Czy ktoś z tego kącika bierze w tym udział ?
-
Nielegalne rajdy po drogach stają się plagą stolicy. Warszawska policja na naszą prośbę przygotowała listę ulic, gdzie niemal każdego wieczoru można spotkać dzikich "ścigantów". Na razie nie ma szans na specjalny tor dla nocnych rajdowców.
Jeszcze niedawno nielegalne rajdy w stolicy były stosunkowo bezpieczne. Szaleńcy na motocyklach i w samochodach ścigali się wprawdzie bez wyobraźni, osiągając prędkości powyżej 200 km na godzinę, ale w miejscach, w które po zmroku nie zapuszcza się większość warszawiaków. "Ściganci" wybierali opustoszałe przemysłowe tereny w Ursusie, na Służewcu i w Białołęce. Jeśli doszło do wypadku, kalectwo groziło tylko osobom, które świadomie brały udział w idiotycznych konkurencjach.
Rajdy po ulicach
Teraz sytuacja wygląda inaczej. Jak wynika z informacji przygotowanych przez Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji na prośbę Życia Warszawy, nielegalne wyścigi przenoszą się na największe ulice w centrum stolicy. Rajdowcy wybrali kilka ulic i pojawiają się na co najmniej jednej z nich dwa-trzy razy na tydzień. Bywa jednak, że uliczne rajdy rozgrywane są codziennie.
-
Najczęściej "ścigantów" można spotkać w alei Niepodległości, na Trakcie Królewskim (między pl. Zamkowym i Nowym Światem), Trasie Toruńskiej (od Rembielińskiej do Broniewskiego), Trasie Łazienkowskiej (od al. Stanów Zjednoczonych do Raszyńskiej), Trasie Siekierkowskiej (na całej długości), ul. Powstańców Śląskich (od Wrocławskiej do Maczka na Bemowie) oraz al. KEN (od Bartoka do Ciszewskiego) - wylicza podinsp. Mirosław Maksymiuk, zastępca naczelnika WRD KSP.
-
Zauważamy, że zjawisko szalonych, niebezpiecznych rajdów zaczyna zagrażać coraz większej liczbie mieszkańców stolicy - przyznaje podinsp. Maksymiuk.
Co na to policja?
-
Przeciętnie dwa-trzy razy w tygodniu w różnych częściach Warszawy prowadzimy akcje wymierzone przeciw ścigającym się piratom drogowym - zapewnia podinsp. Mirosław Maksymiuk. - Jednak, o ile stosunkowo łatwo wyłapać żądnych wrażeń właścicieli samochodów, o tyle w przypadku motocyklistów jest to zadanie praktycznie niewykonalne. Nikt o zdrowym zmysłach nie zaryzykuje pogoni za pojazdami mogącymi jechać grubo ponad 200 km na godzinę - dodaje wiceszef warszawskiej drogówki. Co więcej, za jazdę 200 km na godzinę grozi jedynie mandat w wysokości 500 zł i 10 punktów karnych. Praw jazdy nielegalnym rajdowcom policja zabierać nie może.
-
Planowaliśmy stworzenie specjalnego miejsca dla ścigających się, rozmawialiśmy nawet z ich przedstawicielami - mówi Lucjan Bełza, dyrektor biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego urzędu Warszawy. - Postawiliśmy jednak konkretne warunki dotyczące bezpieczeństwa. Ich realizacja oznacza potężne koszty, które musieliby ponieść sami rajdowcy. I sprawa utknęła w martwym punkcie.
-
Miasto jest nam nieprzychylne, więc najpewniej nigdy się nie dogadamy. Będziemy jeździć po ulicach jak dotąd. To jedna z naszych ulubionych rozrywek - mówi 24-letni Maciek z Ursynowa, który regularnie ściga się swoim ponad 200-konnym kawasaki w al. Niepodległości.
Więc jak ?
-
-
hmm... chyba nikt... a raczej napewno nikt, bo jak zauwazyłem nikt z tego kącika nie popiera czegoś takiego...
-
hmm... chyba nikt... a raczej napewno nikt, bo jak
zauwazyłem nikt z tego kącika nie popiera czegoś
takiego...Dokładnie.
A z drugiej strony to Policja jest sama sobie winna tego że ścigają się po głównych ulicach Warszawy. Bo jak jeździli na zadupiach takich jak zakłądy Ursusa i nikomu nie przeszkadzali to ich stamtąd wypędzili. To teraz tym dresikom jest rybka gdzie się ścigają bo i tak Policja przyjedzie. I koło się zamyka. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Niech ktoś ich ku....a nauczy róznicy między rajdami i wyścigami!!!
-
osiągając prędkości powyżej 200 km na godzinę
To mnie nie dotyczy w końcu ma Cieniasa <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Ale tak serio to takim ludziom (chociaż trudno tu mówić o ludziach <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> - w końcu człowiek to istota myśląca) powinno się zabierać prawa jazdy.
Fajnie taki problem rozwiązany jest w Stańcach. Jest tam sporo torów, gdzie nawet za niewielką kasę można przyjechać i zarzynać autko ile dusza zapragnie.
Tylko jak to mówią co kraj to obyczaj.
-
hmm... chyba nikt... a raczej napewno nikt, bo jak zauwazyłem nikt z tego kącika nie popiera
czegoś takiego...To fajnie, znaczy się nie muszę nikogo wysyłać na <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
To fajnie, znaczy się nie muszę nikogo wysyłać na
No chyba nikt nie bierze w tym udzialu, ale wczoraj bylem na tym ten tego wyscigach i generalnie to furki sa niektore fajne, ale nie ma to polotu do tego co dzieje sie w stanach. Napewno nie tylu fur i takich fur, z jakimis bajerami. Generalnie takie przedszkole szybkich i wscieklych, a raczje nawet powiedzialbym ze zlobek. Ale mozna sie z raz przejechac i zobaczyc, bo niektore autka sa naprawde niezle dlubniete <img src="/images/graemlins/gandalf.gif" alt="" />
-
A sztunie przychodza, bo generelnie szybkich i wściekłych dla nich się oglądało <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
A sztunie przychodza, bo generelnie szybkich i
wściekłych dla nich się oglądałoJak by moja hulajnoga nie miała awarii i miałbym odpowiednio nabłyszczone paski w wyjściowym dresie to bym się poscigał <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> a tak to wole na rajdy popatrzeć <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" />
-
To teraz tym dresikom jest rybka gdzie się ścigają
bo i tak Policja przyjedzie. I koło się zamyka.W pełni sie zgadzam.Szkoda ,że pomarańczaowy już gotowy ,i pojechał <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Bo takto widzisz Kuner moglibysmy go wystawiac do streetracingu ,troche wosku ,szpachli kilka kilo troche trocin w progi i gafra ,potem bitex ,i fura jak nowa.Wszystkie sztunie nasze <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.Klatke bysmy zrobili z rurek po papierze toaletowym i ognia.Spokojnie moglibysmy sei sciegac fura za fure <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />)) hehehe
<img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
kłapać dziobem każdy umi tylko szkoda ze nie wie o czym!! tak samo jest o barbórce warszawskiej!! Już jest to moda zeby przed rajdem mówić jak to te 30 rajdówek które przejeźdza trasę ulicy Karowej przez ok 5 godzin bo chyba na tyle jest zamykana (albo i dłużej) niszczą nawierzchnię i obciązaja wiadukt!! masa takiej rajdówki to ok maks 1500 kg a sznur samochodów stojących w korku ( a ostatnio notorycznie rano są na Karowej)to nic nie waży!! stojący samochód 4 cylindrowy powoduje o wiele większe drgania niż rajdoofka która chodzi 5000 obr/min!!