Dozwolone od 24 lat - Kat. A
-
sadze ze wprowadzenie tego przepisu spowoduje większa ilość jeżdżących bez prawa jazdy
dokladnie tak <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> ale to tylko papierek wydaje mi sie ze tacy motorzysci posiadaja B wiec luz <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Teraz można jeździć na motocyklu mając prawko B. Bo kara za jazde bez tych uprawnień (mając B
lub inne) wynosi coś koło 300pln. Kumpel tak już jeździ rok czasuno wlasnie dostajesz zwykly mandat <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> wiec wiekszosc ma to w dupie ja tesh kiedys mialem <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> wogole jakos panuje opinia najpierw motocykl potem prawko <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> a ,oim zdaniem za jazde bez A powinni zabierac B to bylaby jakas kara
-
Zgadzam się Kierowcy skuterów mogliby mieć obowiązek posiadania kat. A1. Przecież w dużej
mierze są to na prawdę młode osoby, które nie koniecznie znają przepisy ruchu drogowego .oo to to <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A czy przypadkiem nie ma nadal czegoś takiego jak karta motorowerowa dla nieletnich ? Bo chyba
tylko osoby pełnoletnie mogą jeździć skuterami bez żadnych uprawnieńjakos nie wierze w to aby zdajac karte motorowerowa lebonie nauczyli sie zachowania w ruchu drogowym <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
i co moze mi powiesz ze nie pija???
Więc jeśli piją, to trzeba znieść zakaz tak? No to znieśmy też przepis że morderstwo jest przestępstwem, przecież i tak mordują. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Więc jeśli piją, to trzeba znieść zakaz tak? No to znieśmy też przepis że morderstwo jest
przestępstwem, przecież i tak mordują.chodzi o to ze nowy przepis odnosnie motocykli nic nie zmieni... za malo kontroli no a sprzedaz "vody" kontroluja na birerzaca sprzedawcy np reszta przykladu jest glupia <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
zabawne zapytam nie lamiesz przepisow?
Może nie uwierzysz, ale raczej nie. Oczywiście, czasem zamiast 50 km/h na pustej, szerokiej ulicy pojadę 60, ale nigdy nie przekraczam o więcej niż ok. 10 km/h. W centrum miasta jeżdżę zawsze zgodnie z przepisami. Innych przepisów nie łamię, chyba, że wynika to z wyższej konieczności (np. przejazd na czerwonym, jeśli za mną jedzie staż na sygnale, a wszystkie pasy obok są zajęte). -
uwazaj co piszesz ...
Nigdzie nie napisałem, że wszyscy motocykliści to "dawcy", z tego co wiem, nawet większość wypadków z udziałem samochodu i motocykla powodują "samochodziarze". Jednak często motocykliści sami sobie nie dają szans, pędząc na złamanie karku. -
Może nie uwierzysz, ale raczej nie. Oczywiście, czasem zamiast 50 km/h na pustej, szerokiej
ulicy pojadę 60, ale nigdy nie przekraczam o więcej niż ok. 10 km/h.Marcin, szkoda tłumaczyć, jesteśmy w mniejszości <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />. Fakt jeżdżenia, z własnego wyboru a nie z obawy przed mandatem, zgodnie z przepisami jest traktowany jako dziwactwo. A wystraczy mieć trochę wyobraźni i uświadomić sobie co grozi za potrącenie pieszego, który wtargnął na jezdnię we wsi kiedy jedziesz 50 a 90 km/h. Pomijam szanse na jego przeżycie, których w drugim przypadku właściwie brak.
-
To uważasz że np. alkohol też powinien być dopuszczalny
dla małolatów? Przecież to nie alkohol szkodzi
tylko bezmyślnosć i brak umiaru w jego piciu.Jeżeli szkodzi jego nadmiar to powinno się całkiem zabronic jego sprzedaży <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Bo jeden kupi flaszkę a drugi dziesięć i mu zaszkodzi.
Ale nie oto chodzi. Chodzi tylko i wyłącznie oto, że wprowadzanie ograniczeń w zdobywaniu prawa jazdy na motocykle jest głupotą. I taki był temat postu. -
Jeżeli szkodzi jego nadmiar to powinno się całkiem
zabronic jego sprzedaży Bo jeden kupi flaszkę a
drugi dziesięć i mu zaszkodzi.
Ale nie oto chodzi. Chodzi tylko i wyłącznie oto, że
wprowadzanie ograniczeń w zdobywaniu prawa jazdy na
motocykle jest głupotą. I taki był temat postu.A ja użyłem porównania, żeby pokazać że wg. mnie taką głupotą nie jest. Prawdą jest że z wiekiem zaczynamy (w większości) myśleć rozsądniej.
-
Nie - mam ubezpieczenie i prawo jazdy, więc za szkody
zapłaci ubezpieczyciel. Oczywiście nie mówię tu o
kwestiach moralnych.A ja nie mówię o tych co mają ubezpieczenie i prawo jazdy. To właśnie ci myślą "po" a nie przed".
Jeśli ktoś wie, że przez swoją głupotę może dużo
stracić, raczej świadomie nie podejmie tego ryzyka.I za każdym razem jak jedziesz 50 przy ograniczeniu do 40 uważasz, że to głupota? Przecież złamałeś przepis? Poza tym w poruszaniu się po drogach wiele razy wykonujemy jakiś manewr i w ostatniej chwili uświadamiamy sobie, że popełniamy błąd. Czy to jest głupota, czy to jest świadome podejmowanie ryzyka? Przykłady: wyprzedzanie rowerzysty przed wierzchołkiem wzniesienia, wyprzedanie ciągnika bądź furmanki na podwójnej ciągłej gdzie nie ma widoczności. Przykłady można by mnożyć. A zasada generalna: nigdy nie popełniłeś wykroczenia? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
A ja użyłem porównania, żeby pokazać że wg. mnie taką
głupotą nie jest. Prawdą jest że z wiekiem
zaczynamy (w większości) myśleć rozsądniej.W większości!
Ale ktoś zadał już pytanie: a co z tymi co mają prawo jazdy a nie mają 24 lat?
No i kwestia podstawowa: egzekwowanie kary. Chcemy stworzyć martwy przepis? Do 24 lat będą jeździć na prawach jazdy kat. A1! -
I za każdym razem jak jedziesz 50 przy ograniczeniu do 40 uważasz, że to głupota? Przecież
złamałeś przepis?
Co innego 10 km/h na pustej drodze, a co innego przekroczenie o 400%. -
Co innego 10 km/h na pustej drodze, a co innego
przekroczenie o 400%.Nie ma co innego! Jak dojdzie do wypadku to spytają ile Pan jechał? I co - o 10 za dużo!
I co to jest "pusta droga"?
A ci co jeżdżą na jednym kole to gdzie to niby robią? -
Nie ma co innego! Jak dojdzie do wypadku to spytają ile Pan jechał? I co - o 10 za dużo!
Nie spotkałem się jeszcze z tym, żeby za jazdę o kilka km/h za szybko ktoś został ukarany mandatem. Zresztą nawet nie wiem, czy rzeczywiście przekraczam prędkość, czy to np. błąd licznika. Nawet "pierwszy stopień" w taryfikatorze przewiduje punkt karny dopiero za przekroczenie od 6 km/h.I co to jest "pusta droga"?
A ci co jeżdżą na jednym kole to gdzie to niby robią?
Niestety często od świateł do świateł tuż przy linii rozdzielającej pasy. -
Nie spotkałem się jeszcze z tym, żeby za jazdę o kilka
km/h za szybko ktoś został ukarany mandatem.Nie mandatem ale karą więzienia. Biegły wyliczy, że jadąc 40 uniknął byś wypadku a jadąc 50 nie i co?
Zresztą nawet nie wiem, czy rzeczywiście
przekraczam prędkość, czy to np. błąd licznika.To jedź 30/40 a będziesz pewien, że 40 nie przekroczysz. Dla czego "równasz w górę"? skoro może to być niebezpieczne? I co z Twoją moralnością?
-
Może nie uwierzysz, ale raczej nie. Oczywiście, czasem zamiast 50 km/h na pustej, szerokiej
ulicy pojadę 60, ale nigdy nie przekraczam o więcej niż ok. 10 km/h. W centrum miasta
jeżdżę zawsze zgodnie z przepisami.Nie wierze. A jesli faktycznie tak jest to uwierz ze to ty powodujesz zagrozenie na drogach. Jedziesz na jakiejs wsi poza miastem 50 na godzine? Szczerze to nie obrazajac ciebie krew mnie zalewa jak wlecze sie przedemna taki pajac a czasem jest taki ruch ze ciezko idzie takie cos wyprzedzic nie powodujac zagrozenia na drogach. Przesiadz sie na rower, czasem moze nawet szybciej gdzies dojedziesz. Nigdy przepisowo nie jezdze tylko tak jak wiekszosc ludzi. Marcin sory ale z tego co piszesz to jeszcze brakuje ci kapelusza na glowie <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
A ludzi na motorach ktorzy leca i po 200 na drogach szczerze to ja podziwiam. Marcin ty ich potepiasz bo zapewne jakbys siadl na taki motor to bys sie rozwalil na pierwszym zakrecie nie? Dlatego moze wlasnie siedzisz w tico. Ktos potrafi jezdzic to niech sobie jezdzi na czym chce i ile chce. Ludzie na motorach wcale nie powoduja tak duzo wypadkow. -
W większości!
Ale ktoś zadał już pytanie: a co z tymi co mają prawo
jazdy a nie mają 24 lat?Cierpliwość jest cnotą. ja nigdy nie uważałem się za bezmózga który wyciskałby wszystko z maszyny a jednak przeczekałem bez narzekania do 18go roku życia, mimo że moi koledzy mieli prawko już w wieku 16 czy 17 lat. Ja się nie załapałem, bo zmienili przepisy. Trudno, przeczekałem i nie żałuję.
No i kwestia podstawowa: egzekwowanie kary. Chcemy
stworzyć martwy przepis? Do 24 lat będą jeździć na
prawach jazdy kat. A1!No to pozostaje tylko kwestia tego, żeby przepis został odpowiednio sformułowany, usankcjonowany i egzekwowany.
-
Jak możesz obrażać kogoś za to,że jeździ zgodnie z przepisami! <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />