Suzuki Swift 1.6 w wersji sovik3b
-
Też przecież uważam je za przyzwoite samochody i nigdzie nie pisałem, ze Swifty są
złe. Ale też daleko mi do stwierdzenia, że to ideał i żadnego innego auta nie chcęNo to teraz odpowiem Ci w taki sam sposób. Czy ja gdziekolwiek napisałem, że Swift to ideał i żadne inne auto mu nie dorówna???
Bo rdzy sam
doświadczyłem... po roku i jednej zimie. A mocowania jak mocowania, blacharz mi je
obejrzy i zdecydujemy co dalej. Jeszcze nie odpadłyMocowania zapewne są w lepszym stanie niż Ci się wydaje, a kwestia progów to wydatek max. 800 zł.
Nie mam migomatu,
nie mam prądu w garażu, samemu rdzy nad przednią szybą nie zrobię. No i mam już małe
bąble.Większość napraw we wstępnej fazie rdzewienia naprawisz w taki sposób jak ja, więc się nie wykręcaj od roboty.
U mnie rdza na szybą jest praktycznie od zakupu auta (czyt. ponad 4 lata!) i jakoś nic mi się nie powiększa. -
No to teraz
odpowiem Ci w taki sam sposób. Czy ja gdziekolwiek napisałem, że Swift to ideał i
żadne inne auto mu nie dorówna???Nie będę Ci tego udowadniał, Ty mi nigdzie nie napisałes gdzie konkretniej psioczyłem
Mocowania zapewne
są w lepszym stanie niż Ci się wydaje, a kwestia progów to wydatek max. 800 zł.A nikt nie powiedział, że nie zaskoczy mnie podłoga. Doliczając wszystko robi się naprawdę sympatyczna sumka spokojnie przekraczająca 1500zł... To nie jest mała kasa w przypadku auta wartego może 3000zł...
Większość napraw we
wstępnej fazie rdzewienia naprawisz w taki sposób jak ja, więc się nie wykręcaj od
roboty.Trudno nazwać wstępną fazą rdzewienia dziury, w które wchodzą cztery palce. Mam taką po prawej stronie fotela pasażera, a także nad tylnym prawym kołem. Plastiki po prawej stronie w bagażniku po deszczu zawsze są mokre.
U mnie rdza na
szybą jest praktycznie od zakupu auta (czyt. ponad 4 lata!) i jakoś nic mi się nie
powiększa.U Ciebie. Pisałem już, że ja też miałem sam lekki rdzawy nalot, a teraz już robią się bąble. Nie wiem co dalej. Robić czy jeździć aż całkiem zgnije a w międzyczasie odkładać na co innego...
-
A nikt nie
powiedział, że nie zaskoczy mnie podłoga. Doliczając wszystko robi się naprawdę
sympatyczna sumka spokojnie przekraczająca 1500zł...U mnie wstawienie belki pod chłodnicą + zabezpieczanie, wstawienie progów + malowanie i "uzupełnianie" braków w podłodze kosztowało 1000 zł, więc za 1500 zł to musiałbyś już nie mieć całej podłogi i progów...
U Ciebie. Pisałem
już, że ja też miałem sam lekki rdzawy nalot, a teraz już robią się bąble.Jak się dba, tak się ma.
-
U mnie wstawienie
belki pod chłodnicą + zabezpieczanie, wstawienie progów + malowanie i "uzupełnianie"
braków w podłodze kosztowało 1000 zł, więc za 1500 zł to musiałbyś już nie mieć
całej podłogi i progów...Pisałem o podłodze, progach, prawym tylnym nadkolu i rdzy nad przednią szybą.
-
U Ciebie. Pisałem
już, że ja też miałem sam lekki rdzawy nalot, a teraz już robią się bąble. Nie wiem
co dalej. Robić czy jeździć aż całkiem zgnije a w międzyczasie odkładać na co
innego...Jak chcesz to zrobić raz a dobrze to musisz od razu pomalować cały dach, bo będzie znać, jak u mnie kiedyś, bez zdejmowania szyby u mnie się udało
-
I koszta rosną
Wracam do domu za miesiąc czy dwa, rozbebeszam środek i jeżdżę po blacharzach z pytaniem o koszty, wtedy się będę zastanawiał co dalej. -
I koszta rosną
Wracam do domu za
miesiąc czy dwa, rozbebeszam środek i jeżdżę po blacharzach z pytaniem o koszty,
wtedy się będę zastanawiał co dalej.Też jestem zdania, że nie ma co sprzedawać, ja tam w swoje za dużo kasy już włożyłem i nie ma bata, żebym sprzedał przez najbliższe 2 lata, choć podejrzewam, że znacznie dłużej
-
ale sie rozgadali panowie
-
telefon też mi lata
po całym aucie jak go zostawię na dole prędzej płytka półeczkaWracając jeszcze na chwilę do tematu latających w aucie rzeczy.
Od 1 lipca w Lidlu możecie kupić podkładki antypoślizgowe 2 szt. za 12,99 zł.
-
Dostarczać auto do
kogoś...? bez przesady...To podpucha!
Dostaniesz siekierą w głowę i ani auta ani pieniędzy
-
Wracając jeszcze na
chwilę do tematu latających w aucie rzeczy.
Od 1 lipca w Lidlu
możecie kupić podkładki antypoślizgowe 2 szt. za 12,99 zł.O Wypróbuje... mam nadzieje że będą kolorowe też. Na stacji podkładka z Pentagrama Geko kosztuje 25 zł. Trochę szkoda kasy, ale za dwie ze 13zł dam Tylko żeby wytrzymały w miarę...
-
Spokojnie, spotykamy sie w innym mieście , to raczej kupujący będzie bardziej wystraszony , bo on ma kasę
ps. rano jakiś handlarz zwinął mi astre z przed nosa . a już było tak fajnie, znowu musze wertować ogłoszenia. -
Spokojnie,
spotykamy sie w innym mieście , to raczej kupujący będzie bardziej wystraszony , bo
on ma kasę
ps. rano jakiś
handlarz zwinął mi astre z przed nosa . a już było tak fajnie, znowu musze wertować
ogłoszenia.Jedź z kimś do obstawy
-
Moim zdaniem taki wyjazd 500km bez wpłaconej zaliczki to skrajna głupota.
-
nie widzicie co ma w opisie ?
-
Tak apropo tematu szukałem ostatnio samochodu do 15tys (daleka przyszłość :P) i w sumie wiedziałem że Jaguary nie są takie drogie jak "lans" je poniósł ale naprawdę aż się nie spodziewałem...
http://allegro.pl/jaguar-x-type-2-0-diesel-alu-klima-skora-i3339433664.html
Trochę więcej niż zakładałem ale... Można psioczyć że 80% jak nie więcej części jest z mondeo (dla mnie to akurat plus bo części napewno nie drogie jak można by się było spodziewać), silnik diesla 2.0 spalania ŚREDNIE 7 litrów też nie najgorzej. Fajna opcja dla ludzi trochę więcej zarabiających niż Ja Ale też nie jakiś bogaczy, dobry samochodzik, i piękny oczywiście odrazu po moim Swifciku
-
Wracając jeszcze na
chwilę do tematu latających w aucie rzeczy.
Od 1 lipca w Lidlu
możecie kupić podkładki antypoślizgowe 2 szt. za 12,99 zł.masz chyba jakieś wtyki w tym lidlu
Moim zdaniem taki wyjazd 500km bez wpłaconej zaliczki to skrajna głupota.
Zgadzam się w 100%
Tak apropo tematu
szukałem ostatnio samochodu do 15tys (daleka przyszłość :P) i w sumie wiedziałem że
Jaguary nie są takie drogie jak "lans" je poniósł ale naprawdę aż się nie
spodziewałem...
http://allegro.pl/jaguar-x-type-2-0-diesel-alu-klima-skora-i3339433664.html
Trochę więcej niż
zakładałem ale... Można psioczyć że 80% jak nie więcej części jest z mondeo (dla
mnie to akurat plus bo części napewno nie drogie jak można by się było spodziewać),
silnik diesla 2.0 spalania ŚREDNIE 7 litrów też nie najgorzej. Fajna opcja dla ludzi
trochę więcej zarabiających niż Ja Ale też nie jakiś bogaczy, dobry samochodzik,
i piękny oczywiście odrazu po moim SwifcikuFaktycznie, fajna opcja, wcześniej o nim nie pomyślałem nawet, nie jest zbyt piękny, ale jaguar to jaguar - piękno samo z nazwy
5,5l trasa, 7,5l miasto 10s do setki, max 200km/h. Przeczytałem kilka opinii porównujących to właśnie auto do forda mondeo i podobnież konstrukcja podobna (podłoga, zawieszenie), ale komfort dużo lepszy, jest za to ciaśniejszy i więcej pali.Ale tak z drugiej strony to chyba lepiej kupić sobie rover za połowę ceny z tym samym komfortem...
proszę: http://allegro.pl/rover-75-2-0-cdt-connoisseur-pilne-full-wersja-i3351000382.html -
masz chyba jakieś
wtyki w tym lidluDlaczego?!
Po prostu zobaczyłem w nowej gazetce, a pamiętałem, że toczyła się tu dyskusja na ten temat i uznałem, że komuś mogą się przydać. Jak dla mnie płacenie 15 zł albo i więcej za kawałek gumy to lekka przesada (piszę teraz o oryginalnym Gecko). -
Ale tak z drugiej
strony to chyba lepiej kupić sobie rover za połowę ceny z tym samym komfortem...
proszę:
http://allegro.pl/rover-75-2-0-cdt-connoisseur-pilne-full-wersja-i3351000382.htmlStylistyka też nie najgorsza ale już nie taka exclusiv ten Jaguar JAK DLA MNIE wyglądowo o wiele ładniejszy (jezeli mówimy o samochodach takich już trochę luxusowych). Rocznikowo samochody podobne, jednak Jaguar ma bardziej ponadczasową stylistykę nadwozia niż Roverek. Spalanie w dieslu podobne, w benzynie mniejsz ale i też mniejsze silniki. No ale za cenę Jaguarka można kupić dwa Rowerki... trochę dziwnie to brzmi
-
Rocznikowo
samochody podobne, jednak Jaguar ma bardziej ponadczasową stylistykę nadwozia niż
Roverek. Spalanie w dieslu podobne, w benzynie mniejsz ale i też mniejsze silniki.Cytat:
Moim ulubionym samochodem był Rover, ale zauważyłem,
że jest problem z tym słowem . Gdy mówisz do laski
"Przyjadę Roverem" nie licz na oklaski uzna, że
jesteś zerem, bo w teren Roverem jej ruszyć się nie śni.
W tej pieśni wyjaśniam, ze liczy się prestiż. Przynajmniej
dla tych, co lansują się w klubach. Takich na rower
się wyrwać nie uda. Nie wierzę w cuda, one wolą Merce,
tym więcej, że Merce chwytają za serce, ale co do mnie
będę się poświęcał, dla takiej co będzie mnie kochać
bez Merca. Bo jestem naiwny jak nasi piłkarze, oni
skopią Brazylię, a ja Wam pokażę, że nie każda kobieta
myśli o pieniądzach. Kochanie, poczekaj. "Gdzie moja forsa?".