Astra F - problem z silnikiem
-
Witajcie koledzy, wsparcia szukam <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
W kumpla astrze, 96 rok, silnik c14nz, występuje taki problem: silnik odpala, dosłownie 5-7 sekund chodzi dobrze, reaguje na gaz i wszystko. Później wyraźnie gubi jeden gar (trzeci od lewej), pochodzi tak przez kolejne 20 sekund (cały czas reagując na zwiększanie obrotów, choć oczywiście, w przymulony sposób, jak to przy trzech sprawnych garach bywa), po czym gaśnie sobie, niby nigdy nic. Nie można odpalić przez jakieś 5 minut, potem sytuacja się powtarza.
Wymieniono kopułkę, palec, kable i świece.
Sprawdzono iskrę na trzecim garze - jest.
Skontrolowano ustawienie rozrządu - ok.
Komputer nic nie wywala.Mam dwa pomysły, ale oba nie do końca słuszne, jak mi się wydaje - pierwszy to moduł w aparacie zapłonowym - zgadzałaby się poprawna praca na zimnym, nie zgadza się obecność iskry.
Drugi - cylinder - kompresja itp, tylko czemu chodzi dobrze przez pierwsze parę sekund, a na końcu gaśnie całkiem i nie chce zaskoczyć?Jeśli przyjdzie Wam coś do głowy, dajcie znać
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Witajcie koledzy, wsparcia szukam
W kumpla astrze, 96 rok, silnik c14nz, występuje taki problem: silnik odpala, dosłownie 5-7 sekund chodzi dobrze,
reaguje na gaz i wszystko. Później wyraźnie gubi jeden gar (trzeci od lewej), pochodzi tak przez kolejne 20
sekund (cały czas reagując na zwiększanie obrotów, choć oczywiście, w przymulony sposób, jak to przy trzech
sprawnych garach bywa), po czym gaśnie sobie, niby nigdy nic. Nie można odpalić przez jakieś 5 minut, potem
sytuacja się powtarza.Za wolne obroty odpowiedzialny jest silnik krokowy - warto go przeczyścić.
-
Za wolne obroty odpowiedzialny jest silnik krokowy - warto go przeczyścić.
Krokowiec sprawny, zresztą nie ma problemów z obrotami, dopiero jak gar przestaje palić. Ale wtedy mogę zdjąć kabel ze świecy i chodzi tak samo, stąd wiem, że to nie problem z krokowym.
-
Jeśli silnik krokowy byłby padnięty to na wszystkich cylindrach byłaby zabawa. A jak z płynami? Nie ucieka płyn chłodzący lub nie miesza sie z olejem? Bo ja w moim kadeciku nie palił czasem na zimno na 4 cylinder. Co okazało się później że uszczelka pod głowicą jest uszkodzona. A co do tego że na początku dobrze chodzi to może być kwestia ssania. Dopóki jest otworzone w 100% to mieszanka jest bogata i będzie palił. A jeżeli płyn chłodzący dostaje sie do cylindrów jak u mnie to na uboższej mieszance nie będzie palił. Myślę że to może być przyczyną Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Ciśnienie zmierzone - wszystkie gary ok - nie wiem czy na szczęście, czy niestety
Ale dziwna rzecz - po pomiarach ciśnienia auto chodzi normalnie. Podczas pomiarów były, oczywiście, wykręcone świece, a także zdjęte kable WN i rozłączona cewka.
Po poskładaniu wszystkiego do kupy działa - kontrolna jazda po osiedlu (ok. 2 km).Teraz nie wiem, co zaszło - czyżby jakaś śniedź na cewce czy co? Strach wyjeżdżać autem, żeby znowu się to samo nie przytrafiło...