TRAGICZNY (PRAWIE) W SKUTKACH ZBIEG OKOLICZNOŚCI!!
-
Szkoda tylko ze niewiele osob ma pojecie o jaki KJS chodzi i z kiedy
mysle ze chodzi o ak centrum i ostatni Sochaczew
P.S jak uda sie odebrac furaka
-
mysle ze chodzi o ak centrum i ostatni Sochaczew
to myslisz <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ale ja nie mam zielonego pojecia o co chodzi <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Zapomniałeś dodać że jako największy pechowiec rajdu dostałeś od organizatora puchar. A bałagan, jaki powstał na 2-giej pętli rajdu wiąże się z nieakceptowaniem nas przez mieszkańców Sochaczewa. Po odwołaniu targowiska dostaliśmy 3cie przejazdy dwóch prób. PKC już wtedy nie miały sensu. A jeśli spieszy ci się do domu to zgłaszaj się wcześniej i bierz początkowy numer startowy i nie miej pretensji do Piotrka Forowicza, że ciebie nie wpuścił, bo mogło mu też zależeć na czasie. Pytasz też dlaczego w KJS-ach klubu polskiego nie odwołuje się PKC. Żeby zorganizować taki rajd klub musi załatwić 3 place. Na dodatek próby są krótkie, żeby nie było problemów mieścić się co 2 minuty. Co więcej - place się powtarzają. Jest 6 rajdów w sezonie. Efekt jest taki że zwycięzca KJS-u ma mniej niż 600 punktów. U Prószyńskiego powyżej 1000. W klubie polskim płacisz jeszcze 20-40zł więcej żeby zapłacili dodatkowym sędziom na PKC. Są to często ci sami ludzie co u Prószyńskiego i też trzeba im tłumaczyć gdzie mają co wpisać. Klub Centrum robi rajdy po każdej stronie Warszawy. Na jeden rajd załatwianych jest 7 placów i wcale nie tych samych za każdym razem.
-
Na rajdzie Warszawskim na trasę OS-u wyjechał Polonez i pojechał pod prąd na spotkanie z rajdowym SC. Na Mazowieckim chłop wyjechał z pola Nysą, a jeszcze inny ciągnikiem. Na tor Silverstone podczas trwania wyścigu F1 wybiegł kibic. Nie mów że takie sytuacje zdażają się tylko na KJS-ach centrum. Dobrze widziałeś że teren był otaśmowany, ale nie sposób upilnować idiotów, którzy zrywają taśmy i wjeżdżają bez uprzedzenia.
-
I przeczytaj co jest napisane w sąsiednim temacie i wypełnij profil. Ja kojażę z kim rozmawiam, ale niech inni też się dowiedzą.
-
OK, takie syt się zdarzają, ale przez 8 moich wcześniejszych KJSów nie miały miejsca. ani razu!!!!!!!!!! Zdarzyły się dwa razy pod rząd mojej załodze!!! Czy spotkałeś się z takim przypadkiem w swojej "karierze"????OTAŚMOWANY????????Na szkole ogrodniczej??????????? To chyba lekko nie dowidzisz. Na lewo od Passata sędziów w ich najbliższym sąsiedztwie!!!! To jak zostają upilnowani "idioci" na Polskim, na Rzemieślniku i na Radomiu?????W tym miejscu, gdzie weszli ludzie nie było taśmy, za to pilnowało 2 harcerzy!!!!!!! OK, zdarza się, ale gdzie bezpieczeństwo?????Zabezpieczenie????
-
"Puchar" to mocne słowo. Raczej nagrode pocieszenia. Jeżeli kogoś tak bardzo kole to w oczy, to mogę się go zrzec na rzecz p. Forowicza, gdyż została ta nagroda przyznana jako Fair-play. Ok, z tą akceptacją się zgadzam. Jak PKC, nie mają sensu????To tak się robi rajd, żeby miały. Mówisz tak, bo pewnie masz spóźnienia na PKCe. Nie zależało mu, na mecie miał dużo czasu na odpoczynek. Zbawiło by go to 5 min, dla mnie to było ważne 5 min. Sam wiesz, że lepiej jest brać nr w środku i nie ma to związku z limitem czasu. Co po niektórzy tak się śpieszyli w niedziele, że nie odebrali pucharów...za 3-cie miejsce. No to można mieścić się co 3 min. I wszystko bedzie ok. Nie ma limitów czasu.To po co wogóle są u Prószyńskiego PKCe??? Skoro oczywiste jest, że bedą skasowane. Liczy się całokształt pracy. Nie ważne jest tylko dobre przejechanie prób. Ile razy miałeś kare za spóźnienie na PKC????? Ile razy pozbawiło Cię to walki o dobre miejsce??? To element gry!! Pole popisu pilota. Chyba nie dokładnie czytasz!!!!! Mówiłem, że plenery są ok, ale nie liczy się ilość, ale jakość. Może i Ci sami, ale nie trafiła mi się jeszcze taka gafa na polskim. Nie tych samych, tylko jedzie się je po 2 razy. Jężeli jesteś tym, kim myśle, to 40 KM mocniejszym samochodem wyprzedziłeś nas o 3,5 sec. To nie dużo. Jednak, gratuluje 3 wyniku.
-
40KM mocniejszym, 300 kilo cięższym, nie ważne. Każdy jeździ tym co ma. To jest taki sport. A gdyby na tym rajdzie przestrzegano PKC, to zostałbym zwycięzcą klasyfikacji generalnej, a większość nie dostałaby punktu do licencji. Jak na super próbie podszedłem do sedziego żeby podbić PKC to powiedział mi że jestem drugim, który się zgłosił, a miałem numer 13. To prawda że nie zostałem na rozdaniu nagród, ale jeśli organizator zgodnie z regulaminem zatrzymałby nagrodę dla siebie to nie robiłbym z tego powodu afery na forum w internecie. Jeśli masz ważną sprawę, i zależy ci żeby szybciej skończyć rajd to się wycofaj. Takie są reguły gry.
-
A karę na PKC dostałem raz, a było to wynikiem zamieszania jakie powstało w mojej karcie drogowej po wpisaniu czasu w nieodpowiednią rubrykę przez sędziego. Takie są reguły gry. Jeśli sędzia popełni błąd to pilot musi to od razu zauważyć. Jeśli nie zauważy to jest ciapa. Tak samo kierowca musi przyjąć do wiadomości że organizator, popełnił błąd i ominąć nadjeżdżający samochód, albo wychodzących na trasę ludzi. Tak jest na każdym rajdzie.
-
A karę na PKC dostałem raz, a było to wynikiem zamieszania jakie powstało w mojej karcie drogowej po wpisaniu czasu
w nieodpowiednią rubrykę przez sędziego. Takie są reguły gry. Jeśli sędzia popełni błąd to pilot musi to od
razu zauważyć. Jeśli nie zauważy to jest ciapa. Tak samo kierowca musi przyjąć do wiadomości że organizator,
popełnił błąd i ominąć nadjeżdżający samochód, albo wychodzących na trasę ludzi. Tak jest na każdym rajdzie.OK, mi też się zdażyło, że Pani sędzina na Polskim najpierw powiedziała mi, że AK Polski nigdy nie dawał neutralizacjia potem zamiast 4 min spóźnienia wpisała mi 4 min wcześniejszy przyjazd na start za co jest 240pkt karnych!!!!!!!! Cóż....Wynika z tego kolejny problem, jakość sędziów. Owszem, kierowca musi się z tym liczyć, ale podpisujac zgodę na udział w rajdzie, ponosząc to ryzyko jest przekonany, że ze nie grozi mu rzadnie niedopatrzenie ze strony organizatora, że jedynie sm dla siebie może być niebezpieczeństwem, a nie dla innych!!!!!!! I chcesz powiedzieć, że kierowca ma się pogodzić z faktem, że przez przypadek mógł w najlepszym przypadku, zrobić z dwójki a nawet czwórki ludzi kalekich?????? Coś chyba nie tak... Takie błędy organizacyjne nie trafiają sie na każdym KJSie!!!!!!!!!!
-
Szanowny Panie Rafale, zgadzam się, że każdy jeżdzi tym co ma, ale klasy są tak niefortunnie skonstuowane, że nie ma porównania Renaul Clio 1.4 16V z Fiatem Seicento 1.1 van. Nieprawdaż?? Po pierwsze, Clio ma 98KM, SC 54, różnica 44KM jest znacząca. Po drugie: różnica w masie wynosi 225kg na niekożyść clio, w prostym rachunku otrzymuje się, że 1 KM Clio musi uciągnąć 10,20408163 kg, natomiast w SC 14,35185185, różnica 4 kg na każdy KM. Poza tym konstrukcja silnika Clio jest dużo bardziej zaawansowana technicznie (16V). Jednak najważniejszym elementem, na który chciałbym zwrócić uwagę jest droga hamowania. W SC 51,6 m natomiast w Clio jest to w granicach 40-41m. To duża różnica. Zgadzam się, każdy jeżdzi tym co ma i na co go stać. To jest taki sport. Jednak daje to do myślenia. Miałeś nr 13, nie wiesz co działo się później. Kto zgłosił się po PKC...Masz racje, dyskusja z regulaminem nie jest najfortunniejszą sprawą do netu. Ja nie robie afer, zwracam uwagę, proszę o wsparcie w organizowaniu coraz lepszych, bezpieczniejszych i przyjaznych KJSów. Lubie KJS Prószyńskiego, poprostu mocno się rozczarowałem. Wycofać się i dać satysfakcje innym, nigdy!!! Wola walki jest silniejsza niż wszystko!! A czy Ty na moim miejscu wycofałbyś się? Poprostu, nie robiłem tego, żeby coś osiągnąć i zwiększyć swoje szanse. Poprosiłem p. Forowicza o pomoc, nie otrzymałem jej, niestety. Nawet nie zauważyłem cienia starania się wysłuchania, wsparcia lub coś takiego. Owszem, p. Forowicz jest utytułowanym zawodnikiem i być może jest autorytetem, ale innych, słabszych w gorszych samochodach ma za nic. To już jest mało przyjemnie. Nie zadzierajmy nosa, to takie żałosne. Nieprawdaż? Pracując kilka odcinków i dojazdówek po to, żeby na ostatnim odcinku się wycofać????
-
Megabajt ma rację. Jechałem zaraz za nimi i widziałęm tego typa w citroenie co im wyjechał na drogę. Nie mów Rav że takie rzeczy się zdarzają bo gościu gdyby wjechał z metr dalej to chłopaki by w niego wjechali, a typ wjechał na trasę pod okiem sędziów. Na superpróbie po rzejeździe stałem w miejscu gdzie były wspomniane harcerki i jeśli chodzi o ich pilnowanie to wyglądało to tak że cały czas plotkowały nie patrząc nawet na drogę. Normalnie cyrk.
-
dobrze myślicie panowie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Gratuluję. Nawiązałeś ze mną wyrównaną walkę jadąc ciężarówką.
A że Forowicz się wywyższa jest tylko twoją opinią. Spotykamy się co tydzień na Kole Młodych i nie widzę żeby patrzył na mnie z góry. W KJS-ach nie ma utytułowanych. To jest sport amatorski. Jedynie pierwszy szczebel rajdowej kariery. Są zawodnicy licencjonowani, ale oni z tobą nie rywalizują. A że Forowicz dobrze jeździ to inna sprawa.
A organizator przeprosił ciebie za to że nie dopilnował zabezpieczenia próby. W piątek będe się widział z Witkiem i jeszcze raz zwrócę mu na to uwagę. Tylko nie rozgłaszaj po wszystkich forach że KJS-y centrum są niebezpieczne i źle zabezpieczone. Jak ci już mówiłem sytuacje podobne do twojej zdarzają sie nawet w mistrzostwach polski, mimo że na każdym zakręcie stoi kilku ludzi od zabezpieczenia. Nie widziałem całej sytuacji. Widziałem że trasa super próby była otaśmowana. Byli jacyś harcerze, którzy dodatkowo pilnowali. Dodatkowo wśród kibiców stali sędziowie i zawodnicy, którzy wiedzą co zrobić kiedy ktoś się źle zachowuje. Zrozum tylko że nie da się opanować ludzi. Chyba dobrze wiesz, że kibice biegają przez Karową z jednej na drugą stronę podczas trwania odcinka. Nie wiem czy wiesz, ale w tym roku na jedną z prób KJS-u wtargneli tuningowcy z kijami baseballowymi i tłukli sędziów i zawodników. Czy w odpowiedzi na takie sytuacje organizator powinien zatrudnić uzbrojonych agentów ochrony? Są przypadki losowe. Tobie się zdarzyło to 2 razy w tym samym rajdzie, ale to były jedyne 2 razy. Nikt inny nie miał takich sytuacji. -
Jakie macie awieszenie w tym SC bo całkiem ladnie się trzymał z tego co widziałem!!
-
A Ty jak zwykle jesteś najmądrzejszy i nie umiesz nikomu przyznać racji.
-
Szacuneczek STRONGI, popieram Cię w 100%. Tak trzymać! Dzięki za wsparcie.
Tomek
-
Tekst związany z KJS RALLY SOCHACZEW 2003 z 27 i 28 września
[...]
Zawodnicy: w dużej mierze przyjacielska atmosfera, żarty, miłe rozmowy, żednych niesnasek. Prawie. Bardzo
zdenerwował mnie p. Forowicz, który nosem orze chmury. Został przeze mnie poproszony o ustąpienie mi miejsca,
gdyz szalenie się śpieszyłem do Warszawy. Sprawa rodzinna. Może nie mam prawa tego wymagać, ale sytuacja była
podbramkowa.Kolego Megabajt (Marcinie?),
przepraszam, że uraziłem Cię, nie wiedziałem że to dla Ciebie takie ważne. Rzeczywiście, te 5 czy 10 minut nie było dla mnie sprawą życia i śmierci. Wcześniej przepuszczałem już kilka zalóg. Część zapytała, część wepchnęła się bez pytania. Wszyscy byliśmy poirytowani długim czekaniem i zmęczeni. Nie zyczę tego ani sobie, ani Wam, ale może jeszcze będzie okazja żeby sobie pomóc w gorszych okolicznościach.
PS.
Nie uważam siebie za kierowcę utytułowanego (choć miło mi, że tak uważasz ;-)). Jak podchodziłeś, nie wiedziałem czy jesteś 1 czy 50 w generalce.pozdrawiam mimo wszystko
Piotr F.
-
Zostało zastosowane najbardziej popularne rozwiązanie w grupie samochodów SC/CC. Dające bardzo dobrą relację jakości do ceny. Chodzi o amortyzatory KROSNO PUCHAROWE PZM-1 oraz sprężyn EIBAH czerwone (chociaż podbono kolor nie ma znaczenia). Uwarzam, ze na polskie wrunki KJSowe jest to dobre rozwiązanie. Nie mieliśmy przypadku, że amortyzatory się przegrzewały lub gotowały. Żadnych problemów. Na potwierdzenie tego samochód został skierowany na badanie zawieszenia (coś w stylu konserwacji), jednak nie wykryto żadnego zużycia, żadnych luzów i żadnych problemów. Zaznaczam, ze samochód przejechał 7 KJSów, jest używany do treningów i częściowo do jazdy po mieście. Polecam rozwiązanie, gdyż dobrze się trzyma, absolutnie żadnych zastrzeżeń. Ani razu nie trafiło się nam przegrzanie czy zagotowanie. Być może zbyt mocno je wychwalam, ale naprawdę nie mam nic do zarzucenia. Może to, że wszystko nagle zaczęło skrzypieć w samochodzie i po 20km jazdy boli wątroba:) Ale to chyba nie od tego:))))
Pozdrawiam serdecznie
-
Dzięki za głos. W JEDNOŚCI SIŁA!
Pozdrawiwam