Przegląd...
-
Uff i po przeglądzie. Ogólnie chyba nie jest tak źle ze
skodzianką bo przeszła w zasadzie bezproblemowo.
Jedyne co to końcówka drążka z prawej strony powoli
się wybija (montowana rok temu po przeglądzie). Ale
to dzięki naszym polskim bezdrożom . Obyło się
nawet bez tzw. dotacji . A jak u Was z przeglądami
???
Moja skodzinke dopiero czeka przeglad w sierpniu wiec jakby co to mam czas naprawiac.
Jako ciekawostke napisze ze dwa lata temu nie uznali mi przegladu za...... (nie zgadniecie), brudny silnik, a dokladnie miska olejowa sie pocila i byla troche oblepiona olejem i piachem i za to wlasnie mialem poprawke. -
biurokraci
<img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> -
Moja skodzinke dopiero czeka przeglad w sierpniu wiec
jakby co to mam czas naprawiac.
Jako ciekawostke napisze ze dwa lata temu nie uznali mi
przegladu za...... (nie zgadniecie), brudny silnik,
a dokladnie miska olejowa sie pocila i byla troche
oblepiona olejem i piachem i za to wlasnie mialem
poprawke.hmmmm.....
a jak przychodzi smierdzacy brudny pacjent do lekarza.....
tez sie chce go cofnac....i czasami sie to robi i wszystkim na dobre to wychodzi:)
ale to takie moje takie tam:) -
Uff i po przeglądzie. Ogólnie chyba nie jest tak źle ze skodzianką bo przeszła w zasadzie
bezproblemowo. Jedyne co to końcówka drążka z prawej strony powoli się wybija (montowana
rok temu po przeglądzie). Ale to dzięki naszym polskim bezdrożom . Obyło się nawet bez
tzw. dotacji . A jak u Was z przeglądami ???Mnie przegląd się udał, aczkolwiek skodzinka nie była w rewelacyjnym stanie. na przeglądzie koleś cos mamrotał że słabe przednie hamulce (cały czas walcze z usterką), ale jesczze w normie. Jednak gdyby sprawdzał amory to byłby problem. moje nie sa pierwszej świeżości, a w zasadzie to wogóle ich nie ma.
A tak w zasadzie to czy teraz jest obowiązek sprawdzania amorów przez takie stacje?? Wydawało mi się, że tak, dlatego na przegląd jechałem pełen obaw. <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> -
A tak w zasadzie to czy teraz jest obowiązek sprawdzania
amorów przez takie stacje?? Wydawało mi się, że
tak, dlatego na przegląd jechałem pełen obaw.
Mi jeszcze nigdy na przegladzie nie sprawdzali amortyzatorow, a Skode mam juz 6 lat. -
Mi jeszcze nigdy na przegladzie nie sprawdzali
amortyzatorow, a Skode mam juz 6 lat.mi sprawdzaja zawsze- amory w koncu daja pewniejsze hamowanie:)wiec co z tego ze klocki nowe jak amor skacze jak oszalaly i wydluza droge hamowania:(
-
Jak dotąd zrobiłem 2 przeglądy i każdy przeszedł bez dotacji, zawsze robie w tym samym miejscu, amórów nie sprawdzali mi nigdy ( a może Škoda <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> ) za to spaliny to i owszem.
-
mi sprawdzaja zawsze- amory w koncu daja pewniejsze hamowanie:)wiec co z tego ze klocki nowe jak
amor skacze jak oszalaly i wydluza droge hamowania:(wiadomo, że jak dobre amory to lepsza przyczepność i hamowanie. Ale jesliby na stacji wykazali, że są do du...y no to wydatek na dzieńdobry za same części koło 1000 <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />. A jesczzce to trzeba zrobić w przeciągu chyba tygodnia, jak chcesz nadal jeździć.
