gdzie najdalej byliscie swymi frytkami?
-
jedno pytanako odnosnie tego 1000 km:)
ile robiles przystankow???czy ciagiem tak przejechales
ten magiczny dystans??
Dokładnie trasa wygłądała tak: Rumia-Szczecin, przerwa na tankowanie i herbatkę, następnie do Berlina i godzinne piesze zwiedzanie, a potem prosto do Kolonii, czyli nie była to ciągła jazda. Ale powrót do domu byl już nonstop za kółkiem, jedyne przerwy to na siusiu i zmianę kierowcy. -
Niemcu + Szwajcaria...(do niemiec wychalem o 21 a bylem na 10 rano.z niemiec pojechalem do Szwajcarii) 1150 + 400 w jedna strone...w sumie 3100...zero problemow...leciala pieknie...trszke tylek bolal od siedzenia...oczywscie nie pisze corocznych tras nad morze po 600km
-
Prosze sie wpisywac - model, rocznik, i ile km jednorazowo najwiecej pokonaliscie
Ja zaczne: model 135L/1991 najdalej na razie pojechalem z Ilawy do Szczytna i z powrotem to
jakies 300 km (no jakos nie bylo okazji gdzies dalej jechac)Ja ostatnio na długi majowy weekend myknąłem z Krakowa do Bydgoszczy i z powrotem. Coś około 450 - 480 km w jedną stronę. z małymi tylko przerwami na toaletę <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
korzystając z okazji pochwalę się osiągami na trasie: max jakie udało mi się wydusić z mojej Frytki to 170 km/h na A1 z Łodzi do Katowic ale jechałem tak tylko przez około 1 - 2 km, bo temperatura niebezpiecznie wzrosła przy obrotach rzędu 4,5 - 5 tys. i cały samochód wpadł w niepokojące wibracje <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
ale przyznać muszę że OGROMNA frajda kiedy wyprzedza się jeden z nowszych modeli Audi <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> co prawda ja dusiłem gaz w podłogę a gość pewnie na luzie się toczył tą audicą, ale jednak frajda jest <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
tak "normalnie" to mknąłem praktycznie cały czas 130 - 140 poza miastami i łyknął około 10L LPG/ 100km -
Ja ostatnio na długi majowy weekend myknąłem z Krakowa do Bydgoszczy i z powrotem. Coś około 450
- 480 km w jedną stronę. z małymi tylko przerwami na toaletę
korzystając z okazji pochwalę się osiągami na trasie: max jakie udało mi się wydusić z mojej
Frytki to 170 km/h na A1 z Łodzi do Katowic ale jechałem tak tylko przez około 1 - 2 km, bo
temperatura niebezpiecznie wzrosła przy obrotach rzędu 4,5 - 5 tys. i cały samochód wpadł w
niepokojące wibracje
ale przyznać muszę że OGROMNA frajda kiedy wyprzedza się jeden z nowszych modeli Audi co prawda
ja dusiłem gaz w podłogę a gość pewnie na luzie się toczył tą audicą, ale jednak frajda
jest
tak "normalnie" to mknąłem praktycznie cały czas 130 - 140 poza miastami i łyknął około 10L LPG/
100km
jak wy to robicie ?
ja na 5 biegu to jade 140 powoli sie wkreca ale obrotow mam max 4k i wiecej nic <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
a z tras to robilem spokojnie szczytno-gdansk-szczytno czyli lacznie z miastem o 600km - 480 km w jedną stronę. z małymi tylko przerwami na toaletę
-
Coś wydaje mi się dziwne, że tylko takie trasy przemierzaliście sFFoimi Favoritkami, niezłe jest też pytanie o 1000 km.
Ja moją Favoritką dwa lata temu na standardowym wtedy silniku pojechałem na KRYM , w tamtą strone jechałem dwa dni bo jest to około 2400 km , ale gdy wracałem to uparłem się i dałem rade łyknąć to na raz w dwadzieścia dwie godziny z kilkoma przerwami po kilka minut + 15 min przerwy na zjedzenie (jajiecznicy).
Skoda nawet wtedy nie łyknęła kropli oleju , nic się zupełnie nie popsuło- jak nie w skodzie,
aczkolwiek po wszystkim głowa mi zwisła na prawie dwa dni i podczas rajdu KRYM-WARSZAWA zasnęłem za kólkiem (na jakieś 5-10 sekund) więc szczeże nie polecam takich maratonóFF nikomu . 'Gnałem' ile dało rade {ok135-155km/h}, choć jeżeli ktoś z was był na ukrainie to docenia równe polskie drogi !! elo <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Prosze sie wpisywac - model, rocznik, i ile km jednorazowo najwiecej pokonaliscie
Ja zaczne: model 135L/1991 najdalej na razie pojechalem z Ilawy do Szczytna i z powrotem to
jakies 300 km (no jakos nie bylo okazji gdzies dalej jechac)136/91
Ja w zeszlym roku podczas wakacji pojechalem z Wrocławia do sztokholmu. Oczywiscie ze Swinoujcia do Ystad promem. W jedna strone wychodzi prawie 1200km. A po powrocie ze Szwecji dwa dni pozniej wyjechalem do Francji nad wybrzeze lazurowe w okolice Tulonu. Jednorazowo ponad 2000tys km. Przez 3 miesiace wakacji zrobilem prawie 9 tys km. W tym roku czeka mnie to samo. Strat 15 czerwca:)
Pozdrawiam
Dodam jeszcze ze jechalem w 4 osoby + okolo 50 - 60kg bagazow bo do pracy jechalismy:)
I o dziwo na trasie frycia pociagnela spokojnie 130 - 140 km. A spalanie mialem tylko 9 litrow gazu. Mam nadzieje ze w tym roku tez da rade i si nie rozkraczy, bo w zasadzie mam ja od 2 lat i tylko sprzeglo w niej wymienialem. <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />