Filmiki ze Swiftami :)
-
GTi poszło do kogoś innego czy padło ?;)
Pamiętny tor ehhh
-
zdrowo to szlo... to jeszcze nie za mojej kadencji na zlosnikiu.
jakis przyblizony setup swifta, jakie gumy?lacznik ogarnia, brawo.
-
GTi poszło do kogoś
innego czy padło ?;)
Pamiętny tor ehhhja nie mial bym sily wbijac tak jedynke podczas jazdy, poprostu szkoda by mi bylo auta.
-
ja nie mial bym
sily wbijac tak jedynke podczas jazdy, poprostu szkoda by mi bylo auta.aaaa taaammm..... wystarczy się przyzwyczaić tylko ja bym tam mógł
-
ech szkoda ze juz go nie masz
do kogo poszla ktos z forum?
-
zdrowo to szlo...
to jeszcze nie za mojej kadencji na zlosnikiu.
jakis przyblizony
setup swifta, jakie gumy?zdrowo to szło, jak go Fetor jeszcze nie ogolił z połowy gratów
Wiem bo jechałem po torze w Gostyniu -
zdrowo to szło, jak
go Fetor jeszcze nie ogolił z połowy gratów
Wiem bo jechałem po
torze w Gostyniuaaa cicho tam
wtedy to by te hundy wachaly spaliny
-
No to szkoda ze nie miałem w nim tego co wyjąłeś
Ale swift tracił głównie na oporze powietrza bo w porównaniu do crx'a jest cegłą w tej kwestii.
Co do wrzucania jedynki to to auto było kupione w celu katowania na takich imprezach a nie do jazdy na codzień.Setup swifta był taki sam jak go kupiłem od fetora tyle ze max odciążony i na toyo R888 (crx'y miały takie same oponki) do tego rzemyślniczo utwardziliśmy zawieszenie. Na 1/4 mili zrobił ET 15.5 więc całkiem spoko jak na serie, wygrałem wówczas z 145 konna Honda Civic Vgen hb.
Swiftowi zrobilem taka reklame na tym wyścigu ze tego samego dnia mialem kupca na kwote którą chciałem i bez targowania, a sprzedałem tylko dlatego, że na oku był ładny Civic przygotowany juz profesionalnie do takich zabaw. Świstak poszedł do innego amatora rajdowca z Poznania który startuje nim wciąż na Poznańskich superoesach
-
aaa cicho tam
ostatnia rata na dniach i kapsle widzę
wtedy to by te
hundy wachaly spalinyjak byś szperę włożył to zapewne
No to szkoda ze nie
miałem w nim tego co wyjąłeśja nic nie wyjąłem, tylko Fetor, Ty kupiłeś prawie serię
Ale swift tracił
głównie na oporze powietrza bo w porównaniu do crx'a jest cegłą w tej kwestii.Crx wcale obły też wybitnie nie jest
Swiftowi zrobilem
taka reklame na tym wyścigu ze tego samego dnia mialem kupca na kwote którą chciałem
i bez targowania, a sprzedałem tylko dlatego, że na oku był ładny Civic przygotowany
juz profesionalnie do takich zabaw.no Swift no fun
-
Wiem wiem, że Ty nie wyjąłes
Wiem ze nie sa obłe ale ich dach jest na wysokości klamki swifta (no prawie ;])
Crxy tez nie miały szpery Ale miały za to krótkie skrzynki :>
obczaj ten filmik z pokladu peugeota 205 Rallye. Ładnie widać na pierwszym zakręcie jak wypada swift do CRX'ow jesli chodzi o opór powietrza
-
Wiem ze nie sa obłe
ale ich dach jest na wysokości klamki swifta (no prawie ;])bez przesady 1270 vs 1350 mm wysokości - to duża różnica
-
No to szkoda ze nie
miałem w nim tego co wyjąłeś
Ale swift tracił
głównie na oporze powietrza bo w porównaniu do crx'a jest cegłą w tej kwestii.
Co do wrzucania
jedynki to to auto było kupione w celu katowania na takich imprezach a nie do jazdy
na codzień.
Setup swifta był
taki sam jak go kupiłem od fetora tyle ze max odciążony i na toyo R888 (crx'y miały
takie same oponki) do tego rzemyślniczo utwardziliśmy zawieszenie. Na 1/4 mili
zrobił ET 15.5 więc całkiem spoko jak na serie, wygrałem wówczas z 145 konna Honda
Civic Vgen hb.
Swiftowi zrobilem
taka reklame na tym wyścigu ze tego samego dnia mialem kupca na kwote którą chciałem
i bez targowania, a sprzedałem tylko dlatego, że na oku był ładny Civic przygotowany
juz profesionalnie do takich zabaw. Świstak poszedł do innego amatora rajdowca z
Poznania który startuje nim wciąż na Poznańskich superoesachza ta kase co dawaliscie nic wiecej juz nie moglem zostawic
mam nadzieje ze jeszcze kiedys go zobacze
-
ostatnia rata na
dniach i kapsle widzękapsle jakie kapsle
no Swift no fun
dokladnie
-
mam nadzieje ze
jeszcze kiedys go zobaczemy też
-
mam nadzieje ze
jeszcze kiedys go zobaczeTak, jak dachuje gdzieś na rajdowym odcinku
-
co do jazdy na jedynce, przejazd zwalniajacy przez boksy byl straszny, az w klatce mnie zakulo.
ale wypikanie seicento mnie rozbroilo, brawo. -
co do jazdy na
jedynce, przejazd zwalniajacy przez boksy byl straszny, az w klatce mnie zakulo.
ale wypikanie
seicento mnie rozbroilo, brawo.Ale w tym seju to siedział dobry kierowca - miał prawie 2 razy mniej mocy
-
nikomu nie chcialem ujac, samo piip tak podzialalo.
ktorys dzien w lozku leze chory, wiec czyms musze sie ratowac. -
fetor spoko, przeciez nie mam pretensji
Co do seja to prawda mocy miał mniej ale jak juz go miałem w zasiegu wzroku pod wiaduktem to wystarczylo jedno hamowanie by nadrobic z kilkadziesiąt metrów. Poza tym na takich imprezach te koniki aż takie ważne nie są. Aktualnie mam 2x wiecej mocy niz w swifcie a jestem w stanie pojechac max 10-15 sekund szybciej niż moi byli bezposredni rywale z klasy do 1300 w świstakach.
Czy koleś byl lepszy czy gorszy to nie jest takie istotne po prostu powinien mi zrobic miejsce i tyle.
Jesli chodzi o przejazd przez boksy to tam był mój błąd i ewidentne nie zdecydowanie, powinna byc 2 choć na chwile :>
-
widac, tam byla walka. brak wspomagania a ukrec ta kierownica, gdzie ten maly obszar nie dawal chwili wytchnienia. ciezko bylo gdzies tam ten drugi bieg wkleic. choc chyba od poczatku by tam zdal egzamin, na srednich obrotach. chyba byloby mniej nerwowo.
p.s: to tylko co zauwazylem, moze to sie nie odnosic do stanu faktycznego, nie jezdzilem tam. zeby uniknac zoltej kartki, pogadamy at priv?