"Sklejone" hamulce
-
Po jeździe w deszcz, nawet może być lekki kapuśniaczek ,gdy mojego bolida an drugi dzień chce wyprowadzić z garażu to mam sklejone lewe tylne koło. Nieraz wystarczy agresywnie ruszyć i puszcza a innym razem muszę nieźle kombinować aby sie odblokowało. Wcześniej nic takiego się nie działo i trochę mnie to przeraża. Jak popada i przyjdzie mróz to juz w ogóle nie rusze, albo urwe koło.
Powiedzcie mi proszę <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />co to może być , jak to zlikwidować i jak temu zaradzić na przyszłość.PS; byłem ostatnio na przeglądzie i diagnosta powiedział mi że to koło trochę kiepsko łapie i najprawdopodobniej tłoczek mi sie zapiekł - może to mięć z tym coś wspólnego?
-
jak dla mnie to sa dwie mozliwosci:
1. gdzies puscil ci pancerz od recznego i po deszczu rdzewieje,albo sie zaciera i lapie kolo
2. wina lezy w bebnach tzn tloczki ew szczeki, lepiej tam zajrzec,obadac co dziala a co nie i miec spokoj. mozliwe,ze nie odbijaja ci hamulki. no i co wazne w zimie nie zostawia sie auta na recznym na dworze na noc.potem mozna ciagnac tylne kola za soba przez pol miasta.pozdrawiam
-
1. gdzies puscil ci pancerz od recznego i po deszczu rdzewieje,albo sie zaciera i lapie kolo
ale ja bardzo ,ale to bardzo mało używam recznego
-
ale ja bardzo ,ale to bardzo mało używam recznego
Nie ma siły - musisz zdjąć koło i bęben, a następnie dokładnie obejrzeć stan hamulca. Myślę, że na 90% naocznie się przekonasz, co się stało.
PS. Pamiętaj, aby przed jakimś czyszczeniem zwrócić uwagę na ewentualne ślady wycieków płynu hamulcowego.
-
Po jeździe w deszcz, nawet może być lekki kapuśniaczek ,gdy mojego bolida an drugi dzień chce
wyprowadzić z garażu to mam sklejone lewe tylne koło. Nieraz wystarczy agresywnie ruszyć i
puszcza a innym razem muszę nieźle kombinować aby sie odblokowało. Wcześniej nic takiego
się nie działo i trochę mnie to przeraża. Jak popada i przyjdzie mróz to juz w ogóle nie
rusze, albo urwe koło.U mnie było dokładnie to samo (nawet nie trzeba było zaciągać ręcznego czy jechać po mokrym). Na początku co jakiś czas, a później po każdym wigotnym dniu (najgorzej po deszczu). Raz złapało tak, że raptowne ruszanie nic nie dało (całe szczęście, że pod blokiem na parkingu). Trzeba było podnieść auto, zdjąć koło i obstukać bęben młotkiem. Po tym doświadczeniu pojechałem do mechanika który po zdjęciu bębna stwierdził, że powierzchnia bębna posiada rowki (jest mało gładka)i należy wymienić bębny i szczęki. Nie zalecał wymiany samych bębnów czy szczęk. Po wymianie szczęk, bębnów, a przy okazji też wszystkich sprężynek i łożysk wszystko chodzi cacy, a przejechałem 10kkm <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Niestety ta przyjemość kosztowała mnie coś około 300zł (robota + części). Ale co tam w ASO chcieli tyle za jedną stronę! <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
jak nie reczny to stawiam na jekies sprezynki albo cylinderek. cos je musi trzymac nie ma cudow.
pozdrawiam
-
muszę sprawdzić!
Z tego co pamiętam to jak w zeszłym roku zdejmowałem bębny to były na nich niewielkie rowki - no ale to było w zeszłym roku do dzisiaj z rowków sie zapewne zrobiły ROWY. -
Z tego co pamiętam to jak w zeszłym roku zdejmowałem bębny to były na nich niewielkie rowki - no
ale to było w zeszłym roku do dzisiaj z rowków sie zapewne zrobiły ROWY.Tak czy owak musisz ściągnąć bębny. Inaczej nie sprawdzisz. U mnie na pewno przyczyna tego nie leżała po stronie hamulca ręcznego ani też cylinderków. Te częsci nie były naprawiane ani wymieniane. Ale wszystkie pozostałe tak: bębny, szczęki i sprężynki.
-
Ja miałem taką samą sytuację jeszcze kilka tygodni temu. Jak było sucho to było ok, ale jak popadał deszcze to musiałem szarpnąć autem żeby hamulce odpuściły. Zrobiłem to bo się na przeglądzie okazało, że coś to nie działa tak jak powinno. Wkurzyłem się bo 1.5 roku wcześniej wymieniałem wszystkie elementy w tylnych hamulcach. Pojechałem do mechanika, ten zdjął bębny a tam nie dość, że kupa rdzy to jeszcze z tego wszystkiego okładziny się odklejały od szczęk. Znowu wymieniłem szczęki i na razie działa. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />