Felcia nie odpala :(
-
Czyli odradzasz łączenie tych kabli ? Lepiej sprawdzic
wczesniej inne możliwe usterki ?? Np. bezpieczniki
wymienic ?? przekażniki te co są koło bezpieczników
też czy nie ??
...
no ja twierdze ze jesli zropbiles zwarcie to wielce prawdopodobne ze polacial ktorys bezpiecznik ze skrzynki bezpiecznikowej lub tez z alarmu -
Hmmm,,, no kable od odcinania leciały pod stacyjke ,,, a
załozony był z tydzien temu
nie sadze zeby padl przekaznik
powiedz mi jak teraz przekrecasz kluczyk w pozycje rozruch -to co sie dzijeje?kreci rozrusznik? -
Możliwe, że nie masz odcinanej stacyjki a np pompę
paliwa. Wtedy odpalisz samochód normalnie, ale
zgaśnie Ci po chwili jak skończy mu się etylinka.
Możliwe jest też, że odcina dopiero po iluś
sekundach, ja mam tak w Skorpionie...Ok, dzięki. Sprawdzę to.
-
nie sadze zeby padl przekaznik
powiedz mi jak teraz przekrecasz kluczyk w pozycje
rozruch -to co sie dzijeje?kreci rozrusznik?Nie słychac rozrusznika bo nawet go nie rusza , jest cisza ,,, po przekręceniu kluczyka z pozycji ZERO na ta pozycje co sie zapalają kontrolki słychac pyknięcie chyba jakiegos przekażnika z okolic skrzynki bezpiecznikowej , a jak przekręce kluczyk na pozycje rozruch to poprostu cisza <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Nie słychac rozrusznika bo nawet go nie rusza , jest
cisza ,,, po przekręceniu kluczyka z pozycji ZERO
na ta pozycje co sie zapalają kontrolki słychac
pyknięcie chyba jakiegos przekażnika z okolic
skrzynki bezpiecznikowej , a jak przekręce kluczyk
na pozycje rozruch to poprostu cisza<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />... czyli bendiks ani drgnie... nie wyglada to dobrze, bo zasilanie do bendiksa jest zdaje sie bez bezpiecznika, a tylko wlaczane przez przekrecenia kluczyka w stacyjce...
A jak styknales na poczatku te dwa przewody to zrobil sie jakis luk elekryczny, czy nie bylo zadbych efektow audio-wizualnych??
-
Nie ,,, nie było żadnych efektów . A może to wkład stacyjki ?
-
Nie ,,, nie było żadnych efektów . A może to wkład
stacyjki ?Watpie... tzn nie watpie ze moga pasc styki w stacyjce, tylko watpie w AZ TAKI zbieg okolicznosci ze stacyjka si=obie padla akurat wtedy, kiedy styknales te dwa kabelki.
Czy to mozliwe, a raczej czy bywa to praktykowane zeby, alarm odcinal napiecie do bendiksa?? Spotkal sie ktos z czyms takim?
-
Watpie... tzn nie watpie ze moga pasc styki w stacyjce,
tylko watpie w AZ TAKI zbieg okolicznosci ze
stacyjka si=obie padla akurat wtedy, kiedy
styknales te dwa kabelki.
Czy to mozliwe, a raczej czy bywa to praktykowane zeby,
alarm odcinal napiecie do bendiksa?? Spotkal sie
ktos z czyms takim?
odcina sie czasem rozrusznik -
Nie ,,, nie było żadnych efektów . A może to wkład
stacyjki ?
a alarm da sie (z pilota) uzbroic -rozbroic? -
... czyli bendiks ani drgnie... nie wyglada to dobrze,
bo zasilanie do bendiksa jest zdaje sie bez
bezpiecznika, a tylko wlaczane przez przekrecenia
kluczyka w stacyjce...
jesli koleszka montujacy alarm zrobil odciecie rozruchu to po drodze jest jeszcze przekaznik z alarmu.
A jak styknales na poczatku te dwa przewody to zrobil
sie jakis luk elekryczny, czy nie bylo zadbych
efektow audio-wizualnych??stawiam na bezpiecznik z alarmu
kurcze ale to troche dziwne-bo nawet jak alarm nie dziala to styki bezpiecznika powinny byc zwarte co oznacza ze auto powinno zapalic-dopiero w stanie alarmowania na jeden ze stykow podawana powinna byc masa a na drogi +(po stacyjce)-wtedy przekaznik rozwiera obwod!
no ale nie wiem-moze magik podlaczyl inaczej
<img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> -
a alarm da sie (z pilota) uzbroic -rozbroic?
Alarm działa , da sie uzbroic z pilota i rozbroic , nawet sprawdzałem czy wyje syrenka i jest wszystko ok ,,, tylko fura nie odpala <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
-
odcina sie czasem rozrusznik
Na 1000% nie sam rozrusznik (ogromy prad!) tylko wlasnie bendiks (ten dyngs, ktory "steruje" rozrusznikiem).
Wiec wyglada na to, ze przez to stykniecie kabelkow spalil sie bezpiecznik, albo (w gorszym przypadku) cos innego w centralce i w efekcie podczas przekrecania kluczyka bendiks nie dostaje napiecia.
ALARM TO ZLO... nie zabezpiecza autka przed zlodziejami, tylko przed wlascicielem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Alarm działa , da sie uzbroic z kluczyka i rozbroic ,
nawet sprawdzałem czy wyje syrenka i jest wszystko
ok ,,, tylko fura nie odpalaZeby moc odpalic furke bedziesz musial zajrzec do centralki i tam pokombinowac co naprawic, ewentualnie trzeba bedzie zewrzec przewod ktory zostal podczas montazu alarmu rozciety, przec co bendiks nie moze dostac napiecia (gdy przekaznik w centralce zwiera tego przewodu)...
-
Lipa Lipa Lipa <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />:(:(
-
Hmmm a schemat Felki posiadasz ? Bez niego raczej trudno Ci będzie.
tu jest skrzynka bezpiecznikowa
A tu fragment instalacji: -
Sprawdź bezpieczniki i w skrzynce i w alarmie. Alarm jest sprawny tak ? sprawdż czy przekaźnik w nim zawarty zwiera styki po rozbrojeniu. Jeżeli nie to jest uszkodzenie w centralce . Nie wiem czy da się naprawić, na tyle się nie znam. Sam przekażnik w centralce pewnie da się zrobic jesli to on poleciał
A w ogóle t masz opis od tego alarmu ? TZn. serwisowy z opisem wyprowadzeń ? -
Na 1000% nie sam rozrusznik-no mialem na mysli sterowanie rozrusznika <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
(ogromy prad!) tylko wlasnie
bendiks (ten dyngs, ktory "steruje" rozrusznikiem).
Wiec wyglada na to, ze przez to stykniecie kabelkow
spalil sie bezpiecznik, albo (w gorszym przypadku)
cos innego w centralce i w efekcie podczas
przekrecania kluczyka bendiks nie dostaje napiecia.
ALARM TO ZLO... nie zabezpiecza autka przed zlodziejami,
tylko przed wlascicielem -
Lipa Lipa Lipa <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />:(
no dobra zacznijmy od poczatku
masz ciagnieta ta plasikowa oslone pod kierownica i co widzisz?wszystki kable biegnace do stacyjki sa na swoim miejscu?nic sie nie wypielo-z tego co pamietam sa wsuniete na konektorach -
-
Hej <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Dzieki chłopaki za wszystkie pomocne rady ,,, dzisiaj zabrałem sie za fure i zrobiłem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Zaczołem od wymiany wszystkich bezpieczników ,,, Potem od znajomego porzyczyłem wszystkie przekażniki żeby sie upewnic czy to może nie one ,,, okazało sie że wymiana bezpieczników i przekażników nic nie dała , no wiec oddałem bezpieczniki i przekażniki znajomemu. Zdołowany nie wiedziałem juz co robic no i w końcu przpomniałem sobie o tych dwoch czarnych kablach odcinających zapłon idących z centralki alarmu , odciołem je , złączyłem razem no i prosze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Fura odpaliła ,,, Cóż , jedno kosztem drugiego <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Naprawiłem furke że da sie jezdzic ale nie mam juz odcięcia zapłonu w alarmie <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Jak sądzicie ? Czy to padł ten przekażnik w centralce alarmu co odcina zapłon ? Bo reszta funkcji alarmu działa normalnie więc stawiałbym na ten przekaznik <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Jak uwazacie ? Opłaca sie to reperować ? Czy może taniej i prościej bedzie zakup samej nowej centralki ? Doradzcie cos ... I z góry jeszcze raz dzieki za pomoc ... <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />