Klekocze silnik (wystraszony)
-
Przyłóż ręke podczas pracy silnika do jego kadłuba i sprawdż w którym miejscu jest najsilniejsze
tluczenie
A żeby sobie rączek nie poparzyć może być stetoskop? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Może faktycznie sprawdź najpierw wydech i czy np. nie ma jakiejś innej przyczyny. Najlepiej chyba wjechać na kanał i przy włączonym silniku zrobić porządne oględziny, tm bardziej, że tak jak zaznaczyłeś, ani przed wymianą oleju ani po nie było tego słychać.
-
Chciałem się zapytać gdzie na Załęzu jest te ASO??? Pozdro.
-
Chciałem się zapytać gdzie na Załęzu jest te ASO??? Pozdro.
Wytlumacze to tak.
Droga rownolegla do DTŚ, obok Auchan.
Ja jechalem tak. Z Chorzowa z Klimzowca (oczyszczalnia sciekow) przejechalem nad DTŚ i potem w lewo na koncu drogi. Potem tak jak droga jedzie (ciagle prosto) i zaraz po komisie samochodowym i minibiurowcu (lukas bank i costam jeszcze) widac logo SUZUKI. To tam.
-
No i znowu nadszedl czas na panike.
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Fajne stwierdzenie. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Teraz olej jest w normie, ale troche musialem tak jezdzic (kontrolka
sie nie zapalila).
Mozliwe, zebym zatarl silnik?Jeśli kontrolka się nie zapalała podczas jazdy, to znaczy, że było wciąż wystarczające ciśnienie oleju, a więc elementy silnika były dostatecznie smarowane. Czyli nie masz się raczej o co martwić.
Oczywiście zakładam, że kontrolka nie jest spalona ani przewody nie są uszkodzone? Po włączeniu zapłonu powinna się świecić (kontrola stanu kontrolki <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />) i zgasnąć tuż po uruchomieniu motoru.Esen, najpierw wyeliminuj inne podejrzane elementy (np. piszesz coś o wydechu). Weź głęboki oddech i pomyśl, że na panikę będzie zawsze czas... gdy po wyeliminowaniu innych usterek (lub podejrzeń) już nie zostanie Ci żadna inna opcja. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Oczywiście nie twierdzę, że silnik jest całkowicie w porządku; zawsze może nastąpić jakaś awaria, nawet niezależnie od tej historii z olejem.BTW... Znajomy kiedyś mi opowiadał, jak to po kupnie auta najadł się strachu i panikował przez tydzień z powodu stuków w silniku... Nie mógł ich zlokalizować, szczególnie ze najwyraźniej słychać je było po zamknięciu maski. Wreszcie ktoś znalazł usterkę - pręt podtrzymujący maskę był jakoś nienaturalnie podgięty czy zsuwał się z uchwytu (już nie pamiętam) - i to on tłukł o blachę nadwozia <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Czasem rozwiązania skomplikowanych spraw okazują się banalne. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Zatkaj rure wydechową szmatą przy właczonym silniku i neich ktoś zernknie pod samochód i sprawdź ten układ wydechowy
-
Pobieralo, okazalo sie, ze wczesniej mechanik debil zle przykrecil uszczelke
pod pokrywa i stad cieklo, ale dolewalem zawsze. Teraz nie pobiera, bo
uszczelka dobrze dokrecona.Czyli jednak nie pobierał.
Esen, pobieraniem oleju nazywamy rzeczywiste pobieranie go do komór spalania (np. przez uszczelniacze zaworów lub z powodu zużytych lub uszkodzonych pierścieni tłokowych) i spalanie oleju. To, o czym pisałeś, to po prostu wyciek na zewnątrz - i całe szczęście, że to był tylko wyciek.
BTW musiał to być niezły wyciek, skoro tyle oleju poleciało w glebę... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Nie zorientowałeś się wcześniej? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Toż to trudno nie zauważyć. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Czyli jednak nie pobierał.
No... nieBTW musiał to być niezły wyciek, skoro tyle oleju poleciało w glebę... Nie zorientowałeś się
wcześniej? Toż to trudno nie zauważyć.No pokrywa byla mokra i tyle. Przez 10 tysiecy km troche sie tego nazbieralo, dolewalem co jakis czas, ale na koncu jakos zapomnialem no i fikumiku. Zapominalem tez dlatego, ze wlasnie trudno to bylo zauwazyc, bo ani nie bylo widac niz na ziemi, ani nawet silnik nie byl jakos szczegolnie brudny.
-
Wytlumacze to tak.
Droga rownolegla do DTŚ, obok Auchan.
Ja jechalem tak. Z Chorzowa z Klimzowca (oczyszczalnia sciekow) przejechalem nad DTŚ i potem w
lewo na koncu drogi. Potem tak jak droga jedzie (ciagle prosto) i zaraz po komisie
samochodowym i minibiurowcu (lukas bank i costam jeszcze) widac logo SUZUKI. To tam.Dzieki <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />. W sumie to niedaleko mnie jakies 5 minut autem a nie wiedziałem <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />. Dzieki jeszcze raz masz u mnie <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Jeśli kontrolka się nie zapalała podczas jazdy, to znaczy, że było wciąż wystarczające ciśnienie
oleju, a więc elementy silnika były dostatecznie smarowane. Czyli nie masz się raczej o co
martwić.Tak podejrzewalem, ale czekalem na stwierdzenie fachowca <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Oczywiście zakładam, że kontrolka nie jest spalona ani przewody nie są uszkodzone? Po włączeniu
zapłonu powinna się świecić (kontrola stanu kontrolki ) i zgasnąć tuż po uruchomieniu
motoru.Tak jak piszesz, tak tez jest.
