wcześniej zanim silnik się dogrzeje do odpowiedniej temperatury!
Jeden kłopot z głowy <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
Wczoraj zabrałem się za ta nagrzewnicę. przepłukałem ją
najpierw wodą z węża potem wrzątkiem z kwaskiem
cytrynowym. Wyleciało sporo kamienia - mniej więcej
wyglądało to tak jak woda z kranu puszczona po
zakręceniu przez wodociągi...
rezultaty: nie do poznania! W suzi mam teraz saune!
Grzeje tak że aż miło! Nawet dużo wcześniej zanim
silnik się dogrzeje do odpowiedniej temperatury!
Jeden kłopot z głowyKolego, w sumie mi też się troszkę długo grzeje (2000r)
Warto ją przeczyścic chociaż tak by nieco polepszyc jej "osiągi"? <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> -
Nowa nie osiagalna, wymontowanie starej wiąze sie z wyciąganiem deski. Odkamieniaczem można
sprobować. Zastanawiam sie czym tak zawaliłeś układ, bo ja mam trzy nagrzewnice
(1991,1993,1997) i żadna nie jest zapchana.
PozdrawiamTak ogolnie powiem, ze zastanawia mnie wiele dolegliwosci nowych Swiftow, z ktorymi w ogoole sie nie spotykam w moim juz 16 latku... Powiem inaczej: sa supelnie innej kategorii <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Tak ogolnie powiem, ze zastanawia mnie wiele dolegliwosci nowych Swiftow, z ktorymi w ogoole sie
nie spotykam w moim juz 16 latku... Powiem inaczej: sa supelnie innej kategoriiWszystko zależy ile się jeździ i jak się dba... Można mieć 20 latka z 80kkm przebiegu, a można mieć 2latka z 200kkm przebiegu... Więc to zupełnie inna bajka. Moja Suzi sporo już przeszła; drobne stłuczki, kolizje czy spotkanie oko w oko z sarenką... Wszystko za poprzedniego właściciela <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Niby nic poważnego, ale np po takiej stłuczce mogła uszkodzić się chłodnica; ciekła więc lano wodę zamiast płynu... A to już prosta droga do kamienia w przewodach, i problem gotowy! -
Kolego, w sumie mi też się troszkę długo grzeje (2000r)
Warto ją przeczyścic chociaż tak by nieco polepszyc jej "osiągi"?Pewnie że warto, bo oprócz własnego nakładu i ewentualnie 1zł za kwasek cytrynowy i trochę prądu do czajnika nic to nie kosztuje! A efekt... <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> Aż miło! Przejade 1 km a w środku już się robi ciepełko <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Gdybyś się za to zabierał to podaje pare dobrych rad:
-zanim zabierzesz się za zdejmowanie czegokolwiek popatrz sobie jak wygląda obieg płynu chłodzącego, chodzi o to żeby ustalić którym wężykiem woda do nagrzewnicy wchodzi a którym wychodzi
-jeśli auto jest nierozgrzane to polecam je odpalić na pare minut, ewentualnie przejechac się kawałek-płyn wtedy się zagrzeje co sprawi że zimne i sztywne gumowe węże znów staną się "gumowe" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-przygotuj sobie 2 korki od wina albo szampana, żeby czymś zatkać te węże jak już je zdejmiesz, żeby cały płyn się nie wylał..
-potrzebne będą też 2 kawałki węża ogrodowego najlepiej nieużywane, żeby nie wyleciało z niego więcej syfu niż jest w tej nagrzewnicy <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-Wystarczy kombinerkami zsunąć zaciski z wężów, odrobina manipulowania ręką i węże powinny zejść. Zatykamy je korkami, na wystające rurki zakładamy węże ogrodowe (tak aby przepływ wody był odwrotny do tego jaki normalnie jest w nagrzewnicy) i puszczamy wodę. Jeśli leci "brązowa" to puszczamy tak długo aż bedzie czysta.
-Polecam po jakimś czasie puscić wodę impulsowo (otwieram kran-zamykam-otwieram-zamykam...) wyleci jeszcze troche więcej kamienia!
-Potem można wydmuchać wodę. Jeden wąż unieść na tyle żeby był nad poziomem nagrzewnicy, a na drugi założyć lejek i zalać to wrzątkiem z kwaskiem cytrynowym, tudzież odkamieniaczem. Wlewamy wodę tak długo aż wyleci drugim końcem (przpominam że ten drugi koniec powinien być nad poziomem nagrzewnicy, żeby było wiadomo że cała jest zalana.
-po jakimś czasie można przepłukać układ znów woda z kranu i znów zalać wrzątkiem z kwaskiem
-potem już tylko wypuściłem ten roztwór z węży, przedmuchałem, i założyłem wszystko na swoje miejsce. -
Wszystko zależy ile się jeździ i jak się dba... Można mieć 20 latka z 80kkm przebiegu, a można
mieć 2latka z 200kkm przebiegu... Więc to zupełnie inna bajka. Moja Suzi sporo już
przeszła; drobne stłuczki, kolizje czy spotkanie oko w oko z sarenką... Wszystko za
poprzedniego właściciela
Niby nic poważnego, ale np po takiej stłuczce mogła uszkodzić się chłodnica; ciekła więc lano
wodę zamiast płynu... A to już prosta droga do kamienia w przewodach, i problem gotowy!No niby tak ale zebys Ty wiedzial ile moje padlo przejszuo...
A o czym jeszcze nie wiem...
Pozdrawiam -
No niby tak ale zebys Ty wiedzial ile moje padlo przejszuo...
A o czym jeszcze nie wiem...
PozdrawiamDo tego co pisałem nalezy dodać:
-jedni mają więcej szczęścia
-inni mniej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Ale co zrobić, wszyscy mamy to co mamy no i wszyscy to kochamy <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />