Uważajcie na wahacze z JCauto !!!
-
Ja kupowałem w JC auto przewpdy wysokiego napięcia nie wytrzymały nawet 10000
km. Sprzedają jakieś trefne podróby czy co? -
ciekawa informacja. warte uwagi.
pozdrawiam -
W czerwcu 2005 wymieniłem wahacze w moim MK3. Teraz
miałem przegląd (stycz 2006). Okazało się, że w
prawym wahaczu (od pasażera) rusza się sworzeń w
blasze wahacza. Mechanik nie wierzył, że
wymieniałem całe wahacze. Wg niego nieumiejętnie
wbiłem nowy sworzeń do starego wahacza i dlatego
się rusza. Kazał mi znowu wymienić wahacz, bo może
mi odlecieć koło w trakcie jazdy. Nadmieniam, że na
tych "nowych" wahaczach przejechałem około 4 tyś
km. Trochę szybko się zużyły (na poprzednich
przejechał ponad 100 tyś km). Nie wiem co JCauto
sprzedaje, ale lepiej tego nie kupować.to ciekaw jestem ile te drazki kierownicze u mnie wytrzymaja
<img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> -
to ciekaw jestem ile te drazki kierownicze u mnie wytrzymaja
A u mnie kable WN... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Wahacze z JC auto nie nadają się do niczego ...
Lepiej dopłacić i kupić japońskie zamienniki niż tajwańskie wahacze z JC po 99zł z allegro... -
Motyla noga, a ja obydwa wymieniłem - jeden w sierpniu, drugi jakos w grudniu. Jedyne co mnie pociesza, to że mechanior daje na czesci rok gwarancji. No ale jak zgubię koło to mi wiele nie pomoże. Z drugiej strony jak szukałem wahaczy, to wszędzie były jc albo w ogółe no name. Stwierdziłęm, że coś co ma jakąś firmę będzie lepsze.
A miałeś jakieś objawy poluzowania ??? Stuki albo co ???
-
Ja kupowałem w JC auto przewpdy wysokiego napięcia nie wytrzymały nawet 10000
km. Sprzedają jakieś trefne podróby czy co?JC firmuje swoją marką wszelki chłam, który produkują jacyś nieznani producenci...To tak jak macie np. cukier Tesco, mleko Tesco, sok Tesco itp. Przy czym JC nie jest tańsze, a znacznie droższe, niż lepsze jakościowo produkty innych firm...
-
O rany...a ja mam przegub JC/łozyska przednie/pasek klinowy (do Tico)...aż się boję tego włożyć! Czekam na wiosnę i zobaczę ile te części wytrzymają. Co do paska to jest oryginalny, bo na gumie jest napis JC, klocki oraz przegub mają tylko takie napisy na pudełku...w środku już inne marki! Zobaczymy jak to będzie... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> To ja nie wiedziałem, że ta firma taka kiepska...o rany! Dziękuję Wam! Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
O rany...a ja mam przegub JC/łozyska przednie/pasek klinowy (do Tico)...aż się boję tego włożyć!
Czekam na wiosnę i zobaczę ile te części wytrzymają. Co do paska to jest oryginalny, bo na
gumie jest napis JC, klocki oraz przegub mają tylko takie napisy na pudełku...w środku już
inne marki! Zobaczymy jak to będzie... To ja nie wiedziałem, że ta firma taka kiepska...o
rany! Dziękuję Wam! PozdrawiamNIe ma problemu, my zawsze potrafimy pocieszyć <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
O rany...a ja mam przegub JC/łozyska przednie/pasek klinowy (do Tico)...aż się boję tego włożyć!
Czekam na wiosnę i zobaczę ile te części wytrzymają. Co do paska to jest oryginalny, bo na
gumie jest napis JC, klocki oraz przegub mają tylko takie napisy na pudełku...w środku już
inne marki! Zobaczymy jak to będzie... To ja nie wiedziałem, że ta firma taka kiepska...o
rany! Dziękuję Wam! PozdrawiamNiestety bazują na tym, że części do samochodów japońskich/koreańskich są ciężko dostępne. Wiedzą, że mogą sobie podyktować jakiekolwiek ceny za barachło, bo i tak znajdą się na to kupcy, którzy będą się jeszcze brandzlować, że udało im się daną część kupić... <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Niestety bazują na tym, że części do samochodów japońskich/koreańskich są ciężko dostępne.
Wiedzą, że mogą sobie podyktować jakiekolwiek ceny za barachło, bo i tak znajdą się na to
kupcy, którzy będą się jeszcze brandzlować, że udało im się daną część kupić...Ano jest z tym bida. Trzeba było kupić starego VW. Części tanie jak barszcz.
-
Ano jest z tym bida. Trzeba było kupić starego VW. Części tanie jak barszcz.
Eee to tak jakbyś porównywał gotowane flaki z pieczonym świniakiem z jabłkiem w pysku <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Motyla noga, a ja obydwa wymieniłem - jeden w sierpniu, drugi jakos w
grudniu. Jedyne co mnie pociesza, to że mechanior daje na czesci rok
gwarancji. No ale jak zgubię koło to mi wiele nie pomoże. Z drugiej
strony jak szukałem wahaczy, to wszędzie były jc albo w ogółe no name.
Stwierdziłęm, że coś co ma jakąś firmę będzie lepsze.
A miałeś jakieś objawy poluzowania ??? Stuki albo co ???Nie, nic nie zauważyłem przed przeglądem. Zwrócił na to uwagę mechanik, ja stwierdziłem, że to niemożliwe, bo wahacze są nowe. No to wziął mnie pod auto i pokazał ruszając kołami (trzepakiem). Wahacz był mokry i na styku obudowy sworznia z blachą wahacza ruszał się menisk z wody. Poza tym pękła zupełnie (po obwodzie)gumka osłaniająca sworzeń, więc sam sworzeń też długo nie wytrzyma. Wyglądało to tak, jakby od 10 lat nikt tam nic nie robił, a przecież pół roku temu oba były wymieniane bo stukały. Co do stukania, to mogłem nie zauważyć, bo mieszkam w górach, mamy zimę od początku grudnia i całe auto stuka i skrzypi na tych mrozach. Zresztą luz jest na razie niewielki, ale jak coś się rusza, to sobie niedługo zrobi większy luz. Obym zdążył z wymianą zanim sworzeń nie wyleci z tego wahacza. Mam oczywiście gwarancję na rok, tylko co mam zrobić - wyjąć wahacz, wysłać do JCauto, a samochód na kołki na miesiąc ?
-
Ciach
Jest jeszcze jedna opcja: powiedz mi, gdzie wymieniałeś wahacz? W jakimś pewnym warsztacie? Bo jest możliwość, że po prostu wymienili Ci wahacz na jakieś używane ścierwo... <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Jest jeszcze jedna opcja: powiedz mi, gdzie wymieniałeś wahacz? W jakimś
pewnym warsztacie? Bo jest możliwość, że po prostu wymienili Ci wahacz
na jakieś używane ścierwo...Nie wymieniałem - co prawda - w ASO, bo takiej nie ma w Wałbrzychu, ale w warsztacie, który ma bardzo dobrą opinię i w którym naprawiałem już kilka moich aut i nie miałem większych zastrzeżeń. Nie sądzę, żeby wymienili mi tylko jeden z dostarczonych przeze mnie dwóch wahaczy. Znają mnie i wiedzą, że ja często sprawdzam ich robotę. Jak bym miał kanał, to sam bym sobie to zrobił - zielone pojęcie mam.
Poza tym przed wymianą wahaczy były stuki, a po wymianie znikły. -
Nie wymieniałem - co prawda - w ASO, bo takiej nie ma w Wałbrzychu, ale w warsztacie, który ma
bardzo dobrą opinię i w którym naprawiałem już kilka moich aut i nie miałem większych
zastrzeżeń. Nie sądzę, żeby wymienili mi tylko jeden z dostarczonych przeze mnie dwóch
wahaczy. Znają mnie i wiedzą, że ja często sprawdzam ich robotę. Jak bym miał kanał, to sam
bym sobie to zrobił - zielone pojęcie mam.
Poza tym przed wymianą wahaczy były stuki, a po wymianie znikły.No to sprawa jest ewidentna-jak tylko masz paragon to wieź to na reklamację.
Biorąc pod uwagę, że to ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo, jakby robili opory, to postrasz ich sprawą sądową. -
No to sprawa jest ewidentna-jak tylko masz paragon to wieź to na
reklamację.Biorąc pod uwagę, że to ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo, jakby robili
opory, to postrasz ich sprawą sądową.Po co do sądu, to za dużo zachodu. Lepiej dać doniesienie do prokuratury lub na policję o zagrożenie zdrowia lub życia. To przestępstwo ściagane z urzędu i zagrożone karą do 5 lat. Cały materiał dowodowy zbierze wtedy policja i oni skierują sprawę do Sądu, a ja tam będę tylko świadkiem i poszkodowanym. Tak zrobię, jak nie przyślą mi nowego i sprawnego wahacza oraz nie zapłacą za wymianę.
-
Po co do sądu, to za dużo zachodu. Lepiej dać doniesienie do prokuratury lub na policję o
zagrożenie zdrowia lub życia. To przestępstwo ściagane z urzędu i zagrożone karą do 5 lat.
Cały materiał dowodowy zbierze wtedy policja i oni skierują sprawę do Sądu, a ja tam będę
tylko świadkiem i poszkodowanym. Tak zrobię, jak nie przyślą mi nowego i sprawnego wahacza
oraz nie zapłacą za wymianę.Dokładnie-trzeba walczyć o swoje, tym bardziej, że to nie była np uszczelka do szyby, która jak jest zniszczona to nie zagraża Twojemu bezpieczeństwu. Tutaj przecież mógłbyś się zabić, jakby mechanik tego nie zauważył <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
A miał ktoś moze doświadczenie z owym przegubem JC? Ciekaw jestem ile wytrzymuje...Nie ważne przeciez jaki samochód czy koreański czy japoński. Aczkolwiek jak wiadomo w Tico przeguby leca znacznie czesciej jak w Suzuki. W Suzi mam jeszcze oryginalne (85 tys km) a w Tico wymieniam już 3 raz parę (111 tys km). <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Jakiej firmy miałem do tej pory...nie mam pojęcia-przeważnie "coś " mi mechanik wkładał, ale na 100% nówkę! Teraz kupiłem cześci i mam swoje...tylko za wymiane trzeba zapłacić. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
tych "nowych" wahaczach przejechałem około 4 tyś
km.potwierdzam. mi sie dostalo za powybijane sworznie od klienta, ktory kupil moje auto. Przejechalem na nowych wahaczach z JC 9kkm <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />