LPG - zaworek na przewodzie odprowadzającym - v. 2
-
Witajcie. To Forum znalazłem jakiś miesiąc temu, szukając informacji nt. instalacji gazowej w Tico.
Nie ukrywam, że sporo się dowiedziałem zwłaszcza o owym nieszczęsnym zaworku, na przewodzie odprowadzającym paliwo z gaźnika.Pozwolę sobie zanudzić Was moją historią, mając nadzieję, że pomoże ona zrozumieć wszystkim tym, którzy zastanawiają się nad montażem instalacji LPG w swoich super-wozach, jak ISTOTNY jest ten ZAWOREK...
Ja osobiście sporo musiałem się nuszukać, żeby znaleźć opis problemu wraz z opisem zachowania samochodu.A było to tak...
Intstalację założyłem 30.04.2004 w ASO w Krakowie (Polmozbyt przy al. Pokoju). Zdecydowałem się z kilku powodów, ale najważniejsze z nich to bliskość i termin instalacji. Cena nie była tutaj najważniejsza, jako że dużo jeżdżę i zależało mi na szybkim terminie.
Co ważne sam montaż trwał 11h co jest chyba lekka przesadą... Ale pocieszyłem się, że może przynajmniej zrobią to dobrze...
Oczywiście na wstępie zapytałem czy montują ów zaworek i odpowiedź była, że NIE bo jest zupełnie zbędne.
Pomyślałem sobie OK, zobaczymy co będzie dalej...
Tego samego dnia musiałem 2 razy wracać do stacji w celu regulacji, bo mój krążownik jeździł ledwo na paliwie, a na gazie wcale. W końcu wyjachałem średnio zadowolony z myślą, że przez dłuugi weekend sprawdzę co mi tam zamontowali.
Jak wielkie było moje zdenerwowanie <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" /> gdy okazało się że po przejechaniu 5km zaczęły znowu problemy.
Chciałem przełączyć się na gaz i ustawiłem przełącznik w położenie 0 w celu wypalenia się benzyny z gaźnika.
Z tym położeniem, przejechałem .... 20km!!! <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
Wniosek z tego taki, że mam dużo większą pojemność gaźnika niż standardowa... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jak wracałem to udało mi się w końcu przełączyć na gaz ale ujechałem bez problemu może z 10km. Później auto stało się mułowate.
Przy niskich obrotach (np. ruszaniu) dusił się i nie chciał przyśpieszać (miał coś w rodzaju czkawki), przy wysokich obrotach następował wyraźny spadek mocy i Tikacz zamiast przyśpieszać zaczynał hamować (po wciśnięciu pedału gazu do dechy).
Działo się mniej więcej powyżej 60km/h na 3 biegu.
Nie wiem ile to obrotów/min bo nie mam obrotomierza, ale jak ktoś ma to może poda tą wartość.
We wtorek, po długim weekendzie, wróciłem do ASO i zostawiłem samochód na kolejne 4h. Okazało się że wymienili mikser, wyregulowali autko i poprosili o sprawdzenie. Pojeździłem 2 dni i odstawiłem samochód spowrotem do mechanika. Tym razem na 3h.
Jak go odbierałem to okazało się, że autko zostało wyregulowane i jest z nim chyba jakiś większy problem bo w gaźniku było paliwo i gaz jednocześnie. Nieśmiało, po raz kolejny przypomniałem im co mówiłem o zaworku. Po chwili konsternacji padło stwierdzenie, że jak problem się powtórzy to zamontują mi takie szpejo.
W ostatnią niedziele wyjeżdżałem poza Kraków i po przejechaniu 10-12 km z prędkością ~110km/h musiałem zwolnić do 60. Wrzuciłem 3, dodałem gazu a tikuś zamiast przyśpieszać zaczął się dusić i zwalniać. Wrzuciłem 2 i to samo. (Opis zachowania powyżej)
Zatrzymałem się, odkręciłem korek paliwa, zapaliłem tikacza, przegazowałem kilka razy i pojechałem dalej.
To było potwierdzenie, iż ów zaworek jest NIEZBĘDNY!!!
Przedwczoraj, tradycyjnie już odstawiłem moją "furę" do ASO i po 4h odebrałem. Okazało się iż panowie macherzy idąc za radą zamontowali mi na owym przewodzie nie zaworek, a elektrozawór (taki jak odcina paliwo do gaźnika). Pomyślałem sobie, że chyba to i lepiej. Będzie pewność że droga powrotna dla paliwa zostanie odcięta.
Najlepsze było na końcu, kiedy to "mistrz" zmiany <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> stwierdził, że po sprawdzeniu czy samochód chodzi dobrze, będziemy mieli do urególowania koszt samego zaworka. Wspaniałomyślnie stwierdził, że robocizny już mi nie policzy...To co było później zostawię już dla siebie <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
Finał był taki, że ów Pan zwiesił głowę i powiedział, że sam poniesie te koszty (z własnej kieszeni).
Do dzisiaj zrobiłem 100km i póki co wszystko chodzi dobrze.
Zobaczymy co będzie dalej...Mam nadzieję, że wszyscy Ci którzy dotrwali do końca tej historii uśmiechneli się trochę na jej końcu...
Jak chłopaki z ASO wkurzą mniej jeszcze bardziej to dam Wam znać. Uhonoruję ich z imienia i nazwiska.
Teraz czekam na pierwszy przegląd po 1000km.
Sądzę, że nastąpi w przyszłym tygodniu.
Efektów i odczuć nie omieszkam przekazać.Pozdrawiam brać Tikaczowską...
-
Witajcie. To Forum znalazłem jakiś miesiąc temu, szukając informacji nt. instalacji gazowej w
Tico.
(...)
Do dzisiaj zrobiłem 100km i póki co wszystko chodzi dobrze.
Zobaczymy co będzie dalej...
Mam nadzieję, że wszyscy Ci którzy dotrwali do końca tej historii uśmiechneli się trochę na jej
końcu...
(...)
Pozdrawiam brać Tikaczowską...
Witam,
Ja rowniez mam wstawiony elektrozaweor, tak jak Ty.
Tyle ze, w moim przypadku zostal on zamontowany juz na samym wstepie i to sam gazownik uswiadomil mnie o takiej koniecznosci tak jak i o innych cechach charakterystycznych dla TICO LPG
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
Kolejny raz potwierdza sie ze, bardzo istotna jest znajomosc specyfiki auta.Pozdrawiam i zycze bezproblemowej jazdy na LPG.
-
mialem identyczny problem na szczecie kumpel juz mial gaz od kilku lat i odrazu mnie uswiadomil o co biego, pozniej byl jedynie problem ze znalezieniem zaworka, w koncu trafilem do hurtowni czsci do instalacji gazowch w katowicach i do dzisiaj jezdze na zaworku za 5,40zl <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> i wszystko jest ok
-
O, to jest chyba wystarczajacy dowod na to, ze jest on niezbedny. Poniewaz jednak niedawno zadalem na liscie mailingowej pytanie/prosbe o fachowe wyjasnienie jakie ma on zadanie i uzyskalem dzis odpowiedz, zamieszczam ja:
==
Data: Środa, 12 Maja 2004 08:09
Od: Andrzej Krawczynski
Do:
Adres zwrotny:
Temat: Re: [ticopl] auto gaz wrocławFrom: "Wojciech Szalwinski"
Sent: Tuesday, May 11, 2004 4:44 PMZe
tez koreance nie pomyslaly i zrobily uklad szczelnym... Ja nie
moge tego pojac.Moze Senior bedzie umial dokladnie technicznie wyjasnic jakie ma
znaczenie szczelnosc ukladu paliwowego, mnie sie cos po lbie
tlucze o spalaniu par paliwa.Pierwszym podstawowym zadaniem szczelnego układu paliwowego
jest niedopuszczenie do przedostawania sie oparów par paliwa
do atmosfery, czyli względy ekologiczne.mnie się coś po łbie tłucze o spalaniu par paliwa.
I masz rację.
Drugim zadaniem jest max. wykorzystanie paliwa (spalanie oparów).Wiercenie otworków w korku zbiornika paliwa nie powinno mieć
miejsca, gdyż zakłóca to pracę całego układu.
Za utrzymanie odpowiedniego ciśnienia w zbiorniku
paliwa odpowiedzialny jest (sprawny) zawór zwrotny dwudrożny.W przypadku powstawania nadciśnienia (ma to miejsce podczas
postoju, szczególnie latem) przepuszcza on opary do
zbiornika par paliwa, gdzie są absorbowane przez węgiel i później
(po uruchomieniu silnika i otwarciu zaworu BVV) spalane.Gdy ma miejsce powstawanie podciśnienia (ubywanie paliwa ze
zbiornika paliwa), zawór dwudrożny działa odwrotnie, łącząc
zbiornik paliwa z atmosferą (likwiduje to powstające podciśnienie),
co nie pozwala na powstawanie zakłóceń w pracy silnika.Zapraszam do dyskusji.
Pozdrawiam
Lars S. -
... Jakbym czytam moja własną historię... Tyle tylko że moja sprawa skończyła się mniej optymistycznie bo w sądzie. Jutro mam drugą rozprawę. Mechanik który mi montował nie potrafił się przyznać do błędu... <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />