grzejąca się kostka elektryczna
-
witam
problem mój dotyczy kostki łączącej przewody ze stacyjki, problem jest o tyle poważny że ostatnio poczułem już swąd topionego tworzywa i zobaczyłem dym wydobywający się spod osłony kolumny kierowniczej, "macając" wszystko dookoła doszedłem do źródła, kostka była tak gorąca że nie można było jej dotknąć, odwiedziłem najbliższego elektryka, niestety w okolicy ma monopol na naprawy elektryczne i zaproponował mi termin za dwa tygodnie, do tego czasu prędzej samochód spalę a nie naprawię tego badziewia, spróbowałem rozebrać tą kostkę, ale wygląda na to że wewnątrz wszystko jest ok, pytanie więc skąd tam może być tak wysoka temperatura, przewody wydają się być w porządku, tylko ta przeklęta kostka, jak zwykle wdzięczny będę za wszelkie sugestie i podpowiedzi co mogę zrobić nie czekając na termin elektryka monopolisty
pozdrawiam
Irek -
Wiadomość skasowana przez leszczugd
-
Hmmm... odnośnie grzania, to wedle prawa Ohma - moc cieplna wydzielana na zestyku jest wprost proporcjonalna do iloczynu kwadratu prądu i rezystancji. Jeśli kostka grzeje się nadmiernie to są dwie opcje:
- coś powoduje przepływ nadmiernego prądu (np. zwarcie), ale to wersja mało prawdopodobna, bo wówczas powinno nastąpić zadziałanie bezpiecznika,
- zestyk ma zwiększoną rezystancję, czyli styki są zanieczyszczone, zatłuszczone, zaśniedziałe lub maja za małą siłę docisku.
Spróbuj przyjrzeć się dokładnie stykom i kostce. Jeśli aż śmierdziało, to być może uda Ci się ustalić, który zestyk stanowi problem (nadtopienie tworzywa w koło).
EDIT:
Nadmierna rezystancja może być też na połączeniach przewód - styk.
-
nie ma to jak dobra rada:)), rozpiąłem tą wtyczkę i złożyłem spowrotem mocno dociskając, po wszystkim efekt jest taki że nadal te elementy są ciepłe, ale tylko ciepłe, można swobodni dotknąć nie parząc sobie ręki, póki co bacznie to obserwuję
dzęki za radę
pozdrawiam
Iro -
Miałem dokładnie to samo.
Grzała się dosyć mocno, ta sama wtyczka.
Rozpiąłem wtyczkę i widać było dokładnie, który styk się grzał,
bo plastik wokół był lekko brązowy.
Podoginałem wtyk żeński (jakby gniazdo) malutkim płaskim śrubokrętem do wewnątrz,
tak by wtyk wchodził w niego ciasno,
wypsikałem gniazdo KontaktSprayem i już pół roku jest OK. -
dzęki za radę
Miejmy nadzieję, że ta "naprawa" starczy na parę lat. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Ja u siebie nie "macałem" nigdy tych kostek, więc nawet nie wiem, czy lekkie grzanie się jest normalnym efektem.