jak potraktować SS w taki mróz
-
Witam
Moze i uznacie kwestie za naiwna ale tak sie wlasne ostatnio zastanawialem... w takie mrozy (-15 do -20) co bedzie lepsze dla SS - odpalac co jakis czas i pojezdic - czy moze lepiej na czas mrozow zostawic samochod i poczekac na wyzsze temperatury - co Wy byscie zrobili gdybyscie mogli pozwolic sobie np przez okres mrozow nie uzywac samochodu? Pytam bo w temacie mechaniki SS moja wiedza nie jest zbyt szeroka - wiem na pewno, ze zamarzniety plyn w chlodnicy moze skutkowac wymiana silnika, zamarzniety plyn we wspomaganiu zerwaniem paskow... Jak myslicie lepiej zostawic samochod na czas mrozow - niestety pod chmurka - czy lepiej odpalac mimo, ze silnik pracuje na poczatku bardzo dziwnie a wpomaganie jeczy jakby zaraz ducha mialo wyzionac? Z gory dzieki za sugestie... -
Jak myslicie lepiej zostawic samochod na czas mrozow - niestety pod chmurka - czy
lepiej odpalacJa bym nie odpalał tylko czekał na ocieplenie, jeśli nie musiałbym jeżdzić... Tylko akumuloator do domu... W końcu mrozy konserwują... A jak odpalać to nie na minute tylko tak z 10km zrobić... Moje zdanie...
-
Witam
Moze i uznacie kwestie za naiwna ale tak sie wlasne ostatnio zastanawialem... w takie mrozy (-15
do -20) co bedzie lepsze dla SS - odpalac co jakis czas i pojezdic - czy moze lepiej na
czas mrozow zostawic samochod i poczekac na wyzsze temperatury - co Wy byscie zrobili
gdybyscie mogli pozwolic sobie np przez okres mrozow nie uzywac samochodu? Pytam bo w
temacie mechaniki SS moja wiedza nie jest zbyt szeroka - wiem na pewno, ze zamarzniety plyn
w chlodnicy moze skutkowac wymiana silnika, zamarzniety plyn we wspomaganiu zerwaniem
paskow... Jak myslicie lepiej zostawic samochod na czas mrozow - niestety pod chmurka - czy
lepiej odpalac mimo, ze silnik pracuje na poczatku bardzo dziwnie a wpomaganie jeczy jakby
zaraz ducha mialo wyzionac? Z gory dzieki za sugestie...Moim zdaniem, lepiej co jakiś czas odpalić, do kościoła pojechać, po fajki. Byleby za długo nie stał, bo to nie służy, czy akumulator, czy olej, zawsze cos odmówi posłuszeństwa.
-
Ja bym nie odpalał tylko czekał na ocieplenie, jeśli nie musiałbym jeżdzić... Tylko akumuloator
do domu... W końcu mrozy konserwują... A jak odpalać to nie na minute tylko tak z 10km
zrobić... Moje zdanie...Naczelny dobrze pisze!!!
jak go bedziesz co jakiś czas odpalał to za każdym razem silnik będzie pracował z kiepskim smarowaniem, a to jak wiadomo nie jest dla niego najzdrowsze..
jeżdzenie co jakiś czas nie gwarantuje ci też, że ci płyn hamulcowy nie zamarznie..
pozdr.