Gdzie zamontować gaśnicę?
-
Ja mam zamontowaną w bagażniku na tylnej ścianie, na stojąco.
Wniczym nie przeszkadza, a i dostęp jest czysty...Po zdarzeniu jakie miałem stwierdziłem, że nigdy w życiu już nie będę woził gaśnicy w bagażniku. Od tej pory wala się i pasażera, ale mam ją zawsze pod ręką.
-
to mieliście dużo szczęścia!!
Jechał sam. I jego gasnica nie "odpaliła" bo była przeterminowana, dopiero jakis gościu sie zatrzymał i mu dał sprawną.
-
trzymaj ją w miarę pod ręką..
ale co tu dużo gadać, tym nędznym kilogramem chcesz coś ugasić????
1kg proszku to się wozi dla policji, żeby się nie czepiała..
umiesz jej używać chociaż?? zdarzyło ci się przeczytać instrukcje obsługi??
granatuje ci, że jak coś się będzie działo to nie zaczniesz czytać instrukcji, a to będzie
skutkować tym że połowa proszku i tak zostanie w gaśnicy..
a jak chcesz mieć gaśnice którą masz szanse ugasić samochód to zaczynaj od 4kg proszku..
tylko jak zobaczysz cenę to ci przejdzie ochota na posiadanie takiej..(ja osobiscie trzymam pod fotelem pasazera)
Oj i tu sie nie zgodze z Toba. Ale tak sie składa ze prowadze sklep z artykułami p-poz jak i rownież legalizacje gaśnic(zapraszam w Łodzi ul. Wólczańska 241 Jolgaz) i wiem od klijentów ze nie jednemu ten 1kg proszu uratował samochód, a z tym ze i tak połowa zostaje to bywa tak jesli gaśnice trzymasz jakos w poziomie lub do górynogami lub jesi sa to gasnice z marketów jakiejs dziwnej produkcji. Fakt ze jak sie juz dobrze zacznie palic to tylko na straz czekac lub wozic taką 4kg u mnie kosztuje 125zl ale mozna sie dogadac <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> -
Moja jest zamontowana po stronie pasażera, a dokładniej przed nim po stronie drzwi wykorzystałem tam dziurke od mocowania platyków dałem długą śrubę i załapałem jedną śrubę, do karoserii jest tam nagwintowane gniazdo druie mocowanie to blachowkręt w plastyk. Gaśnica kilow trzyma super tylko raz urwałem jak kobitka wiozła mnie pijanego, ale to się nie liczy.:P
-
To miejsce na wstępie odpadło. Już widzę pogruchotane kostki pasażera w razie jakiejkolwiek
stłuczki... :-/chyba żartujesz? po to masz stelaz do gasnicy zeby sama nie wędrowała po samochodzie.
pozdr
-
(ja osobiscie trzymam pod fotelem pasazera)
Oj i tu sie nie zgodze z Toba. Ale tak sie składa ze prowadze sklep z artykułami p-poz jak i
rownież legalizacje gaśnic(zapraszam w Łodzi ul. Wólczańska 241 Jolgaz) i wiem od klijentów
ze nie jednemu ten 1kg proszu uratował samochód, a z tym ze i tak połowa zostaje to bywa
tak jesli gaśnice trzymasz jakos w poziomie lub do górynogami lub jesi sa to gasnice z
marketów jakiejs dziwnej produkcji. Fakt ze jak sie juz dobrze zacznie palic to tylko na
straz czekac lub wozic taką 4kg u mnie kosztuje 125zl ale mozna sie dogadacA ilu jest takich że im ten 1kg nie wystarczył??
A byłem u was jakis czas temu..
pamiętasz może gościa który pytał się o gaśnicę z zamiennikami halonów..
a o tej 4ce to chyba pogadamy!! chyba że halona gdzieś wynajde..
pozdr. -
Mozna kupic takie siateczki, zamontowac pod siedzeniem i tam wcisnac gasnice.
