Gasnie przy zejsciu ze ssania!!!
-
Na LPG jedzie fakt nie dodalem. Ale pisalem ze nie lyzworolki ino Forman'ka. Zeszta na benie
jest tak samo. Ratujcie!!!!! Tak sie nie da jezdzic.....no moze w trasie ale nie po
miescie!!!????!!! Chyba jest to nietuzinkowy problem????a podkręć obroty i zobacz czy dalej będzie sie tak działo.
Obejrzyj też gaźnik czy nie zasyfiony. Może przeczyścić trzeba i posmarować jakimś penetrusem czy wd. Byc może cos się zacina. A co do grzania szybszego, to można by wymienić termostat. A wiatrak zawsze się załącza? -
Wiatrak jeszcze mi sie NIGDY nie zalaczyl. O termostacie pomyslalem ale nie jestem pewien czy to tu przyczyna tkwi. Gaznik jest ok sprawdzalem smarowalem itp....
-
chyba ze cos glebiej tkwi. Sam gaznik to pestka ale cala reszta sterowanie podcisnieniemi inne to czarna magia
-
rejestrujcie sie i pomozcie. Warto!!!! A to co sie dzieje z moim FORMANEM naprawde to utrudnia zycie. Jestem w kropce.
-
chyba ze cos glebiej tkwi. Sam gaznik to pestka ale cala reszta sterowanie podcisnieniemi inne
to czarna magiate przewody wszystkie posprawdzane od onych sterowań?
kurde dziwne, że na gazie i benie to samo. Coś kojarzę, że ktoś o tym pisał w którymś wątku. Może w wolnejk chwili znajdę.
Hmm, może to chodziło o uszczelke pod gaźnikiem, albo jakieś problemy z dopływem powietrza.a wogóle, to czemu wiatrak się załącza????
i nie przegrzewa Ci się? -
nie nie....wiatrak sie NIE ZALACZA!! NIGDY jeszcze sie nie wlaczyl
-
Nigdy sie jeszcze nie przegrzal
-
Nigdy sie jeszcze nie przegrzal
mialem coś podobnego. autko na gazie zawsze zapalane?? i czy ta żecz sie dzieje akurat na gazie?? czy na benzynie tesz ?? (na benie sie to niebedzie dziać bo ssanie działa) a na gazie jest ten problem ze ssanie glupieje ( wiem coś o tym ) i czy te zjawisko często wystepuje?? ja w takiej sytuacji sobie wuregulowałem wolne obroty na parowniku z gazu (ale po regulacji może gasnąć na zimnym silniku) trzeba trafić tzw. zloty środek. ja sobie sam reguluje instalacje gazową bo nie uznaje "fachowców z analizatorem".
-
wez podkrec wolne obroty na parowniku ale wczesniej sposc syf z niego. Aha zobacz jeszcze filterek gazu moze jest tak zasyfiony ze gazu nieposzcza
-
Ja też walczyłem z podobnymi sprawami i z dużym prawdopodobieństwem należy stwierdzić że może być to jakieś lewe powietrze które dostaje się jednym z gumowych przewodów. Sprawdz wszystkie i uszczelkę pod gaźnikiem a szczególnie przewód do serwa hamulców ( ten właśnie był u mnie sparciały i jak się nagrzał to gasł). Pozdrawiam i życzę powodzenia
-
przewod od serwa hamolcow......??????????kurcze coto takiego? Gdzie to sie miesci? A wogole to dymi jak diesel z rury wydechowej. Nic nie widac z tylu jak stanie...
-
przewod od serwa hamolcow......??????????kurcze coto takiego? Gdzie to sie miesci? A wogole to
dymi jak diesel z rury wydechowej. Nic nie widac z tylu jak stanie...uuu, to może uszczelka pierd...a?
a co z mocą?
sprawdzałeś olej? -
Moc ok! Olej tez. A kopci jak wulkan na Srilance :-)
-
Moc ok! Olej tez. A kopci jak wulkan na Srilance :-)
hmm, jak oleju nie bierze., to za bogata mieszanka może?
nie pali za dwóch?
-
Wszystko jest ok. Odpala rusza i jedzie puki nie nastapi ten moment jak puszcza ssanie(tak mi
sie wydaje)????? Jesli aktualnie jade to jeszcze jakos mozna powstrzymac furmanke od
zgasniecia ale jak sa swiatla to kaplica. Trzeba niemalo sie nagimnastykowac nogami zeby
nie zgasla a i tak czasem sie nie udaje. Czy ktos moze doradzic co to za przypadlosc?
Oczywiscie ten stan mija po jakims czasie. (Czasem trzeba chechlac i chechlac jak zgasnie).
Ale pozniej jest ok!!! Co to moze byc????Witam.
A podkręć no wolne obroty - śrubka jest, patrząc od przodu auta, ZA gażnikiem (tam, gdzie wchodzi linka od gazu) - jak nie wiesz gdzie, to poproś kogoś niech naciska pedał gazu , zobaczysz wtedy obracającą sie przepustnicę. Poczytaj starsze posty - i zdjęcia znajdziesz. To tak na początek - jak to nie pomoże, będziemy kombinować. A filtr powietrza to masz czysty ??...a jak odpalasz auto na gorącym silniku, to wciskaj pedał "do dechy" <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Podkrecanie obrotow raczej nie ma sensu gdyz jak sie rozgrzeje obroty sa rewelacyjne(tak samo jest zanim sie nie rozgrzeje i nie dojdzie do tego momentu-to tylko jeden jedyny moment kiedy poprostu gasnie.) Juz nawet wiem na ktorym skzyzowaniu to sie dzieje i staram sie je jak najszybciej minac
-
Wszystko jest ok. Odpala rusza i jedzie puki nie nastapi ten moment jak puszcza ssanie(tak mi
sie wydaje)????? Jesli aktualnie jade to jeszcze jakos mozna powstrzymac furmanke od
zgasniecia ale jak sa swiatla to kaplica. Trzeba niemalo sie nagimnastykowac nogami zeby
nie zgasla a i tak czasem sie nie udaje. Czy ktos moze doradzic co to za przypadlosc?
Oczywiscie ten stan mija po jakims czasie. (Czasem trzeba chechlac i chechlac jak zgasnie).
Ale pozniej jest ok!!! Co to moze byc????U mnie było podobnie i po wyczyszczeniu i regulacji gażnika objawy ustąpiły
-
Otuz to tak myslalem ze bez tego sie nie obejdzie. Ciekawe ile kosztuje taka regulacja???
-
Otuz to tak myslalem ze bez tego sie nie obejdzie. Ciekawe ile kosztuje taka regulacja???
nie daj więcej zedrzeć z siebie jak 60 dyszek. Kiedyś mate64 pisał o jakimś gaźnikowcu w Łodzi/. Poszukaj na forum
-
Otuz to tak myslalem ze bez tego sie nie obejdzie. Ciekawe ile kosztuje taka regulacja???
Dałem 50 zł w tamtym roku u pana Myszki. Podobno to bardzo dobry specjalista od gaźników chociaż troszkę grubiański. Ale widziałem jak do niego przyjechał kolo Willysem z lat 40 i brz problemu od ręki wyregulował mu gażnik. Ulicy nie pamiętam ale to było w okolicy glinianej. Mam za to telefon: 042 651 86 99