kataqlizator
-
Na takim wlasnie bylem
To bankowo musiał sprawdzić spaliny na analizatorze <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
To bankowo musiał sprawdzić spaliny na analizatorze
A duzo czasu zajmuje taki pomiar? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Bo moze gosciu go zrobil szybko gdy byl pod autem w kanale a ja siedzialem w srodku w aucie... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
A duzo czasu zajmuje taki pomiar? Bo moze gosciu go zrobil szybko gdy byl pod autem w kanale a
ja siedzialem w srodku w aucie...Nie no trochę czasu to zajmuje-wkłada taki dżinks do wydechu i na kompie mu pokazuje wartości tlenku, dwutlenku węgla itp. No chyba, że Twój diagnosta miał gdzieś sprawdzanie tego, bo mu się nie chciało <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Nie no trochę czasu to zajmuje-wkłada taki dżinks do
wydechu i na kompie mu pokazuje wartości tlenku,
dwutlenku węgla itp. No chyba, że Twój diagnosta
miał gdzieś sprawdzanie tego, bo mu się nie chciałoMoze rzucil okiem na wydech, ze zadnych spawow i przerobek wokol kata nie widac i dlatego olal sprawe <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
To bankowo musiał sprawdzić spaliny na analizatorze
A jak ja jeżdzę na przeglądy Swiftem (i innymi autami) to też nie sprawdzali mi ani razu...A to tsą normalne przeglądy, nie po znajomości ani nic takiego. Jak kiedyś Trabantem jeździłem to sprawdzali <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> A już od kilku lat ani razu mi się to nie zdarzyło.
-
A jak ja jeżdzę na przeglądy Swiftem (i innymi autami) to też nie sprawdzali mi ani razu...A to
tsą normalne przeglądy, nie po znajomości ani nic takiego. Jak kiedyś Trabantem jeździłem
to sprawdzali A już od kilku lat ani razu mi się to nie zdarzyło.To dziwnie macie-jak ja byłem na przeglądzie-nie po znajomosci ale mimo wszystko u gościa, który przymyka oko na pewne niedociągnięcia <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> to i tak mi mierzył spaliny <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Erde-to teraz nie dziwne, że Katowice takie zadymione, skoro tam nie sprawdzają <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Żarcik <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> -
A od kiedy to na przeglądzie koleś sprawdza wzrokowo, czy jest katalizator? No chyba, że robisz
gdzieś, gdzie nie mają analizatora spalinPisałem tylko w nawiązaniu do kilku postów o katach ktre sie pojawiły i nie napisałem że sprawdzają tylko "obawiasz kontroli policji lub problemów na przeglądzie" Czytamy ze zrozumieniem <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
To dziwnie macie-jak ja byłem na przeglądzie-nie po znajomosci ale mimo wszystko u gościa, który
przymyka oko na pewne niedociągnięcia to i tak mi mierzył spaliny
Erde-to teraz nie dziwne, że Katowice takie zadymione, skoro tam nie sprawdzają ŻarcikNie dziwnie tylko fajnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Mozna bezstresowo kata wyciąć <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
A od kiedy to na przeglądzie koleś sprawdza wzrokowo, czy jest katalizator? No chyba, że robisz
gdzieś, gdzie nie mają analizatora spalinja juz nie pamietam kiedy bylem na przegladzie no chyba tylko z dowodem rejestracyjnym <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Pisałem tylko w nawiązaniu do kilku postów o katach ktre sie pojawiły i nie napisałem że
sprawdzają tylko "obawiasz kontroli policji lub problemów na przeglądzie" Czytamy ze
zrozumieniemWrenio...nie motaj już <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Skoro obawiasz się problemów na przeglądzie to co Ci to da, jak sobie zamontujesz strumienice w obudowie katalizatora? Mówię oczywiście o normalnym przeglądzie, gdzie sprawdzają Ci spaliny <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
Wrenio...nie motaj już Skoro obawiasz się problemów na przeglądzie to co Ci to da, jak sobie
zamontujesz strumienice w obudowie katalizatora? Mówię oczywiście o normalnym przeglądzie,
gdzie sprawdzają Ci spalinyJa juz wytne u mnie kata to sie zgłosze do Ciebie na "przeglad" <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ja juz wytne u mnie kata to sie zgłosze do Ciebie na "przeglad"
to sie da bliżej załatwić <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Wrenio...nie motaj już Skoro obawiasz się problemów na przeglądzie to co Ci to da, jak sobie
zamontujesz strumienice w obudowie katalizatora? Mówię oczywiście o normalnym przeglądzie,
gdzie sprawdzają Ci spalinyto da że jak masz kata wbitego w dowód to możesz się mieścić w normach ale i tak Ci go zabiorą za niedozwolone przeróbki
-
to da że jak masz kata wbitego w dowód to możesz się mieścić w normach ale i tak Ci go zabiorą
za niedozwolone przeróbkiNie słyszałem jeszcze, żeby auto które miało katalizator, a teraz go nie ma, zmieściło się w normach emisji spalin dla samochodów z katalizatorami <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Wiecie, mechanikiem nie jestem i nie poradze w tej sprawie, ale wiem jedno, że katalizator(a co za tym idzie normy spalin jak z katalizatorem) musi mieć każdy samoochód z datą produkcji powyżej bodaj 06.2005 (mój jest z 08.2005, ZONK)... a w dowodzie raczej tego nie wpisują, no chyba że w opisie modelu za pojemnością masz wpis np "1.3 kat"... ja bynajmniej takiego nie mam, ale każdy dobry diagnosta jak widzi rok prod 1995 to zaraz zwraca uwage na ten fakt, takie zboczenie (wiem bo mój wujas jest diagnostą we Wrocku i kiedyś przez miesiąc mu tam pomagałem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.. Pozdrawiam wszystkicxh <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Nie słyszałem jeszcze, żeby auto które miało katalizator, a teraz go nie ma, zmieściło się w
normach emisji spalin dla samochodów z katalizatoramino cóż mój Matiz ma przejechane ponad 140tys. bierze 0,5-0,7 litra oleju na 1000 km i ciągle jeszcze ma fabryczny katalizator (7lat) i jakimś dziwnym zrządzeniem losu ciągle się jeszcze mieści w normach, więc nie sądzę by np moja Zuzia nie biorąca oleju prawie wcale mimo pałowania i znacznie lepiej wystrojona nie zmieściła się w normach w których mieści się Matiz <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
no cóż mój Matiz ma przejechane ponad 140tys. bierze 0,5-0,7 litra oleju na 1000 km i ciągle
jeszcze ma fabryczny katalizator (7lat) i jakimś dziwnym zrządzeniem losu ciągle się
jeszcze mieści w normach, więc nie sądzę by np moja Zuzia nie biorąca oleju prawie wcale
mimo pałowania i znacznie lepiej wystrojona nie zmieściła się w normach w których mieści
się MatizNo to weź wytnij katalizator w Matizie i zobaczymy czy będzie spełniał normy <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
no cóż mój Matiz ma przejechane ponad 140tys. bierze
0,5-0,7 litra oleju na 1000 km i ciągle jeszcze ma
fabryczny katalizator (7lat) i jakimś dziwnym
zrządzeniem losu ciągle się jeszcze mieści w
normach, więc nie sądzę by np moja Zuzia nie
biorąca oleju prawie wcale mimo pałowania i
znacznie lepiej wystrojona nie zmieściła się w
normach w których mieści się MatizHehe zdaje Ci się <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Byłem na stacji diagnostycznej by sprawdził mi czy auto bierze olej. A on mi na to że ten sprzęt nie jest w stanie wykryć czy silnik spala olej czy nie bo związki które się wtedy uwalniają nie są badane sondą wkładaną w wydech <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
I nawet jak auto kopci na kilometr a benzynę dobrze spala to przejdzie badanie i zmieści się w normie.
Ale spalanie oleju upośledza działanie katalizatora więc z czasem jego śmierć nastąpi.
U mnie w suzi jest oryginalny katalizatorek 8lat już ma i przeżył spalenie 4l oleju w pękniętym tłoku i co ... auto trzyma normy <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" /> -
U mnie w suzi jest oryginalny katalizatorek 8lat już ma i przeżył spalenie 4l oleju w pękniętym
tłoku i co ... auto trzyma normyHehehe, w mojej salci katalizator ma juz 14 lat i nie zauwazylem aby autko sie jakos specjalnie zamulilo, nie wiem jakby bylo bez niego ale poki jest i osiagi sa podobne do tych z ksizki samochodow to nie mam chyba powodu aby go wywalac. Byc moze, trzyma tak dlugo bo przebieg mam malutki <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
U mnie wkład katalizatora rozleciał sie prawie w mak i swift nie chciał w ogole jechać prawie.Pojechałem do goscia co sprzedaje tłumiki,zakupiłem najtanszą strumiennice (70 zł.),zadzwoniłem do znajomego mechanika i jeszcze tego samego dnia zamiast kata była już strumiennica.Wrażenia są takie : auto wydaje sie lepiej zbierać,no i ma bardzo przyjemne głebokie brzmienie,aż sie marzy w tym momencie zeby zamiast mojego silniczka V8 był pod maską V16 <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />No ale co tam i tak idze teraz lepiej niż jak miał katalizator.Zakładaj strumiennice i jazda.Pozdro