Swifty które zamarzły
-
Pompa raczej nie robi buu, choc jest owszem taki krotki, dosc cichy dzwiek, ktory jednak po 3-5 sekundach ustaje. Przy okazji, jesli bylaby to pompa, to jaki koszt?
-
a filtr paliwa?? może mam totalnie zapchany??
to chyba norma, że ci co jeżdzą na lpg mają opary benzyny w baku, a nie benzynę..
a jak przełączą na bezynę to cały syf z dna zbiornika idzie prosto do filtra..
ostatnio mechanik mi mówił, że sklepy nie udzielają gwarancji na pompy paliwa jak masz lpg bez wyłącznika pompy..
pozdr. -
mozesz jasniej bo nie bardzo rozumiem o co chodzi...
1. gaducha off topic
2. w czsie jazdy na lpg pompa paliwa nadal pracuje, więc się zatrze tylko wtedy gdy w zbiorniku jest bardzo mało paliwa, w pozostałych przypadkach (zbiornik pełen, wypełniony w połowie itd) nic takiego raczej się nie zdarzy, więc nie jest to sprawa aut z lpg tylko użytkowników tych aut <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
1. gaducha off topic
2. w czsie jazdy na lpg pompa paliwa nadal pracuje, więc się zatrze tylko wtedy gdy w zbiorniku
jest bardzo mało paliwa, w pozostałych przypadkach (zbiornik pełen, wypełniony w połowie
itd) nic takiego raczej się nie zdarzy, więc nie jest to sprawa aut z lpg tylko
użytkowników tych aut1. post byl na temat, wiec nie wiem gdzie szukasz sensacji <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />
2. jednak wychodzi na moje, ze pompa paliwa wysiada w zagazowanych autkach <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> -
2. jednak wychodzi na moje, ze pompa paliwa wysiada w zagazowanych autkach
Nie wychodzi. <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />
-
Kącik odwieszamy???
Znudził się, czy jak? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Przeciez zima jeszcze się nie skończyła -teraz ma być najgorsze... <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
-
Kącik odwieszamy???
Znudził się, czy jak?
Przeciez zima jeszcze się nie skończyła -teraz ma być najgorsze...Najgorsze już było. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Najgorsze już było.
U niektórych jest w trakcie <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
Najgorsze już było.
Od srody ma byc przedwiosnie <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Nie wychodzi.
no właśnie <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
no właśnie
uwzieli sie na mnie noo <img src="/images/graemlins/foch.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
-
Witam
Moj GS smiga ladnie ale jak bylo te -25 to:
- odpala i gasnie po 3s , za 2 razem to samo, za 3 juz chodzi (chyba olej za gesty)
- biegi wchodza opornie
- po odpaleniu 3tys obr i kupa dymu z tylu
- raz zdazylo sie za zabraklo mu calkiem mocy -> wciskam gaz a on slabnie, po zatrzymaniu wszystko wrocilo do normy
- cykanie zaworow
- czasem chodzi jakby na 3 cylindrach
W obecnych tem (do -10 w nocy) wszystkie objawy znikly, ale nie obylo sie bez regulacji zaworow i wymiany uszczelki pod glowica (raz zamarzl mi - podobno - zimowy plyn do -30, teraz jest zalany koncentratem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> )
-
Od srody ma byc przedwiosnie
A od nastepnego poniedziałku "Potop" <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
-
uwzieli sie na mnie noo
no...
avatarek...
<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Wyciagne z czelusci zapomnienia....
Dzisiaj rano podpialem aku wyniesiony z domu do Swifta. Krecil dobrze, pompa dziala, ale swift nie zaskakuje.
Wczesniej wciskanie gazu do 1/3 pomagalo. Teraz juz nie.
Swift stoi troche przechylony na strone kierowcy na sniegu + krawezniku, a paliwa jest tak z 1/4 - 1/5. Efekt paru krecen - nic nie dal.
Uzylem autostartu pod filtr powietrza. Zaskakiwal, ale nie udalo mu sie odpalic - padl. Zastanawiam sie czy do czwartku go przetrzymac - ma byc cieplej. Czy w ogole do roztopow czekac Garazu nie ma - garaz sie dopiero buduje -
Wczoraj miałem niezły przypadek a dokładnie mój Tata...w nocy koło 23 po pracy mój tata normalnie odpalił samochód i mówił że wyszedł skrobać szyby, nagle samochód zaczął przerywać i zgasł, później już nie odpalił. Nie próbował już kolejny raz ani nic, nie grzebał bo było zimno i poszedł do domu. Dzisiaj rano pojechaliśmy zobaczyć czy odpali i odpalił ale znowu pochodził chwile i znów gasł...wyglądało na to że nie dostaje paliwa lub prądu na wszystkie świece, szarpało samochodem i przy tym czuć było paliwo - cóż doszliśmy do wniosku że nie będziemy grzebać na zimnie więc go z holowaliśmy do domu...dojechaliśmy do domu nie wspomnę że na skrzyżowaniu strzeliła nam linka...i tata stanął zaraz za samochodem patrzy a tłumik jest zatkany śniegiem...więc go przetkaliśmy i jak ręką odjął...
Pewnie na parkingu dojechał sobie za bardzo do zaspy i śnieg dostał się do tłumika trochę przytopił i momentalnie zamarzł w takiej temp.Może to nie jest poważny problem ale może się zdarzyć każdemu, więc uważajcie jak cofacie żeby wasza purkawka nie znalazła się w śniegu...bo będzie kuku
-
Może to nie jest poważny
problem ale może się zdarzyć każdemu, więc uważajcie jak cofacie żeby wasza purkawka nie
znalazła się w śniegu...bo będzie kukufi 100 i można wjeżdżać w zaspy tyłem
-
tak tylko że to nie był mój samochód tylko taty ale tesh Justy...
-
Ja swojego poszedłem odpalić po raz pierwszy od połowy grudnia w tą sobotę co była. Odpalił bez problemu i kręcił ochoczo - w szoku byłem.
-
Ja swojego poszedłem odpalić
po raz pierwszy od połowy grudnia w tą sobotę co była. Odpalił bez problemu i kręcił ochoczo -
w szoku byłem.Bo Swifty to dobre auta som...