[moje auto] Suzuki Swift mk4 01r 1.0 3d remont
-
Pod aparatem zapłonowym, idąc od węża z chłodnicy trafisz na obudowę termostatu a w niej wkręcony jest czujnik temperatury. http://swift-manual.cba.pl/epc/swift4/51.htm
Na schemacie elementy nr 13 i 18. -
ok dzięki wielkie, jeszcze tak zahaczę nawiasem nie mam ogrzewania, cały czas wieje zimne powietrze czy nagrzewnica jest zrąbana?? dodam że rok temu było wszystko ok
-
ok dzięki wielkie,
jeszcze tak zahaczę nawiasem nie mam ogrzewania, cały czas wieje zimne powietrze czy
nagrzewnica jest zrąbana?? dodam że rok temu było wszystko okJak termostat zwalony i cały czas otwarty to przy obecnej pogodzie musiałbyś przejechać za 30 km, żeby zaczął grzać
-
no właśnie zamknięty bo mi się zagotował, auto nigdzie nie pojedzie, do roztopów trzeba czekać
-
no właśnie
zamknięty bo mi się zagotował, auto nigdzie nie pojedzie, do roztopów trzeba czekaćTo jak się zagotował, to powinien grzać
Chyba, że się zapowietrzył układ, albo płynu masz mało, bo wywaliło zbiorniczkiem
-
10 km wystarczy zeby się ruszyła wskazówka
-
płyn w układzie zalany i odpowietrzony
-
ok autko odpaliłem, odkręciłem koreczek na chłodnicy żeby upewnić się że układ nie jest zapowietrzony, sprawdziłem też rury odchodzące z chłodnicy, ta na górze była ciepła zaś ta na dole ledwo ciepła, podejrzewam zamulenie chłodnicy co raczej by mnie nie zdziwiło bo wygląda masakrycznie i ma pełno dziur.
Mam jeszcze takie pytanie czy nie da rady jakoś zdobyć kolanka kolektora wydechowego ??
potrzebuję go bo w moim zrobiła się dziura wielkości pięści -
co sądzicie o hydrografice ?? opłaca się to, trzeba jakoś uprzednio zmatowić powierzchnię jak przy lakierowaniu??
-
Ja mam do ciebie pytanie. Ty już masz prawko? Bo tak ciągle pakujesz kasę w ten samochód a nawet nim nie jeździsz, a ostatnio na Hondę chciałeś zmieniać.
-
nie
-
nie
przypomina mi się historia mojego kolegi, który miał zrobić prawko od ręki, nie szło mu długi czas, a auto stało pod blokiem z pół roku, a wozili go koledzy
-
nie
To już wiemy czemu PROJECT IN PROGRESS
A tak na serio to nie on jeden miał najpierw samochód -
Oj kolega ma zacięcie do swojego auta. Pamiętam jak w okresie wakacyjnym codziennie przejeżdżałem obok domu krystka2002. I codziennie widziałem jak siedzi na stołku koło swifta i modzi i modzi... i tak codziennie ;p Aż mi sie żal zrobiło mojego jak stał w Zgierzu przez 3 miesiące i nawet go palcem nie tknąłem.
A co do komentarzy o fuszerce. Panowie każdy z nas marzy o idealnym samochodzie. Ja na pewno na dzień dzisiejszy marzę o Kizashi . Ale niestety grubość portfela (u niektórych oczywiście) co wiem z autopsji szybko leczy ze złudzeń na temat gruntownego remontu...
Gdyby jeszcze była praca dla ludzi w naszym wieku... -
Nie chciałem w żaden sposób dogryźć koledze. Tylko sam wiem jak to jest najpierw miałem samochód, ale zdawałem w tedy już prawko, już chciałem w niego kasę pakować a on mi po prostu nie przypasował (no i trochę złom był). Kolega wpakuję sporo kasy i swojego czasu potem okażę się że nie spodoba mu się po prostu jazda nim i sprzeda za bezcen.
PS widziałem twojego GTI pod Kauflandem przy zgierskiej w okresie przedświątecznym. Choinka nawet w środku była.
-
przypomina mi się
historia mojego kolegi, który miał zrobić prawko od ręki, nie szło mu długi czas, a
auto stało pod blokiem z pół roku, a wozili go koledzyTak samo kumpel kupił w wakacje 2012 starego Escorta. Stwierdził "pojeżdżę bez prawka i na pewno zdam". We wrześniu Escort padł i tak sobie stał pod blokiem nienaprawiony do Kwietnia i potem go sprzedał za pół ceny albo i jeszcze taniej. Prawka nie ma do dziś
Ja na pewno na dzień dzisiejszy marzę o Kizashi .
A ja o S14A
-
A ja o S14A
Mi wystarczy najnowszy Swift Sport, bo na swoje prawdziwe marzenie (Lamborghini Gallardo Superleggera) i tak nie uzbieram do usranej śmierci.
-
Mi wystarczy
najnowszy Swift Sport, bo na swoje prawdziwe marzenie (Lamborghini Gallardo
Superleggera) i tak nie uzbieram do usranej śmierci.To graj w totka
-
oj marcio1120 to serio mój pamiętam ten dzień Wsadzić tego chojoka to dopiero była gimnastyka ;p
-
A czekałem chwilę na ciebie myślałem że mnie przewieziesz kawałek ale choinka pokrzyżowała mi plany