[moje auto] Suzuki Swift GL 1.0 mk5 - yellow suzzzi
-
Fajnie wygląda mk4 ze zderzakami od gti mk3
-
Fajny swifcior, coś te żółte swifty pechowe chyba są
-
-
Naprawdę myślisz, że w tych czasach ktoś naprawiałby Swifta z poprzestawianą budą?
-
Naprawdę myślisz,
że w tych czasach ktoś naprawiałby Swifta z poprzestawianą budą?Byc moze
-
Gość z Sanoka twierdził, że "Zrobi na cacy i pogoni"
-
Zrobienie tego auta to nie była kwestia kilkuset złotych, bo trzeba było to naciągać na ramie..
-
Zrobienie tego auta
to nie była kwestia kilkuset złotych, bo trzeba było to naciągać na ramie..dla ciebie oczywiscie nie bedzie to oplacalne, ale jezeli ktos ma sprzet i troche czasu
-
Zrobienie tego auta
to nie była kwestia kilkuset złotych, bo trzeba było to naciągać na ramie..Paanie, my z Mietkiem bez ramy poradzimy...
-
Ale Alek chyba nie miał gazu w swoim?
-
Ale Alek chyba nie
miał gazu w swoim?Nie i w tym z ogłoszenia brakuje uszczelki pod lewą tylną szybą, a nie sądzę, żeby mogła odpaść podczas stłuczki.
-
No proszę tyle czasu mineło a ktoś jeszcze pamięta o żółtym szatanie
Ale to na bank nie mój, porwane siedzenie ( u mnie było jak z salonu), alarm którego nie miałem, gazu tez nie i seryjna kierownica a u mnie była z GTI.
Sprzedaż mojego Swifta do dziś jest dla mnie zagadką bo nie wiem jak mogło się typowi opłacać jechać kilkaset kilometrów żeby kupić skrzywionego Swifta za 900 zł. Jeżeli on w ogóle jeszcze jeździ to raczej gdzieś za wschodnią granicą.
-
No proszę tyle
czasu mineło a ktoś jeszcze pamięta o żółtym szatanie
Ale to na bank nie
mój, porwane siedzenie ( u mnie było jak z salonu), alarm którego nie miałem, gazu
tez nie i seryjna kierownica a u mnie była z GTI.
Sprzedaż mojego
Swifta do dziś jest dla mnie zagadką bo nie wiem jak mogło się typowi opłacać jechać
kilkaset kilometrów żeby kupić skrzywionego Swifta za 900 zł. Jeżeli on w ogóle
jeszcze jeździ to raczej gdzieś za wschodnią granicą.Sam silnik sprzedał za 400 zł, skrzynię za 100 zł, koła za 200 zł, wnętrze za 150 zł, klapę za 50 zł i już się prawie zwróciło...
A pewnie i tak kupił auto na papier - wspawał sobie do jakiegoś sprowadzanego i nie bawił się w akcyzę, recykling, przeglądy, tłumaczenia itp.
I jeszcze mu części zostały
-
silnik 400zł
-
Nikt normalny nie robiłby teraz szczepa w aucie wartym takie grosze... Za duże ryzyko wtopy
-
silnik na części się sprzedaje. szklanki dla właścicieli GTI, reszta na złom. PS (mam 12 szklanek z litrówek - chce ktoś kupić ?)
-
silnik 400zł
Nie każdy jest obeznany w cenach forumowych (litrowe silniki chodziły nawet po 150 zł).
Jak jakaś babka silnik zatrze, to mechanior za silnik z przekładką i z 1000 zł weźmie
-
Nikt normalny nie
robiłby teraz szczepa w aucie wartym takie grosze... Za duże ryzyko wtopySą jeszcze takie SKP, że nawet auta nikt nie widzi
-
http://tablica.pl/oferta/suzuki-swift-1-0-CID5-ID4BDFX.html#a1eb452ad6 - odgrzeję kotleta, ale wygląda na ten egzemplarz ...
-
Alkowy miał kierownicę z mk3 Mało prawdopodobne, że ktoś kupuje auto za tysiak z hakiem (bodajże za tyle sprzedał Alek), klepie i sprzedaje za 2 tysiące. Mało opłacalne.