koło mi się odkręciło
-
prawe przednie. w trakcie jazdy zaczeło łomotac i walic kierownicą. zatrzymałem sie. 1 śruby nie było a koło prawie odpadło <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />. dokręciłem, załozyłem zapasowa śrubę i teraz jest OK. ale co może być przyczyną??? Swastie, czy do tych alusek jakieś pierścienie trzeba zakładac??? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
poradxcie coś, bo napewno było dobrze dokręcone. aha, odpadła sruba "zabezpieczajaca" przed kradzieżą <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> -
zadne piercienie nie sa potrzebne...otwor centrujacy jest taki jak w fav.....slyszalem o takich przypadkach odkrecenia sie srub w polonezach ale zeby w skodzie?hmmm mysle ze jednak mogly byc zle dociagniete...polecam zawsez sparwawdzic po kapciarzu bo ten roznie zakreca kola...wez klucz i sam doklec na chama...najlepiej mic klucz teleskopowy bo wtedy mozna je naprawde dokrecic
-
prawe przednie. w trakcie jazdy zaczeło łomotac i walic
kierownicą. zatrzymałem sie. 1 śruby nie było a
koło prawie odpadło . dokręciłem, załozyłem
zapasowa śrubę i teraz jest OK. ale co może być
przyczyną??? Swastie, czy do tych alusek jakieś
pierścienie trzeba zakładac???
poradxcie coś, bo napewno było dobrze dokręcone. aha,
odpadła sruba "zabezpieczajaca" przed kradzieżąkoła powinno sie dokręcic po 50 km od założenia.