-
wiadomo, że jak dobre amory to lepsza przyczepność i
hamowanie. Ale jesliby na stacji wykazali, że są
do du...y no to wydatek na dzieńdobry za same
części koło 1000 . A jesczzce to trzeba zrobić w
przeciągu chyba tygodnia, jak chcesz nadal jeździć.koszty trzeba poniosic zawsze w koncu auto to nie perpetum mobile:)
ja osobiscie nie wyobrazam sobie jazdy ze swiadomoscia ze mam przepuszczone auto za niewielka oplata!!!!!!
a czy zycie ludzie jest warte 1000zl????jesli nie daj boze spowoduje sie wypadek z zejsciem smiertelnym (tfu tfu) nie spojrzalbym w lustro do konca zycia a wyzuty sumienia by mnie zjadly zywcem.... <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" /> -
koszty trzeba poniosic zawsze w koncu auto to nie perpetum mobile:)
ja osobiscie nie wyobrazam sobie jazdy ze swiadomoscia ze mam przepuszczone auto za niewielka
oplata!!!!!!
a czy zycie ludzie jest warte 1000zl????jesli nie daj boze spowoduje sie wypadek z zejsciem
smiertelnym (tfu tfu) nie spojrzalbym w lustro do konca zycia a wyzuty sumienia by mnie
zjadly zywcem....wiesz przypadków bezpieczeństwa mozna by mnożyć w nieskończoność
jak masz więcej kasy i stać cie to kup sobie nowszy, lepszy, bezpieczniejszy samochód, zawsze zachamuje parenaście metrów bliżej niz fav ze sprawnymi amoramia tak przy okazji to przegląd mam legalnie podbity
-
masz racje ale poki co to stac mnie na skode fav ze sprawnym ukladem hamulcowym i jesli zajdzie bolesna potzreba wlozenia pieniedzy w "jakies" tam bezpieczenstwo to to robie- nowszy lepszy bezpieczniejszy samochod tez wymaga wkladow finansowych wiec tego problemu sie nie uniknie:)bo jak pisalem wczesniej to nie perpetum mobile:))))
wydaje mi sie ze chyba sie nie zrozumielismy?????ja rowniez mam legalnie podbity dowod rejestracyjny:)
jesli widze ze pracownik czegos nie zrobil "zbadal"to prosze go o to:)w koncu dowod podbija sie nie dla policjanta ktory go sprawdza przy kontroli drogowej jak rowniez nie dla samego diagnosty.ale to jest temat rzeka....
...zdazaja sie i przypadki ze auto sie rozkracza po zrobieniu kompletnych profesjonalnych badan:((( -
A jak u Was z przeglądami ???
jak bylem na darmowym przeglądzie ubiegłej wiosny to mi się czepili słabych amoryzatorów (sprawność ok 52%), słabego hamulca ręcznego (tzn nie trzymało 1 koło), i lewego tylnego przewodu od hamulca że jest zagięty (to było tuż po kupieniu frytki). Przewód wymieniłem od razu, a juz przed oficjalnym przeglądem m.in. wymieniłem wydech bo już pierdział <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />.
W grudniu pojechałem na przegląd już normalny i amortyzatory wyszły już poprawnie (sprawność ok 60 %) i to mnie trochę zdziwiło <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> bo w międzyczasie amoryzatorów nie wymieniałem, ale za to po wymianie wydechu gorzej wyszły spaliny i tu mi cos marudził ale machnął ręką (pamiętał mnie że na darmowe przeglądy jeżdże <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ) abym to sobie poprawił i myślę że poprawiłem (jeszcze w grudniu frytka miała mały remont silnika).
Na wiosnę znow muszę ich odwiedzić <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> oczywiście na darmowym przeglądzie
(w radiu zwykle można usłyszeć kiedy na jakiej stacji diagnostycznej są darmowe przeglądy - warto skorzystać). -
wydaje mi sie ze chyba sie nie zrozumielismy?????
może sie nie zrozumielismy, zreszta temat o ktorym mowa to raczej nie na to forumjesli widze ze pracownik czegos nie zrobil "zbadal"to prosze go o to:)w koncu dowod podbija sie
nie dla policjanta ktory go sprawdza przy kontroli drogowej jak rowniez nie dla samego
diagnosty.ale to jest temat rzeka....a dla kogo??
podbijanie dowodu to jak dla mnie dokładnie to oznacza - po prostu kolejny podatekja wiem co z moim samochodem jest nie tak, co trezba poprawić, na co trzeba uważać, i jesli mam fundusze i czas to to zrobie i "specjalista od przeglądu" nie musi mi tego wcale powtarzać w dodatku za odpowiednią opłatą
-
może sie nie zrozumielismy, zreszta temat o ktorym mowa
to raczej nie na to forum
a na ktore - bo chetnie sie przeniose???
a dla kogo??
podbijanie dowodu to jak dla mnie dokładnie to oznacza -
po prostu kolejny podatek
ja wiem co z moim samochodem jest nie tak, co trezba
poprawić, na co trzeba uważać, i jesli mam fundusze
i czas to to zrobie i "specjalista od przeglądu"
nie musi mi tego wcale powtarzać w dodatku za
odpowiednią opłatąno to gratuluje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />)
ja nie mam specjalistycznego sprzetu do diagnostyki pojazu wiec moge tylko domniemywac ze cos jest nie tak z moim samochodem.i poki co w najblizszym czasie nie zamierzam takiego zakupowac;)tak wiec zamierzam placic kolejny podatek i miec pewnosc ze cos "gra" badz nie a nie tylko sie domyslac ze cos "gra" badz nie:) -
ja nie mam specjalistycznego sprzetu do diagnostyki pojazu wiec moge tylko domniemywac ze cos
jest nie tak z moim samochodem.i poki co w najblizszym czasie nie zamierzam takiego
zakupowac;)bynajmniej nie jest on potrzebny, bo niby do czego miałby służyć
do zobaczenia czy masz wszystkie światła sprawne?
do przejrzenia spodu samochodu??
do zbadania CO w spalinach? i tak skoda przekracza normy jeśli jeździsz na benzynie
do badania hamulców? chyba czujesz czy masz dobre hamulce czy nie?? - a jeśli potzrebne ci są liczby, wartości, wydruki to inna sprawa,
zresztą i tak normy na sprawność hamulców są dosyć sporo zaniżone, ze względu chociażby na maluchy, więc to że koleś podbije Ci przegląd nie oznacza wcale, że masz dobry, sprawny samochód. -
bynajmniej nie jest on potrzebny, bo niby do czego
miałby służyć
do zobaczenia czy masz wszystkie światła sprawne?
do przejrzenia spodu samochodu??
do zbadania CO w spalinach? i tak skoda przekracza normy
jeśli jeździsz na benzynie
do badania hamulców? chyba czujesz czy masz dobre
hamulce czy nie?? - a jeśli potzrebne ci są liczby,
wartości, wydruki to inna sprawa,
zresztą i tak normy na sprawność hamulców są dosyć sporo
zaniżone, ze względu chociażby na maluchy, więc to
że koleś podbije Ci przegląd nie oznacza wcale, że
masz dobry, sprawny samochód.a co myslisz o zbieznosci bo do tej listy nie wymieniles wlasnie jej- rozumiem ze sam potrafisz ja ustawic???a wyniki diagnosty wcale nie sa ci do tego potrzebne bo i pewnie i tak pojedziesz do kogos innego to zrobic?
