TRAGICZNY (PRAWIE) W SKUTKACH ZBIEG OKOLICZNOŚCI!!
-
A karę na PKC dostałem raz, a było to wynikiem zamieszania jakie powstało w mojej karcie drogowej po wpisaniu czasu w nieodpowiednią rubrykę przez sędziego. Takie są reguły gry. Jeśli sędzia popełni błąd to pilot musi to od razu zauważyć. Jeśli nie zauważy to jest ciapa. Tak samo kierowca musi przyjąć do wiadomości że organizator, popełnił błąd i ominąć nadjeżdżający samochód, albo wychodzących na trasę ludzi. Tak jest na każdym rajdzie.
-
A karę na PKC dostałem raz, a było to wynikiem zamieszania jakie powstało w mojej karcie drogowej po wpisaniu czasu
w nieodpowiednią rubrykę przez sędziego. Takie są reguły gry. Jeśli sędzia popełni błąd to pilot musi to od
razu zauważyć. Jeśli nie zauważy to jest ciapa. Tak samo kierowca musi przyjąć do wiadomości że organizator,
popełnił błąd i ominąć nadjeżdżający samochód, albo wychodzących na trasę ludzi. Tak jest na każdym rajdzie.OK, mi też się zdażyło, że Pani sędzina na Polskim najpierw powiedziała mi, że AK Polski nigdy nie dawał neutralizacjia potem zamiast 4 min spóźnienia wpisała mi 4 min wcześniejszy przyjazd na start za co jest 240pkt karnych!!!!!!!! Cóż....Wynika z tego kolejny problem, jakość sędziów. Owszem, kierowca musi się z tym liczyć, ale podpisujac zgodę na udział w rajdzie, ponosząc to ryzyko jest przekonany, że ze nie grozi mu rzadnie niedopatrzenie ze strony organizatora, że jedynie sm dla siebie może być niebezpieczeństwem, a nie dla innych!!!!!!! I chcesz powiedzieć, że kierowca ma się pogodzić z faktem, że przez przypadek mógł w najlepszym przypadku, zrobić z dwójki a nawet czwórki ludzi kalekich?????? Coś chyba nie tak... Takie błędy organizacyjne nie trafiają sie na każdym KJSie!!!!!!!!!!
-
Szanowny Panie Rafale, zgadzam się, że każdy jeżdzi tym co ma, ale klasy są tak niefortunnie skonstuowane, że nie ma porównania Renaul Clio 1.4 16V z Fiatem Seicento 1.1 van. Nieprawdaż?? Po pierwsze, Clio ma 98KM, SC 54, różnica 44KM jest znacząca. Po drugie: różnica w masie wynosi 225kg na niekożyść clio, w prostym rachunku otrzymuje się, że 1 KM Clio musi uciągnąć 10,20408163 kg, natomiast w SC 14,35185185, różnica 4 kg na każdy KM. Poza tym konstrukcja silnika Clio jest dużo bardziej zaawansowana technicznie (16V). Jednak najważniejszym elementem, na który chciałbym zwrócić uwagę jest droga hamowania. W SC 51,6 m natomiast w Clio jest to w granicach 40-41m. To duża różnica. Zgadzam się, każdy jeżdzi tym co ma i na co go stać. To jest taki sport. Jednak daje to do myślenia. Miałeś nr 13, nie wiesz co działo się później. Kto zgłosił się po PKC...Masz racje, dyskusja z regulaminem nie jest najfortunniejszą sprawą do netu. Ja nie robie afer, zwracam uwagę, proszę o wsparcie w organizowaniu coraz lepszych, bezpieczniejszych i przyjaznych KJSów. Lubie KJS Prószyńskiego, poprostu mocno się rozczarowałem. Wycofać się i dać satysfakcje innym, nigdy!!! Wola walki jest silniejsza niż wszystko!! A czy Ty na moim miejscu wycofałbyś się? Poprostu, nie robiłem tego, żeby coś osiągnąć i zwiększyć swoje szanse. Poprosiłem p. Forowicza o pomoc, nie otrzymałem jej, niestety. Nawet nie zauważyłem cienia starania się wysłuchania, wsparcia lub coś takiego. Owszem, p. Forowicz jest utytułowanym zawodnikiem i być może jest autorytetem, ale innych, słabszych w gorszych samochodach ma za nic. To już jest mało przyjemnie. Nie zadzierajmy nosa, to takie żałosne. Nieprawdaż? Pracując kilka odcinków i dojazdówek po to, żeby na ostatnim odcinku się wycofać????
-
Megabajt ma rację. Jechałem zaraz za nimi i widziałęm tego typa w citroenie co im wyjechał na drogę. Nie mów Rav że takie rzeczy się zdarzają bo gościu gdyby wjechał z metr dalej to chłopaki by w niego wjechali, a typ wjechał na trasę pod okiem sędziów. Na superpróbie po rzejeździe stałem w miejscu gdzie były wspomniane harcerki i jeśli chodzi o ich pilnowanie to wyglądało to tak że cały czas plotkowały nie patrząc nawet na drogę. Normalnie cyrk.
-
dobrze myślicie panowie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Gratuluję. Nawiązałeś ze mną wyrównaną walkę jadąc ciężarówką.
A że Forowicz się wywyższa jest tylko twoją opinią. Spotykamy się co tydzień na Kole Młodych i nie widzę żeby patrzył na mnie z góry. W KJS-ach nie ma utytułowanych. To jest sport amatorski. Jedynie pierwszy szczebel rajdowej kariery. Są zawodnicy licencjonowani, ale oni z tobą nie rywalizują. A że Forowicz dobrze jeździ to inna sprawa.
A organizator przeprosił ciebie za to że nie dopilnował zabezpieczenia próby. W piątek będe się widział z Witkiem i jeszcze raz zwrócę mu na to uwagę. Tylko nie rozgłaszaj po wszystkich forach że KJS-y centrum są niebezpieczne i źle zabezpieczone. Jak ci już mówiłem sytuacje podobne do twojej zdarzają sie nawet w mistrzostwach polski, mimo że na każdym zakręcie stoi kilku ludzi od zabezpieczenia. Nie widziałem całej sytuacji. Widziałem że trasa super próby była otaśmowana. Byli jacyś harcerze, którzy dodatkowo pilnowali. Dodatkowo wśród kibiców stali sędziowie i zawodnicy, którzy wiedzą co zrobić kiedy ktoś się źle zachowuje. Zrozum tylko że nie da się opanować ludzi. Chyba dobrze wiesz, że kibice biegają przez Karową z jednej na drugą stronę podczas trwania odcinka. Nie wiem czy wiesz, ale w tym roku na jedną z prób KJS-u wtargneli tuningowcy z kijami baseballowymi i tłukli sędziów i zawodników. Czy w odpowiedzi na takie sytuacje organizator powinien zatrudnić uzbrojonych agentów ochrony? Są przypadki losowe. Tobie się zdarzyło to 2 razy w tym samym rajdzie, ale to były jedyne 2 razy. Nikt inny nie miał takich sytuacji. -
Jakie macie awieszenie w tym SC bo całkiem ladnie się trzymał z tego co widziałem!!
-
A Ty jak zwykle jesteś najmądrzejszy i nie umiesz nikomu przyznać racji.
-
Szacuneczek STRONGI, popieram Cię w 100%. Tak trzymać! Dzięki za wsparcie.
Tomek
-
Tekst związany z KJS RALLY SOCHACZEW 2003 z 27 i 28 września
[...]
Zawodnicy: w dużej mierze przyjacielska atmosfera, żarty, miłe rozmowy, żednych niesnasek. Prawie. Bardzo
zdenerwował mnie p. Forowicz, który nosem orze chmury. Został przeze mnie poproszony o ustąpienie mi miejsca,
gdyz szalenie się śpieszyłem do Warszawy. Sprawa rodzinna. Może nie mam prawa tego wymagać, ale sytuacja była
podbramkowa.Kolego Megabajt (Marcinie?),
przepraszam, że uraziłem Cię, nie wiedziałem że to dla Ciebie takie ważne. Rzeczywiście, te 5 czy 10 minut nie było dla mnie sprawą życia i śmierci. Wcześniej przepuszczałem już kilka zalóg. Część zapytała, część wepchnęła się bez pytania. Wszyscy byliśmy poirytowani długim czekaniem i zmęczeni. Nie zyczę tego ani sobie, ani Wam, ale może jeszcze będzie okazja żeby sobie pomóc w gorszych okolicznościach.
PS.
Nie uważam siebie za kierowcę utytułowanego (choć miło mi, że tak uważasz ;-)). Jak podchodziłeś, nie wiedziałem czy jesteś 1 czy 50 w generalce.pozdrawiam mimo wszystko
Piotr F.
-
Zostało zastosowane najbardziej popularne rozwiązanie w grupie samochodów SC/CC. Dające bardzo dobrą relację jakości do ceny. Chodzi o amortyzatory KROSNO PUCHAROWE PZM-1 oraz sprężyn EIBAH czerwone (chociaż podbono kolor nie ma znaczenia). Uwarzam, ze na polskie wrunki KJSowe jest to dobre rozwiązanie. Nie mieliśmy przypadku, że amortyzatory się przegrzewały lub gotowały. Żadnych problemów. Na potwierdzenie tego samochód został skierowany na badanie zawieszenia (coś w stylu konserwacji), jednak nie wykryto żadnego zużycia, żadnych luzów i żadnych problemów. Zaznaczam, ze samochód przejechał 7 KJSów, jest używany do treningów i częściowo do jazdy po mieście. Polecam rozwiązanie, gdyż dobrze się trzyma, absolutnie żadnych zastrzeżeń. Ani razu nie trafiło się nam przegrzanie czy zagotowanie. Być może zbyt mocno je wychwalam, ale naprawdę nie mam nic do zarzucenia. Może to, że wszystko nagle zaczęło skrzypieć w samochodzie i po 20km jazdy boli wątroba:) Ale to chyba nie od tego:))))
Pozdrawiam serdecznie
-
Dzięki za głos. W JEDNOŚCI SIŁA!
Pozdrawiwam
-
co do organizacji ...
1. Jak jest u WP, każdy widzi. Mnie osobiście się to też nie do końca podoba, wole imprezy profesjonalnie zorganizowane. Jednak zalety przeważają nad wadami - próby były naprawdę fajne. Udział w rajdach WP nie jest obowiązkowy. Zadziwia mnie, że choć tak jesteś zbulwersowany, piszesz "Do następnego Pruszyńskiego". W ofercie automobilklubów jest też wiele rajdów o charakterze typowo nawigacyjnym, gdzie pilot może się wykazać w jeździe okreżnej a moc silnika i twardośc zawieszenia nie ma istotnego znaczenia.
2. Myślę, że wielką zaletą imprez Ak-C (u WP) jest obecność jakichkowliek kibiców. Na imprezach AP i AR na ogół nie ma problemu niesfornych kibiców, bo nie ma wcale kibiców. <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Sam przyznasz, że jednak fajniej jedzie się jak ktoś to ogląda i ocenia.
3. Wyjątkowo nieprzyjemnym przeżyciem jest po ciężkim i wyczerpującym rajdzie, kiedy to walczy się o każdą sekundę narażając siebie i sprzęt - wiadomość, że jednak nie odwołano PKC mimo ogromnego zamieszania i opóżnienia ponad połowy załóg i przez to klasyfikacja staje się całkowicie losowa. Kto był, wie o czym piszę.
pozdrawiam,
Piotr F.
-
Nie czuje się urażony. Raczej zrobiło mi się przykro. Zwracam jednak honor i przyznaje się do niewiedzy na temat wpuszczania innych załóg. Jeżeli sytuacja naprawdę tak wyglądała, to Pana postępowanie było jak najbardziej uzasadnione. Zgadzam sie z poirytowaniem i zmęczaniem. Chba wszystkim dało to się we znaki. Mam nadzieje na, że nasza dalsza współpraca będzie się układała korzystniej. Licze, że unikniemy tej pomocy, ale jeżeli zaistnieje taka potrzeba, może Pan liczyć na naszą pomoc. CZŁOWIEK POMOŻE, POMOGĄ CZŁOWIEKOWI. Gratuluje wyniku!!! Skromie zauważam, że był Pan pierwszym z grupy CC/SC w generalce. My mieliśmy zaszczyt być drudzy.
Z Wyrazami szacunku
Tomasz S. (pilot)
Nadal jednak uwarzam, że jest Pan doświadczonym i utytułowanym kierowcą i tej wersji będę zdecydowanie się trzymał. Uwarzam również, że ma Pan bardzo dobrze przygotowane auto. Kronikarskim zwyczajem: w generalce byliśmy 10.
Również pozdrawiamT.S.
-
Nie czuje się urażony. Raczej zrobiło mi się przykro. Zwracam jednak honor i przyznaje się do niewiedzy na temat
wpuszczania innych załóg. Jeżeli sytuacja naprawdę tak wyglądała, to Pana postępowanie było jak najbardziej
uzasadnione.
Tylko nie Pana, proszę ;-), bądź co bądź w gronie rajdowym i w internecie raczej się takich słów nie uzywa ;-))Zgadzam sie z poirytowaniem i zmęczaniem. Chba wszystkim dało to się we znaki. Mam nadzieje na, że
nasza dalsza współpraca będzie się układała korzystniej.
Ja również, i do zobaczenia na następnym Pruszyńskim ;-), rozważałem też udział w rajdzie nawigacyjnym, ale jakoś czasu nie staje ;-)Licze, że unikniemy tej pomocy, ale jeżeli zaistnieje
taka potrzeba, może Pan liczyć na naszą pomoc.
Dzięki, to IMHO jedyne sensowne podejście ... i nie można się dac łatwo wyprowadzić z równowagi czy to innym zawodnikom, czy organizatorom ... choć sam nie raz w nerwowych sytuacjach zachowywałem się nerwowo i sam siebie czasem nie poznaję na rajdzie ;-)Gratuluje wyniku!!! Skromie zauważam, że był Pan pierwszym z grupy CC/SC w generalce. My mieliśmy zaszczyt być drudzy.
Ja równiez gratuluje, choć jeszcze wiele nauki przed nami ...Piotr
-
1. Ja nie wiem, czy Wy naprawdę niedokładnie czytacie moje notki???
Zdecytowanie zgadzam się ze stwierdzeniem, że próby były fajne, szczególnie targowisko. Owszem nie jest obowiązkowy. Ekipa MEGABAJT dołączyła dopiero w połowie sezonu i raczej nie liczy się w OW. Liczy się doświadczenie. Poza tym PO RAZ KOLEJNY ZWRACAM SZCZEGÓLNĄ UWAGĘ NA FAKT, ŻE NIE JESTEM ZBULWERSOWANY, ZŁY, ZGORZSZONY CZY COŚ TAKIEGO!!!!! Poprostu sygnalizuje niedopatrzenie. Co zaznaczam już trzeci raz. Będę jeżdził u WP i będę namawiał do tego innych. Bo uwrzam, że są to ciekawe i inne niż wszystkie KJS. To jak być porównywał sprint do biegu na orientacje(???). Uwarzam, że nie jestem najlepszym pilotem, ba uwarzam, że nawet nie jestem dobrym pilotem! Pełnie tą funkcję tylko dlatego, że nie mam kasy na własne starty, a z miłości do tego sportu zadowalam się prawym fotelem. Jednak KJS to nie tylko dobre przejazdy na próbach, ale integralna ich częścią są dojazdówki i PKC. Nieprawdaż?2. Popieram, kibice to fajna rzecz, bez którego ten sport nie istnieje.
3. Ale po co są PKC u WP, skoro zawsze są kasowane. Gdyby wszystko było ok, wszyscy kończyliby o określonej porze i nie byłoby bałaganu i zmęczenia (aż takiego). Prawda??
Tomek S.
-
[...] NIE JESTEM ZBULWERSOWANY, ZŁY, ZGORZSZONY CZY COŚ
TAKIEGO!!!!! Poprostu sygnalizuje niedopatrzenie. Co zaznaczam już trzeci raz.
no dobrze dobrze, nie krzycz juz ;-)[...] Jednak KJS to nie tylko dobre przejazdy na próbach, ale integralna ich częścią są
dojazdówki i PKC. Nieprawdaż?
Prawdaż. Złote słowa.3. Ale po co są PKC u WP, skoro zawsze są kasowane. Gdyby wszystko było ok, wszyscy kończyliby o określonej porze i nie byłoby bałaganu i zmęczenia (aż takiego). Prawda??
To też prawda. Najlepszy wariant to PKC przed każdą próbą + neutralizacja za czas oczekiwania. I tak naprawde przeszkodą jest tu nie tyle brak kasy czy sędzów, ile chęci ... bo nie trzeba przecież do tego dodatkowych osób - wystarczy że po zakończeniu próby sędzia wpisze prawdziwy czas wyjazdu i sprawa zalatwiona. WP po prostu nie przywiązuje do tego wagi - taki jest i można u niego jeździć, albo nie - obawiam się, że ten stan rzeczy nie zmieni się szybko ...
pozdr.
PF
-
Nie rozumiem tego zdania:"Nawiązałeś ze mną wyrównaną walkę jadąc ciężarówką." A kim Ty jesteś, że nawiązanie z Tobą walki to taki zaszczyt? Wszystko między mną a Panem Forowiczem zostało wyjaśnione. Za to Ty mu tego chyba zazdrościsz. Bez obrazy oczywiście. Przyznaje rację, Pan Piotr jest ok. Dziękuje mu za tekst. Jednak dorobek Pana P.F. jest imponujący. Przyznasz?? Zgadzam się, że to pierwszy szczebel. Nie koniecznie kariery. Masz racje, dobrze jeździ. Po raz trzeci zwracam uwagę:NIE MAM DO NIKOGO PRETENSJI, ŻELU CZY COŚ!!! Wszystko między mną a Panem Witoldem zostało w pogodnej atmosferze wyjaśnione, za co mu dziękuję. Sądzę, że nie jesteś kompetentny, żeby zwracać uwagę Panu W. P. Nic nie rozgłaszam, odezwałem się i czekam na komentarz i zdanie innych uczestników. To dużo?? Poza tym komuś ostatnio została zwrócona uwaga na temat wypisywania rzeczy na forum. Ciekawe komu? Bez złośliwości. Prosze się na mnie nie obrażać, bo cenie sobie wszystkich, którzy sie ścigają. Przeczytaj wypowiedz Strongiego, bo mi chyba nie wierzysz. To, że to widze, wcale nie oznacza, że musze to akceptować. Nie słyszałem o tym wypadku z tuningowcami. Gdzie to było? Niech moje sytuacje w takim razie będą przestrogą. Dla innych i dla organizatorów.
Tomek
-
OK Piotrek! Kultura przede wszystkim:) Do zobaczenia na Pruszyńskim i mam nadzieje w Radomiu. Też bym pojechał nawigacje, ale mojemu kierowcy to się nie podoba:( Może kiedyś... Wszyscy mamy chwile słabości i się denerwujemy również ja.
Zdecydowanie przed nami długa i wybrukowna kiepskimi wynkiami droga. Jesteśmy tego świadomi. Zdecydowanie.
Pozdrawiam
Tomek
-
Przepraszam, poniosło mnie. Ciesze się, że jest ktoś, kto w durzej mierze zgadza się ze mna. Dziękuje.
Pozdrawiam
Tomek