CO MAM ZROBIĆ? POMOCY /JESTEM KRESU ZAŁAMANIA :(
-
-
///
-
Był już taki problem na tym forum, poszukaj
z tego co pamiętam SZKODA CAŁKOWITA dla ciebie nie oznacza że ten samochód musisz oddać na złom, ubezpieczyciel w ten sposób mówi że woli dać ci kasę za samochód (tym bardziej że dziś skody nie są w cenie) niż go naprawiać, a co ty zrobisz dalej z tym autem to już go nie obchodzi (ubezpieczenie chyba w tym momencie się kończy)
zorientuj się ile będzie kosztować naprawa (jeśli jeszcze nie jest robiona to możesz poszukać inny zakład remontowy), weź kasę od Alianza, z tej kasy opłać naprawę i jeździj dalej
Jak dobrze poszukasz to powineś być na tym do przodu -
hej ja cos nie czaje z tymi odszodowaniami.... bardziej oplaca sie im wyplacic cala kwote (cena rynkowa fury minus elem. uszkodzone) niz oplacic warsztat???? Przeciez uszkodzenia nie sa wogole powazne.... przynajmniej tak widac na pierwszy rzut oka.
Niech ta skoda ma wartosc rynkowa 3000 zl, mysle ze naprawa jej wyniesie znacznie mniej.
-
hej ja cos nie czaje z tymi odszodowaniami.... bardziej
oplaca sie im wyplacic cala kwote (cena rynkowa
fury minus elem. uszkodzone) niz oplacic
warsztat???? Przeciez uszkodzenia nie sa wogole
powazne.... przynajmniej tak widac na pierwszy rzut
oka.
Niech ta skoda ma wartosc rynkowa 3000 zl, mysle ze
naprawa jej wyniesie znacznie mniej.Jeśli szacunkowa wartość naprawy wynosi bodajże ponad 50% wartości rynkowej auta to wtedy chyba stosuja kasację, co (powtarzam) nie zmusza właściciela do faktycznego skasowania auta. Kasacja oznacza po prostu ze oni (znowu ONI???) kasuja problem.
-
Jeśli szacunkowa wartość naprawy wynosi bodajże ponad
50% wartości rynkowej auta to wtedy chyba stosuja
kasację, co (powtarzam) nie zmusza właściciela do
faktycznego skasowania auta. Kasacja oznacza po
prostu ze oni (znowu ONI???) kasuja problem.Dość niedawno przerabiałem ten temat i musze przyznac ze wyszedlem na tym całkiem przyzwoicie ..
Pzu uznało szkode całkowitą i przyznało mi odszkodowanie w wysokości 2800 zł a samochód który w zasadzie nie był bardzo uszkodzony sprzedałem bodajże za 2000 zł ... Czyli w sumie mozna powiedzieć ze dostałem za niego 4800 a gdybym chciał sprzedać go na giełdzie czy w komisie jeszcze jak był cały nie wiem czy dostałbym za niego
4500 zl...Wszystko zalezy od tego czy chcesz nadal jezdzic skoda czy nie ..Ja bylem w o tyle lepszej sytuacji ze w zasadzie przygotowywalem skode do sprzedazy i wtedy to sie stało ... Jesli dostaniesz kase ze szkody calkowitej wydaje mi sie ze spokojnie wystarczy ci na jej naprawe i jeszcze duzo kasy zostanie ci w kieszeni.... Nie wiem jednak jak wygląda sytuacja z ubezpieczeniem ponownie auta ktore juz zostalo skasowane przez TU ...
zdjecia mojej skody i miejsca zdarzenia mozesz sobie poogladac TUTAJ
-
tak jak koledzy mówią, TU woli ci dać kase niz płacić za naprawe wg oficialnej wyceny, miałem tak w mlaczu, szkoda całkowita, malacz kosztował mnie 2300, pzu dało mi 1300 a blacharz za naprawe wziął 600 zeta, sprzedałem malacza za 1600,więc po roku eksploatacjidostałem za niego tyle ile zapłaciłem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
hej ja cos nie czaje z tymi odszodowaniami.... bardziej oplaca sie im wyplacic cala kwote (cena rynkowa fury minus
elem. uszkodzone) niz oplacic warsztat???? Przeciez uszkodzenia nie sa wogole powazne.... przynajmniej tak
widac na pierwszy rzut oka.
Niech ta skoda ma wartosc rynkowa 3000 zl, mysle ze naprawa jej wyniesie znacznie mniej.Szkoda całkowita liczona jest od wartości rynkowej pomniejszonej o zużycie. Wartość naprawy musi przekroczyc jeśli się nie mylę 70% wartości samochodu. Szczegółów musiałbym się dowiedzieć od brata (pracuje w jednym z TU) i ma to w jednym palcu. Sam się zajmuje takimi rzeczami
-
Szkoda całkowita liczona jest od wartości rynkowej
pomniejszonej o zużycie. Wartość naprawy musi
przekroczyc jeśli się nie mylę 70% wartości
samochodu. Szczegółów musiałbym się dowiedzieć od
brata (pracuje w jednym z TU) i ma to w jednym
palcu. Sam się zajmuje takimi rzeczamizgodnie z prawem ubezpieczyciel sprawcy powinien pokryć lwszystkie koszty związane z naprawą auta (w tym również udokumentowane wydatki spowodowane brakiem możliwości kożystania z auta czyli np koszt wynajęcia samochodu na czas naprawy bilety kolejowe czy przejazdy taxówkami) szkoda całkowita to wygodny wykręt dla TU.. zapytaj panią z TU dlaczego akurat twoja szkoda jest całkowita jak ci odpowie że naprawa szkody przekracza 70 % wartości auta to zapytaj dlaczego akurat
tyle
TU w zakresie oc musza działać w ramach ustawy a z tego co wiem nigdzie nie ma nic napisane o tych nieszczęsnych 70%
jest natomiast napisane że TU ma ci dostarczyć wszystkie możliwe sposoby likwidacji szkody na piśmie i to ty masz sobie wybrać taki jaki jest dla ciebie najkożystniejszy
nie śpiesz sie poczytaj ustawę dotyczącą oc i dopiero wtedy rozmawiaj z TU. warto też pogadać z firmami które specjalizuja się w reprezentowaniu poszkodowanych. czasem wystarczy tylko wspomnieć likwidatorowi szkód że się rozważa taką możliwość a juz zaczynają się łamać i odszkodowanie idzie w górę . -
dlatego zastanawiam się czy aby nie dobezpieczyć się w tej instytucji
ponoć koszty niewielkie a nerwów mniej