Kiedy najlepiej przełączać na gaz ?
-
ja odpalam zawsze na gazie
a jak do tej pory kiedy nie bylo jeszcze tak zimno (kiedy temperatura w dzien nie spadała ponizej 10 ) to prawie zaraz po wyjechaniu z parkingu przełaczałem na gaz i jazda do przodu.
Teraz jak rano odpale auto to jak tylko ruszy mi sie troche wskazowka od temperatu przełaczam na gaz i jazda dalej do przodu -
ja odpalam zawsze na gazie
Skoro są instalacje które umożliwiaja odpalenie silnika na gazie to by znaczyło że właczenie gazu na zimnym silniku nie powinno być dla niego szkodliwe.
-
Skoro są instalacje które umożliwiaja odpalenie silnika
na gazie to by znaczyło że właczenie gazu na zimnym
silniku nie powinno być dla niego szkodliwe.ale wymyslili tez jakis czyjnik temperatury ktory sam przełacza na gaz jak sie silnik nagrzeje
mam znajomego ktory zawsze odlapa na gazie, nawet jak jest temperatura na minusie, stanla mu pompa i nie robi tego -
mam znajomego ktory zawsze odlapa na gazie, nawet jak jest temperatura na minusie, stanla mu
pompa i nie robi tegoTez odpalam na gazie ale w innym aucie, nie Swifcie niezaleznie od temperatury i jak narazie bez problemów a jak spada ponizej zera dłuzej rozrusznik przytrzymuje dłuzej, pedał gazu wciskam i tez odpala ale z jakim skutkiem dla silnika to <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Silnik zimny. Wyjeżdzam z garażu. Z podwórka. Zamukam brame. Boczną do głównej. Na głównej, jeden, dwa, ujęcie gazu... przełączenie na benzyne. Może z 500 metrów? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Nie patrzę na wskazówkę temp. Jeszcze mrozów nie ma. Więc się nie przejmuje...
-
Problem pojawił się gdy stwierdziłem że 20 sierpnia zatankowałem cały zbiornik benzyny i mimo
jeżdżenia na gazie mam już jej mniej niz 1/4 zbiornika. Najpierw pomyślałem że niemozliwe
jest przy gazie wyjeździć pełny zbiornik benzyny w niecałe 3 miesiące i podejrzewałem
dziurę. Ale jak sie dobrze zastanowiłem i policzyłem to wyszło że to jednak mozliwe. Nie
pamietam co mówili gazownicy o włączniu gazu ale stosuje sie do przeczytanej gdzieś zasady
żeby gaz uruchamiać dopiero przy rozgrzanym silniku. Tak tez robię. Włączam gaz gdy
wskazówka temp. silnika dochodzi do dolnej kreski. To jednak powoduje że przy kilkukrotnym
rozgrzewaniu silnika w ciągu dnia przejeżdżam na benzynie dobre kilka kilometrów dziennie
ergo pełnego zbiornika benzyny nie starcza na 3 miesiące. Konsultowałem moment uruchamiania
gazu ze znajomymi z samochodami na gaz i okazało się że ich gazownicy powiedzieli że
wystaczy przed włączniem gazu kila razy "przegazować" silnik i już można uruchamiać gaz.
Tak byłoby o wiele lepiej dla mojej kieszeni ale czy nie zaszkodzi to silnikowi ? Kiedy
powinno się przełączać silnik na gaz ? Moja instalacja to Autronic AL-700.Pierwsze uruchomienie n.p. rano odpalam na benzynie,kończę szluga,zdeptuję,wsiadam 2000 obrotów i mam gaz.Kolejne uruchomienia tylko na gazie.Przyjdą mrozy to trochę mu odpuszczę.Instalację mam od niedawna (26.08.05) miałem wtedy moze z 12l benzynki i jeszcze mam w okolicy środkowej kreseczki litery E. <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
-
Moja Suzuczka na gazie przejechała 40 TKM i od początku przełączam na gazior jak drgnie mi wskazówka od temperatury (co oznacza że silnik jest już ciepławy). Fakt że benzyny ubywa zimą trzy razy szybciej niż w lecie jest bolesny, ale mówi się trudno.
Odpalanie na całkiem zimnym silniku podobno niszczy membrany w instalce, ale czy ma negatywny wpływ na sam silnik to chyba niespecjalnie - może ktoś coś wie na ten temat.Pozdrawiam
Marek -
Ja odpalam na benzynie, i tak jade poki nie podniesie sie troche wskazowka temperatury, pozniej przelaczam na gaz. Jak odpalisz silnik na gazie od razu, albo zbyt wczesniej przelaczysz....bedziesz mogl poczuc zapach gazu...szczegolnie jak mocniej przycisniesz pedal przyspieszenia.
-
Jak odpalisz silnik na gazie od razu
Dzięki za wyczerpujące i nader plastyczne opisy przełączania na gaz <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Moja instalacja nie pozwala odpalić silnika na gazie ale i tak widzę że chyba moge przełączyć na gaz troche wcześniej niż dotyczczas. Poćwiczę. -
Dzięki za wyczerpujące i nader plastyczne opisy przełączania na gaz
Moja instalacja nie pozwala odpalić silnika na gazie ale i tak widzę że chyba moge przełączyć na
gaz troche wcześniej niż dotyczczas. Poćwiczę.Poćwicz zapalnie awaryjne na lpg. O ile lpgspece ustawili w sofcie.
Mi Al700 kilka razy uratował Swifta jak mu paliwka braknęło. -
ja nie mam możliwości wyboru momentu przełączenia na gaz, ale w kompie jest ustawienie przy jakiej temp. ma się przełączyc. U mnie jest to 40 st C i podobno to jest optymalna temp. więc zimą spokojnie przejeżdżam 2 km na benie nim się włączy gaz
-
Skoro są instalacje które umożliwiaja odpalenie silnika na gazie to by znaczyło że właczenie
gazu na zimnym silniku nie powinno być dla niego szkodliwe.
i tu się mylisz, gaz jest mieszanką dużo mniej palną i mniej wydajną energetycznie (o 25%) od beny, więc spalając ją w niskich temperaturach zubażasz mieszankę i doprowadzasz do spalania niecałkowitego mieszanki co powoduje zwiększone wydzielanie nagaru, zmniejszenie mocy i wszystkie fajne konsekwencje związane ze zbyt ubogą mieszanką, zdaje się prezes coś o tym pisał w którymś wątku ino nie pamiętam którym (o kosekwencjach zbyt ubogiej mieszanki) -
Poćwicz zapalnie awaryjne na lpg. O ile lpgspece ustawili w sofcie.
A jak to sprawdzić ?
-
A jak to sprawdzić ?
Trzymasz wcisnięty przełączniczek gazu w trakcie włączania zapłonu (nie rozrusznik). Słyszymy "Cyk" na elektoozaworach dopływu gazu. I wtedy rozrusznik kręcimy...
-
więc spalając ją w niskich temperaturach zubażasz mieszankę i doprowadzasz do
spalania niecałkowitego mieszankiMomencik, momencik.
Dwie sprawy.
Co innego spalać mieszankę na zimnym silniku.
A co innego spalać zimną mieszankę - to faktycznie jest bardziej ubogie, przy założeniu ze wydatek lpg mamy stały...co powoduje zwiększone wydzielanie nagaru, zmniejszenie
mocy i wszystkie fajne konsekwencje związane ze zbyt ubogą mieszanką, zdaje się prezes coś
o tym pisał w którymś wątku ino nie pamiętam którym (o kosekwencjach zbyt ubogiej
mieszanki)Tak uboga mieszanka to zło. Ale nijak to sie ma do zimnego silnika. No chyba ze ktos używa silnika do podgrzewnia powietrza...
-
Witam
A ja tez sie wypowiem a co <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Uruchamianie LPG na rozgrzanym silniku ma tylko za zadanie zagrzanie mieszanki oraz reduktora.
Dlaczego??
A to bardzo proste. Gaz podczas rozprężania się schładza otoczenie (McGyver to pokazywał w swoim filmie). Podczas stałego ochładzania reduktor mógłby peknąć (rozsypać się). Tak samo cierpią wszelkie membrany i inne części w reduktorze/parowniku, dlatego podłancza sie go obiegu ogrzewania by był ciepły <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />Możecie sobie zrobić test. Odpalić zimne auto i dotykać reduktor/parownik - wynik będzie taki że bardzo długo zimny a nawet oszroniony <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam
Sholek -
Momencik, momencik.
Dwie sprawy.
Co innego spalać mieszankę na zimnym silniku.
A co innego spalać zimną mieszankę - to faktycznie jest bardziej ubogie, przy założeniu ze
wydatek lpg mamy stały...
Tak uboga mieszanka to zło. Ale nijak to sie ma do zimnego silnika. No chyba ze ktos używa
silnika do podgrzewnia powietrza...no to spróbuję to wytłumaczy na maxymalnym hardcorze czyli odpalaniu na lpg.
