Przemyślenia chcącego kupić używane auto
-
Głupich nie sieją
A ja dziś znalazłem auto i w zasadzie kupiłem Jeżeli
sprzedawca nie sprzeda do jutra komuś kto da więcej
niż ustalił ze mną to mam kupioną hondę civicW końcu <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
[color:"blue"] To mam coś idealnego co pasjuje pod Twoją opowieść.
Data: Poniedziałek 31.07.2006 godzina po 17
Miejsce: Chorzów ulica Wolności
Cel: Granatowy Suzuki Swift 1.0 GL rocznik 1998 przebieg 104tyś kmPo pracy jak codzień od trzech tygodni przejeżdzam koło auto-komisu. I przeszyła mnie myśl wejde zobacze co to w jakim stanie i za ile <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />. Wytaczam się z zielonego malucha mojego kuzyna i podążam pewnym krokiem w strone granatowego swifta. Ciut przykurzony ale można stwierdzić że jest to granatowe auto. Po chwili rozglądania się zauważam na półce kartke która z założenia miała być ogłoszeniem a była dość fajnym wierszykiem rymowanką <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Dowiedziałem sie z niego iż autkiem jeździła blądynka itp. Po przeczytaniu wierszyka przzyszedł czas na hasło do sprzedawcy "można go otworzyć i odpalić". Przyszła Pani (blądynka) odpaliła trzy cylindry rasowo przegazowała poczym pozwoliła swiftowi normalnie pracować. Spytałem czy jest właścicielką ale usłyszałem że nie. Przystąpiłem do prześwietlania auta (rdza na podszybiu, rdza na masce pod spodem [mocna], połamany zaczep prawego reflektora, źle polakierowana atrapa, pognieciony [minimalnie] prawy lewy błotnik, zbyt ładny lakier na numerach nadwozia, rdza na nadkolach, pękniety tylni zderzak [w okolicach lampy - pękniecie miało około 3cm]). Pani pyta się mnie dla kogo ma być to auto. Uprzejmie odpowiadam że dla mojej <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" />, powiedziałem ze ja auto mam ale aktualnie w naprawie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Pytam ile zejdziemy z ceny. Ona mi na to niewiele bo swifty do dobre auta som. Myślałem że zaleje mnie krew. Pokazuje jej jak bardzo zaawansowana jest rdza na nadszybiu i mówie że tą szybe to cza wycinać i malować cały dach, że błotnk cza by było lekko wyklepoać i przemalować no i poprawić aurape nie mówiąć o wymianie reflektora. Proponuje 8200zł, kobita zbladła po czym mówi że powinienem przywieść dziewczyne a ona już ją przekona. ( i na to właśnie czekałem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />) Wyciągam dokumenty z torby, a ona mi mówi ze taka lampa to koszt 100zł, że tego na łotniku to wcale nie widać a nadszybiem zbytnio się przejmuje. O pokazuje jej dowód z mojego sedana <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> I mówie że wiem co to swift (r1997) i jak to z nim w praktyce jest. Ona mi na to że on ma małe spalanie i że koniecznie mam przyprowadzić dziewczyne i że ona już ją przekona <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> A jej na to że jej za chiny ludowe nie przekona bo przez swiifta moja kobieta przez pół tygodnia mnie nie widzi bo ja cza spędzam w garażu naprawiając sedana. W sumie kobieta jeszcze coś pomamrotała że to idealne auto. Skrzywiłem się wsiadłem w kaszlaka z przeżartymi progami i pojechałem do domu. Do teraz jak wspominam sobie że ono jest w idelanym stanie to lece do łazienki rzygać.
Pozdrawiam -
A jak w wątku o podniesieniu opłat za sprowadzane auta napisałem, że 10-cio latki to w 99% złomy, jaka się wrzawa podniosła <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Jak wszyscy udowadniali jakie to dobre auto można za dychę kupić. Poszukaj wątku i zapytaj tych co to pisali, może podadzą jakiś kontakt...
-
Data: Poniedziałek 31.07.2006 godzina po 17
Miejsce: Chorzów ulica Wolności
Cel: Granatowy Suzuki Swift 1.0 GL rocznik 1998 przebieg 104tyś km
Mnie dzisiaj w komisie gość próbował wcisnąć mitsubishi carismę, z zatrzaśniętym bagażnikiem. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Mówię "niech go Pan otworzy bo chciałem zobaczyć jak bardzo bite było bo widać że zderzak lakierowany". Gość na to mniej więcej tak: "Panie to nie moje auto tylko właściciela, coś się zacięło i nie wiem jak go otworzyć, a bite nie mogło być bo to auto z polskiego salonu jest" <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
[color:"blue"] Ja byłem zobaczyć co to za hebel tyle czasu tam stoi <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> A nie kupić <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Głupich nie sieją
A ja dziś znalazłem auto i w zasadzie kupiłem Jeżeli
sprzedawca nie sprzeda do jutra komuś kto da więcej
niż ustalił ze mną to mam kupioną hondę civici bardzo dobrze, honda to dobry wybór,
a cos blizej mozesz napisac -
ja jak szukalem auta natknełem sie na rovera 200
wsumie fajen autko, wiec za telefon i dzownie do typa i prosze go zeby mi przetrzymal i ze w piatek jest po niego z laweta, on mowie ze proponuje niedziele bo ma tam jakies problemy rodzinne i dopieor w niedziele bedzie w domu. nato ja spoko, moge byc i w niedziele. wiec ustawiam sie z kolega i jedziemy z laweta do poznania po roverka. a taki piekny mial byc. mial miec szyber, 4 poduszki, komputer pokladowy, kontrole trakcji, i wiele innych bajerow <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
na miejscu co sie okazało, szyberdachu nie ma, komputer pokazuje pokazuje godzine <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />, poduszki sa 2, a kontrola trakcji to srs czyli kontorlka od poduszesz. ale to nie koniec. auto bylo benzynowe, a chodzilo jak klekoczący diseal <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
widc no coż, trzeba bylo podziekowac panu i sie zainac. na koniec pan mi sie przynal ze auto mu dopieor podporwadzili w sobote i jak z nim rozmawialem to on go nawet nie widział, ale mnie bardzo namawia na ten samochod bo to jest szybkie auto i sie zastanawia czy nie zostawic go sobie. ale twardo mu powiedzielm dziekuje i pojechale na gielde samochodowa do poznania
na gieldzie tez nic nie kupilem, ale do warszawy wrocial z nami honda na lawecie. jak sie trafi mozna kupic dobre 10 - 9 letnie auto za dobre pieniadze -
A jak w wątku o podniesieniu opłat za sprowadzane auta
napisałem, że 10-cio latki to w 99% złomy, jaka się
wrzawa podniosła Jak wszyscy udowadniali jakie
to dobre auto można za dychę kupić. Poszukaj wątku
i zapytaj tych co to pisali, może podadzą jakiś
kontakt...jest tak jak mówisz,99% to auta-zombie wskrzeszone z niemieckich cmentarzy.
wytrwały znajdzie to czego szuka,ale nie koniecznie za 10tysi <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
pół roku temu chciałem sprzedać ibizę dziewczyny - auto uczciwe,salonowe,bez wypadku, 97 rok,wymyśliłem cenę 10.700 i zejdę do 10 - co się nasłuchałem przez telefon że taką,a nawet lepszą można za 6 tysi mieć.
przypomniałem sobie ile czasu auta dziewczynie szukaliśmy i zrerzygnowaliśmy ze sprzedaży.
niestety teraz nadszedł czas definitywnego rozstania z ibizką - już jestem ciekawy jakie teraz teksty wśród kupujących sa trendy - "panie za 4tysie biore bo w niemczech to do takich 100ojro dopłacają" <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
i bardzo dobrze, honda to dobry wybór,
a cos blizej mozesz napisac96 rok, 1.4 HB, czarna, klimatyzacja, elektryczne szyby przednie.
-
niestety teraz nadszedł czas definitywnego rozstania z ibizką - już jestem ciekawy jakie teraz
teksty wśród kupujących sa trendy - "panie za 4tysie biore bo w niemczech to do takich
100ojro dopłacają"Jesli jest tak jak mowisz to 8,500 - 9000 tysiów nie wyjete, a jak takie teksty leca to od razu odpowiadaj żeby frajerow szukał gdzie indziej... Ehhh ludzie to czasem sa beznadziejni...