Znów uszczelka
-
początkowo jest powodem mikroskopijnych przecieków płynu do oleju z czego własnie powstaje
osad pod korkiem.
ja mam juz osad pod korkiem od jakiegos czasu myslałem ze to uszczelka ale nie ma wody w oleju ani na odwrót, pewnie mam tak jak mówisz broki, <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> tylko czy moze to doprowadzic do uszkodzenia silnika?? i czy te broki to powarzna naprawa
-
początkowo jest powodem mikroskopijnych przecieków płynu do oleju z czego własnie powstaje
ja mam juz osad pod korkiem od jakiegos czasu myslałem ze to uszczelka ale nie ma wody w oleju
ani na odwrót, pewnie mam tak jak mówisz broki, tylko czy moze to doprowadzic do
uszkodzenia silnika?? i czy te broki to powarzna naprawaMoja favcia trochę brała olej.... tak 5-6l na 1000km (słownie: pięć litrów na jeden tysiąc kilometrów) a także ubywało płynu tak 0,2 do 0,3 litra na 1000 - 2000km. Olej uciekał uszczeliniaczami i pierścieniami. Woda szła brokami (nie mylić z bokami) tak zrobiłem 5000km. Aż pewnego dnia (jakiś tydzień temu) coś mi temperatura płynu podskoczyła prawie do granicy zagotowania, dojechałem do domu (miałem jeszcze z 500m) temperatura wody spadła. W garażu sprawdzam... wody brak, nawet jak ściskałem wąż który idzie od termostatu to niebyło nic słychać, myślę sobie pięknie, ale oglądam wszystko nigdzie niewidać żeby woda poszła przez korek a nawet jakby poszła to jak jechałem (a był mróz) to widziałbym parę, wyciągam bagnet od oleju a on cały siwy... no i stało się cała woda znalazła się w oleju, w duchu liczyłem na to że to tylko uszczelka (choć sam w to nie wierzyłem) odkręciłem głowicę a na uszczelce zero śladu puszczenia choćby kropli wody. Głowicę oddałem do sprawdzenia okazało się że nieszczelne były broki i to aż trzy w tym jeden bardzo za sprawdzenie zapłaciłem 80 (w sumie sprawdzenie 60 a 20 demontaż bo niechciało mi się zaworów demontować). Jako że już się przygotowywałem do remontu silnika to stan ten bardzo mnie nie ździwił choć planowałem to za 2-3 miesiące. Jak wstępnie remont silnika będzie mnie kosztował 1500zł w tym regeneracja głowicy to 500zł, sama wymiana broków chyba coś około 100zł nie weim dokładnie bo się nie dopytywałem, poza brokami muszę wymienić wszystkie zawory i prowadnice, uszczelniacze poprawa gniazd zaworów oraz planowanie. pozostałe 1000zł rozkłada się na nowy wał (okazyjnie 150zł) tłoki, tuleje, pierścienie sworznie tłokowe (cały zestaw naprawczy) 540zł, do tego wszystkiego różne uszczelki w tym pod głowicę i jeszcze trochę "drobnych" pierdołek jak płyn chłodniczy czy olej daje 1000zł.
Reasumując nieszczelność broków w skrajnym przypadku doprowadzi do wyrzucenia całego płynu chłodniczego do oleju co samo siebie niepowoduje rozwalenia silnika ale jeśli przejedzie się więcej kilkometrów bez wody a raczej na wodzie w oleju to zatarcie silnika murowane, jeśli się zatrzyma odrazu lub chwilę po zdarzeniu to konieczna będzie tylko naprawa głowicy oraz płukanie silnika (żeby wypłukać całą wodę)PS. Sorki że tak się rozpisałem na tak krótkie pytanie ale poniosło mnie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Moja favcia trochę brała olej.... tak 5-6l na 1000km (słownie: pięć litrów na jeden tysiąc
kilometrów) a także ubywało płynu tak 0,2 do 0,3 litra na 1000 - 2000km. Olej uciekał
uszczeliniaczami i pierścieniami. Woda szła brokami (nie mylić z bokami) tak zrobiłem
5000km. Aż pewnego dnia (jakiś tydzień temu) coś mi temperatura płynu podskoczyła prawie do
granicy zagotowania, dojechałem do domu (miałem jeszcze z 500m) temperatura wody spadła. W
garażu sprawdzam... wody brak, nawet jak ściskałem wąż który idzie od termostatu to niebyło
nic słychać, myślę sobie pięknie, ale oglądam wszystko nigdzie niewidać żeby woda poszła
przez korek a nawet jakby poszła to jak jechałem (a był mróz) to widziałbym parę, wyciągam
bagnet od oleju a on cały siwy... no i stało się cała woda znalazła się w oleju, w duchu
liczyłem na to że to tylko uszczelka (choć sam w to nie wierzyłem) odkręciłem głowicę a na
uszczelce zero śladu puszczenia choćby kropli wody. Głowicę oddałem do sprawdzenia okazało
się że nieszczelne były broki i to aż trzy w tym jeden bardzo za sprawdzenie zapłaciłem 80
(w sumie sprawdzenie 60 a 20 demontaż bo niechciało mi się zaworów demontować). Jako że już
się przygotowywałem do remontu silnika to stan ten bardzo mnie nie ździwił choć planowałem
to za 2-3 miesiące. Jak wstępnie remont silnika będzie mnie kosztował 1500zł w tym
regeneracja głowicy to 500zł, sama wymiana broków chyba coś około 100zł nie weim dokładnie
bo się nie dopytywałem, poza brokami muszę wymienić wszystkie zawory i prowadnice,
uszczelniacze poprawa gniazd zaworów oraz planowanie. pozostałe 1000zł rozkłada się na nowy
wał (okazyjnie 150zł) tłoki, tuleje, pierścienie sworznie tłokowe (cały zestaw naprawczy)
540zł, do tego wszystkiego różne uszczelki w tym pod głowicę i jeszcze trochę "drobnych"
pierdołek jak płyn chłodniczy czy olej daje 1000zł.
Reasumując nieszczelność broków w skrajnym przypadku doprowadzi do wyrzucenia całego płynu
chłodniczego do oleju co samo siebie niepowoduje rozwalenia silnika ale jeśli przejedzie
się więcej kilkometrów bez wody a raczej na wodzie w oleju to zatarcie silnika murowane,
jeśli się zatrzyma odrazu lub chwilę po zdarzeniu to konieczna będzie tylko naprawa głowicy
oraz płukanie silnika (żeby wypłukać całą wodę)
PS. Sorki że tak się rozpisałem na tak krótkie pytanie ale poniosło mnieNo Panie 1500!!! <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
w mordę sporo!
Broki to "kapsle" wciśnięte w głowicę?
Jeśli to jest to, to w Fiacie sami z ojcem wymienialiśmy.
U mnie oleju ubywa i kopci. Obstawiam uszczelniacze i pierścionki. Tak myślę na ile wymiana tychże pomoże i jaki koszt byłby, jeśli wszystko dałbym do mechaniora.
-
No Panie 1500!!!
w mordę sporo!
Broki to "kapsle" wciśnięte w głowicę?
Jeśli to jest to, to w Fiacie sami z ojcem wymienialiśmy.
U mnie oleju ubywa i kopci. Obstawiam uszczelniacze i pierścionki. Tak myślę na ile wymiana
tychże pomoże i jaki koszt byłby, jeśli wszystko dałbym do mechaniora.pierścionki i uszczelniacze pomogą ale na jakieś 10000 do 20000 tys km
-
pierścionki i uszczelniacze pomogą ale na jakieś 10000 do 20000 tys km
a jak koszty mogą się przedstawiać?
Ty sam działasz przy furze?
-
Wiem że za te 1500zł będziesz miał silniczek jak nówka... ale czy nie bardziej by Ci się opłacało kupić silnik z felki z małym przebiegiem i wsadzić do fav? Zawsze miałbyś 2 silnik na części w zapasie a myśle że całkowity koszt swapa zamknąłby się napewno w 1000zł, bo silniki z feli idzie teraz tanio dorwać z rozbitych lub przywiezionych na części z Wielkiej Brytanii. Poza tym silniczek jednak by miał kilka rumaków więcej.. a przecież z włożeniem silnika 1.6 VW też by nie było większych problemów i też pewnie za nieduże pieniążki szło skombinować <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
a jak koszty mogą się przedstawiać?
Ty sam działasz przy furze?Ja robię wszystko sam, oprócz regeneracji głowicy. Podejrzewam że za taki remont jak ja robię to w pierwszym lepszym warsztacie zapłóaciłbym ze 3000zł i niemiałbym pewności że jest tak jak ja chcę. A co do naprawy broków i uszczelniaczy to myślę że w warsztacie zawołają conajmniej 300zł z reguły też każą w takim przypadku płacić za planowanie głowicy choć niezawsze to robią bo nie jest potrzebne a jakoś tak w "świecie" użytkowników samochodów utarło się że planowanie jest zawsze konieczne. Wymiania pierścieni przy okazji naprawy głowicy może kosztować od 250zł w górę + olej
Myślę więc że w warsztacie za wymianę broków, uszczelniaczy i pierścieni trzeba zapłacić (razem z kosztami dodatkowymi jak olej czy uszczelka) ok 600zł.
Ja robię sam ponieważ nie ufam pierwszym lepszym warsztatom a takie które mają wyrobioną pewną i dobrą opinę zawołają pewnie więcej niż tu podałem, choć mogę się mylićWarsztatom nieufam dlatego że (co znam z doświadczenia) żadko sprawdzają kolejność dokręcania śrub oraz siłę ich dokręcania (robią to tak samo w każdym aucie, ta sama kolejność i ta sama siła) wątpię żeby gdziekolwiek po zdjęciu głowicy sprawdzili wypoziomowanie tulei cylindrów i ewentualnie dokonali poprawek i wiele tym podobnych.
Generalnie remont silnika można zrobić samemu, trzeba mnieć tylko klucz dynamometryczny i kogoś kto udzieli paru rad.
-
Ja robię wszystko sam, oprócz regeneracji głowicy. Podejrzewam że za taki remont jak ja robię to
w pierwszym lepszym warsztacie zapłóaciłbym ze 3000zł i niemiałbym pewności że jest tak jak
ja chcę. A co do naprawy broków i uszczelniaczy to myślę że w warsztacie zawołają
conajmniej 300zł z reguły też każą w takim przypadku płacić za planowanie głowicy choć
niezawsze to robią bo nie jest potrzebne a jakoś tak w "świecie" użytkowników samochodów
utarło się że planowanie jest zawsze konieczne. Wymiania pierścieni przy okazji naprawy
głowicy może kosztować od 250zł w górę + olej
Myślę więc że w warsztacie za wymianę broków, uszczelniaczy i pierścieni trzeba zapłacić (razem
z kosztami dodatkowymi jak olej czy uszczelka) ok 600zł.
Ja robię sam ponieważ nie ufam pierwszym lepszym warsztatom a takie które mają wyrobioną pewną i
dobrą opinę zawołają pewnie więcej niż tu podałem, choć mogę się mylić
Warsztatom nieufam dlatego że (co znam z doświadczenia) żadko sprawdzają kolejność dokręcania
śrub oraz siłę ich dokręcania (robią to tak samo w każdym aucie, ta sama kolejność i ta
sama siła) wątpię żeby gdziekolwiek po zdjęciu głowicy sprawdzili wypoziomowanie tulei
cylindrów i ewentualnie dokonali poprawek i wiele tym podobnych.
Generalnie remont silnika można zrobić samemu, trzeba mnieć tylko klucz dynamometryczny i kogoś
kto udzieli paru rad.Jak się zdecyduję robic coś samemu, to podjadę chyba do Zgierza po porady <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Jak się zdecyduję robic coś samemu, to podjadę chyba do Zgierza po porady
zaraz, po rady ja wcale nie jestem jakimś znawcą skody, to jest pierwsza skoda którą mam (a mam ją 4 miesiące) z tym że wcześniej miałem dwa Wartburgi jednego dwusówa i jednego z silnikiem VW oraz Audi 100 i we wszystkich trzech sporo grzebałem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
zaraz, po rady ja wcale nie jestem jakimś znawcą skody, to jest pierwsza skoda którą mam (a mam
ją 4 miesiące) z tym że wcześniej miałem dwa Wartburgi jednego dwusówa i jednego z
silnikiem VW oraz Audi 100 i we wszystkich trzech sporo grzebałemCholera, a moja Frytka coś od paru dni dziwnie zapala: niby załapie od razu ale przez 30-40 sek chodzi na 200-400 obr !! Po lekkim wciśnięciu gazu nie chce przyspieszyć obrotów, kicha w gaźnik i gaśnie. Po ponownym odpaleniu już jest ok. Zastanawiam się, czy faktycznie broki trzymają dobrze, bo wody mi ubywa tak jak Tobie: 0,2-0,3 dm/1000 km. A olej cholera też bierze ale podejrzewam uszczelkę pod michą albo simmering na wale od strony rozrządu.
A wogóle brawa za ciekawe posty powyżej - gadasz do rzeczy facet <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
zaraz, po rady ja wcale nie jestem jakimś znawcą skody, to jest pierwsza skoda którą mam (a mam
ją 4 miesiące) z tym że wcześniej miałem dwa Wartburgi jednego dwusówa i jednego z
silnikiem VW oraz Audi 100 i we wszystkich trzech sporo grzebałemWiwat!!! <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />Wiwat!!! <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />Wiwat!!! <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> Dobrze gada i w dodatku skromny <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
broki to są takie metalowe korki które są wbijane w głowicę i często one korodują co jest
początkowo jest powodem mikroskopijnych przecieków płynu do oleju z czego własnie powstaje
osad pod korkiem. Jeśli masz osad pod korkiem to na 99,9% jest to spowodowane tym iż
puszczają broki a nie jest to wina uszczelki. Uszkodzenie uszczelki może objawiać się na
trzy sposoby:- olej w wodzie (uszczelka puściła na styku kanału wodnego i olejowego czego wynikiem jest
przedostawanie się oleju do płynu chłodniczego, olej w głowicy ma wyższe ciśnieni niż woda,
ewentualnie w skutek dużej nieszczelności na styku kanałów może być również pojawienie się
wody w oleju)
- mokra uszczelka na zewnątrz silnika (od oleju lub wody zależy w którym miejscu puściła)
- problemy z zapalaniem i pracą silnika szczgólnie zanim się nie rozgrzeje, ubywanie płynu
chłodzącego niekoniecznie w szybkim tempie(puszcza uszczelka na styku z cylindrem)
Przy zakładaniu uszcelki bardzo ważne jest bardzo dokładne oczyszczenie bloku i głowicy w
miejscach styku z uszczelką, niedopuszczalne jest używanie papieru ściernego, bardzo duże
znaczenie ma też odpowiednia kolejność dokręcnia głowicy oraz siły dociągu śrub. Prawidłowo
założona uszczelka (wysokiej jakości, najlepiej oryginalana) i odpowiednio dokręcona
głowica gwarantuje wytrzymanie uszczelki bardzo długo i uszkodzenie jej może nastąpić tylko
w wyniku przegrzania silnika lub zewnętrznego uszkodzenia mechanicznego. USZCZELKA NIE
PSUJE SIĘ SAMA Z SIBIE A JUŻ NAPEWNO NIE W SKODZIE!!!A przy planowaniu głowicy należy pamiętać o tym że każde kolejne planowanie zwiększa moc silnika
co z kolei przyspiesza zużycie wszystkich jego elementówwitam i chce powiedziec ze to bład bo broki wychodza na zewnatrz a nie sa wewnatrz
- olej w wodzie (uszczelka puściła na styku kanału wodnego i olejowego czego wynikiem jest
-
witam i chce powiedziec ze to bład bo broki wychodza na zewnatrz a nie sa wewnatrz
a możesz napisać dokładniej gdzie błąd, bo ja nigdzie niepisałem gdzie wychodzą broki, poza tym co rozumiesz przez zewnątrz?
-
witam i chce powiedziec ze to bład bo broki wychodza na
zewnatrz a nie sa wewnatrz
Jesli broki to te blaszane zatyczki antymrozowe w glowicy, to masz calkowita racje <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
I dlatego w razie przerdzewienia, to tylko plyn bedzie wyciekal na zewnatrz... ale co to ma do oleju <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> -
nie warto profilaktycznie planować głowicy gdyż po
trzecim planowaniu to raczej można ją tylko
wyrzucić,
3 razy <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> . Czlowieku, to o ile ty chcesz ta glowice za kazdym razem profilakrycznie palnowac??? Zwykle PROFILAKTYCZNIE planuje sie o 0,05mm. Poza tym jesli chodzi o silnik 135 (a takich jest ogrooomna wiekszosc wsrod Fav/For) to se mozna hohoho i jeszcze wiecej planowac, bo spokojnie z 1mm (czyli np. 10 planowan po 0,1mm). -
Jesli broki to te blaszane zatyczki antymrozowe w glowicy, to masz calkowita racje
I dlatego w razie przerdzewienia, to tylko plyn bedzie wyciekal na zewnatrz... ale co to ma do
olejuno popatrz a mi woda dostała się do oleju przez dziurawe broki
-
3 razy . Czlowieku, to o ile ty chcesz ta glowice za kazdym razem profilakrycznie palnowac???
