Moc na kołach
-
Temat do speców od tuningu. Dziś dwa swifty zostały shamowane. W obu przypadkach moc podawana jest na silniku. Czy można sobie zażyczyć żeby wykresy pokazywały to co trafia na koła. Bo takie podawanie mocy z hamowni podwoziowej i przeliczanie tego na teoretyczną moc na silniku stwarza możliwość manipulacji, skąd operator hamowni wie jakie ja mam straty w układzie przeniesienia napędu bo o to tak naprawde przecież chodzi. Niech mi ktoś to wytłumaczy łaskawie bo wszyscy sie podniecają mocą na silniku to niech hamują silniki a nie samochody. Dla mnie to ma sens tylko wtedy jeśli jedziemy na hamownie stwierdzić czy silnik trzyma serie bo nie wiadomo ile faktycznie na kołach mają koni samochody fabrycznie nowe.
Pytanie jest takie, czy zużyte elementy przeniesienia napędu, skrzynia biegów, sprzęgło połosie (przeguby) ewentualnie wały napędowe (np źle wyważone) lub tylne mosty, szpera wpływają znacząco na wyniki mocy na kołach? -
Niby to jest tak, że moc na kołach jest mierzona na podstawie opóźnienia po pomiarze (czyli wrzucony luz i koła powoli zwalniają). Ale wydaje mi się, że nie jest to pomiar do końca dokładny. Czemu? Otóż przeważnie tak jest, że pomiar auta na "serii" daje mniejsze opory niż pomiar tego samego auta, nie zdejmowanego z rolek ale po wgraniu mocniejszego programu. Mechanicznie nic się nie zmienia, a raptem opory rosną...
-
Niby to jest tak, że moc na kołach jest mierzona na
podstawie opóźnienia po pomiarze (czyli wrzucony
luz i koła powoli zwalniają). Ale wydaje mi się, że
nie jest to pomiar do końca dokładny. Czemu? Otóż
przeważnie tak jest, że pomiar auta na "serii" daje
mniejsze opory niż pomiar tego samego auta, nie
zdejmowanego z rolek ale po wgraniu mocniejszego
programu. Mechanicznie nic się nie zmienia, a
raptem opory rosną...Bo to o czy piszesz to zwykle oszustwo firm tuningowych. Robia te pomiary bez jakichkolwiek norm i wpychaja jakies przeliczniki, dzieki temu klient patrzy i widzi wielki przyrost <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />.
Faktem jest, ze takie mierzenie oporow przez opoznienie jest z reguly zanizone bo mocno obciazone przekladnie maja wieksze straty i sa na to normy z przelicznikami, trzeba sie tylko jednej trzymac i jasno pisac z jakiej sie korzysta. -
Bo to o czy piszesz to zwykle oszustwo firm tuningowych.
Robia te pomiary bez jakichkolwiek norm i wpychaja
jakies przeliczniki, dzieki temu klient patrzy i
widzi wielki przyrost .Przyrost jest mierzony podczas rozpędzania rolek, straty podczas toczenia
Faktem jest, ze takie mierzenie oporow przez opoznienie
jest z reguly zanizone bo mocno obciazone
przekladnie maja wieksze straty i sa na to normy z
przelicznikami, trzeba sie tylko jednej trzymac i
jasno pisac z jakiej sie korzysta.Podczas toczenia przekładnia nie jest niczym obciążona.