do bani
-
no niby tak, ale podziękować można na kilka sposobów (ręką , prawolewoprawolewo, mig przeciwmgielnymi też spotkałem[?])
a co do tirów to zrozumcie troche ich, teść mojego brata jeżdzi MANem, ojciec mojej dziwewczyny MERCEDESEM i oni naprawde mają spore trudności i ograniczone pole widzenia (mimo baterii lusterek) i czasem naprawde są zmeczeni (też byście byli po 18 godzinach jazdy bez przerwy) dlatego warto czasem przepuścić ciężarówe. Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się zeby ciezarowiec z czystej złości zajechał mi droge, natomiast bardzo często zdarza się że pomagają (przepuszczają itd.) -
Podroze ksztalca... a Ci zawodowi co jezdza na trasie
Gliwice-Katowice to zapewne nie wiele widzieli....
tam mnie jeszcze nie zaniosło, ale musze pojechać i sprawdzićkulturnyj spam
-
tam mnie jeszcze nie zaniosło, ale musze pojechać i
sprawdzić
kulturnyj spamynteligiętnyj spam <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Nie można uogolniać kierowców,
ogólnie wiadomo że źli kierowcy to: kobiety, zeciarze, tirowcy, busiarze, pehowcy, Polacy itp.
a pawda jest taka że zapamiętujesz tych złych, tych wariatów, piratów, debili itd. a tych co jadą tak że nie przeszkadzają tobie się nie widzi, i to te palanty wyrabiają opinie innym podobnymspam jest zły!!!
-
Nie można uogolniać kierowców,
a pawda jest taka że zapamiętujesz tych złych, tych
wariatów, piratów, debili itd. a tych co jadą tak
że nie przeszkadzają tobie się nie widzi, i to te
palanty wyrabiają opinie innym podobnym
nie rozumiem możesz jaśniej bo chyba <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> za duzo -
nie rozumiem możesz jaśniej bo chyba za duzo
np. jak jedzie kiepski kierowca (muł) to pierwsze skojarzenie że kobieta (przepraszam ale tak jest) ale przecież bardzo dużo kobiet jeździ dużo lepiej niż wielu mężczyzn. Ale te kury domowe (zawalidrogi) pracują na opinię o wszystkich kobietach że to kiepscy kierowcy. I tak jest też z pehowcami, tirowcami, taxiarzami i innymi, na opinie o nich pracują ci najgorsi (teraz odpowiednio jasno?)
Spam jest zły!!!
-
np. jak jedzie kiepski kierowca (muł) to pierwsze
skojarzenie że kobieta (przepraszam ale tak jest)
ale przecież bardzo dużo kobiet jeździ dużo lepiej
niż wielu mężczyzn. Ale te kury domowe
(zawalidrogi) pracują na opinię o wszystkich
kobietach że to kiepscy kierowcy. I tak jest też z
pehowcami, tirowcami, taxiarzami i innymi, na
opinie o nich pracują ci najgorsi (teraz
odpowiednio jasno?)Jak widzę Frytkę z hakiem i gazem i złego kierowcę w środku, to myślę, że to VIP...
Spam jest zły!!!
<img src="/images/graemlins/dupa1.gif" alt="" />
-
Jak widzę Frytkę z hakiem i gazem i złego kierowcę w
środku, to myślę, że to VIP...<img src="/images/graemlins/foch.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/nono.gif" alt="" /> ja ci nie wypominam jak jeździsz
Spam jest zły!!!
-
ja ci nie wypominam jak jeździsz
Bo ja jeżdżę dobrze!
Spam jest zły!!!
<img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
-
ja ci nie wypominam jak jeździsz
Spam jest zły!!! <img src="/images/graemlins/dupa1.gif" alt="" />
VIP jezdzi bardzo dobrze bo ma hak i gaz... ale bardzo zle spamuje <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
-
VIP jezdzi bardzo dobrze bo ma hak i gaz... ale bardzo
zle spamujeNo niestety... Popsuł mu się Spaming... Może za dużo dał gazu i go o coś zahaczył?
-
No niestety... Popsuł mu się Spaming... Może za dużo dał
gazu i go o coś zahaczył?reset komputera trzeba mu zrobic.... bo jakies bledy mu wyskoczyly.. ale o to, to trzeba by bylo technicznych zapytac jak to zrobic.. bo zeby od razu z nim do ASO jechac to troche bez sensu i za drogo.....
-
Bo ja jeżdżę dobrze!
ty nie jeżdzisz ty latasz
-
ty nie jeżdzisz ty latasz
... w oblokach.... oparach spamu .. gazu.. i haczysz.... (to do VIPa)
-
ty nie jeżdzisz ty latasz
Cicho, bo się wyda!
-
Troche kilometrów na polskich drogach zrobiłem i powiadam wam: najgorzej jeżdzą
zakratkowane dupki z wielkimi drogimi furami z warszawy.Jako Warszawiak - przyznam Ci rację <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> wielokrotnie widuję auta z napisali firmowymi, których kierowcy śpiesza się i jeżdża idiotycznie. Najgorzej poczynają sobie w części praskiej. Trąbienie, wyprzedzanie wręcz chodnikiem, wymijanie i hamowanie z piskiem, itd..
Ograniczenie do 50km/h... uświadczysz tylko w ścisłym centrum, między Al. Solidarności vs rzeka Wisłą, a Al. Jerozolimskimi. vs Al. Jana Pawła II.
Gdzie indziej to teoria.
Na trasach wylotowych kazdy jedzie ok 100km/h, zwalniając tylko w tym miejscach gdzie moze stać fotoradar <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Jednak w centrum jak ja jadę 60km/h i ktoś trąi "bo chce szybciej", to kompletnie go olewam. Wolno 50, jade 60 to niech sobie baran nie wyskakuje. Poza centrum, sam jezdze 70-90 ( na trasie Łazienkowskie, Toruńskiej czy Siekierkowskiej deczko więcej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
btw często widać że auta z rejestracjami poza warszawskimi jeźdżą wolniej, kulturalniej, słowem inaczej. Często łamią miescowe "normy", co powoduje tabienie. Olać takich.
-
No ja bym zamienił a z b. Tych sk********** z kogutami taxi nienawidzę.
np nigdy nie właczają migaczy <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
ja tam czasami poganiam.. ostatecznie
ostatnio (co sie pare osób z kącika obok wkurzyło) <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Suzuki Swift z prekością 40kmh wyprzedzało lewym pasem Tira co jechał... ok 40km/h. Po 60s (!!!)takiej jazdy, gdzie korek sie zrobił, zacząłem trąbić... reakcji zero, w koncu facet przyspieszył ciutke, zrobiła si eluka i prawym pasem wymminąłem Swifta... potem w tylnym lusterku widziałem jak sie nadal wlecze lewym pasem, a inny go mija prawym <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> -
BTW, jak mam drobne sprawy na mieście to jeżdżę komunikacją miejską bo na jazdę po
Warszawie szkoda fury.
<img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Metro rulez <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
np nigdy nie właczają migaczy
No nie powiem, wczoraj na Modlińskiej jeden w Espero włączył... Tylko już na moim pasie po tym jak się władował na chama przez co musiałem heblować, że aż dym poszedł z opon.