Duża rzecz czyli remont mieszkania.
-
moim zdaniem o wiele lepsza od poprzedniej no i zlew wkońcu nie jest za kuchenka
A co sądzicie o szafkach na nóżkach. Przyznam, że tu są takie dość przypadkowo - akurat takie były pod ręką w podstawowej bibliotece. Niby łatwiej wtedy sprzątnąć pod spodem ale jak jest naprawdę?
-
A co sądzicie o szafkach na nóżkach. Przyznam, że tu są takie dość przypadkowo - akurat takie
były pod ręką w podstawowej bibliotece. Niby łatwiej wtedy sprzątnąć pod spodem ale jak
jest naprawdę?tylko nie szafki na nuzkach , szafki wykoncz listwa przylegajaca do podlogi
moze nuzki sa ladne ale diablo niepraktyczne
-
I pierwszy projekcik
dobre ustawienie zlewu i kuchenki tylko miedzy zlewem i kuchenka przydalby sie kawalek blaciku , kuchenka troche w prawo
-
A co sądzicie o szafkach na nóżkach. Przyznam, że tu są
takie dość przypadkowo - akurat takie były pod ręką
w podstawowej bibliotece. Niby łatwiej wtedy
sprzątnąć pod spodem ale jak jest naprawdę?W sumie większość szafek jest na nóżkach - tyle, że niektóre mają nóżki "na wierzchu" a niektóre montowany cokolik (na zatrzaski zatrzaskiwane na nóżkach) - IMHO to drugie rozwiązanie jest ciekawsze i praktyczniejsze (nic się pod meble nie wturla np.) - i dlatego wybrałem właśnie takie rozwiązanie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
I inna trochę przestawiona wersja. Co sądzicie?
Ja radzę dać zlewozmywak pośrodku - między kuchenką i zmywarką (w czasie gotowania i przygotowania zmywania to najpraktyczniejsze rozwiązanie) <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Do tego blat kuchenny obok płyty kuchennej i (jeżeli będzie miejsce) - piekarnik w słupku (nie trzeba na kolanach sprawdzać, czy się ciasto upiekło np.). Do tego szuflady na garnki pod płytą (znacznie wygodniejsze, niż klasyczna szafka) - najlepiej z pełnym wysuwem.
W przypadku małej kuchni można pomyśleć o tym, żeby pójść "w górę" z zabudową - dzięki temu mniej używane rzeczy (jakieś foremki, "zapasowe" produkty itp.) można przechowywać w kuchni - ale jednocześnie nie zajmować sobie miejsca podręcznego. U mnie miejsce znalazło się nawet nad lodówką (też jest zabudowana).
Jesteśmy z żoną stosunkowo wysocy (ja 185, żona 165 cm) i dla własnej wygody podnieśliśmy wysokość blatu kuchennego (klasycznie jest on na wysokości 85 cm + grubość płyty blatu) - do 90 + 4 = 94 cm od podłogi. Żeby nie robić wszystkich frontów na zamówienie (są droższe - a i tak większość mamy nietypowych) zrealizowaliśmy zwiększając wysokość sokoliku - ze standardowych 10 cm do 15 cm <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Duży zlewozmywak udało się zmieścić dzięki temu, że wybraliśmy model narożny <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Łącznie wysokość zabudowy kuchni wraz z daszkiem wynosi 217 cm <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
U mnie nie udało się tylko zrealizować jednej rzeczy - właśnie blatu przy kuchence - mam tylko "pasek" pozwalający na odstawienie garnka na podstawkę - ale cała reszta jest właśnie tak zrealizowana <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Edit:
Taka uwaga techniczna jeszcze - ze względu na głębokość za zmywarką i kuchenką / piekarnikiem nie ma praktycznie możliwości przeprowadzenia węży wodnych (zasilania i odpływu), więc trzeba albo przerobić istniejące instalacje, albo się dostosować z projektem kuchni do istniejących. Ja miałem ten komfort, że i tak wszystko robiłem od nowa, łącznie z prądem - stąd gniazda w odpowiednich miejscach - dla ekspresu, wieży, przy blacie, zasilające okap górne oświetlenie - gniazda nad meblami, w tym jedno włączane włącznikiem dwuklawiszowym - jeden klawisz włącza oświetlenie sufitowe, drugi górne oświetlenie mebli itp. Przerabiałem też centralne ogrzewanie (odsuwałem kaloryfer), gaz (przesuwałem rurkę - kolidowała z górnymi szafkami oraz płytą), wodę (przerabiałem pod baterię stojącą)...
-
I kolejna przestawka. Szafka której kawałek widać za lodówką ma 30cm. W sumie nie wrysowałem tego wcześniej ale teraz jest. Mam tu pion gazowy, który w zasadzie rozwala cały projekt i nic się z tym nie da zrobić. Uwzględniłem parę uwag z różnych źródeł i mam tu coś takiego. Pion gazowy odstaje około 10cm, ale jak przyjdzie GK na ściany to będzie trochę mniej. Pytanie, czy dam radę minąć się odpływem do zlewu z pionem gazowym za szafką i jak to wpłynie na jej głębokość. Jak wyjdzie mijanie się odpływem z piekarnikiem i zmywarką?
Na rysunku są też piony grzewcze, nie widać jednak kaloryfera, który w tym przypadku ląduje w tej szafce dwudrzwiowej pod oknem. Kaloryfer ma 4 żeberka i z termostatem odstaje 23cm od ściany. W zasadzie w związku z tym myślałem by dać tu blat szerszy - 70cm i jakąś kratkę z tyłu pod parapetem w blacie, żeby trochę ciepła jednak wychodziło. Nie mam tu jakichś rozsądnych pomysłów. A i jeszcze piony idą przed a nie za parapetem jak na rysunku.
Zamiast okapu z odprowadzeniem do wentylacji chcę dać taki z pochłaniaczem. U nas w bloku kominiarze chodzą co roku i każą mi zdemontować podłączenie do szybu więc w nowej kuchni już go nie będzie. Co o tym myślicie?W przypadku małej kuchni można pomyśleć o tym, żeby pójść "w górę" z zabudową - dzięki temu
mniej używane rzeczy (jakieś foremki, "zapasowe" produkty itp.) można przechowywać w kuchni- ale jednocześnie nie zajmować sobie miejsca podręcznego. U mnie miejsce znalazło się
nawet nad lodówką (też jest zabudowana).
W starej kuchnie mam pawlacz nad lodówką i zastanawiam się czy go nie zbudować na nowo w nowej. Byłoby trochę miejsca jak pisałeś na mniej potrzebne rzeczy.
Taka uwaga techniczna jeszcze - ze względu na głębokość za zmywarką i kuchenką / piekarnikiem
nie ma praktycznie możliwości przeprowadzenia węży wodnych (zasilania i odpływu), więc
trzeba albo przerobić istniejące instalacje, albo się dostosować z projektem kuchni do
istniejących.Trochę mnie tu zmartwiłeś. Ostatecznie mogę dać szerszy blat np 70 na obie ściany ale to mi znów zmniejszy kuchnię.
Ja miałem ten komfort, że i tak wszystko robiłem od nowa, łącznie z prądem -
stąd gniazda w odpowiednich miejscach - dla ekspresu, wieży, przy blacie, zasilające okap
górne oświetlenie - gniazda nad meblami, w tym jedno włączane włącznikiem dwu klawiszowym -
jeden klawisz włącza oświetlenie sufitowe, drugi górne oświetlenie mebli itp.Ja mam doświadczenie z prądem, miałem nawet uprawnienia. Brak mi jednak doświadczenia praktycznego w sprawach rozmieszczenia wszystkiego. Jak byś mógł podrzucić jakieś fotki Twojej kuchni tutaj albo na priv byłbym bardzo wdzięczny.
Przerabiałem też centralne ogrzewanie (odsuwałem kaloryfer), gaz (przesuwałem rurkę - kolidowała z
górnymi szafkami oraz płytą), wodę (przerabiałem pod baterię stojącą)...Wodę przerobię ale nie wiem czy mogę przerabiać ogrzewanie i czy da się to zrobić w bloku? Pionów na pewno nie ruszę ale czy trudno jest przenieść kaloryfer?
- ale jednocześnie nie zajmować sobie miejsca podręcznego. U mnie miejsce znalazło się
-
Ja mam doświadczenie z prądem, miałem nawet uprawnienia.
Brak mi jednak doświadczenia praktycznego w
sprawach rozmieszczenia wszystkiego. Jak byś mógł
podrzucić jakieś fotki Twojej kuchni tutaj albo na
priv byłbym bardzo wdzięczny.Fotka (marne ujęcie niestety):
http://img515.imageshack.us/my.php?image=1007294pw1.jpg
Projekt:
http://img155.imageshack.us/img155/7782/wokowicz2ha8.jpg
Oświetlenie górne to 3 punkty (jak na zdjęciu), dolne to 2 punkty - jeden na blat, drugi nad zlewozmywakiem. Dochodzi oczywiście trzeci w okapie teleskopowym.
Lepsze fotki zrobię jutro i dorzucę do wątku <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Wodę przerobię ale nie wiem czy mogę przerabiać
ogrzewanie i czy da się to zrobić w bloku? Pionów
na pewno nie ruszę ale czy trudno jest przenieść
kaloryfer?Ja po prostu wzywałem firmę, która jest odpowiedzialna za obsługę techniczną budynku (wynajmowana przez wspólnotę mieszkańców) i oni spuszczali wodę z pionu i przerabiali rurki według mojego zamówienia <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Ja po prostu wzywałem firmę, która jest odpowiedzialna za obsługę techniczną budynku
(wynajmowana przez wspólnotę mieszkańców) i oni spuszczali wodę z pionu i przerabiali rurki
według mojego zamówieniaw zimie moga sie nie zgodzic , kiedys z takimi zabawami musialem czekac do wiosny <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
w zimie moga sie nie zgodzic , kiedys z takimi zabawami
musialem czekac do wiosnyTeż tak przypuszczam - dlatego sprawę załatwiałem zaraz po zwolnieniu mieszkania przez poprzednich właścicieli (i tak mnie terminy goniły, no i nie mogłem się doczekać próby sił szlifierki 2,5 kW i młotka 1,5 kW vs żelbetowe ściany <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> )...
Przypuszczam, że zależy jeszcze od zakresu prac. U mnie roboty było na 2 godziny - chłopaki podocinali rurki, nagwintowali je, przygotowali wszelkie złączki, kolanka itp. itd., całość skręcili i dopiero wtedy na chwilę (może 40 minut) spuścili wodę z pionu, poskręcali konstrukcję i otworzyli zasuwy pionu, żeby sprawdzić szczelność <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Tyle, że u mnie chodziło po prostu o przedłużenie rurek do kaloryfera i przeniesienie go o jakieś 1,5 m dalej od pionu - tak, żeby bez problemu otwierały się potem drzwi od zamrażalnika i chłodziarki <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Przy okazji wziąłem się jeszcze za łazienkę. Kosz na ścianie to kaloryfer taki z rurek na ręczniki. W starym jest umywalka 50cm więc nie wyłazi nad wannę tak jak na rysunku (nie mogłem zmienić wymiaru w projekcie). Ponad to nad wanną w obu przypadkach byłaby suszarka - opuszczane na sznureczkach rurki. (o taka http://www.allegro.pl/item509352261_suszarka_lazienkowa_sufitowa_5_cio_pretowa_2_0_m.html )
Stara:
Nowa (widok jest z innej strony bo inaczej nic nie widać):
I tu dylemat. Zostawić stary układ czy zrobić nowy. Zyskam w ten sposób 20cm dłuższą wannę. Tracę miejsce na różne szpargały - chociaż w sumie mam szafkę pod umywalką i tą wiszącą nad pralką więc może nawet zyskam. Pralka niestety do wnęki nie wejdzie, chyba że zmienię też pralkę.
-
Przy okazji wziąłem się jeszcze za łazienkę. Kosz na
ścianie to kaloryfer taki z rurek na ręczniki. W
starym jest umywalka 50cm więc nie wyłazi nad wannę
tak jak na rysunku (nie mogłem zmienić wymiaru w
projekcie). Ponad to nad wanną w obu przypadkach
byłaby suszarka - opuszczane na sznureczkach rurki.
(o taka
http://www.allegro.pl/item509352261_suszarka_lazienkowa_sufitowa_5_cio_pretowa_2_0_m.html
)
Stara:
Nowa (widok jest z innej strony bo inaczej nic nie
widać):
I tu dylemat. Zostawić stary układ czy zrobić nowy.
Zyskam w ten sposób 20cm dłuższą wannę. Tracę
miejsce na różne szpargały - chociaż w sumie mam
szafkę pod umywalką i tą wiszącą nad pralką więc
może nawet zyskam. Pralka niestety do wnęki nie
wejdzie, chyba że zmienię też pralkę.Ja bym pomyślał o przeniesieniu pralki do kuchni (można większość modeli ładowanych od przodu wstawić pod blat - jeżeli jest to blat o wysokości 85 cm, to wystarczy zdemontować górną część pralki, jeżeli blat podniesiony, to po prostu ją wstawić pod blat) - do szafki o szerokości 70 cm i z takim też frontem. Dzięki temu zyskasz znacznie na możliwości aranżacji łazienki <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Ja bym pomyślał o przeniesieniu pralki do kuchni (można większość modeli ładowanych od przodu
wstawić pod blat - jeżeli jest to blat o wysokości 85 cm, to wystarczy zdemontować górną
część pralki, jeżeli blat podniesiony, to po prostu ją wstawić pod blat) - do szafki o
szerokości 70 cm i z takim też frontem. Dzięki temu zyskasz znacznie na możliwości
aranżacji łazienkistary widziales jego kuchnie , ledwo tam sie zmiesci zmywarka
-
stary widziales jego kuchnie , ledwo tam sie zmiesci
zmywarkaW rzędzie szafek pod oknem bym pralkę postawił (jeżeli pozwoli na to długość węża) <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Chyba gdzieś tam kaloryfer jest, ale może by się dało upchnąć bezkolizyjnie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
W rzędzie szafek pod oknem bym pralkę postawił (jeżeli pozwoli na to długość węża) Chyba gdzieś
tam kaloryfer jest, ale może by się dało upchnąć bezkolizyjnieJa nie chcę pralki w kuchni. Może i by weszła ale nie widzi mi się takie rozwiązanie.
-
Dziś zrobiłem projekt szafy do przedpokoju.
Proszę o komentarze.
-
I jak postępy?
-
I jak postępy?
Zaczynam kolekcjonować graty - AGD, płytki itp, w tym tygodniu wybiorę wykonawcę na meble kuchenne. Szukam też ofert drzwi z montażem. Nadal szukam ekipy remontowo-budowlanej. Ta którą miałem namierzoną okazała się być około 30% droższa od reszty. Również temat projektanta poległ - koszt to około 2,5 - 3 tyś. zł Więc projekty robię sam.
-
bedziesz na etapie drzwi daj znac
a dodam ze na takowe "trzeba" czekac ok 4 tygodnie
Daję znać! Spodobały mi się drzwi PolSkone
http://www.pol-skone.pl/index.php/nodes/get/pl/187/
Nie są najtańsze ale mają drewniane wypełnienie i wyglądają dość porządnie. Pytanie czy są warte ceny. I drugie pytanie, co są warte drzwi antywłamaniowe, zewnętrzne tego producenta np te:
http://www.pol-skone.pl/index.php/nodes/get/pl/191/ -
Daję znać! Spodobały mi się drzwi PolSkone
Te wewnętrzne wybrałeś moim zdaniem najładniejszy model <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Mój przyszły teść handluje drzwiami, oknami, podłogami itp i mogę Ci polecić te drzwi - PolSkone to bardzo dobra firma, na pewno będziesz zadowolony <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Po za tym najlepiej się sprzedają
-
Te wewnętrzne wybrałeś moim zdaniem najładniejszy model Mój przyszły teść handluje drzwiami,
oknami, podłogami itp i mogę Ci polecić te drzwi - PolSkone to bardzo dobra firma, na
pewno będziesz zadowolony Po za tym najlepiej się sprzedająDzięki. To, że są ładne to wiem, ale trochę się martwię solidnością tych antywłamaniowych. Niby dają klasę C ale jak to wygląda w praktyce?