z tego co piszesz to jestes wzorowym obserwatorem wiec pewnie jak bedzie auto sciagac albo kosic bedzie opony to juz bedziesz znal przyczyne:)pozazdrosci tylko ja niestety nie jestem takim geniuszem:(ale to moja wina:) -
Masz racje we wszystkim o czym piszesz, ale jest male "ale". Wszystko rozbija sie o diagnoste. Przez te szesc lat jak mam Skode bylem w trzech roznych stacjach diagnostycznych i w zadnej nie sprawdzono mi auta dokladnie. Zawsze tylko hamulce, swiatla i luzy, a zeby bylo jeszcze zabawniej NIGDY nie sprawdzono mi numerow silnika. Raz jak poprosilem goscia zeby troszke dokladniej posprawdzal to wzial sie tylko za spaliny i tak mi pokrecil ze nie moglem ze stacji wyjechac, a dzien wczesniej specjalnie pojechalem do serwisu Skody na ustawienie spalin. Tak wiec sorry, ale ja mam podobne zdanie o przegladach, to tylko sztuka i wyciaganie kasy, oprocz przypadkow gdzie diagnosta powaznie podchodzi do swojej pracy, ale takich to chyba ze swieczka szukac.
-
Masz racje we wszystkim o czym piszesz, ale jest male
"ale". Wszystko rozbija sie o diagnoste. Przez te
szesc lat jak mam Skode bylem w trzech roznych
stacjach diagnostycznych i w zadnej nie sprawdzono
mi auta dokladnie. Zawsze tylko hamulce, swiatla i
luzy, a zeby bylo jeszcze zabawniej NIGDY nie
sprawdzono mi numerow silnika. Raz jak poprosilem
goscia zeby troszke dokladniej posprawdzal to wzial
sie tylko za spaliny i tak mi pokrecil ze nie
moglem ze stacji wyjechac, a dzien wczesniej
specjalnie pojechalem do serwisu Skody na
ustawienie spalin. Tak wiec sorry, ale ja mam
podobne zdanie o przegladach, to tylko sztuka i
wyciaganie kasy, oprocz przypadkow gdzie diagnosta
powaznie podchodzi do swojej pracy, ale takich to
chyba ze swieczka szukac.
i ja sie z toba zgadzam w 100% wszystko zalezy od kompetencji pracownika a nie od nas samych:)
grunt to dobrrze wykwalifikowany diagnosta znajacy sie na swoim fachu a nie olewak ktory pracuje np od 8 do 16 z mysla kiedy by tu pojsc do domu!!!!!! -
z przegladami jest tak, ze ustawowo kazde auto powinno być badane ok 30 minut. ja osobiście nie widziałem jeszcze stacji która tyle czasu by poświecila na auto (ale to sa moje obserwacje). ilośc aut przejzanych dziennie przez stacje to max 24 do 27 w zależności od liczby godzin pracy stacji. a co do diagnostów wszyscy wiemy jak jest i to jest tylko powód do <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />. a taka instytucja jak stacje diagnostyczne jest potrzebna bo fakt jeździ dużo wraków po naszych drogach ale i duzo zostaje wycofanych z "obiegu" własnie przez diagnostyke. poza tym jak tu koledzy mówili to jast też dowód dla mnie ze moje auto jest sprawne. a co do korupcji to my powinniśmy przeciwko niej zapobiegać i niedawać, a nie nazekać ze korupcja jest i przy problemie nie naprawa tylko 30 złoty i auto sprawne.
pzdrawiam
-
z przegladami jest tak, ze ustawowo kazde auto powinno
być badane ok 30 minut. ja osobiście nie widziałem
jeszcze stacji która tyle czasu by poświecila na
auto (ale to sa moje obserwacje). ilośc aut
przejzanych dziennie przez stacje to max 24 do 27 w
zależności od liczby godzin pracy stacji. a co do
diagnostów wszyscy wiemy jak jest i to jest tylko
powód do . a taka instytucja jak stacje
diagnostyczne jest potrzebna bo fakt jeździ dużo
wraków po naszych drogach ale i duzo zostaje
wycofanych z "obiegu" własnie przez diagnostyke.
poza tym jak tu koledzy mówili to jast też dowód
dla mnie ze moje auto jest sprawne. a co do
korupcji to my powinniśmy przeciwko niej zapobiegać
i niedawać, a nie nazekać ze korupcja jest i przy
problemie nie naprawa tylko 30 złoty i auto
sprawne.
pzdrawiamwidze ze mam sprzymierzenca:)POPIERAM