A wracajac do gratow w bagazniku.To jak mialem dzwona to subwoofer wlecial mi na tylnie siedzenia pasazerow lub inaczej poprostu sie zlozyly. Ktos pewnie powie ze sa te zatrzaski. Tylko ze sie polamaly i wyrwalo je podczas uderzenia. A zeby tego bylo malo to za skrzynka postanowily poleciec klucze ze skrzyneczki narzedziowej ktora sie otworzyla. Tylko ze z tymi bylo gorzej bo po calym swifcie mona bylo zbierac klucze, nasadki itp.
-
A ilu jest takich że im ten 1kg nie wystarczył??
no takich co potrzebowali po 8 gasnic tez bylo kilkoro
A byłem u was jakis czas temu..
a to milo, ja nie zawsze jestem i nie o kazdej poze ze wzgledu na uczelnie, ale przewaznie w oki 11-14 jestem co dziennie z wyjatkiem piatku
pamiętasz może gościa który pytał się o gaśnicę z zamiennikami halonów..
Mogles prowadzic rozmowe z moim kuzynem, ewentualnie z Pania( moja mama)
a o tej 4ce to chyba pogadamy!! chyba że halona gdzieś wynajde..
halona raczej nigdzie nie znajdziesz juz ich nie ma w spzrzedazy ani nie da sie jej zalegalizowac ani napelnic, ale halony najlepsze byly. a co do 4 mysle ze jak powiem mamie ze to klubowicz jakis punkcik rabatu bedzie <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
a to milo, ja nie zawsze jestem i nie o kazdej poze ze wzgledu na uczelnie, ale przewaznie w oki
11-14 jestem co dziennie z wyjatkiem piatkuto pojawie sie kiedys..
halona raczej nigdzie nie znajdziesz juz ich nie ma w spzrzedazy ani nie da sie jej
zalegalizowac ani napelnicdobrze o tym wiem, ale w starych zakładach spotyka się takie..
ale halony najlepsze byly
TRUE!!!a co do 4 mysle ze jak powiem mamie ze to klubowicz jakis punkcik rabatu bedzie
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Mozna kupic takie siateczki, zamontowac pod siedzeniem i
tam wcisnac gasnice.
A wracajac do gratow w bagazniku.To jak mialem dzwona
to subwoofer wlecial mi na tylnie siedzenia
pasazerow lub inaczej poprostu sie zlozyly. Ktos
pewnie powie ze sa te zatrzaski. Tylko ze sie
polamaly i wyrwalo je podczas uderzenia. A zeby
tego bylo malo to za skrzynka postanowily poleciec
klucze ze skrzyneczki narzedziowej ktora sie
otworzyla. Tylko ze z tymi bylo gorzej bo po calym
swifcie mona bylo zbierac klucze, nasadki itp.dlatego bagażnik mam pusty, a gaśnica śpi spokojnie w kole zapasowym owinięta w kawał szmaty coby od stukania się nie obudziła <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
dlatego bagażnik mam pusty, a gaśnica śpi spokojnie w
kole zapasowym owinięta w kawał szmaty coby od
stukania się nie obudziła
True <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Tyle że moja jest nawet nie owinięta leży między szmacianymi rękawiczkami <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
dlatego bagażnik mam pusty, a gaśnica śpi spokojnie w kole zapasowym owinięta w kawał szmaty
coby od stukania się nie obudziłazanim sie do niej dostaniesz stracisz szanse zgaszenia czegokolwiek <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
pozdr
-
Czesc,
Zaczynam mieć powoli dosyć gaśnicy walającej się pod nogami:
1. jest to niewygodne,
2. w razie dzwona pewnie jest w stanie nogi pogruchotać...
Myślę o tej wnęce na środku, za pulpitem (za radiem) od strony pasażera. Wydaje mi się, że nie
powinno to tam przeszkadzać, tylko nieco boję się tam dziury pod wkręty robić bo niebardzo
wiem co pod spodem jest .
Gdzie macie (o ile macie ) zamontowane gaśnice w swoich świstach?moja gasnice kupilem razem z uchwytem ktory przykrecilem pod przednim fotelem kierowcy. z zewn jej nie widac, przesuwa się razem z fotelem, więc zawsze jest do niej szybki i łatwy dostęp.
-
zanim sie do niej dostaniesz stracisz szanse zgaszenia
czegokolwiekNo tak, ale czy gaśnica, będąca nawet pod ręką, na pewno zadziała, gdy zajdzie taka konieczność. <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
No tak, ale czy gaśnica, będąca nawet pod ręką, na pewno zadziała, gdy zajdzie taka konieczność.
to może wogóle wywalmy hamulce z auta??? bo kto powiedział czy napewno zadziałaja??? <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
to może wogóle wywalmy hamulce z auta??? bo kto
powiedział czy napewno zadziałaja???Wybacz, ale nie porównuj hamulców do gaśnicy.
Czy znasz jakąś osobę, która była zmuszona do skorzystania z gaśnicy? Nawet jeśli tak, to były to zapewne pojedyncze przypadki, natomiast ja nie znam kierowcy, który nie korzystałby z hamulców <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Wybacz, ale nie porównuj hamulców do gaśnicy.
Czy znasz jakąś osobę, która była zmuszona do skorzystania z gaśnicy? Nawet jeśli tak, to były
to zapewne pojedyncze przypadki, natomiast ja nie znam kierowcy, który nie korzystałby z
hamulcówAle gasnica może wiele uratować! A te 2 kilogramy dużo benzyny nie kosztuja.
-
Ale gasnica może wiele uratować! A te 2 kilogramy dużo
benzyny nie kosztuja.Nie twierdzę, że nie. Ale uważam, że istnieje cała chmara istotniejszych czynników wpływających na ogólnie rozumiane bezpieczeństwo. Podstawą jest: sprawny sprzęt, umiejętności korzystania przez kierowcę z urządzenia zwanego mózgiem, niestety stan techniczny dróg, itp, itd... a gaśnica (zazwyczaj nie używana) wg mnie jest na samym końcu (przy kole zapasowym - bezpieczniej niż LUZEM w bagażniku czy też w kabinie) <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Wybacz, ale nie porównuj hamulców do gaśnicy.
Czy znasz jakąś osobę, która była zmuszona do skorzystania z gaśnicy? Nawet jeśli tak, to były
to zapewne pojedyncze przypadki, natomiast ja nie znam kierowcy, który nie korzystałby z
hamulcówheh ja znam i to wiele pzypadkow, mam na codzien z tym doczynienia jako ze razem z mama prowadze sklep ze sprzetem p-poz i rowniez nabijanie i legalizacja gasnic, i uwiez ale ten 1 kilogram proszku jest w stanie sporo zdzialac jesli sie ja poprawnie uzyje, chyba ze juz sie zacznie dobrze palic to wtedy wieksza ilosc potrzebna. moim zdaniem dostep powinien byc taki zeby jak najszybciej ja wyciagnac. ja woze pod siedzeniem pasazera
-
Nie twierdzę, że nie. Ale uważam, że istnieje cała chmara istotniejszych czynników wpływających
na ogólnie rozumiane bezpieczeństwo. Podstawą jest: sprawny sprzęt, umiejętności
korzystania przez kierowcę z urządzenia zwanego mózgiem, niestety stan techniczny dróg,
itp, itd... a gaśnica (zazwyczaj nie używana) wg mnie jest na samym końcu (przy kole
zapasowym - bezpieczniej niż LUZEM w bagażniku czy też w kabinie)A i owszem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Jednakoż może byc potrzebna a jej nie bedzie to i z auta nic zostanie <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />