[Moje auto] Suzuki Swift GLX 1.0 MK4 '98r
-
BTW, dzisiaj
palcami przebiłem się w podłodze przy montażu fotela pasażera, w okolicach progów
bierze . Rok temu tego nie było, zima zła pewnie... Zaczyna się robić dziurawo
(jeszcze nad prawym tylnym kołem dziura wielkości czterech palców) i trzeba to
będzie poogarniać.Przecież już na spocie Dżizas zrobił przegląd wszystkim Swiftom i Twój był w najgorszym stanie to co się dziwisz...
-
Tylko że to jeszcze żadna tragedia. Zresztą, to w moim nie było nic robione . Prawdopodobnie po zimie to wyszło.
-
Tak się zastanawiałem ostatnio i tobie by idealnie pasowała taka naklejka pod kolor samochodu
-
Tak się
zastanawiałem ostatnio i tobie by idealnie pasowała taka naklejka pod kolor
samochodu
Popieram!
-
będzie się zlewać za bardzo
-
W sumie koledze alek_wwa też by pasowała wtedy byłoby tak tradycyjnie na żółtym
-
Żadnych wlep, ja nie BPX. Prześmiewcy, Dżizaś się mści za niejeżdżącego Swifta...
-
Żadnych wlep, ja
nie BPX.Żebyś się kiedyś rano nie obudził i nie zastał całego auta oblepionego w Pussy Wagon...
-
Żebyś się kiedyś czasem bez WRC nie obudził:D
-
Dżizaś się mści za niejeżdżącego Swifta..
Noo już teraz wiem co on taki uszczypliwy do wszystkich
-
Wykrakałem sobie w innym temacie, że 3x 175/50R15 i 155/70R13 będzie fajnie wyglądać...
Rondo, przejazd tramwajowy i cholernie wielkie dziury w ulewie. Znaków ostrzegających - brak. Policja na miejscu, protokół spisany i zobaczę co dalej. Jutro jadę do zarządcy drogi. Opona na śmietnik, uderzyłem specyficznie i rozcięła się z boku. Nówki opony, jeździłem na nich trzy miesiące... Felga nie ucierpiała - przynajmniej ta jedna. Podejrzewam, że reszta też nie, oby. W dodatku rozjechała mi się zbieżność. Można tak jeździć z tak różniącym się rozmiarem kół? Kwestie prawne mam na myśli. Wiadomo, bez szaleństw po mieście, na autostradę się tak nie wypuszczę. -
Wykrakałem sobie w
innym temacie, że 3x 175/50R15 i 155/70R13 będzie fajnie wyglądać...
O taki sam zestaw jak u mnie.
Można
tak jeździć z tak różniącym się rozmiarem kół? Kwestie prawne mam na myśli. Wiadomo,
bez szaleństw po mieście, na autostradę się tak nie wypuszczę.A niby czemu nie?
Ja tak jeździłem chyba ze 3-4 dni oraz powrót z majówki (400 km jazdy) i nic się nie stało. -
Ja tak pojeżdżę do następnego piątku. Potem wylot do UK, a Suzuki będzie sobie stało. Może w garażu, zakup w toku. Nie dla mnie, ale starszy może odstąpi aby nie stało pod moją nieobecność pod chmurką.
-
Współczuję
Jeździj tak jak jest - jak Cię zatrzymają to powiesz, że przed chwilką zmieniłeś
Tylko uważaj i pamiętaj, że ta wąziutka będzie się inaczej trzymać asfaltu w porównaniu z pozostałymi walcami - łatwo zrobić piruet
-
Tylko uważaj i
pamiętaj, że ta wąziutka będzie się inaczej trzymać asfaltu w porównaniu z
pozostałymi walcami - łatwo zrobić piruetMoja 120 km/h widziała i jakoś obyło się bez piruetów...
-
Moja 120 km/h
widziała i jakoś obyło się bez piruetów...Najgorzej ostro skręcić na mokrym
-
Zadzwoniłem do zarządcy drogi, mam się kontaktować z Hestią/ napisać pismo. Miejsce zdarzenia, godzina itd + moje ewentualne żądania. Nie będę pazerny ( może to docenią , choć jestem nastawiony pesymistycznie ), jedna opona (bo nówki więc po co wymieniać dwie) + zbieżność. Zobaczymy czy w sprawie coś ruszy.
-
Z rzeczoznawcą jestem umówiony na poniedziałek.
Btw, wreszcie znaleźliśmy garaż. Co prawda przeważnie będzie stało tam auto starszego, ale pod jego nieobecność korzysta Suzuki.
No i będzie miejsce co by może lekko podłubać, trzymać graty itd. A nie pod blokiem. -
Wystarczająca opcja do dłubania przy furze Prąd jest?
-
No niestety, aż tak dobrze nie ma