Jest sobie chłodny ranek i szczęśliwy użytkownik instalacji lpg idzie odpalic swoje auto z niezachwianym postanowieniem oszczędzenia kolejnego 0,5l beny
faza pierwsza: rozruch
zimna mieszanka wpada do zimnej komory spalania i rozpręża się, właściwości smarujące tej mieszanki są znikome a nawet żadne, kręcisz rozrusznikiem a tam nic nie smaruje ani olej (brak jeszcze ciśnienia) ani paliwo bo gaz błyskawicznie odparowuje przy rozprężaniu, a gwałtowne odparowanie jeszcze dodatkowo obniża temperaturę komory spalania, no i se tak kręci i szlifuje tłokami(ściślej pierścieniami) po cylindrach <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> no więc dalej w ten berger komory spalania włącza się nasza gorąca i rozpalona iskierka, ale cóż kiedy mieszanka to zimna suka jest i napalic... znaczy zapalic się nie chce, więc faza rozruchu się wydłuża a szlifowanko pogłębia <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
faza druga: zapłon
trochę oleju dostaje się na cylindry ale to nadal jest susza i szlifowanko trwa, nasza zimna suka... znaczy się mieszanka się zapala ale nie tak jak poczciwa bena jednym szybkim bum, tylko nierównomiernie od iskry powoli kolejnymi małymi bumbumkami w kierunku tłoków efektem czego jest dalsze wydłużenie rozruchu silnika (a szlifowanko trwa) do tego gaz się spala w wyższej temperaturze niż bena i mamy zależnośc: wyższa temp = większe tarcie = lepsze szlifowanko <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> jako bonus mamy efekt ubogiej mieszanki ze względu na gorsze parametry palności gazu, które jeszcze się obniżyły z powodu niskiej temperatury. Całośc procesu zamyka się w 1 sekundzie, ale to najgorsza sekunda w całym dniu silnika naszego centusia odpalanego na lpg <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Reasumując gaz ze swej natury nie jest najzdrowszy dla silnika (inaczej już dawno by wyparł benę) a odpalając auta na lpg jeszcze bardziej skracacie żywot swoich silników, oszczędności na paliwie są pozorne, bo dużo więcej kosztują naprawy <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
No dobra koniec filozofowania bo sobie ksywę będę musiał zmienic <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
no to spróbuję to wytłumaczy na maxymalnym hardcorze czyli odpalaniu na lpg.
....
No dobra koniec filozofowania bo sobie ksywę będę musiał zmienicCóż za soczysta wypowiedz. Brawo
-
a ja tam zawsze odpalam zagazowana tojote ojca na gazie i on zreszta tesh wiosna zima czy jesien i jakos nie widze w tym problemu <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> a nie jakies tam lukanie na temp przejechanie kilka kilosow <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
Reasumując gaz ze swej natury nie jest najzdrowszy dla silnika (inaczej już dawno by wyparł
benę) a odpalając auta na lpg jeszcze bardziej skracacie żywot swoich silników,
oszczędności na paliwie są pozorne, bo dużo więcej kosztują naprawyCoś mi tu nie pasuje. Na stronie http://www.polgas.pl/bosch/pages/faq.html znalazłem takie coś:
Czy to nie niszczy silnika?
Otrzymujemy również wiele pytań od naszych Klientów na temat trwałości silników, zasilanych gazem a nie benzyną.
Badania nad użyciem gazu do zasilania silników spalinowych trwają od lat 30-tych naszego stulecia. Nie jest to więc coś nowego w motoryzacji i w chwili obecnej istnieje wiele opracowań na ten temat. W podręczniku K. Niewiaromskiego pt. "Silniki Spalinowe" w części drugiej (wyd PWSZ1953) na stronie 383 czytamy:
"Zaletą silników gazowych jest brak zjawiska rozrzedzania oleju i wskutek tego zmniejsza się zużycie części układu korbowego. Charakterystycznym zjawiskiem dla tych silników, w przeciwieństwie do pracujących na paliwie płynnym, jest stopniowy wzrost lepkości oleju. Zmniejsza się również osadzanie nagaru na tłokach, zaworach i ściankach głowicy, a gazy spalinowe, wskutek pełniejszego spalania, powodują mniejsze niszczenie stykających się z nimi części. Wymienione wyżej zjawiska, przedłużają żywotność silnika, okresy międzyremontowe i tym samym ekonomiczność eksploatacji."