Pojawił się duzy kłopot i się poddałem.
-
Skoda Favorit '94.
Silnik chodził idelnie, le troszkę zaczął nierówno prcować. W pewnym momencie zauwżyłem, że jest już parę zniszczonych i popękanych przewodów paliwowych i podciśnieniowych podłączonych do gaźnika.
Postanowiłem coś z tym zrobić przed zimą.
Wymontowałem gaźnik, zdjąłem z niego górną część.
Nie ruszałem utomatycznego ssania by nie mieć z nim później problemów.
Wyczyściłem gaźnik i przedmuchłem go.
Wymieniłem w nim uszczelkę pod pokrywą, sitko przy wlocie paliwa, membranki w pompce przyspieszacza i maleńki oring na wkręcie do regulacji składu mieszanki.
Wymieniłem też ten plastikowy kubek na pary pliwa lub jego nadmiar, bo był pęknięty i troszk mi paliwo kapało (koztował 45zł <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />).
Wymieniłem filtr paliwa i wszelkie gumowe przewody łączące gaźnik z resztą pojazdu.
Założyłem też nową uszczelkę pod gaźnik, tą nowszą z metlową płytką, a nie tą całą gumową, tamt się mocno łuszczyła.
Gdy to wszystko poskręcałem, autko chodziło "jak ta lala".
Ku mojemu zdziwieniu na drugi dzień zgubiły się wolne obroty, a prędkość 120 km/h była niemożliwa do osiągnięcia i długo trzeba było na nią czekać.
Rozkręciłem to wszystko jeszcze raz, lecz to nie przyniosło rezultatu.
CZY KTOŚ MOŻE MI PODPOWIEDZIEĆ CO SIĘ STAŁO? OSOBIŚCIE SIĘ PODDAŁEM I ZAWIOZŁEM AUTKO DO SERWISU, NIE MOGŁM CZEKAĆ, BO JEST MI POTRZEBNE.
Może coś zrobiłem źle, ale wątpię, bo wszystko już sprwidziłem wielokrotnie.
Pozdrawiam. -
Skoda Favorit '94.
Silnik chodził idelnie, le troszkę zaczął nierówno prcować. W pewnym momencie zauwżyłem, że jest
już parę zniszczonych i popękanych przewodów paliwowych i podciśnieniowych podłączonych do
gaźnika.
Postanowiłem coś z tym zrobić przed zimą.
Wymontowałem gaźnik, zdjąłem z niego górną część.
Nie ruszałem utomatycznego ssania by nie mieć z nim później problemów.
Wyczyściłem gaźnik i przedmuchłem go.
Wymieniłem w nim uszczelkę pod pokrywą, sitko przy wlocie paliwa, membranki w pompce
przyspieszacza i maleńki oring na wkręcie do regulacji składu mieszanki.
Wymieniłem też ten plastikowy kubek na pary pliwa lub jego nadmiar, bo był pęknięty i troszk mi
paliwo kapało (koztował 45zł ).
Wymieniłem filtr paliwa i wszelkie gumowe przewody łączące gaźnik z resztą pojazdu.
Założyłem też nową uszczelkę pod gaźnik, tą nowszą z metlową płytką, a nie tą całą gumową, tamt
się mocno łuszczyła.
Gdy to wszystko poskręcałem, autko chodziło "jak ta lala".
Ku mojemu zdziwieniu na drugi dzień zgubiły się wolne obroty, a prędkość 120 km/h była
niemożliwa do osiągnięcia i długo trzeba było na nią czekać.
Rozkręciłem to wszystko jeszcze raz, lecz to nie przyniosło rezultatu.
CZY KTOŚ MOŻE MI PODPOWIEDZIEĆ CO SIĘ STAŁO? OSOBIŚCIE SIĘ PODDAŁEM I ZAWIOZŁEM AUTKO DO
SERWISU, NIE MOGŁM CZEKAĆ, BO JEST MI POTRZEBNE.
Może coś zrobiłem źle, ale wątpię, bo wszystko już sprwidziłem wielokrotnie.
Pozdrawiam.sprawdzałeś przyspeiszacz zapłonu ?
-
Posprawdzałem wszystko i nie wiem co to jest, ale jutro się już dowiem i napiszę.
Właśnie przed chwilką dzwonił do mnie serwis i powiedzieli, że autko już jeździ i pracuję tak jak ma pracować. <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
Wyregulowali mi zawory, zapłon, szczegółowo gaźnik, wymienili ośkę w aparacie zapłonowym.
Wiem też tyle, że będę uboższy jutro o 215 zł. <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
Ale co tam, najważniejsze, że jeździ. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />