grr... szarpanie ciąg dalszy
-
Wczoraj zapodałem na szrocie aparat zapłonowy za 70 zeta i moje boje z szarpaniem sie skonczyły.
Szarpac mi zaczeło, jak zacząłem krecic srubą od wolnych obrotów.
Później zlikwidować szarpanie chciałem w ten sposób:
-regulacja wolnych obrotów
-wymiana świec i kabli
-wymiana przewodu podcisnieniowego aparatu zapłonowego
-podmiana cewki i modułu
-regulacja zaworów
-wymiana palca i kopułki
-wymiana filtra powietrza
-wymiana uszczelki pod gaznikiem
-czyszczenie gaznika szprajem
-wymiana filtra paliwa....może jeszcze coś o czym zapomniałem....
Wiecej nic mi do głowy nie przychodziło poza wymianą aparatu zaponowego, bo wyczaiłem wielki luz obracając palcem. I to był strzał w 10.
Wiec jak wam szarpie, nie zapomnijcie sie przyjzec temu nieszczesnemu aparatowi.
-
Dałem auto do warsztatu, ustawili zapłon, i wyregulowali zawory. Teraz chodzi bardzo ładnie. Na wolnych obrotach chodzi dużo płynniej, ogólnie chodzi ciszej i nie ma też strzałów które poprzednio się zdarzały przy hamowaniu silnikiem. A wolne obroty są niższe niż miałem poprzednio, teraz jest ok 800 a miałem 1000 i nie ma już szarpania przy bardzo wolnej jeździe bez gazu, a przedtem przy wolnej jeździe w korku musiałem dawać na pół sprzęgła bo inaczej szarpało jak się jechało bez gazu.
Ciekaw jestem ile wyjdzie spalanie. Ssanie dalej trzyma tak długo jak kiedyś, zastanawiam się jak sprawdzić siłownik podciśnienia czy jest sprawny, bo może jest walnięty i nie wyłącza ssania, natomiast ssanie wyłącza się dopiero jak się przekręci spirala bimetaliczna. -
Dałem auto do warsztatu, ustawili zapłon, i wyregulowali zawory. Teraz chodzi bardzo ładnie. Na
wolnych obrotach chodzi dużo płynniej, ogólnie chodzi ciszej i nie ma też strzałów które
poprzednio się zdarzały przy hamowaniu silnikiem. A wolne obroty są niższe niż miałem
poprzednio, teraz jest ok 800 a miałem 1000 i nie ma już szarpania przy bardzo wolnej
jeździe bez gazu, a przedtem przy wolnej jeździe w korku musiałem dawać na pół sprzęgła bo
inaczej szarpało jak się jechało bez gazu.Ciekaw jestem ile wyjdzie spalanie. Ssanie dalej trzyma tak długo jak kiedyś, zastanawiam się
jak sprawdzić siłownik podciśnienia czy jest sprawny, bo może jest walnięty i nie wyłącza
ssania, natomiast ssanie wyłącza się dopiero jak się przekręci spirala bimetaliczna.Nie rozumiem dlaczego nie sprawdzili Ci tego w warsztacie.Mi sprawdzili wszystkie elementy gaźnika, poustawiali i chodzi "jak ta lala".
Bez obrazy, ale nie rozumiem ludzi, którzy mając jakiś problem z silnikiem (szarpanie, gaśnięcie itp.), zamiast jechać do specjalisty, twierdząc, że tak jest taniej, wymieniają połowę osprzętu. Żeby było śmieszniej, szarpie jak szarpało, gaśnie jak gasnął itd.
-
Nie rozumiem dlaczego nie sprawdzili Ci tego w
warsztacie.
O ssaniu im nie mówiłem. Zreszta trzeba by bardzo długo czekać żeby silnik był zupełnie zimny. Z tego co zrozumiałem z książki, ssanie jest załączanie zimną spiralą bimetaliczną. Potem w miarę ogrzewania silnika, spirala się nagrzewa, dodatkowo ma tam spiralę grzewczą zasilaną z akumulatora. Podgrzewanie zmniejsza naprężenie spirali i powoli otwiera klapkę. Aby przyspieszyć otwarcie klapki, jest dodany siłownik podciśnieniowy, który przy odpowiednich warunkach ciśnienia otwiera klapkę przyspieszając wyłączenie ssania. Mam wrażenie że coś nie tak jest z ustawieniem tego siłownika. Nie wiem jak go sprawdzić, bo ma 2 wejścia na wężyki i niezależnie co zatykam i gdzie próbuję tłoczyć lub odsysać powietrze nic się nie dzieje. Dodatkowo w siłowniku jest też wkręcana sprężyna, nie wiem czy powinna być dokręcona na maks czy też coś się tym też reguluje. Siłownik od drugiego stopnia gaźnika ma tylko jeden wężyk i bez problemu można go sprawdzić nawet dmuchając i zasysając powietrze ustami. -
.
-
O ssaniu im nie mówiłem. Zreszta trzeba by bardzo długo czekać żeby silnik był zupełnie zimny. Z
tego co zrozumiałem z książki, ssanie jest załączanie zimną spiralą bimetaliczną. Potem w
miarę ogrzewania silnika, spirala się nagrzewa, dodatkowo ma tam spiralę grzewczą zasilaną
z akumulatora. Podgrzewanie zmniejsza naprężenie spirali i powoli otwiera klapkę. Aby
przyspieszyć otwarcie klapki, jest dodany siłownik podciśnieniowy, który przy odpowiednich
warunkach ciśnienia otwiera klapkę przyspieszając wyłączenie ssania. Mam wrażenie że coś
nie tak jest z ustawieniem tego siłownika. Nie wiem jak go sprawdzić, bo ma 2 wejścia na
wężyki, plus jakiś mały otwór w obudowie i niezależnie co zatykam i gdzie próbuję tłoczyć
lub odsysać powietrze nic się nie dzieje. Dodatkowo w siłowniku jest też wkręcana sprężyna,
nie wiem czy powinna być dokręcona na maks czy też coś się tym też reguluje. Siłownik od
drugiego stopnia gaźnika ma tylko jeden wężyk, nie ma żadnych dziurek i bez problemu można
go sprawdzić nawet dmuchając i zasysając powietrze ustami.LOL Jak oni ustawiali Ci te zawory? Na ciepłym silniku? Tam gdzie ja byłem, żeby było szybciej, załączali taki duży wentylator i kładli na silniku. A sprawdzić muszą wszystko.
-
Patrząc na powyższy rysunek budowy wewnętrznej siłownika wydaje mi się że zatkanie jednego z otworów i zasysanie powietrza drugim powinno spowodować wciągnięcie ramienia siłownika do środka. Ale tak się nie dzieje. Strzykawka nie wyczuwa żadnego oporu ani przy zasysaniu ani przy wtłaczaniu powietrza, natomiast czuć wydmuchiwane powietrze po tej stronie siłownika gdzie jest ramię, czyli z drugiej strony membrany. Dzieje się tak w 2 siłownikach które posiadam. Wydaje mi się że oba są uszkodzone, ale fajnie by było jakby któs to mógł sprawdzić na swoim sprawnym.
-
sprawdzić muszą wszystko.
Może muszą, może nie muszą, nie mówiłem o ssaniu więc nie sprawdzali. Zresztą ssanie nie ma wpływu na szarpanie, głośną pracę ani strzały a z tym problemem poszedłem. Z tego co ustawili jestem zadowolony bo jest wyraźna poprawa.
-
O ssaniu im nie mówiłem. Zreszta trzeba by bardzo długo
czekać żeby silnik był zupełnie zimny. Z tego co
zrozumiałem z książki, ssanie jest załączanie zimną
spiralą bimetaliczną. Potem w miarę ogrzewania
silnika, spirala się nagrzewa, dodatkowo ma tam
spiralę grzewczą zasilaną z akumulatora.
Podgrzewanie zmniejsza naprężenie spirali i powoli
otwiera klapkę. Aby przyspieszyć otwarcie klapki,
jest dodany siłownik podciśnieniowy, który przy
odpowiednich warunkach ciśnienia otwiera klapkę
przyspieszając wyłączenie ssania. Mam wrażenie że
coś nie tak jest z ustawieniem tego siłownika. Nie
wiem jak go sprawdzić, bo ma 2 wejścia na wężyki i
niezależnie co zatykam i gdzie próbuję tłoczyć lub
odsysać powietrze nic się nie dzieje. Dodatkowo w
siłowniku jest też wkręcana sprężyna, nie wiem czy
powinna być dokręcona na maks czy też coś się tym
też reguluje. Siłownik od drugiego stopnia gaźnika
ma tylko jeden wężyk i bez problemu można go
sprawdzić nawet dmuchając i zasysając powietrze
ustami.Jeżeli dobrze kojarzę to to co się wkręca to powinno być wkręcone ileś razy a jak dobrze pamiętam to tym się reguluje wartość podciśnienia jaka ma pomóc zdjąć wkręt z krzywki. Na moim przykładzie wygląda to tak bo sprawdziłem. Ssanie działa dłużej jak odepne przewód który idzie do gaźnika, wkręt schodzi z tarczki kiedy przesłona się otworzy. Podłączony pomaga zejść po mocnym przegazowaniu. Jeśli cos pokręciłem to niech ktoś poprawi.
-
Nie rozumiem dlaczego nie sprawdzili Ci tego w
warsztacie.Mi sprawdzili wszystkie elementy
gaźnika, poustawiali i chodzi "jak ta lala".
Bez obrazy, ale nie rozumiem ludzi, którzy mając jakiś
problem z silnikiem (szarpanie, gaśnięcie itp.),
zamiast jechać do specjalisty, twierdząc, że tak
jest taniej, wymieniają połowę osprzętu. Żeby było
śmieszniej, szarpie jak szarpało, gaśnie jak gasnął
itd.Sprawa wygląda tak że robiąc coś samemu można się czegoś nauczyć i później gdy coś się zepsuje w trasie mamy jakieś pojęcie co i jak. Zresztą jeśli każdy by jeździł do mechanika od razu to po co to forum by było. Jeśteśmy tu po to co by samemu coś zrobić nie jeżdżąc do mechanika.
Wracając do mechaników to niektórzy się nie znają a potrafią pokręcić śrubkami i wziąść pieniądze. Jak ostatnio mi koleś zapłon ustawiał to miałem wrażenie że się nie zna.
-
Patrząc na powyższy rysunek budowy wewnętrznej siłownika
wydaje mi się że zatkanie jednego z otworów i
zasysanie powietrza drugim powinno spowodować
wciągnięcie ramienia siłownika do środka. Ale tak
się nie dzieje. Strzykawka nie wyczuwa żadnego
oporu ani przy zasysaniu ani przy wtłaczaniu
powietrza, natomiast czuć wydmuchiwane powietrze po
tej stronie siłownika gdzie jest ramię, czyli z
drugiej strony membrany. Dzieje się tak w 2
siłownikach które posiadam. Wydaje mi się że oba są
uszkodzone, ale fajnie by było jakby któs to mógł
sprawdzić na swoim sprawnym.Nie pamiętam dokładnie ale jak bedziesz zasysał powietrze przewodem który łączy się z gaźnikiem to tłoczek który znajduje się na końcu powinien się chować.
-
Nie pamiętam dokładnie ale jak bedziesz zasysał
powietrze przewodem który łączy się z gaźnikiem to
tłoczek który znajduje się na końcu powinien się
chować.No to tak podłączyłem strzykawkę na zdjęciu, więc wygląda na to że membrana jest dziurawa. Nie wiem jak to rozebrać całkowicie co by się potwierdzic diagnozę. Czy to jest zatrzaśnięte czy sklejone ?
-
No to tak podłączyłem strzykawkę na zdjęciu, więc
wygląda na to że membrana jest dziurawa. Nie wiem
jak to rozebrać całkowicie co by się potwierdzic
diagnozę. Czy to jest zatrzaśnięte czy sklejone ?hmm tego to nie powiem bo nie wiem. Nigdy tego nie rozbierałem.
-
Pomysł ze strzykawką okazał się dobry. Sprawdziłem w sklepie i nowy siłownik stwarza opór przy zasysaniu powietrza a przy silniejszym pociągnięciu wciąga popychacz do środka. Tak więc moje siłowniki są dziurawe. Kupiłem nowy i jutro będę wymieniał, ciakwe jak to wpłynie na czas działania ssania.
-
Pomysł ze strzykawką okazał się dobry. Sprawdziłem w
sklepie i nowy siłownik stwarza opór przy zasysaniu
powietrza a przy silniejszym pociągnięciu wciąga
popychacz do środka. Tak więc moje siłowniki są
dziurawe. Kupiłem nowy i jutro będę wymieniał,
ciakwe jak to wpłynie na czas działania ssania.Witam. Też jestem ciekawy więc pisz o efektach.
Ja jutro na szrot sie wybieram bo kumpel mówił że kilka częściowo rozebranych frytek stoi. To może kupię aparat zapłonowy moduł i może pokuszę się o gaźnik. Ogólnie to na sprzęgiełku mi znowu luz się pojawił i mnie to denerwuje więc zołoże drugi aparat i zobaczę a w starym zaspawam to sprzęgiełko. Nie do końca jestem pewny czy tak można zrobić czy coś się nie uszkodzi, ale sprawdzimy. Pozdr -
Witam. Też jestem ciekawy więc pisz o efektach.
Ja jutro na szrot sie wybieram bo kumpel mówił że kilka
częściowo rozebranych frytek stoi. To może kupię
aparat zapłonowy moduł i może pokuszę się o gaźnik.
Ogólnie to na sprzęgiełku mi znowu luz się pojawił
i mnie to denerwuje więc zołoże drugi aparat i
zobaczę a w starym zaspawam to sprzęgiełko. Nie do
końca jestem pewny czy tak można zrobić czy coś się
nie uszkodzi, ale sprawdzimy. PozdrTak jak pisałem zakupiłem cewkę, moduł i aparat kompletny za 80 zł i co jest ciekawe na aparacie nie ma wogóle luzu bo sprawdzałem. Muszę go wyczyścić nasmarować i się zobaczy. Co do modułu to jak się zagrzeje to nie jest kwestia modułu bo założyłem po zakupie. Podstawiałem 3 moduły i dopiero czwarty okazał się dobry. Za gaźnik facet cenił 100 zł jak myślicie to dobra cena? napewno jeszcze tam pojadę nie raz bo cztery frytki stoją i jeden forman.
Aha zauważyłem w jednej ktoś poprawiał masę silnika tak że jedna łapka taka jak przy prostownikach i gruby kabel szedł od śruby koło pokrywy zaworów do masy akumulatora.
Napiszę dziś wieczorem o efektach.
-
Tak jak pisałem zakupiłem cewkę, moduł i aparat
kompletny za 80 zł i co jest ciekawe na aparacie
nie ma wogóle luzu bo sprawdzałem. Muszę go
wyczyścić nasmarować i się zobaczy. Co do modułu to
jak się zagrzeje to nie jest kwestia modułu bo
założyłem po zakupie. Podstawiałem 3 moduły i
dopiero czwarty okazał się dobry. Za gaźnik facet
cenił 100 zł jak myślicie to dobra cena? napewno
jeszcze tam pojadę nie raz bo cztery frytki stoją i
jeden forman.
Aha zauważyłem w jednej ktoś poprawiał masę silnika tak
że jedna łapka taka jak przy prostownikach i gruby
kabel szedł od śruby koło pokrywy zaworów do masy
akumulatora.
Napiszę dziś wieczorem o efektach.No i skończyłem. Samochód jeździ super napewno będzie lepiej jak ustawią mi teraz zapłon i wyregulują. Zniknęło szarpanie i nawet przy rozgrzanym silniku idzie jak ta lala. Jutro zrobię traskę tak około 40 km i wtedy będe mógł coś więcej powiedzieć. Pozdrawiam.
-
Maciek na tym szrocie sa moze boczne kieszenie do przednich drzwi ?? i srodkowa konsola ale nie te plastikowe wypusty z kieszenia na kasety magnetofonowe
-
Maciek na tym szrocie sa moze boczne kieszenie do
przednich drzwi ?? i srodkowa konsola ale nie te
plastikowe wypusty z kieszenia na kasety
magnetofonoweNo własnie nie było bo sam patrzyłem bo chciałbym sobie założyć konsolki tez szukałem ale była jedna taka zwykła ale złachana. Kieszonki zamówię sobie w firmie phu track 2sc z częściami a konsolkę ze sklepu o którym piszą Koledzy w innym poście. Myślałem też o boczkach z nowszych modeli ale nie było wszystko standart kolor brązowy.
-
No własnie nie było bo sam patrzyłem bo chciałbym sobie założyć konsolki tez szukałem ale była
jedna taka zwykła ale złachana.No to jest nas dwoch poszukujacych
Kieszonki zamówię sobie w firmie phu track 2sc z częściami
Mozesz podac jakies namiary i koszt jesli znasz
a konsolkę ze sklepu o którym piszą Koledzy w innym poście.
tylko wybierz dobrze ja kupilem za okolo 50 zl taka plastikowa skladana z 2 i szczerze mowiac teraz nie jestem zadowolony. Na niektorych fotkach widzialem superanckie z bocznymi miejscami chyba na glosniki albo wentylacje ale widzialem je przedewszystmim w felkach.
Myślałem też o boczkach z nowszych modeli ale nie było wszystko standart kolor brązowy.
boczkach na drzwi ?:D ja mam favorke z 92 i na razie boczki mi nie przeszkadzaja