Niedzielna niespodzianka
-
Jak codziennie wybraliśmy się z synem na spacer. Droga wiodła obok parkingu, gdzie stoi nasze Tico. Na fotkach widać, jak wygląda dziś błotnik i tylne drzwi. Oczywiście nikt nie zostawił kartki z informacją, do kogo zwrócić się po naprawę szkody <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
-
Jak codziennie wybraliśmy się z synem na spacer. Droga
wiodła obok parkingu, gdzie stoi nasze Tico. Na
fotkach widać, jak wygląda dziś błotnik i tylne
drzwi. Oczywiście nikt nie zostawił kartki z
informacją, do kogo zwrócić się po naprawę szkodyPopytałeś po ludziach, czy ktoś czegos nie widział?
Ale chamówa, ja pi*****e <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" />Pewnie jakaś baba albo kierowca dziadek z metodą kręcenia kierownicą typu "dojenie krowy".
Wsólczuje, bo ja bym chyba dostał zawału <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Jak codziennie wybraliśmy się z synem na spacer. Droga
wiodła obok parkingu, gdzie stoi nasze Tico. Na
fotkach widać, jak wygląda dziś błotnik i tylne
drzwi. Oczywiście nikt nie zostawił kartki z
informacją, do kogo zwrócić się po naprawę szkodycoz.. wspolczuje Sharky..ludzie sa jednak "swinie" mojej siostrze jeszcze lepiej zalatwili seicento!:( coz nie pozostaje nic innego jak zyczyc Ci taniej i "udanej" naprawy autka.
domyslam sie w jakim mozesz byc stanie po tym incydencie <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
pozdrawiam -
Oczywiście nikt nie zostawił kartki z
informacją, do kogo zwrócić się po naprawę szkodyNiestety nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć "głowa do góry mimo wszystko", miałem podobny przypadek tylko ktoś to zrobił drzwiami nie zderzakiem więc uszkodzenia były troszkę delikatniejsze.
Nie zgadzam się natomiast z przypuszczeniami że to musiała być "baba" lub "dziadek" za kierownicą, często bardzo młodzi ludzie "uzbrojeni" w firmowe auta nie liczą się z nikim i z niczym.
Ważne w tym zdarzeniu jest nauka dla nas wszystkich abyśmy się tak nie zachowywali.> <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" /> -
Jak codziennie wybraliśmy się z synem na spacer. Droga
wiodła obok parkingu, gdzie stoi nasze Tico. Na
fotkach widać, jak wygląda dziś błotnik i tylne
drzwi. Oczywiście nikt nie zostawił kartki z
informacją, do kogo zwrócić się po naprawę szkodySerdecznie wspolczuje znam to <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Moge jedynie pocieszyc ze Twoj tyl przy moich wtorkowych drzwiach to po prostu pesteczka <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Jak codziennie wybraliśmy się z synem na spacer. Droga wiodła obok parkingu, gdzie stoi nasze
Tico. Na fotkach widać, jak wygląda dziś błotnik i tylne drzwi. Oczywiście nikt nie
zostawił kartki z informacją, do kogo zwrócić się po naprawę szkodyWspółczuję,
ja to przeżyłem 1 dzień po zakupie!!! -
Popytałeś po ludziach, czy ktoś czegos nie widział?
Ale chamówa, ja pi*****e
Pewnie jakaś baba albo kierowca dziadek z metodą kręcenia kierownicą typu "dojenie krowy".
Wsólczuje, bo ja bym chyba dostał zawałuNa tym parkingu jest duża rotacja samochodów, więc szanse znalezienia winowajcy są raczej małe.
Ponieważ był dzisiaj piękny dzień wszystkich gdzieś wywiało, że ciężko było kogoś znaleźć kręcącego się w pobliżu. Skontrolowałem zderzaki wszystkich zaparkowanych w pobliżu samochodów i nikt nie miał śladów świadczących o zarysowaniu mojego Tico.Uszkodzenie powstało prawdopodobnie w wyniku wykonywania manewru skrętu podczas wyjeżdżania, gdy spokojnie można było wyjechać na wprost i dopiero kręcić kierownicą.
Poczekam do jutra i jeżeli tylko znajdę gnoja, gdzie będzie widać, że to on mi zrobił taką "przyjemność" to na 100% ma przerysowany jeden bok od maski po bagażnik <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> -
coz.. wspolczuje Sharky..ludzie sa jednak "swinie" mojej siostrze jeszcze lepiej zalatwili seicento!:( coz nie pozostaje nic innego jak zyczyc Ci taniej i "udanej" naprawy autka.
domyslam sie w jakim mozesz byc stanie po tym incydencieMuszę teraz przemyśleć, czy zgłaszać zdarzenie do PZU, czy naprawiać we własnym zakresie <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" />
-
Niestety nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć "głowa do góry mimo wszystko", miałem podobny przypadek tylko
ktoś to zrobił drzwiami nie zderzakiem więc uszkodzenia były troszkę delikatniejsze.
Nie zgadzam się natomiast z przypuszczeniami że to musiała być "baba" lub "dziadek" za kierownicą, często bardzo
młodzi ludzie "uzbrojeni" w firmowe auta nie liczą się z nikim i z niczym.
Ważne w tym zdarzeniu jest nauka dla nas wszystkich abyśmy się tak nie zachowywali.Mi tam wszystko jedno kto to zrobił, jednak odrobina poczucia odpowiedzialności za swoje czyny nakazywała by zostawić namiary na siebie - trudno, zrobiłem coś nie tak i ponoszę tego konsekwencje, bo każdemu przecież może się zdarzyć.
-
Serdecznie wspolczuje znam to
Moge jedynie pocieszyc ze Twoj tyl przy moich wtorkowych drzwiach to po prostu pesteczkaJa bym tam wolał, żeby drzwi było pogięte i nadawały by się tylko do wymiany, bo w takim przypadku łatwiej podjąć decyzję o naprawie z AC, a tak to cały czas się waham, czy naprawiać samodzielnie, czy też zgłaszać do PZU.
-
Współczuję,
ja to przeżyłem 1 dzień po zakupie!!!Pierwszy dzień po kupnie Astry ktoś mi wgiął błotnik i zarysował porządnie szybę kierowcy. Po dwóch tygodniach miałem już wybitą szybę i skradzione radio z CD Blaupunkt. Później skradziono jeszcze kołpaki i lampkę podświetlenia rejestracji. W Kadecie też mi ktoś wgiął przedni błotnik i kilka razy ukradł lusterka, do Fiata 126P miałem włamanie i już myślałem, że takie przygody ominą Tico. Niestety tydzień temu zostały wgniecione przednie drzwi od strony pasażera, a teraz takie coś <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Przykro mi bardzo <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Takim to tylko prawo jazdy połamac, nie za brak umiejetnosci, tylko za brak kultury i szacunku dla wlasnosci innych <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
coz.. wspolczuje Sharky..ludzie sa jednak "swinie" mojej
siostrze jeszcze lepiej zalatwili seicento!:( coz
nie pozostaje nic innego jak zyczyc Ci taniej i
"udanej" naprawy autka.
domyslam sie w jakim mozesz byc stanie po tym incydencie
Muszę teraz przemyśleć, czy zgłaszać zdarzenie do PZU,
czy naprawiać we własnym zakresieMasz Tomeczku AC to do PZU do gnoi niech sypia kasa, apropo podlosc ludzka nie zna granic mogl chociaz napisac , sorki no nie zauwazylem ale znajdzie mnie pan pod numerem telefonu ....
Jak znajdziesz to mow ja sie przejade <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> hamy jedne, beda jeszcze biedne tikusie napastowac <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Pozdrowka , dla synka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Przykro mi bardzo Takim to tylko prawo jazdy połamac, nie za brak umiejetnosci, tylko za brak kultury i szacunku
dla wlasnosci innychMnie strasznie denerwuje, że ludzie nie chcą brać odpowiedzialności za swoje czyny i liczą tylko na to, że nikt nic nie widział <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/dupa1.gif" alt="" />
-
Masz Tomeczku AC to do PZU do gnoi niech sypia kasa,
AC mam, tylko koniecznie muszę się dowiedzieć, jak to będzie ze zwyżką ubezpieczenia i czy w konsekwencji taniej nie wyjdzie naprawa na własną rękę <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
apropo podlosc ludzka nie zna granic mogl chociaz napisac ,
sorki no nie zauwazylem ale znajdzie mnie pan pod numerem telefonu ....Właśnie o to mi chodzi - tak postawiona sprawa zupełnie zmienia całość zdarzenia.
Jak znajdziesz to mow ja sie przejade hamy jedne, beda jeszcze biedne tikusie napastowac
Jak namierzę gościa, to będzie miał do lakierowania cały bok i taką czynność wykonam spokojnie sam <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
Pozdrowka , dla synka
Dzięki - właśnie poszedł spać <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Jak codziennie wybraliśmy się z synem na spacer. Droga
wiodła obok parkingu, gdzie stoi nasze Tico. Na
fotkach widać, jak wygląda dziś błotnik i tylneNie zazdroszczę :-/ Moje Tico też niestety zostało lekko "przetrącone" jeszcze u poprzedniej właścicielki. Kobitka zawsze stawiała je w garażu - raz zostawiła pod domem i autko zostało w nocy zostało przetarte zderzakiem jakiejś ciężarówki, której numerów świadkowie nie zdążyli ujrzeć. Na szczęście rys nie było (została guma ze zderzaka) ale zostało lekkie wgniecenie na przednich drzwiach :-/ Koszt doprowadzenia autka do poprzedniego stanu wyniesie jakieś 350-400 zł (kupno używanych drzwi + lakierowanie).
