Regeneracja reduktora LOVATO/LOVTEC Pneum.
-
Udało się. Udało się.
Proste i mało kłopotliwe. Wymaga jednak pewnych przygotowań. Mam zdjęcia z reanimacji i mam
zamiar je umieścić. Pewnie w postaci linka do mojej strony.mam nadzieje, ze mnie to nie dotknie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> ale na wszelki wypadek manual przyda sie na zas lub innym
-
Jeszcze raz witam!
Przepraszam za podział na oddzielne wypowiedzi, ale nie odkryłem sposobu na jedną wypowiedź. Jeśli fav135 znajdzie chwilę na poprawienie mnie to super jeśli nie to poproszę przepis na polepszenie wyglądu.<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Reportaż o regeneracji reduktora [parownika] w instalacji gazowej Lovato / Lovtec Pneumatic.
Reanimacji dokonałem w moim samochodzie z gaźnikiem Skoda Favorit LX 94', ale jak wiadomo, montowane były i są w dowolnych samochodach z gaźnikiem.
Reanimowałem reduktor LOVTEC produkcji włoskiej. Przed przystąpieniem do zakupów membran warto zasięgnąć języka u sprzedawcy.
Ja zakupiłem na allegro od sprzedawcy waldi0987 oryginały 75PLN + 7PLN przesyłka [choć ostatnio dodatkowo oferuje tanie podróbki, tych nie polecam]. Czekałem 2 dni. Zanim kupiłem, zadzwoniłem do sprzedawcy. Sprzedawca widać fachowiec i na wszystkie moje pytania odpowiedział wyczerpująco. Jest właścicielem firmy. Mają swoją WWW i oferuje sporo rzeczy do gazu.
W Łodzi najtańsze oryginały do LOVTEC'a [czytaj: LOVATO] 110PLN.Regeneracji dokonałem z kilku powodów:
- Spalanie wzrosło do niebotycznych liczb.
- Gwizdał przy rozruchu. Potem cichł.
- Instalacja ma już ponad dwa lata i prawdopodobnie nikt jej wcześniej nie konserwował.
- Czasami potrafił zgasnąć [bardzo rzadko, ale jednak] na wolnym ale mocnym skręcie [przyczyna to bezwładność membran]. Niestety, po naprawie też mu się to zdarzyło. Taka przypadłość.
- Po prostu byłem ciekaw...bo to moja pierwsza instalacja gazowa...
Po pierwsze: Wyposażyłem się w niezbędne narzędzia i materiały takie jak:
- nowe, oryginalne membrany LOVATO [pasują do mojego LOVTEC'a],
- nowy filierek gazu – do 10-ciu złotych w sklepie,
- zapasowe zaciski na przewody [metalowe i plastykowe] najcieńszy przewód gumowy jest, przynajmniej u mnie, zaciśnięty plastykowymi opaskami i niestety ciężko schodził,
- benzynę ekstrakcyjną i szmaty,
- mazak niezmywalny, żeby zaznaczyć pozycję wkrętu obrotów
- drobny papier ścierny do wyczyszczenia miejsc mocowania przewodów,
- Klucz 17 [mocowanie reduktora do stojaka], klucz 14 do przewodu miedzianego, śrubokręt krzyżakowy do zacisków, klucz imbusowy [do obudowy reduktora], śrubokręt gwiazdkowy [mocowanie dźwigienek w reduktorze] lub duży płaski.
UWAGA!!
Jakieś 45 minut przed rozpoczęciem naprawy polecam dobrze nagrzać silnik na gazie. Umożliwi to, po lekkim ostudzeniu spuszczenie mazutu z reduktora [jeśli będzie w stanie płynnym].
Potem musimy poczekać, aż reduktor z płynem chłodzącym ostygnie. Unikniemy wtedy poparzenia.Rys 1: Zbiornik w kole. Nawiasem mówiąc jedyne rozsądne miejsce na jego montaż, jeśli ma się zamiar wozić bagaż, bez użycia dachu lub przyczepy.
-
Rys 2: Pierwsza czynność: Zamknąłem dopływ gazu wkrętem radełkowym po prawej stronie zaworu, do oporu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
-
Rys 3: Oczyściłem i sprawdziłem stan połączeń, w razie ewentualnych uszkodzeń zacisków na przewodach. Warto też oznaczyć, który z przewodów idzie do górnego złącza, a który do dolnego.
-
Rys 4: Zamocowałem przewody od układu chłodzącego z wylotem powyżej lustra w zbiorniku wyrównawczym [bo inaczej poziom się wyrówna do najniższego ;( ]. Najlepiej drutem do innych przewodów. Mi trochę wyciekło, bo miałem bałagan w przewodach i zanim udało mi się go umocować odpowiednio wysoko to poziom opadł o 2 cm. Może warto zaopatrzyć się w dwa korki korkowe od wina i po prostu zatkać przewody.
Polecam też duże wyczucie przy odkręcaniu przewodu miedzianego, żeby długa nakrętka nie przecięła cienkiej rurki. -
Rys 5: Po odkręceniu wszystkich przewodów i konektora elektrozaworu odkręciłem reduktor ze statywu. Na warsztacie rozpocząłem rozbiórkę.
-
Najpierw zaznaczyłem mazakiem niezmywalnym na wkręcie i na obudowie reduktora pozycję obrotów przy biegu jałowym i policzyłem ilość obrotów przy wykręcaniu. Przyda nam się przy rozruchu wstępna pozycja obrotów, potem wystarczy lekko skorygować lub podjechać na fachową regulację.
Wykręciłem imbusem śrubę do której jest podłączona masa elektrozaworu potem sam elektrozawór.
Potem idą wszystkie imbusy. Jedna i druga strona reduktora. Zdjęcie pokryw i do roboty.
Membrany okazały się oryginalne Lovato’wskie. Oderwałem brzegi i zdjąłem przez zsunięcie z zaczepu pierwszą membranę. Nawet nie była za mocno zużyta. -
Pod nią trochę płynnego mazutu. Wyczyściłem benzyną. Sadza i naloty z gazu też…choć nie wszystko się daje. Wątpię czy ma to ogromne znaczenie dla spalania.
-
-
Potem wykręcenie plastykowego pokrętła obrotów [liczenie obrotów], wyjęcie sprężyny. Odkręcenie gwiazdkowym śrubokrętem osi dźwigienki zaworka grzybkowego. Czyszczenie wszystkich elementów i wymiana grzybka [gumki zaworka na dźwigni] oraz uszczelki pokrętła obrotów.
Odkręciłem wszystkie imbusy środkowej membrany. Uwaga na sprężynę pod membraną. I znów czyszczenie.
-
Teraz druga strona reduktora. Zdjąłem grubą membranę zsuwając z zaczepu. Moja miała wyraźne ślady zużycia. Sparciała i miała już małe pęknięcia. Dlatego pojawiła się rdza na wewnętrznej stronie pokrywy bo po prostu przepuszczała płyn na drugą stronę. Odkręcamy identycznym wkrętakiem ośkę dźwigni zaworku. I czyszczenie. Ciężko się czyści. Mnóstwo osadu, bardzo skomplikowany odlew z mnóstwem zakamarków, gdzie zbiera się syf. Wymiana gumki zaworku na dźwigni.
-
-
-
Czyścimy papierem ściernym [bardzo drobniutkim] miejsce mocowania przewodów do obudowy.
Jeszcze tylko wymiana uszczelki pod kolankiem plastikowym.
Czyścimy jeszcze raz i wycieramy dokładnie miejsce przylegania membran. Wydmuchujemy paprochy.
Wszystko składamy i skręcamy w odwrotnej kolejnościPS. wymienia się praktycznie wszystkie elementy gumowe...tylko niewiem czy gdzieś posiałem czy po prostu nie ma w zestawie jednej uszczelki pod korek spustu mazutu..ale ona była w b.dobrym stanie to tylko przeczyściłem i załozyłem.
UWAGA!!!
Imbusy wkręcamy po obwodzie w kolejności zgodnie z zasadą 'śrub naprzeciwko' [jak w pentagramie], aby uniknąć naprężeń.Podłączamy wszystkie przewody w samochodzie, uzupełniamy płyn w zbiorniku wyrównawczym.
Wymieniamy filterek gazu.
Odkręcamy zawór w butli. Sprawdzenie szczelności instalacji dokonałem po przejściu na gaz po regulacji [pędzel i woda z płynem do naczyń].UWAGA!!!
Pierwsze odpalenie musi być na benzynie. Robimy rundkę wokół osiedla. Potem zatrzymujemy się pod domem i nie gasząc silnika odkręcamy ostrożnie przez szmatę korek zbiornika wyrównawczego, przesuwamy suwak w kokpicie na grzanie max i tak czekamy do momentu, aż wentylator chłodnicy się załączy a potem zatrzyma [dobrze rozgrzany silnik]. Poziom płynu może wzrosnąć ale potem opadnie. Wtedy wszystko skręcamy.Piszę to, bo nie wiem czy wszyscy wiedzą jak odpowietrzyć układ płynu chłodzącego. A należy to koniecznie zrobić!!
Jeśli wszystko się udało pomyślnie, to po wypaleniu benzyny z gaźnika i przejściu na gaz, silnik nie powinien mieć większych trudności z trzymaniem obrotów. Potem mała regulacja obrotów pokrętłem na reduktorze [800-900 takie najlepiej mi pasują] i cacy. Ale dla pewności polecam jeszcze podskoczyć na porządną regulacje na warsztat. Regulacja na warsztacie jeszcze przede mną ale już odczuwam polepszenie stanu jazdy i mniejsze spalanie. <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
Źródłem wiedzy przy rozpoczęciu działań była strona http://www.arbiter.pl/galeria/lovato-regeneracja no i oczywiście moje ulubione forum www.zlosniki.pl w dziale Skoda.
-
Bardzo ładny opis ja też u Waldiego zamówiłem membranki oryginalne do lovato i zbieram się do remontu parownika, ciekawe jak sie uda heh. Tylko poczta cos wolno sle kase na waldiego konto i narazie czekam....... niech sie spiesza hehehe.Pozdrowki
-
Chociaż rdza na wewnętrznej stronie pokrywy mogła się pokazać z powodu różnic temperatur na membranie i skraplania się wody. Pokrywa ma konstrukcyjne 4 otwory więc może to to a nie jak myslałem dziurka w membranie.
-
Czyścimy papierem ściernym [bardzo drobniutkim] miejsce mocowania przewodów do obudowy.
Jeszcze tylko wymiana uszczelki pod kolankiem plastikowym.
Czyścimy jeszcze raz i wycieramy dokładnie miejsce przylegania membran. Wydmuchujemy paprochy.
Wszystko składamy i skręcamy w odwrotnej kolejności
PS. wymienia się praktycznie wszystkie elementy gumowe...tylko niewiem czy gdzieś posiałem czy
po prostu nie ma w zestawie jednej uszczelki pod korek spustu mazutu..ale ona była w
b.dobrym stanie to tylko przeczyściłem i załozyłem.
UWAGA!!!
Imbusy wkręcamy po obwodzie w kolejności zgodnie z zasadą 'śrub naprzeciwko' [jak w
pentagramie], aby uniknąć naprężeń.
Podłączamy wszystkie przewody w samochodzie, uzupełniamy płyn w zbiorniku wyrównawczym.
Wymieniamy filterek gazu.
Odkręcamy zawór w butli. Sprawdzenie szczelności instalacji dokonałem po przejściu na gaz po
regulacji [pędzel i woda z płynem do naczyń].
UWAGA!!!
Pierwsze odpalenie musi być na benzynie. Robimy rundkę wokół osiedla. Potem zatrzymujemy się pod
domem i nie gasząc silnika odkręcamy ostrożnie przez szmatę korek zbiornika wyrównawczego,
przesuwamy suwak w kokpicie na grzanie max i tak czekamy do momentu, aż wentylator
chłodnicy się załączy a potem zatrzyma [dobrze rozgrzany silnik]. Poziom płynu może
wzrosnąć ale potem opadnie. Wtedy wszystko skręcamy.
Piszę to, bo nie wiem czy wszyscy wiedzą jak odpowietrzyć układ płynu chłodzącego. A należy to
koniecznie zrobić!!
Jeśli wszystko się udało pomyślnie, to po wypaleniu benzyny z gaźnika i przejściu na gaz,
silnik nie powinien mieć większych trudności z trzymaniem obrotów. Potem mała regulacja
obrotów pokrętłem na reduktorze [800-900 takie najlepiej mi pasują] i cacy. Ale dla
pewności polecam jeszcze podskoczyć na porządną regulacje na warsztat. Regulacja na
warsztacie jeszcze przede mną ale już odczuwam polepszenie stanu jazdy i mniejsze spalanie.
Źródłem wiedzy przy rozpoczęciu działań była strona
http://www.arbiter.pl/galeria/lovato-regeneracja no i oczywiście moje ulubione forum
www.zlosniki.pl w dziale Skoda.<img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
-
<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
dzięki za szczegółowy opis, napewno się kiedyś przyda
(póki co moja instalka (LovTec pneumatic) ma 1 m-c, wiec jak narazie nie muszę nic przy niej robic) -
doszły membranki poczta jupiii qwszystko glancuś tak jak w aukcji. Oryginalne. w sobote grzebanko. Pozdro for All
-
Witam parowniczek był przykręcony śrubą za sprężyną w kole co ciężko było odkrecić ale posżło, potem zabrałem do domciu zrobiłem, poczyściłem, zasyfiały był wręcz bardzo , wkońcu ma prawie 5 lat, sprężyna koło membranki wodnej była cała zakamieniona i troche jakby podrdzewiała a membranka wodna jak na foto w lekko kiepskim stanie, reszta membranek to wydaje mi sie w dobrym stanie, troche umazane ale szczelne i gientkie. policzyłem obroty na srubce regulacji, zmontowałem all jak w opisie kolegi odpowietrzylem uklad wrzyucilem na gazik i odrazu gasl jak zdjolem noge z gazu, krecilem chyba z pol H bo co zdjołem noge z gazu to zdechł i nie zdązałem podskoczyć do parownika zeby pokręcić, wkoncu udało mi się złapać obroty I tu moje pytanie: Nie moge zła[pac obrotów większych niż 700 jak krece w ta lub 2 strone gaśnie, krecąc śruba na eżu nie widze zmian, no i tak się zastanawiam co tu zrobić żeby lepiej pracował silnik na jałowym, dobrze się wkręca na gazie na obroty, jezdziłem i jest oki tylko ma troche za niskie na jałowym przez co tak troche nierowno pracuje bliski czasami zgaśnięcia, jakies porady hehehe?