Esen, najpierw wyeliminuj inne podejrzane elementy (np. piszesz coś o wydechu). Weź głęboki
oddech i pomyśl, że na panikę będzie zawsze czas... gdy po wyeliminowaniu innych usterek
(lub podejrzeń) już nie zostanie Ci żadna inna opcja.
zobacze ten wydech na kanale, ale ostatnio po prostu mechanik (ten z bylego ASO; w czerwcu jeszcze :D) przy wymianie przegubu stwierdzil, ze mam pognity wydech przy wyjsciu od silnika i moze mi w kazdej chwili odpasc tlumik (wtedy byla moja ostatni czas na panike, bo jechalem nad morze, pamietacie moze, pisalem o tym?). Jako, ze z morza wrocilem, ba nawet na Woodstock poskojnie dojechalem i wrocilem, tak tez jezdze do dzisiaj ignorujac troche glosniejsza prace silnika. Jak bedzie gorzej, wymienie, na razie dziala, wychodze z takiego zalozenia)Oczywiście nie twierdzę, że silnik jest całkowicie w porządku; zawsze może nastąpić jakaś
awaria, nawet niezależnie od tej historii z olejem.No oczywiscie.
BTW... Znajomy kiedyś mi opowiadał, jak to po kupnie auta najadł się strachu i panikował przez
tydzień z powodu stuków w silniku... Nie mógł ich zlokalizować, szczególnie ze najwyraźniej
słychać je było po zamknięciu maski. Wreszcie ktoś znalazł usterkę - pręt podtrzymujący
maskę był jakoś nienaturalnie podgięty czy zsuwał się z uchwytu (już nie pamiętam) - i to
on tłukł o blachę nadwoziaTo moge zobaczyc tez.
Czasem rozwiązania skomplikowanych spraw okazują się banalne.
Ok, widze tu generalnie, ze musze po prostu zalaczyc silnik, poczekac na wolne obroty i zlokalizowac skad te stuki, wazne ze nie mam zatartego silnika czyli jestem w miare spokojny. Bede u dziadka w niedziele to sobie poslucham i poogladam (teraz ciagle w pracy z przerwami na zajecia na uczelni).
Dzieki, jeszcze raz wszystkim za zainteresowanie tematem. Napisze pozniej co wywnioskowalem droga dedukcji, indukcji i fenomenologii.
-
Dzieki . W sumie to niedaleko mnie jakies 5 minut autem a nie wiedziałem . Dzieki jeszcze raz
masz u mnieNie ma sprawy. Nie mowie, ze polecam ten warsztat, bo na razie robilem tam przegub (wymiana chyba 40 zł, bo po poludniu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> i te zawory, bo sie spieszylem. a warsztat obok mojego bloku (ul. Parkowa w Chorzowie) mnie wpienil nieziemsko, gdy pan w ladnym garniturku na moje pytanie, czy da sie to zrobic juz i odbior za godzine dwie odparl "A po co to panu dzisiaj? Nie moze pan zaczekac do jutra???" tonem tak zdziwienia jak pytania o najoczywistsza prawde.
-
Na razie moge powiedziec tyle, ze srodkowy przewod WN byl zepsuty, cos stukalo w fajce. Wymienilem caly secik i jak na razie obroty ladnie sie trzymaja na wolnych, od razu lepiej jezdzi,szybciej sie zbiera itd. A klekot... jeszcze nie zagladalem
-
ja tak sugeruje od sprawdzenia najpierw wszystkiego co tańsze <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> a potem przejść do ew dywagacji nad poważnymi remontami,ale to tylko moje zdanie. odnośnie klekotania to niechce kolegi straszyć,ale mogże to być np popychacz,albo luz na sworzniu tłoka,ale to raczej czarne scenariusze i nigdy nie słyszałem o takich problemach w tico. radze zbytnio sie nie przejmować tym faktem,szoda zdrowia
pozdrawiam <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
witam, możesz sprawdzić kompresje na poszczególnych cylindrach wtedy , bedziesz cos wiedział o zaworach czy są szczelne albo wypalone <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Kurcze....mi też coś klekocze! I silnik wariuje troszkę z obrotami takze! Hmmm... A przy tym spalnanie jakby wzrosło-ustawiony mam przełącznik juz na "Winter". Pali rano jak nalezy-na gazie non-stop! No ale te zawory-moze i to ich wina! Juz sam nie wiem??
-
witam, możesz sprawdzić kompresje na poszczególnych cylindrach wtedy , bedziesz cos wiedział o
zaworach czy są szczelne albo wypaloneZawory wyregulowane, chyba by bylo cos widac przy regulacji. Po drugie, wszystko super, pali teraz jak powinien okolice 6,6, pieknie chodzi, tylko tyle ze cos leciutko klekocze. NA razie to oleje, jak bedzie czas to zajrze pod spod, bo pewnie to jednak wydech.