Weekend szlag trafil na samym poczatku...
-
Witam! Wielkie współczucia!Całe szczęście że przy hamowaniu nie wpadłeś w poślizg bo ...... ehh szkoda gadać.Ale coś
mi się przypomniało.W tym roku zimą wracając z gór miałem trochę podobną sytuację.Trasa nr1 przed samą Łodzią,
godzina ... nie pamiętam ale jakoś było nad ranem, droga mokra a prędkość ok. 100km/h.Wychodziłem z zakrętu
jak zauważyłem dwie osoby przepychające bryłę lodu lub śniegu.Ostro zachamowałem, ci dwaj debile rozbiegli się,
jeden w lewo drugi w prawo a ja jakims cudem w ostatniej chwili odbiłem w lewo, i lekko uderzyłem prawą stroną
zderzaka w to "cos". Ledwo opanowalem auto, tak że zatrzymalem się ze 100m dalej. Wyskoczylem z auta ale już
ich nie było, sprawdziłem auto i pojechałem dalej.Na szczęście nic nie uszkodziłem ale do końca podróży byłem
.Wniosek z tego taki,że jadąc nawet tak ruchliwą drogą można spotakać się z wielką głupotą pieszych - choć
bardziej ciśnie mi się słowo samobójcy!!! PozdrawiamO, to ja teraz jestem naprawde przestraszony... Do tej pory myslalem, ze takie fajne niespodzianki mozna napotkac jedynie, albo przede wszystkim, na mniej uszczeszczanych trasach, a tu krajowa jedynka...
Mysle, ze oni chyba jednak raczej chcieli te bryle zostawic na pasie ruchu, wiec podobni dowcipnisie, jak w moim przypadku. -
zatłuc skurwysyna ktory to tam polozyl
Zdecydowanie sie zgadzam i sam mialem ochote... - z tym, ze zmuszony jestem prosic Cie o nieuzywanie wulgaryzmow na forum. Dzieki <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Szczęściem w nieszczęściu jest jednak to, że JESTEŚ CAŁY, a także to, że... nie musiałeś się bronić przed nikim...
Pomyśl, że takie zatrzymanie mogło zakończyć się bandyckim napadem na Ciebie. A jechałeś chyba sam, byłoby więc
ciężko...Jechalem z <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" />, wiec byloby duzo gorzej. Mialem smaka sie z kims rozprawic, ale przeszlo mi, kiedy skonstatowalem, ze jesli ja zostane pokonany, to Dorota zostanie sama.
LUDZIE, CO ZA CZASY...
Biedny Voytass
Pozdrawiam kolegęDzieki <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
P.S. Ile mogłeś mieć na liczniku w momencie uderzenia, że są takie szkody w podwoziu i w karoserii? Jeśli piszesz,
że jechałeś 70-80 km/h, zapewne zdążyłeś trochę wyhamować?Kola mialem zablokowane, ale oceniam predkosc w momencie uderzenia na jakies 30-40 km/h.
Wobec powyższych opisanych przypadków czuję, jak moja prawa noga robi się nieco lżejsza, choć (odpukać) nie
słyszałem o takich rzeczach na naszym terenie...Mysle, ze tam tez nie jest to nagminne... Stad moje zaskoczenie (jechalem tamtedy setki razy).
-
Ja już od kilku miesięcy wożę obok siedzenia kierowcy w super poręcznym miejscu styl od siekiery (żeby nie mylić z
siekierą, sam patyk - nie jestem rzeźnikiem - ale bardzo twardy i wytrzymały) znalazłem kiedyś coś takiego u
mnie w piwnicy i pomyślałem, że czasami to może się przydać . Nigdy nie wiadomo co cię może spotkać.To ja moze jestem rzeznikiem, ale woze stara dobra harcerska finke.
Jestem tego samego zdania, dzieje się coraz gorzej i jak tak dalej pójdzie to niedługo będzie jak w ameryce - każdy
będzie miał broń palną i wtedy się dopiero zacznie.Wiesz... w USA nie kazdy ma, nawet nie kazdy moze miec bron palna, a w niektorych stanach to wogole nie jest latwo uzyskac pozwolenie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Ale do rzeczy - ja chetnie skorzystalbym w tej sytuacji z broni, tylko jej nie mialem... Mysle, ze odjechalbym z poczuciem, ze uratowalem komus zycie (w koncy nie kazdy jest az opanowany, zeby nie probowac uciekac w pole i na drzewa, a nie tylko ja jezdze tamtedy 70-80 km/h).
-
Ok orientuję się.
Niedawno bo dzien przed Świętem Zmarłych jechałem w "interesach" do znajomej do Lipna z Bydgoszczy.Jechałem dość
szybko bo trasa jest mi znana raczej i spieszyłem się dość mocno.W Lubiczu wpadłem na takie koleiny, że ledwie
opanowałem autko.Zaraz potem przypomniałem sobie o wypadku który miał tam miejsce jakieś pare miesięcy temu.
Zginęły wtedy tam trzy kobiety po zderzeniu z dostawczakiem.Pewnie pamiętasz.Była o tym mowa na Forum.To bylo w Lubiczu? Mnie sie cos przypomina, ze na trasie na Olsztyn - i tam sa koszmarne koleiny...
Reasumując niezłego miałem wtedy "gula". Droga powrotna zajęła mi i tak 1h i 10 min z przystankiem w Toruniu ok 5
min. Czekałem na siorkę żeby zabrać ją do Bydgoszczy z budy.No to ja wlasnie w te niedziele jezdzilem w okolicach Golubia-Dobrzynia - jest troche rodziny tam pochowane (Radomin itp).
Jeszcze raz wspólczuję z powodu uszczerbku w aucie.
Jeszcze raz dzieki.
-
Gdybym chcial
krasc BMW, to raczej nie powodowalbym w nim
zniszczen za kilka czy kilkanascie tysiecy.wez pod uwage ze bmw ma ksenonowe reflektory wiec widac ciut lepiej niz w tic-tac
do tego abs wentylowane tarcze .......
wiec istnieje duuuuze prawdopodobienstwo wychamowania lub drobnego otarcia ty wysiadasz odwalic kamien i wtedy kto wie .... -
Gdybym chcial
wez pod uwage ze bmw ma ksenonowe reflektory wiec widac ciut lepiej niz w tic-tac1. Ksenonowe ma nie kazde i nie zawsze
2. Ksenonowe powszechnie to sa tylko na swiatlach mijania, na drogowych to wciaz luksusdo tego abs wentylowane tarcze .......
Masa o wiele wieksza, predkosc rowniez.
wiec istnieje duuuuze prawdopodobienstwo wychamowania lub drobnego otarcia ty wysiadasz odwalic kamien i wtedy kto
wie ....Juz mowilem - tamtedy nie jezdza takie fury. Znam te okolice i mozesz mi zaufac.
-
Niestety nie mam fotek, postaram sie zrobic jakies i wrzucic...
Zderzak jest nowiutki, przy okazji wymieniona zostala maska, wiec nie mam juz na niej rdzy <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />, oprocz tego lakierowane byly blotniki i drzwi kierowcy - lakier ucierpial podczas wysiadania z auta po wypadku. Wymienione zostaly rowniez: felga lewego kola przedniego, wahacz i jakies drobiazgi jeszcze. Dostalem rowniez nowe opony na przod (2x Kormoran Impulser 155/65R13), poniewaz moje Uniroyale stracily ksztalt podczas hamowania (oczywiscie Kormorany beda na sprzedaz, a ja zamierzam kupic nowe Uniroyale). Przy okazji ktos w firmie, gdzie auto bylo naprawiane, zechcial zabawic sie w rozbieranie zapalniczki (czyzby mial wlasna uszkodzona?) i nie dosc, ze nie zostala ona prawidlowo zamontowana, to nie dziala (brak jednego elementu). Oprocz tego wykrylem jakies stukanie z przodu, dochodzace z okolic zawieszenia, wiec jutro z rana podjade do ASO na Towarowej celem wykonania przegladu ponaprawczego. Chce pomierzyc zbieznosc i geometrie kol przednich (a wiec kat pochylenia kol i kat wyprzedzenia), a takze odleglosci w punktach pomiarowych - w koncu uderzenie punktowe, z jakim mialem do czynienia, w tak duzy kamien, moglo naruszyc geometrie karoserii.
-
Szybko się uporali. Oby było wszystko ok. Pozdrowionka
-
Czy wiesz jaki był koszt naprawy z robocizną?
Dostalem rowniez nowe opony na przod (2x Kormoran
Impulser 155/65R13), poniewaz moje Uniroyale
stracily ksztalt podczas hamowaniaCzy przy gwałtownym hamowaniu można zniszczyć/ odkształcić opony? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Kormorany beda na sprzedaz, a ja zamierzam kupic
nowe Uniroyale).A co Ci nie odpowiada w kormoranach?
-
Czy wiesz jaki był koszt naprawy z robocizną?
Na razie wiem cos o okolo 3300 PLN. Nie jestem tylko pewien: netto czy brutto.
Czy przy gwałtownym hamowaniu można zniszczyć/ odkształcić opony?
Oczywiscie - opona sciera sie i przy gwaltownym hamowaniu mozna doprowadzic do tego, ze straci ksztalt.
A co Ci nie odpowiada w kormoranach?
Hmm... moze to, ze przekonalem sie juz dawno o zaletach Uniroyala? Jezdzilem, wprawdzie innymi autami, m. in. na Kormoranach i nie zrobily na mnie takiego wrazenia, jakie udalo sie Uniroyalom.