Sygnalizacja na przejściach dla pieszych
-
W Czechach, w których ja byłem we wrześniu 2007
zauważyłem, że gdy zbliżam się do przejścia to
samochody stają
W Londynie też, w Berlinie też Oczywiście tam gdzie nie
ma sygnalizacji świetlnejByłem w 2004 roku. Stałem na środku dwupasmowej i dwujezdniowej drogi w Żylinie i sic - nikt nie raczył się zatrzymać. Tak po dobrych 10 minutach udało mi się przebiec dalej. Co prawda troszkę przegięcie ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie aby wszystkie auta na 4-rech pasach miały się zatrzymać bo ja chcę przejść.
Co innego kultura np Niemców czy Anglików (kierowców) ... a co innego wpierniczanie się na przejście przez pieszych.
Inna sprawa że pieszy wiedząc że go ktoś puści nie będzie się na siłę wciskał na pasy. U nas nawet jak jest przejście z przyciskiem to i tak przechodzą na czerwonym bo im się spieszy (bo zielone zapala się po 30-60sekundach) -
Co innego kultura np Niemców czy Anglików (kierowców)
... a co innego wpierniczanie się na przejście
przez pieszych.
A co innego przepisy. U nich jest nakaz zatrzymania się przed przejście dla pieszych, jak się tylko widzi pieszego w pobliżu (na przejściu bez sygnalizacji), u nas niby pieszy ma pierwszeństwo, ale tylko wtedy, gdy się już na tym przejściu znajdzie (i to nie "nagle").Co innego realia: w DE wszystkie większe miasta (i te mniejsze w sumie też) są połączone siecią autostrad, tak że do miasta wjeżdżają tylko Ci, dla których jest to punkt docelowy (albo tam mieszkają), a u nas główna droga tranzytowa przez Wrocław prowadzi w odległości ok. 50 metrów od rynku...
Jako pieszy mam jedną zasadę: nie wpieprzać się przed jadące samochody, za to korzystać z przysługujących mi przywilejów (czyli ci z kolejnego pasa MUSZĄ się zatrzymać, bo to nie będzie "nagłe wtargnięcie" - oczywiście najpierw się upewniam, czy "pacjent" zwalnia, bo lubię swój żywy stan). No i nie robię chamówy typu "ploty przy przejściu dla pieszych"...
-
Co innego kultura np Niemców czy Anglików (kierowców) ... a co innego wpierniczanie się na przejście przez pieszych.
Inna sprawa że pieszy wiedząc że go ktoś puści nie będzie się na siłę wciskał na pasy. U nas nawet jak jest
przejście z przyciskiem to i tak przechodzą na czerwonym bo im się spieszy (bo zielone zapala się po
30-60sekundach)A Tobie sie spieszy w tym samochodzie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Wina jest po stronie i kierowcow i pieszych.
Ot dzisiaj przygoda, jade sobie popracowac troche <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> pod przychodnia pani nawet nie patzrac w lewo czy w prawo weszla na droge. Pomijam fakt, ze moglbym nie wyhamowac, bedac blizej i jadac szybciej, ale niektorzy ludzie nie dbaja ani o swoj zywot (pieszy), ani o cudzy (kierowca) <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
A Tobie sie spieszy w tym samochodzie
Wina jest po stronie i kierowcow i pieszych.
Ot dzisiaj przygoda, jade sobie popracowac troche pod
przychodnia pani nawet nie patzrac w lewo czy w
prawo weszla na droge. Pomijam fakt, ze moglbym nie
wyhamowac, bedac blizej i jadac szybciej, ale
niektorzy ludzie nie dbaja ani o swoj zywot
(pieszy), ani o cudzy (kierowca)Bo była pod przychodnią i liczyła że jak ją rozjedziesz to ktoś łaskawie wyjdzie i udzieli jej fachowej pomocy <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
Bo była pod przychodnią i liczyła że jak ją rozjedziesz to ktoś łaskawie wyjdzie i udzieli jej fachowej pomocy
Przychodnia akurat strajkuje <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />