Zmieniliście już opony na zimowe?
-
Dziś zmieniłem. 2 godziny pozniej spadl pierwszy snieg
dzisiaj zmieniałem, jak chowałem letnie koła to zaczął padac śnieg <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
dzisiaj zmieniałem, jak chowałem letnie koła to zaczął padac śnieg
Siena-pojechałem do zakładu, bo kupowaliśmy nowe oponki (BF Goodrich G-Force Winter-cena niezła, zobaczymy jak się sprawdzą), cztery auta były przede mną, czas ok. 1,5h.
Mondek-Po powrocie zabrałem się za wymianę (tutaj miałem zimówki na felgach), oszczędność 50zł, ale plecy mnie łupią i przy ostatnim kole śnieg mnie złapał <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Ale autka już przygotowane-do zimy, jeszcze w Fordzie muszę płyn do szyb wymienić <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Wczoraj założyłem stalówki z zimówkami.
Dziś pierwsze zimowe testy Szczyrk - Wisła. Przełęcz Salmopol. Na dole jeznie mokre. Na
dojeździe do przełęczy śnieg. Nie jakaś ciapa a ubity przez samochody biały puch Pierwsze
delikatne uślizgi na serpentynach Ale dziwne uczucie tracić trakcje Pługów nie widać
byłopiekne miejsce na jazde bokiem , szkoda ze zona sie drze ze niby niebezpiecznie ....
A jak tam stoki sie prezentuja ??/
opony zmienilem 10 listopada zero kolejek gumiarze patrzyli jak na lekkiego idiote , ale mam to juz za soba
-
Godzinę temu wróciłem z garażu, autko ma już zimówki. Zdecydowałem się założyć dzisiaj, bo
miałem chwilkę wolną, no i po obejrzeniu prognozy pogody stwierdziłem że nie ma co
ryzykować
Opony na felgach stalowych więc wystarczyło przełożyć
plusy:- nie tracimy czasu w kolejce
- zakładamy kiedy chcemy
- robimy to sami więc wiemy jak to jest zrobione i oszczędzamy kilka groszy
minusy:
- trzeba mieć gdzie trzymać koła i gdzie je zmienić (ja akurat mam)
- koszt zakupu felg
- odkręcenie kół, które były poprzednio dokręcane pistoletem jest ciężkie...
Mam nadzieję że nie zgubię jutro któegoś koła
ciezko to sie odkreca w tirze jak dokreca pneumatem , potrzeba trzech ludzi albo pneumata <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
opony na felgach to oszczednosc , tylko ze mimo wszystko co sezon powinno sie wywazyc kola ...
pozdrawiam -
ciezko to sie odkreca w tirze jak dokreca pneumatem , potrzeba trzech ludzi albo pneumata
to już wiem dlaczego jak w tirze pójdzie opona to za chwilę stoi przy nim kilka innych tirów do pomocy <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
opony na felgach to oszczednosc , tylko ze mimo wszystko co sezon powinno sie wywazyc kola ...
pozdrawiamJeżdżę zimą raczej mało więc koła nie mają za bardzo okazji zgubić ciężarków itp, choć w poprzednim sezonie udało mi się wygiąć felgę <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> no cóż, polskie drogi... Jak narazie to wczoraj spadł śnieg i miałem okazję trochę pojeździć po mokrym i śliskim, pogazować, pohamować i wszystko było ok, na prostej też mnie nie ściąga, byćmoże to zasługa tego, że koła były wyważane poprzedniej zimy <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
yhy na wielosezonowych oponach napewno
Pozwole sobie uzupelnic moje wczesniejsze wypowiedzi.
Dzisiaj pierwszy test wielosezonowek na sniegu. Tuz po calkiem niezlym opadzie sniegu, przed odsniezarkami, czyli w teoretycznie najgorszych warunkach, jakie mozna oczekiwac na drodze (nie liczac gololedzi, tornada, fotoradarow i trzesienia ziemi).
Opony to Navigator 2, zalozone na 14-calowe felgi przyczepione do Astry F. Przejechaly zime, wiosne, lato i jesien od nowosci, glownie po miescie, kilka razy trasa autostrada.
Testowany przejazd to osiedlowe drogi i parkingi.
Predkosc parkingowa, na ubitym i zeszklonym sniegu (taki sobie lod na sniegu, mam nadzieje, ze wiadomo o co chodzi), nie hamuje (po zablokowaniu kol), slabo przyspiesza, trzyma kierunek przy manewrowaniu.
Predkosc miejska (ok. 50km/h), na czystym sniegu jedzie i hamuje jak na suchym (jechalem normalnie, nie bawilem sie hamulcem, wszak to droga publiczna).
Predkosc miejska, w zamarzajacym blocie posniegowym, przyspiesza i hamuje normalnie, przy ostrym skrecie (skrzyzowanie) myszkuje po drodze, ale nie podnosi cisnienia krwi kierowcy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
W tych samych warunkach co dzisiaj, opony letnie nie przyspieszaja, nie hamuja, nie trzymaja toru jazdy przy zadnej predkosci > 10km/h (kiedys mialem nieszczescie to sprawdzic).
Podsumowanie - bez rewelacji, ale tez bez ryzyka, mozna jechac bez strachu.
-
Komplecik zmieniony, za darmolka i bez kolejek bo zimowki na drugim komplecie felg <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Srednia predkosc w miescie, po jednym dniu przerwy na letnich z powodu zimy, wzrosla ponownie do 150km/h <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
czekałem 2,5 godziny na zmiane opon <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> ale już mam to za sobą <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
czekałem 2,5 godziny na zmiane opon ale już mam to za sobą
trzeba bylo zmienic tydzien wczesniej, kolejek nie bylo <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
trzeba bylo zmienic tydzien wczesniej, kolejek nie bylo
Ja dziś zmieniłem w Zafirce, na Tigary (grupa Michelin), ciekawe jak się będą sprawować.
-
Pytanie do tych którzy mają dodatkowy koplet felg z zimówkami i sami sobie przekładają kółeczka - wozicie do wyważenia przed przełożeniem czy tylko sprawdzacie czy wyważniki są na każdym kole ??
-
Pytanie do tych którzy mają dodatkowy koplet felg z zimówkami i sami sobie przekładają kółeczka
- wozicie do wyważenia przed przełożeniem czy tylko sprawdzacie czy wyważniki są na każdym
kole ??
Tylko sprawdzam czy ciężarki nie odpadły.
- wozicie do wyważenia przed przełożeniem czy tylko sprawdzacie czy wyważniki są na każdym
-
Pytanie do tych którzy mają dodatkowy koplet felg z zimówkami i sami sobie przekładają kółeczka
- wozicie do wyważenia przed przełożeniem czy tylko sprawdzacie czy wyważniki są na każdym
kole ??
A ja zakładam i patrzę czy nic się nie dzieje.
- wozicie do wyważenia przed przełożeniem czy tylko sprawdzacie czy wyważniki są na każdym
-
Pytanie do tych którzy mają dodatkowy koplet felg z zimówkami i sami sobie przekładają kółeczka
- wozicie do wyważenia przed przełożeniem czy tylko sprawdzacie czy wyważniki są na każdym
kole ??
ja sprawdzam czy są ciężarki, no i oczywiście jak jeżdżę to czuję czy wszystko jest ok. Ale co jakiś czas warto oddać do serwisu wyważyć - niekoniecznie przy każdej zmianie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
- wozicie do wyważenia przed przełożeniem czy tylko sprawdzacie czy wyważniki są na każdym
-
Pytanie do tych którzy mają dodatkowy koplet felg z zimówkami i sami sobie przekładają kółeczka
- wozicie do wyważenia przed przełożeniem czy tylko sprawdzacie czy wyważniki są na każdym
kole ??
jak są ciężarki i się nie poprzestawiały a koła nie mają bicia to ja uważam że nie trzeba co rok wyważać ale z raz na 3 lata warto
- wozicie do wyważenia przed przełożeniem czy tylko sprawdzacie czy wyważniki są na każdym
-
jak są ciężarki i się nie poprzestawiały a koła nie mają
bicia to ja uważam że nie trzeba co rok wyważać ale
z raz na 3 lata wartoNo tu się nie zgodzę bo wystarczy większa dziura - np rondo w Kielcach i troszkę pecha i masz felgę pokrzywioną.
Może nie aż tak aby od razu bicie było ale wyważene idzie w diabły.
Przy wyważaniu dodatkowo ci felge umyją z syfu który się nazbierał z klocków itd.
Na koniec dochodzi ostatnio super przepis o ekologiii - otóż ciężarki nie mogą już być jak dawniej ołowiowe <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />Efektem jest zmiana na cynkowe/mosiężne etc co kosztuje więcej. A najlepsi w kontrolach są oczywiście Czesi którzy o ekologię dbają - najbardziej u przyjezdnych <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Przy wyważaniu dodatkowo ci felge umyją z syfu który się nazbierał z klocków itd.
ja tam sobie po każdej wymianie myje felgi/oponki,wydłubuje kamyczki itd no i preparatem odpowiednim <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
No tu się nie zgodzę bo wystarczy większa dziura - np rondo w Kielcach i troszkę pecha i masz
felgę pokrzywioną.
Może nie aż tak aby od razu bicie było ale wyważene idzie w diabły.Po czymś takim sam bym od razu pojechał wyważyć ale w dziurę nie pamiętam kiedy ostatnio wpadłem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Przy wyważaniu dodatkowo ci felge umyją z syfu który się nazbierał z klocków itd.
U mnie nikt nie myje felg...
Na koniec dochodzi ostatnio super przepis o ekologiii - otóż ciężarki nie mogą już być jak
dawniej ołowiowe
Efektem jest zmiana na cynkowe/mosiężne etc co kosztuje więcej.Ja nie mam już dawno ołowiowych ciężarków <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
aha felgi wyważałem ostatnio co rok ze względu na zmianę opon <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
jak są ciężarki i się nie poprzestawiały a koła nie mają bicia to ja uważam że nie trzeba co rok wyważać ale z raz
na 3 lata wartotyle, że bicie na kierownicy jest jak już jest duża różnica w wyważeniu...
-
Pytanie do tych którzy mają dodatkowy koplet felg z zimówkami i sami sobie przekładają kółeczka - wozicie do
wyważenia przed przełożeniem czy tylko sprawdzacie czy wyważniki są na każdym kole ??zawsze wyważenie przed założeniem, po prostu nie jestem w stanie zapamiętać ile razy coś ewentualnie zaliczyłem w poprzednim sezonie, oraz leżakowanie też ma na to wpływ