Zwykle PROFILAKTYCZNIE planuje sie o 0,05mm. Poza tym jesli chodzi o silnik 135 (a takich
jest ogrooomna wiekszosc wsrod Fav/For) to se mozna hohoho i jeszcze wiecej planowac, bo
spokojnie z 1mm (czyli np. 10 planowan po 0,1mm).jak chcesz to swoją możesz o 2mm zeszlifować ja wiem swoje i nawet jeśli się da to głowicy nie szlifuje się profilaktycznie a tylko wtedy gdy jest to potrzebne
-
no popatrz a mi woda dostała się do oleju przez dziurawe broki
To Ty tak twierdzisz. Ciekawe, czy potrafisz tez racjonalnie wytlumaczyc ktoredy plyn przez dziurawe broki mialby sie dostawac do oleju? Bo IMHO jest to niemozliwe!!. Rownie dobrze mozna twierdzic, ze gdy cieknie pompa wody w Fav, to tez sie plyn dostaje do oleju <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />. -
jak chcesz to swoją możesz o 2mm zeszlifować ja wiem
swoje i nawet jeśli się da to głowicy nie szlifuje
się profilaktycznie a tylko wtedy gdy jest to
potrzebne
Aaaa Ty wiesz swoje <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> No to juz w zasadzie nie wymaga dalszego komentarza <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />A wiesz tez ze silnik 135 ma zenujaco niski stopien sprezania jak na lata 80/90-te, bo zaledwie 8,8:1, ale to tylko z dwoch powodow: zeby zrobic w cenniku tansza wesje autka (niz 136) i zeby mozna bylo tankowac tansza benzynke o LO90, co w Polsce i tak zawsze bylo fikcja, bo takiej nigdy nie bylo i musialo sie sie lac ET94, a pozniej noPb95.
A wiesz tez ze trwalosc silnika 136 nie odbiega od 135?
A w/g twojej teorii skoro 136 ma 9,7:1 a 135 8,8:1 to pewnie 136 powiniem robic ze 100kkm a 135 300kkm, co?Na zakonczenie Ci powiem, ze kazdy porzadny mechanik po zdjeciu glowicy ja planuje (albo przynajmniej bielicuje), nawet jesli nie ma zadnych widocznych wzerow czy nierownosci.
Oczywiscie moza i bez tego zalozyc nowa uszczele i przykrecic glowice (w razie co, to przeciez klient zaplaci za kolejna wymiane uszczelki pod glowica!)... mozana tez wiele innych rzeczy robic, np. podcierac d. gazeta zamiast papierem toaletowym, ale jednak zazwyczaj tego nie robimy, prawda?Z mojej strony EOT.
-
Aaaa Ty wiesz swoje No to juz w zasadzie nie wymaga dalszego komentarza
A wiesz tez ze silnik 135 ma zenujaco niski stopien sprezania jak na lata 80/90-te, bo zaledwie
8,8:1, ale to tylko z dwoch powodow: zeby zrobic w cenniku tansza wesje autka (niz 136) i
zeby mozna bylo tankowac tansza benzynke o LO90, co w Polsce i tak zawsze bylo fikcja, bo
takiej nigdy nie bylo i musialo sie sie lac ET94, a pozniej noPb95.
A wiesz tez ze trwalosc silnika 136 nie odbiega od 135?
A w/g twojej teorii skoro 136 ma 9,7:1 a 135 8,8:1 to pewnie 136 powiniem robic ze 100kkm a 135
300kkm, co?nic takiego nie pisałem, ale ponieważ silnik różni się tylko tlokami a sprężaniee jest wększe to wał napewno wtrzyma mniej niż w 135 co jednak nieznaczy że zamiat 300kkm zrobi 100kkm jeśli twierdzisz że jest inaczej to w takim razie podniesienie sprężania do 12 albo 15 również niewpłynie na wytrzymałość silnika?
Na zakonczenie Ci powiem, ze kazdy porzadny mechanik po zdjeciu glowicy ja planuje (albo
przynajmniej bielicuje), nawet jesli nie ma zadnych widocznych wzerow czy nierownosci.
Oczywiscie moza i bez tego zalozyc nowa uszczele i przykrecic glowice (w razie co, to przeciez
klient zaplaci za kolejna wymiane uszczelki pod glowica!)... mozana tez wiele innych rzeczy
robic, np. podcierac d. gazeta zamiast papierem toaletowym, ale jednak zazwyczaj tego nie
robimy, prawda?
Z mojej strony EOT.