Podobnie było z Reno 19 ojca - zawsze zostawiał je w garażu no ale zostawiliśmy je na dwa dni przed domem. Rano auto miało już wybitą szybę i otwarte na oścież drzwi!!! (już sukinsyn mógł pofatygować się i je zamknąć). Ukradli dwie wędki - radio zabraliśmy do domu więc musieli się tylko wędkami zadowolić. Najwięcej kosztowała szyba :-/
-
Nie zazdroszczę :-/ Moje Tico też niestety zostało lekko
"przetrącone" jeszcze u poprzedniej właścicielki.
Kobitka zawsze stawiała je w garażu - raz zostawiła
pod domem i autko zostało w nocy zostało przetarte
zderzakiem jakiejś ciężarówki, której numerów
świadkowie nie zdążyli ujrzeć. Na szczęście rys nie
było (została guma ze zderzaka) ale zostało lekkie
wgniecenie na przednich drzwiach :-/ Koszt
doprowadzenia autka do poprzedniego stanu wyniesie
jakieś 350-400 zł (kupno używanych drzwi +
lakierowanie).
Podobnie było z Reno 19 ojca - zawsze zostawiał je w
garażu no ale zostawiliśmy je na dwa dni przed
domem. Rano auto miało już wybitą szybę i otwarte
na oścież drzwi!!! (już sukinsyn mógł pofatygować
się i je zamknąć). Ukradli dwie wędki - radio
zabraliśmy do domu więc musieli się tylko wędkami
zadowolić. Najwięcej kosztowała szyba :-/Widzisz, bo to tak jest,ze jak zostawisz ten jeden jedyny dzien pod domem to akurat cos sie stanie.
Albo ktoś czatował az zostawisz na noc autko -
Jak codziennie wybraliśmy się z synem na spacer. Droga wiodła obok parkingu, gdzie stoi nasze
Tico. Na fotkach widać, jak wygląda dziś błotnik i tylne drzwi. Oczywiście nikt nie
zostawił kartki z informacją, do kogo zwrócić się po naprawę szkodyWspółczuje wiem co to znaczy sam miałem kilka zdażeń, jak nie zostawi nikt kartki to ma się ochote gnoja zabić. Na twoim miejscu ja bym podjechał do PZU i kazał rzeczoznawcy ocenić ile dostane kasy na rękę - przekalkulowałbym i podjął decyzje co z tym fantem robić bo musisz pamiętać że zabiorą Ci część zniżki (zależy ile masz) i kontynuacje. Natomiast pomalowałbym sam (zresztą zajmuje się tym <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />) mnie po oględzinach naprawa autka do poprzedniego stanu kosztowałaby do 100 zł natomiast najtańszy lakiernik weźmie 200 zł za element <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
POZDRO i WSPÓŁCZUCIE <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
Podobnie było z Reno 19 ojca - zawsze zostawiał je w garażu no ale zostawiliśmy je na dwa dni
przed domem. Rano auto miało już wybitą szybę i otwarte na oścież drzwi!!! (już sukinsyn
mógł pofatygować się i je zamknąć). Ukradli dwie wędki - radio zabraliśmy do domu więc
musieli się tylko wędkami zadowolić. Najwięcej kosztowała szyba :-/Mojemu ojcu jakieś 15 lat temu miał wtedy jeszcze ładę 2107 włamali się uszkodzili szybę pootwierali wszystkie drzwi na rozcież i (uwaga) zostawili ok 50 anten samochodowych worek po ziemniakach radii 50 gaśnic i tyleż samo trójkątów paczke papierosów i zapalniczke. Ojciec wezwał policje zabrali cały ten dobytek ale oczywiście nie wyżucili nic na naprawe uszkodzonej szyby <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
-
Na
twoim miejscu ja bym podjechał do PZU i kazał rzeczoznawcy ocenić ile dostane kasy na rękę - przekalkulowałbym
i podjął decyzje co z tym fantem robić bo musisz pamiętać że zabiorą Ci część zniżki (zależy ile masz) i
kontynuacje. Natomiast pomalowałbym sam (zresztą zajmuje się tym ) mnie po oględzinach naprawa autka do
poprzedniego stanu kosztowałaby do 100 zł natomiast najtańszy lakiernik weźmie 200 zł za element.... a powiedz mi jeszcze, czy malowanie farbą i lakierem w aerozolu da pozytywny wynik, czy będzie to tylko kiepska imitacja naprawy auta. W lakierni mają możliwość sprzedać farbę w puszkach pod ciśnieniem i rozważam też taką możliwość samodzielnego lakierowania <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />