kataqlizator
-
U mnie w suzi jest oryginalny katalizatorek 8lat już ma i przeżył spalenie 4l oleju w pękniętym
tłoku i co ... auto trzyma normyHehehe, w mojej salci katalizator ma juz 14 lat i nie zauwazylem aby autko sie jakos specjalnie zamulilo, nie wiem jakby bylo bez niego ale poki jest i osiagi sa podobne do tych z ksizki samochodow to nie mam chyba powodu aby go wywalac. Byc moze, trzyma tak dlugo bo przebieg mam malutki <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
U mnie wkład katalizatora rozleciał sie prawie w mak i swift nie chciał w ogole jechać prawie.Pojechałem do goscia co sprzedaje tłumiki,zakupiłem najtanszą strumiennice (70 zł.),zadzwoniłem do znajomego mechanika i jeszcze tego samego dnia zamiast kata była już strumiennica.Wrażenia są takie : auto wydaje sie lepiej zbierać,no i ma bardzo przyjemne głebokie brzmienie,aż sie marzy w tym momencie zeby zamiast mojego silniczka V8 był pod maską V16 <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />No ale co tam i tak idze teraz lepiej niż jak miał katalizator.Zakładaj strumiennice i jazda.Pozdro
-
,aż sie marzy w tym momencie zeby zamiast mojego silniczka V8 był pod
maską V16
a z jakiego swapowałeś <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
a V16 to wejdzie do Swifta <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
sorry za OT <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> -
to sie da bliżej załatwić
To jak sie wezme za tjuning to skorzystam <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Oczywiście <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> bedzie
-
,aż sie marzy w tym momencie zeby zamiast mojego silniczka V8 był pod
a z jakiego swapowałeś
a V16 to wejdzie do SwiftaMasz duzy bagaznik, a jak wywalisz kanape to napewno <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Wiecie, mechanikiem nie jestem i nie poradze w tej sprawie, ale wiem jedno, że katalizator(a co
za tym idzie normy spalin jak z katalizatorem) musi mieć każdy samoochód z datą produkcji
powyżej bodaj 06.2005 (mój jest z 08.2005, ZONK)Eeee... A nie od 1997 roku? Wtedy zaczeli produkcje malucha 126elx, już z katem.
-
Hehe zdaje Ci się
czy aby napewno??
Byłem na stacji diagnostycznej by sprawdził mi czy auto bierze olej. A on mi na to że ten sprzęt
nie jest w stanie wykryć czy silnik spala olej czy nie bo związki które się wtedy uwalniają
nie są badane sondą wkładaną w wydechzgadza się, ale właśnie powstawanie tych związków upośledza spalanie mieszanki w cylindrach i bezpośrednio wpływa na wynik uzyskany na sondzie
I nawet jak auto kopci na kilometr a benzynę dobrze spala to przejdzie badanie i zmieści się w
normie.teraz to Tobie się wydaje, bo żaden olej nie ulega w silniku spaleniu całkowitemu, poza tym palący się olej odbiera tlen benzynie i uzyskuje się wynik podobny do zbyt bogatej mieszanki a co za tym idzie wysoką toksyczność spalin i przekroczenie norm (mówię o autach kopcących na kilometr)
Ale spalanie oleju upośledza działanie katalizatora więc z czasem jego śmierć nastąpi.
tu się zgadzam w całej rozciągłości <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
U mnie w suzi jest oryginalny katalizatorek 8lat już ma i przeżył spalenie 4l oleju w pękniętym
tłoku i co ... auto trzyma normy4l oleju to nie tak wiele przy ciągłym przepalaniu 0,6l oleju na 1000 km i ponad 140kkm przebiegu(14x0,6=8,4l)a biorąc pod uwagę że jakiś czas jeździłem z zapieczonym pierścieniem zbierającym i zużyciem oleju na poziomie 1-1,2l oleju na 1000 km to wogóle pikuś <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> i też auto trzyma normy, więc tylko potwierdziłeś moje słowa <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
zgadza się, ale właśnie powstawanie tych związków
upośledza spalanie mieszanki w cylindrach i
bezpośrednio wpływa na wynik uzyskany na sondzie
teraz to Tobie się wydaje, bo żaden olej nie ulega w
silniku spaleniu całkowitemu, poza tym palący się
olej odbiera tlen benzynie i uzyskuje się wynik
podobny do zbyt bogatej mieszanki a co za tym idzie
wysoką toksyczność spalin i przekroczenie norm
(mówię o autach kopcących na kilometr)No właśnie nie.... niejednokrotnie przyjeżdżają auta dopiero co zapalone. Przejeżdżają 100metrów i są na stacji diagnostycznej gdy silnik działa na ssaniu... wtedy ilość tych związków o których mówimy w zdrowym aucie jest porównywalny z rozgrzanym autem palącym olej
4l oleju to nie tak wiele przy ciągłym przepalaniu 0,6l
oleju na 1000 km i ponad 140kkm
przebiegu(14x0,6=8,4l)a biorąc pod uwagę że jakiś
czas jeździłem z zapieczonym pierścieniem
zbierającym i zużyciem oleju na poziomie 1-1,2l
oleju na 1000 km to wogóle pikuś i też auto trzyma
normy, więc tylko potwierdziłeś moje słowaJa pisałem o pękniętym tłoku... na odcinku 200km poszedł cały olej z silnika + dolewka 4litry
U mnie w tej chwili brał po kapitalce 1l na 1000km (trzymał normę na badaniu technicznym, a katalizator pewnie już umarł) ale właśnie robią się uszczelniacze zaworowe i zobaczymy jak to teraz będzie (przy remoncie wsadzili chyba JC i po rozebraniu w ogóle nie czuło się aby uszczelniacz pracował, zaworem można było w jedną i w drugą stronę bez oporu, po włożeniu TAKOMy słychać świst w silniku przy ruszaniu zaworem więc powinno być lepiej ale to się jeszcze zobaczy)
Za jakieś 3 dni odbieram autko od mechanika (jeszcze hamulce, olej w skrzyni i trzeba pomacać troszkę konserwacje podwozia <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
No właśnie nie.... niejednokrotnie przyjeżdżają auta dopiero co zapalone. Przejeżdżają 100metrów
i są na stacji diagnostycznej gdy silnik działa na ssaniu... wtedy ilość tych związków o
których mówimy w zdrowym aucie jest porównywalny z rozgrzanym autem palącym olej<img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> gdzie robią takie badania? Diagnoście niewolno robić badań na zimnym silniku! Według mnie 9 na 10 przypadków takie auto nie przejdzie badań.
Ja pisałem o pękniętym tłoku... na odcinku 200km poszedł cały olej z silnika + dolewka 4litry
U mnie w tej chwili brał po kapitalce 1l na 1000km (trzymał normę na badaniu technicznym, a
katalizator pewnie już umarł)
no to współczuję, ale jeśli kat umarł i nadal auto trzyma normę no to po co kat <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> -
gdzie robią takie badania? Diagnoście niewolno robić
badań na zimnym silniku! Według mnie 9 na 10
przypadków takie auto nie przejdzie badań.No a co ma zrobić jak auto przyjechało. Jak powie że nie zrobi przeglądu to ludzie pojadą w inne miejsce... więc albo ich sprzęt i "norma" zakłada aby takie auta się zmieściły albo już sam nie wiem <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Poza tym jak ktoś miałby źle ustawione wolne obroty to jużby się nie mieścił w "normie" <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />no to współczuję, ale jeśli kat umarł i nadal auto
trzyma normę no to po co kat
Ano właśnie chyba tylko po to, że gdy rura od kolektora do środkowego tłumika wyrdzewieje to aby drożej kosztowała <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
No a co ma zrobić jak auto przyjechało. Jak powie że nie zrobi przeglądu to ludzie pojadą w inne
miejsce... więc albo ich sprzęt i "norma" zakłada aby takie auta się zmieściły albo już sam
nie wiem
Poza tym jak ktoś miałby źle ustawione wolne obroty to jużby się nie mieścił w "normie"prawidłowo powinien robiąc przegląd innych podzespołów trzymać sondę w wydechu na chodzącym silniku aż do jego rozgrzania do nominalnej temperatury pracy, jeśli idzie o obroty to ssanie nie jest tylko podkręceniem wolnych obrotów, tylko właśnie czasowym wzbogaceniem mieszanki, czego efektem jest podniesienie wolnych obrotów. Możesz mieć za wysokie wolne obroty i przejść przegląd, ale na zimnym silniku czy to wtrysku, czy gażniku na ssaniu zawsze masz za bogatą mieszankę i przekłamany wynik badania