[moje auto] Suzuki Swift 1.3 mk4 5d - Suzi (cz.2)
-
Felgi i wstawki na niebiesko? :O Niezły festyn chcesz zrobić IMO. Jeszcze zaciski i bębny zostaw czerwone, to już w ogóle będziesz miał czterokolorowe auto...
-
Felgi i wstawki na
niebiesko? :O Niezły festyn chcesz zrobić IMO. Jeszcze zaciski i bębny zostaw
czerwone, to już w ogóle będziesz miał czterokolorowe auto...festyn? Będzie w sam raz, zobaczysz, a po to się pytam jak zdjąć zaciski i bębny, żeby je szybko na czarno przemalować
-
a po to się pytam jak zdjąć zaciski i bębny, żeby je szybko na
czarno przemalowaćA to nie można na aucie pomalować?
-
festyn? Będzie w
sam raz, zobaczysz, a po to się pytam jak zdjąć zaciski i bębny, żeby je szybko na
czarno przemalowaćJa nie lubię takich kilku kolorowych kombinacji i jak dla mnie najlepiej by było jakbyś walnął wstawki właśnie na czarno - pod kolor dachu. Ale to Tobie ma się podobać
-
A to nie można na
aucie pomalować?nie! ja chce ładnie oszlifować te bębny, szlifierką, wiertarką, drucianym czymś tam, papierem ściernym, dobrze umyć, nałożyć dobrze lakier, podkład antykorozyjny, żeby pomalować je raz a dobrze, a wiem że zdjęcie bębna to nie jest wielki wyczyn, tylko nie chce nic zepsuć...
no i poza tym, nie chce latać z narzędziami na parking i czekać na ładną pogodę ;s
-
nie! ja chce ładnie
oszlifować te bębny, szlifierką, wiertarką, drucianym czymś tam, papierem ściernym,
dobrze umyć, nałożyć dobrze lakier, podkład antykorozyjny, żeby pomalować je raz a
dobrzeNo to oświadczam Ci, że pomalujesz je niewiele lepiej niż ja (bębny w ten sam sposób, a co najwyżej zaciski lepiej) i malowanie starczy Ci na tyle samo czasu co mi...
-
nie! ja chce ładnie
oszlifować te bębny, szlifierką, wiertarką, drucianym czymś tam, papierem ściernym,
dobrze umyć, nałożyć dobrze lakier, podkład antykorozyjny, żeby pomalować je raz a
dobrze, a wiem że zdjęcie bębna to nie jest wielki wyczyn, tylko nie chce nic
zepsuć...
no i poza tym, nie
chce latać z narzędziami na parking i czekać na ładną pogodę ;sAle w Twoim aucie w bębnie masz nabite łożyska koła chyba? Zaczniesz młotem atakować to znowu będziesz musiał je wymieniać u mechanika
Maluj na aucie.
Zresztą jak zdejmiesz bęben to jak zostawisz auto na parkingu - na lewarku?
-
No to oświadczam
Ci, że pomalujesz je niewiele lepiej niż ja (bębny w ten sam sposób, a co najwyżej
zaciski lepiej) i malowanie starczy Ci na tyle samo czasu co mi...ale będzie to dużo bardziej męczące, a ja chce je sobie spokojnie, DOBRZE pomalować, no ale jeśli Adamo piszesz, że od pukania łożysko się zniszczy to może faktyznie, jesli dobrze pamietam, to lozyska trzyma ta śruba pod kapselkiem w srodku bębna, czyli od lozyska, to ja jej wole nie ruszać, no to sie wyjasnilo, parking
-
Zresztą jak
zdejmiesz bęben to jak zostawisz auto na parkingu - na lewarku?A w czym widzisz problem? Mogłoby tam stać tydzień, jestem pewien, że nikt by nie dotknął
-
A w czym widzisz
problem? Mogłoby tam stać tydzień, jestem pewien, że nikt by nie dotknąłU mnie zaraz ktoś by się zainteresował - pewnie nawet szczęki hamulcowe by zdemontowali - prędzej dla jaj niż korzyści. Albo wykorzystaliby lewarek do ściągnięcia reszty kółek
-
ale będzie to dużo
bardziej męczące, a ja chce je sobie spokojnie, DOBRZE pomalowaćMęczące to jest właśnie ściąganie wszystkiego do malowania...
Bębny da się bardzo dokładnie i ładnie pomalować na aucie, a przód jak się postarasz też wyjdzie niczego sobie.
-
Męczące to jest
właśnie ściąganie wszystkiego do malowania...
Bębny da się bardzo
dokładnie i ładnie pomalować na aucie, a przód jak się postarasz też wyjdzie niczego
sobie.Odkręcamy dwie śruby 14-tki i zacisk pięknie schodzi. Trzyma się wtedy tylko na elastycznym przewodzie hamulcowym. Podwieszamy go na jakimś druciku, żeby nie uszkodzić przewodu i cały możemy pięknie pomalować
-
Męczące to jest
właśnie ściąganie wszystkiego do malowania...
Bębny da się bardzo
dokładnie i ładnie pomalować na aucie, a przód jak się postarasz też wyjdzie niczego
sobie.przód wyszedł niczego sobie, bo nadal jest ładnie
A zdejmowanie do malowania nie jest męczące, tylko trzeba to ogarniac, bo to jest zdaje sie jedna nakrętka, ale ją sie przyklepuje, nie mozna za mocno przykrecic ani za slabo, itp, a ja nigdy nie robilem tego, dlatego nie chce ryzykować zakupów łożysk -
Odkręcamy dwie
śruby 14-tki i zacisk pięknie schodzi.Pod warunkiem, że nie mamy zamalowanych owych śrub...
-
Pod warunkiem, że
nie mamy zamalowanych owych śrub...Dlatego trza zdjąć zacisk z jarzma do malowania, a potem przykręcić je czystymi śrubami
-
Pod warunkiem, że
nie mamy zamalowanych owych śrub...Dobrze ze chociaz zaciski uda sie zdjac do malowania
-
Miej też na uwadze, że bębny mają pewnie spory rant bo pewno pamiętają jeszcze węgierską fabrykę. Mógłbyś mieć nie mały problem, żeby je później założyć z powrotem.
-
Miej też na uwadze,
że bębny mają pewnie spory rant bo pewno pamiętają jeszcze węgierską fabrykę.
Mógłbyś mieć nie mały problem, żeby je później założyć z powrotem.Hehe jak bedzie spory rant to najpierw powodzenia przy sciaganiu
-
Hehe jak bedzie
spory rant to najpierw powodzenia przy sciaganiuodpuszczam temat ze zdejmowaniem bębnów, zrobie na aucie
Dobra noc, nie tylko dużo klientów i dalekie kursy, ale też przeciwnicy ciekawi: honda crx 1,6 131kM 16V oraz toyota celica GT, z pierwszym tylko 'do setki' a z drugim do 150km/h, dwie moje wygrane, aż sam się zdziwiłem, szczególnie z crxem, bo celica to ja wiem, że to jest auto "sportowe". Aha i najważniejsze: spalanie oleju = 0 (po około 5-6tysiącach przejechanych)
-
ale też przeciwnicy ciekawi: honda crx 1,6
131kM 16VCoś chyba trafiłeś na słabego pana kierownika, bo wydaje mi się, że taki CRX to lżejszy jest od Swifta, więc powinien Cię zjeść na drugie śniadanie...