byłem dzis na giełdzie....
-
ale kolega klnie.......
dałem ogłoszenie w 2 portalach internetowych - trader i
gratka i w 5 gazetach w 2 płatnych dziennikach i w
3 bezpłatnych....... i 0 ofert.....No to chyba za drogo cenisz. Weź pod uwagę, ze jest konkurencja w postaci masowego importu używanych aut z Zachodu po wejściu do Unii. Kuzyn kupił Opla Kadetta 1,4 z 91 r i wygląda on lepiej niż moja 8-letnia Felka...Lepiej dostać mniej kasy niż wcale, albo w ogóle nie sprzedawać. Takie są niestety realia
-
....w Gliwicach z zamysłem spieniężenia samochodziku.... W sumie na całym terenia było z 5 felicii... Wszysktkie
wyjechały nie sprzedane. Ceny takie że płakać się chce - za moją nikt nie zainteresował sie ceną 14500zł......
Ogólnie giełda zasypana złomem z czerwonym paskiem - i o dziwo ludzie oglądają głównie te....nie biorąc pod uwage
że kupując np Golfa z 1994 za 15000zł musza jeszcze dużo do niego doinwestować......
Cięzkie czasy przyszły.....musisz przyciemnić szyby i spoiler z tył założyć .. wtedy może autko będzie atrakcyjnejsze przy golfach .. przynajmniej dla tych co chcą golfy kupować <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
No to chyba za drogo cenisz. Weź pod uwagę, ze jest
konkurencja w postaci masowego importu używanych
aut z Zachodu po wejściu do Unii. Kuzyn kupił Opla
Kadetta 1,4 z 91 r i wygląda on lepiej niż moja
8-letnia Felka...Lepiej dostać mniej kasy niż
wcale, albo w ogóle nie sprzedawać. Takie są
niestety realiaa potem ludzie są zdziwieni że na śniegu auto 4 ślady robi....... <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
a potem ludzie są zdziwieni że na śniegu auto 4 ślady robi.......
dokładnie - 70% z moich wczorajszych obserwacji aut z zachodu to totalny wypicowany złom....... <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
dokładnie - 70% z moich wczorajszych obserwacji aut z
zachodu to totalny wypicowany złom.......i o to chodzi
auto kupuje się oczami a nie rozumem
więc bierz sie za pucowanie feli a może ktoś na jej punkcie zwariuje dostatecznie i ją kupi <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
dokładnie - 70% z moich wczorajszych obserwacji aut z
zachodu to totalny wypicowany złom.......a nie mozesz zrobic zamiany z doplata??? Namierz tego swojego ukochanego MATIZA i zostaw w rozliczeniu skode... <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Napewno dostaniesz za nia mniej niz na gieldzie.. ale powinno byc prosciej i bezpieczniej !!!!!
-
a nie mozesz zrobic zamiany z doplata??? Namierz tego
swojego ukochanego MATIZA i zostaw w rozliczeniu
skode... Napewno dostaniesz za nia mniej niz na
gieldzie.. ale powinno byc prosciej i bezpieczniej
!!!!!byłem ostatnio w salonie daewoo i poza tym że tam nikt nic nie wie to matiza można wyrwać całkiem tanio, a jak ktoś jest upierdliwy i konsekwentny to można wycisnąć z nich np. auto dla pracowników daewoo tzw serwisowe gdzie oprócz tego że jak każdy inny jest nowy i na gwarancji to jeszcze nie płacisz za robociznę na obowiązkowych przeglądach.
-
i o to chodzi
auto kupuje się oczami a nie rozumem
więc bierz sie za pucowanie feli a może ktoś na jej punkcie zwariuje dostatecznie i ją kupipicowanie auta to zło.... <img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" />
ciekawe jest też to że 90% aut na giełdzie nawet tych 10 letnich ma przebieg poniżej 50 kkm..... <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />i ludziska to łykaja normalnie..... <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
picowanie auta to zło....
ciekawe jest też to że 90% aut na giełdzie nawet tych 10
letnich ma przebieg poniżej 50 kkm..... i ludziska
to łykaja normalnie.....bo niemcy są krajem pobożnych emerytów którzy jeżdżą tylko do kościoła raz w tygodni i do serwisu na dobrowolne przeglądy raz w miesiącu <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
moja propozycja
zastanów się nad fabrycznie nowym
za felkę w rozliczeniu dadzą ci pewnie mniej niż byś chciał ale oprócz tego możesz liczyć na dodatkowe rabaty i suma sumarum wyjdzie że felka poszła za całkiem uczciwe pieniądze -
bo niemcy są krajem pobożnych emerytów którzy jeżdżą tylko do kościoła raz w tygodni i do serwisu na dobrowolne
przeglądy raz w miesiącu
moja propozycja
zastanów się nad fabrycznie nowym
za felkę w rozliczeniu dadzą ci pewnie mniej niż byś chciał ale oprócz tego możesz liczyć na dodatkowe rabaty i suma
sumarum wyjdzie że felka poszła za całkiem uczciwe pieniądzeale to wiązało by się z kredytem - a kredyty na samochód to zło...... <img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" />
-
ale to wiązało by się z kredytem - a kredyty na samochód
to zło......a co z ta zamiana i doplata do auta?????
-
a co z ta zamiana i doplata do auta?????
komis w odkupie daje 8000 zł..... <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> -
komis w odkupie daje 8000 zł.....
a na zamiane????
-
a na zamiane????
to samo.....
<img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
to samo.....
nie zartuj..... moze po jakis garazowych komisach jezdzisz... ja juz dwarazy zrobilem taki myk i bylo OK.... pamietam za TICO takie jak mialem w ogloszeniach gazetowych cene wystawiali ok. 10 000 wiadomo ze cena do zbicie.... jak poszedl w rozliczeniu to komis kupil odemnie za 8 000 a nowe cena z nowego auta zostala zbita o 1000zl.... ale ja bralem pod uwage ze kupia odemnie po nizszej cenie.
-
czasy sie zmieniły - nie ma juz komisów - same niedobitki - teraz zgodnie z unijnymi przepisami moga jedynie prowadzić skup/sprzedaż samochodów...... <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
czasy sie zmieniły - nie ma juz komisów - same
niedobitki - teraz zgodnie z unijnymi przepisami
moga jedynie prowadzić skup/sprzedaż
samochodów......u mnie tez tak bylo... najpierw kupili auto... faktura, KW ze otrzymalem forse.... a za 5 sekund... faktura ze o n i sprzedali mi nowe auto + KP ze przyjeli kase....
-
z autokomisami też bywa różnie
Dokładnie, kiedyś z ojcem mieliśmy taki przypadek jak sprzedawaliśmy poprzednie auto. Podszedł gość z komisu i twierdził, że ma idealnego kupca. Umówiliśmy się tak, że jak do końca giełdy nie pójdzie to wstawimy i tak też było. Na dodatek na koniec Gliwic trzeba było jechać. W tygodniu ojciec dzwoni, a auto nie sprzedane i cena wiele wyższa niż się umawialiśmy. Zajeżdżamy w sobotę i na faceta <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />, a on na to jak się możemy pod klienta podszywać. To był jeden jedyny raz co auto do komisu wstawiliśmy. Więcej bym tego nie zrobił, chyba że blisko miejsca zamieszkania co bym miał wgląd na wystawioną cenę.
-
Dokładnie, kiedyś z ojcem mieliśmy taki przypadek jak
sprzedawaliśmy poprzednie auto. Podszedł gość z
komisu i twierdził, że ma idealnego kupca.......aaaaaa najpierw kasa i wtedy mozna auto zostawic.. a nie wsadzisz do komisu i czekasz na kase a miedzy czasie ktos testuje sobie Twoje auto.....
jakjzedzilem po komisach to praktycznie kazde auto bylo kupione na komis, uniemozliwia to tez kupujacemu przechwycenia adresu wlasciciela auta i zalatwienia sprawy poza komisem
-
aaaaaa najpierw kasa i wtedy mozna auto zostawic.. a nie wsadzisz do komisu i czekasz na kase a miedzy czasie ktos
testuje sobie Twoje auto.....
jakjzedzilem po komisach to praktycznie kazde auto bylo kupione na komis, uniemozliwia to tez kupujacemu
przechwycenia adresu wlasciciela auta i zalatwienia sprawy poza komisemTyle, że kiedyś takie czasy były, że wstawiałeś, a kasa po sprzedaży