pozar z powodu gazu
-
no troche mi sie to nie podoba. Przemyslalem decyzje o gazie i nie zaluje.
troche sie wkurzylem, jak uslyszalem takie oto opowiesci i okazalo sie, ze nie sa to glupie bajania.jak sie montuje gaz, to sie praktycznie nie jezdzi na benzynie. W autach z I generacja (gaznik) jest taki problem. Gaznik i komora plywakowa jest sucha. Plywak znajduje sie w suchej komorze. Zdarzalo sie w poldolotach, ze pekaly plywaki. po peknieciu plywaka i przejsciu na benzyne ow plywak nie spelnia swej roli. Nastepuje przelew paliwa. U mnie kiedys tak bylo w maluchu i skonczylo sie na zgasnieciu auta. Ale w owych poldlotach to sie konczylo wyplynieciem paliwa przez gaznik na silnik i pozarem! Nie wiem, jaki jest(byl) plywak w poldolotach. W tico jest plastikowy.
Jedna (gorsza) teoria mowi o peknieciu plywaka wskutek obijania sie go po komorze plywakowej.
Druga (madrzejsza) mowi o innej temperaturze plywaka (i gaznika), gdy nie jest kapany ciagle w benzynie. powstaja naprezenia i mzze peknac. To wlasnie moze dotyczyc szczegolnie plywakow plastikowych.
czy ktos sie spotkal z pozarem tico z tego powodu? -
no troche mi sie to nie podoba. Przemyslalem decyzje o
gazie i nie zaluje.
troche sie wkurzylem, jak uslyszalem takie oto opowiesci
i okazalo sie, ze nie sa to glupie bajania.
jak sie montuje gaz, to sie praktycznie nie jezdzi na
benzynie. W autach z I generacja (gaznik) jest taki
problem. Gaznik i komora plywakowa jest sucha.
Plywak znajduje sie w suchej komorze. Zdarzalo sie
w poldolotach, ze pekaly plywaki. po peknieciu
plywaka i przejsciu na benzyne ow plywak nie
spelnia swej roli. Nastepuje przelew paliwa. U
mnie kiedys tak bylo w maluchu i skonczylo sie na
zgasnieciu auta. Ale w owych poldlotach to sie
konczylo wyplynieciem paliwa przez gaznik na silnik
i pozarem! Nie wiem, jaki jest(byl) plywak w
poldolotach. W tico jest plastikowy.
Jedna (gorsza) teoria mowi o peknieciu plywaka wskutek
obijania sie go po komorze plywakowej.
Druga (madrzejsza) mowi o innej temperaturze plywaka (i
gaznika), gdy nie jest kapany ciagle w benzynie.
powstaja naprezenia i mzze peknac. To wlasnie moze
dotyczyc szczegolnie plywakow plastikowych.
czy ktos sie spotkal z pozarem tico z tego powodu?osobiście miałem polneza zrobiłem ponad 50kkm i żadnego pęknięcia pływaka ani podobnych kłopotów z gażnikiem podobnie jak u mojego brata który też miał poloneza i zrobił nim ponad 100kkm na samym gazie nie miał żadnych problemów z pływakiem ani gażnikiem znam wielu właścicieli aut na gaz z gażnikiem i chyba tylko jednemu zdażyło się tylko to że pływak nabrał paliwa ale tylko na tym się skończyło(wymiana) uważam że niema się czym przejmować takie jest moje zdanie tico zrobiłem 43kkm na gazie i w układzie paliwowym wymieniłem tylko pompkę ale to z wiadomych względów <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
w układzie paliwowym wymieniłem
tylko pompkę ale to z wiadomych względówMożna jaśniej? poszła? Z jakiego powodu?
-
Można jaśniej? poszła? Z jakiego powodu?
Pierdoły z tym pływakiem, najczęściej jest tak
gośc bieże starego poldka i robi gaz...
zapomina po 2 latach i 50kkm że cos mu duzo palił (bo już miał małą dziurkę)
jak odpala w zimie na benzynce to mu nawet lepiej pali
dopiero jak se zapomni zatankować gazu to się okazuje że bvenzynka śmierdzi...a co do pożaru - proponuje odpalic silnik i wylać na niego 1 l benzyny
obstawiam 100zł że się nie zapali... (aczkolwiek nie zbliżać się z ogniem bo tworzy się mieszanka wybuchowa)widziałem na własne oczy taki numer (gość na gorącym silniku zdejmował gaźnik i całą zawartość komory pływakowej wylał na blok silnika)
za syczało zasmierdziało i tyle (bo brakuje iskry lub ognia) -
Pierdoły z tym pływakiem, najczęściej jest tak
gośc bieże starego poldka i robi gaz...
zapomina po 2 latach i 50kkm że cos mu duzo palił (bo
już miał małą dziurkę)
jak odpala w zimie na benzynce to mu nawet lepiej pali
dopiero jak se zapomni zatankować gazu to się okazuje że
bvenzynka śmierdzi...
a co do pożaru - proponuje odpalic silnik i wylać na
niego 1 l benzyny
obstawiam 100zł że się nie zapali... (aczkolwiek nie
zbliżać się z ogniem bo tworzy się mieszanka
wybuchowa)
widziałem na własne oczy taki numer (gość na gorącym
silniku zdejmował gaźnik i całą zawartość komory
pływakowej wylał na blok silnika)
za syczało zasmierdziało i tyle (bo brakuje iskry lub
ognia)myslisz zyczeniowo. Niesttey mam kolege, ktory mial poldka i mial pozar silnika, bo mu wyciekla benzyna z peknietego weza paliwowego. Pozar jest mozliwy i to nie jest moje krakanie. Pocieszajace, ze na razie nikt o tym nie slyszal w tico. Moze tu nie pekaja plywaki.
-
myslisz zyczeniowo. Niesttey mam kolege, ktory mial
poldka i mial pozar silnika, bo mu wyciekla benzyna
z peknietego weza paliwowego. Pozar jest mozliwy i
to nie jest moje krakanie. Pocieszajace, ze na
razie nikt o tym nie slyszal w tico. Moze tu nie
pekaja plywaki.z kolei jak samochod nie jest zadbany, i taki n.p. polonez
mial ze 20 lat i wszedzie przeibicia to nie ma sie co dziwic.
w normalnych warunkach nie ma sie co i gdzie zapalic....
silnik nie jest rozgrzany do czerwonosci, zeby od jego temp
benzyna sie zapalila <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
z kolei jak samochod nie jest zadbany, i taki n.p.
polonez
mial ze 20 lat i wszedzie przeibicia to nie ma sie co
dziwic.
w normalnych warunkach nie ma sie co i gdzie zapalic....
silnik nie jest rozgrzany do czerwonosci, zeby od jego
temp
benzyna sie zapalila<img src="/images/graemlins/nono.gif" alt="" /> wystarczy,ze sie dostanie na kolektor wydechowy - jak przyjeżdzam z trasy i nie mam zapalniczki, to zapalam papierosy własnie od kolektora. Zapalniczki w srodku nie uzywam,zeby byla jasnosc. Bardzo ładnie sie odpala ;-)
Myślę,ze benzynka z taką samą łatwością sie zapali. -
wystarczy,ze sie dostanie na kolektor wydechowy - jak
przyjeżdzam z trasy i nie mam zapalniczki, to
zapalam papierosy własnie od kolektora. Zapalniczki
w srodku nie uzywam,zeby byla jasnosc. Bardzo
ładnie sie odpala ;-)
Myślę,ze benzynka z taką samą łatwością sie zapali.u mnie sie jakos nigdy do czerwonosci nie rozgrzal
a zagladam dosc czesto pod maske... ale nie sprawdzalem,
wiec nie moge zagwarantowac. po prostu ta temperatura
mi nie wskazywala na zaplon Pb95 <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ale wole nie sprawdzac.
a za to odpalalem fajke od tarcz hamulcowych <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
ps. juz nie pale <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> (fffssstretny nalog <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />) -
u mnie sie jakos nigdy do czerwonosci nie rozgrzal
a zagladam dosc czesto pod maske... ale nie sprawdzalem,
wiec nie moge zagwarantowac. po prostu ta temperatura
mi nie wskazywala na zaplon Pb95 ale wole nie
sprawdzac.
a za to odpalalem fajke od tarcz hamulcowych
ps. juz nie pale (fffssstretny nalog )kurde od tarczy jeszcze nie próbowałem <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
ale nie uda mi się bo delikatnie bardzo hamuje <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Ale za to kiedys odpalałem od akumulatora (nie na samochodzie) - robilem zwarę, od śruby rozgrzanej do czerwoności na szlifierce.
A wracając do tematu to jestem pewien,ze benzynka by sie zajęła od kolektorka.. -
kurde od tarczy jeszcze nie próbowałem
ale nie uda mi się bo delikatnie bardzo hamuje
Ale za to kiedys odpalałem od akumulatora (nie na
samochodzie) - robilem zwarę, od śruby rozgrzanej
do czerwoności na szlifierce.
A wracając do tematu to jestem pewien,ze benzynka by sie
zajęła od kolektorka..to to OT:
w wojsku zapalilismy ogien(ognisko) zwierajac akumulator olowkiekm. swietny pomysl! -
myslisz zyczeniowo. Niesttey mam kolege, ktory mial
poldka i mial pozar silnika, bo mu wyciekla benzyna
z peknietego weza paliwowego. Pozar jest mozliwy i
to nie jest moje krakanie. Pocieszajace, ze na
razie nikt o tym nie slyszal w tico. Moze tu nie
pekaja plywaki.mój kumpel w poldasie starym też tak miał...