Kontrolka ładowania akumulatora
-
Witam.
Jako, że ostatnio w Krakowie ostro polało, miałem przyjemność sprawdzić, jak tico sprawuje się w brodzeniu. Głębokość kałuż myślę lekko sięgała 10-15 cm. Przy 10 km/h wysokość fontanny wody sięgała 1/2 bocznej szyby. I w tej sytuacji zauważyłem 2 rzeczy.
1. Przy wjeździe prawym kołem w głębszą kałużę zapalała się kontrolka ładowania aku. Nie w sposób jak po przekręceniu kluczyka. Po prostu zaczynała się żarzyć a po ok 2 sek przygasała, żeby po 5sek zgasnąć całkiem. I tak do kolejnej kałuży.
2. W pewnym momencie silnik zaczął szarpać, ale nie zgasł. Brak wolnych obrotów (trzeba było gazu dodawać) stracił też moc. Co dziwne po 2-3 min wszystkie dolegliwości przeszły mu.Co do pkt 2, czasem zdarza się wyjeżdzając rano, po przejechaniu 3-5 km przy przyspieszaniu silnik przerywa. Po kolejnych 2 min jazdy jest już OK.
Kable wymieniłem w zeszłym roku, może to ich wina?A co do brodzenia, zastanawiam się co mogłem zalać? I czy ktoś jeszcze zaobserwował zjawisko z kontrolką u siebie?
-
A co do brodzenia, zastanawiam się co mogłem zalać? I
czy ktoś jeszcze zaobserwował zjawisko z kontrolką
u siebie?HI.
Myślę, że dostaje się woda na (luźny) pasek alternatora. Wtedy pasek ten przez chwilę ślizga się po kole alternatora a nie napędza go w 100 %. Alternator przez to nie generuje pełnego napięcie - sygnalizuje to właśnie ta kontrolka.To nic takiego dopóki pasek przy tym nie piszczy (przeraźliwie).
Wtedy należy go wymienić - koszt bardzo niewielki.Pozdrawiam
SJ -
A co do brodzenia, zastanawiam się co mogłem zalać? I czy ktoś jeszcze
zaobserwował zjawisko z kontrolką u siebie?To zdarza się w każdym tico, nie ma się o co martwić. Tylko nie wiem, czy jest to efekt zamoczenia paska (poślizg), czy zawilgocenia alternatora. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Ważne jednak, że szybko ustępuje i można jechać dalej.
Co oczywiście nie oznacza, że nie należy unikać takich sytuacji. W kałuże starajmy się więc wjeżdżać powoli, powodując jak najmniejsze bryzgi wody.
Ale uwaga, hamując ostro z dużych prędkości przed kałużami możemy spowodować pokrzywienie się tarcz hamulcowych - ich mocne rozgrzanie a potem nagłe ochłodzenie w kałuży może się tak niesympatycznie skończyć. Czyli: wszystko z umiarem, a najlepiej nie jeździć z nadmiernymi prędkościami wśród kałuż, aby nie musieć mocno przed nimi hamować. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
A co do brodzenia, zastanawiam się co mogłem zalać? I czy ktoś jeszcze zaobserwował zjawisko z
kontrolką u siebie?U mnie bardzo często się to zdarza przy wjechaniu nawet z niewielką prądkością w kałużę. Pasek zaczyna się ślizgać na wskutek spryskania go wodą.
Nie ma sie czym martwić mam tak odkąd mam Tico i wszystko jest ok.
A Paska nie ma co wymieniać bo i tak nic to nie da, ja mam nowy pasek BANDO, nie gładki tylko z "ząbkowany" który ma przeciwdziałać właśnie nadmiernemu ślizganiu, ale owe ślizganie i tak występuje.
Taki urok naszych Tico <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Można spróbować jedynie naciągnąć pasek przy zbyt częstym i dlugo nieustępującym "mrużeniem" kontrolki.
Pozdro !!! -
Dzięki za info, pasek też mam "ząbkowany". Możliwe, że do tej pory nie zwróciłem uwagi na kontrolkę, lub nie "nurkowałem" tak głęboko.
-
U mnie bardzo często się to zdarza przy wjechaniu nawet z niewielką prądkością w kałużę. Pasek
zaczyna się ślizgać na wskutek spryskania go wodą.
Nie ma sie czym martwić mam tak odkąd mam Tico i wszystko jest ok.
A Paska nie ma co wymieniać bo i tak nic to nie da, ja mam nowy pasek BANDO, nie gładki tylko z
"ząbkowany" który ma przeciwdziałać właśnie nadmiernemu ślizganiu, ale owe ślizganie i tak
występuje.u mnie występował podobny objaw, podciagniecie paska rozwiazalo problem i teraz wjezdzajac w kaluze wszystko jest OK
-
To nic takiego dopóki pasek przy tym nie piszczy (przeraźliwie).
Pasek powinno sie wymieniać tak jak nakazuje prducent, bo gdy piszczy to juz jest za pozno i mozna sobie tylko klopotów narobić, a jak sam stwierdziłeś, żę koszt niewielki więc na co czekac???