wypadek....
-
Mam nadzieję, że Tobie nic się nie stało.
Ale skoro opisujesz kolizję, to zapewne tak jest <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Autko da się naprawic, z nami bywa gorzej <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Szybkiego powrotu na drogi <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Nic Ci sie nie stało?
Właśnie to jest to, trzeba uważać jak się jedzie i często jadąc poprawnie mozna mieć poważną stłuczkę lub wypadek. Trzeba mieć oczy z każdej strony.
Pozdrawiam -
cale szczescie ze Ty jestes caly.Autko da sie poskladac do kupy?? a co ci przywalilo?
mi nic nie jest poza nadwyrężoną szyją...
przywalił mi citroen xantia... i o dziwo wielkośc szkód sprawcy są na oko podobne. -
dobrze ze ty jesteś cały <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
no i szkoda autka - współczuję, ale ubezpieczenie chyba to pokryje... -
Po jakims czasie docenisz to, ze Tobie sie nic nie stalo.
Moze jakis fotki wrzucisz??
-
Jedno jest ważne dobrze że ci się nic nie stało a autko naprawisz lub kupisz nowe.
-
mi nic nie jest poza nadwyrężoną szyją...
przywalił mi citroen xantia... i o dziwo wielkośc szkód
sprawcy są na oko podobne.Miałem podobnie z Kia sportage.Walnął i ani on ani ja nie mogliśmy jechać.Z tym,że nawet orurowanie miał pod samochodem
-
Dobrze ze nikomu nic sie nie stało, oczywiscie wielka szkoda tikusia ale zdrowie wazniejsze auto da sie naprawic człowieka juz nie.A niestety tikusie sa niezauwazane na drogach, ludzie mysla ze jak maja duze auta to sa wazniejsi.Pozostaje mam stosowac sie do mysli motocyklistów "Za sibie mysl 3 razy za innych 8".Pozdrawiam
-
współczuje <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Ja na twoim miejscu bym zezłomował/odsprzedał ten samochód.Nie ma co się "bawić" w naprawy aut powypadkowych.Nie oszukujmy się Tico jest samochodem o małej sztywności i dośc kiepskim zabezpieczeniu antykorozyjnym.Takie uderzenie przeniosło się na całe nadwozie i to że wymienisz uszkodzone drzwi ,błotnik etc.. poprawi tylko jego wygląd na pewien czas.Te naprężenia które nagromadziły się w innych elementach blacharskich spowodują to że po pewnym czasie samochód zacznie gnić.Jeśli będzie coś do naciągania to dodatkowo osłabi to "odpornośc" korozyjną.
Wg mnie jeśli ubezpieczyciel zaproponował by Ci rozsądne pieniądze to lepiej wyzbyć się obecnego Tica i jeśli jestes tak przywiązany do tego modelu to za otrzymaną kase kup sobie identyczny ale nico młodszy,albo o nieco mniejszym przebiegu model -
Niestety kolega ma racje.Tico do prostowania sie raczej nie nadaje.Nie ma sie co oszukiwaćjest to auto, które po wypadku, poważnym nie nadaje sie juz do jazdy.Z opisu nie można wywnioskować czy uszkodzenia sa na tyle poważne ze faktycznie można go juź tylko zezłomować, ale chyba najlepiej tak zrobić.Może warto zabrać najlepsze cześći a resze oddac na złom.To tylko rada, zrobisz jak zechcesz.Pozdrowienia
-
współczuje
Ja na twoim miejscu bym zezłomował/odsprzedał ten samochód.Nie ma co się "bawić" w naprawy aut powypadkowych.Jeszcze jeśli to jest lekkie uderzenie np. w przód to jeszcze, ale jeśli bok (rama przesunieta) to szkoda zabawy. Bierz kase jako szkoda całkowita i kupuj innego Tikacza <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam i współczuje.
Też ostatnio miałem niemiłą przygodę. W piątek wpadłem w dziury, uszkodziłem układ kierowniczy i chyba koła. Auto znosi w prawo, i też w piątek pies mi wyskoczył i wziąłem go na zderzak. Efekt - zderzak do wymiany <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
współczuje
Ja na twoim miejscu bym zezłomował/odsprzedał ten samochód.Nie ma co się "bawić" w naprawy aut
powypadkowych.Nie oszukujmy się Tico jest samochodem o małej sztywności i dośc kiepskim
zabezpieczeniu antykorozyjnym.Takie uderzenie przeniosło się na całe nadwozie i to że
wymienisz uszkodzone drzwi ,błotnik etc.. poprawi tylko jego wygląd na pewien czas.Te
naprężenia które nagromadziły się w innych elementach blacharskich spowodują to że po
pewnym czasie samochód zacznie gnić.Jeśli będzie coś do naciągania to dodatkowo osłabi to
"odpornośc" korozyjną.Wg mnie jeśli ubezpieczyciel zaproponował by Ci rozsądne pieniądze to lepiej wyzbyć się obecnego
Tica i jeśli jestes tak przywiązany do tego modelu to za otrzymaną kase kup sobie
identyczny ale nico młodszy,albo o nieco mniejszym przebiegu modelMi zaproponowali duze pieniazki, ale co tam kocham mojego Tikacza i go zrobilem powyciaglem tu i uwdzie, powymienialem blacharke i dziala <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />, dobra bestia z niego to trzeba ratowac przyjaciela ,a nie na złom <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Mi zaproponowali duze pieniazki, ale co tam kocham
mojego Tikacza i go zrobilem powyciaglem tu i
uwdzie, powymienialem blacharke i dziala , dobra
bestia z niego to trzeba ratowac przyjaciela ,a nie
na złomDawno temu Ci go robili <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Mam nadzieje że obficie Tico "nasączyli" preparatami aktywnymi do profili zamkniętych.
Ja tam wiem jedno że puknięty i naciągnięty samochód wczesniej czy później ( po ok 2-4 latach) zacznie gnić. -
Dawno temu Ci go robili
Mam nadzieje że obficie Tico "nasączyli" preparatami aktywnymi do profili zamkniętych.
Ja tam wiem jedno że puknięty i naciągnięty samochód wczesniej czy później ( po ok 2-4 latach)
zacznie gnić.2 lata temu , ja wiem inaczej <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
2 lata temu , ja wiem inaczej
Obserwuj uważnie "naciągane" elementy, bo mogą zacząć "puchnąć" No chyba że jakiś "spec" Ci zrobił autko i rzeczywiście nic nie wyjdzie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ,albo w między czasie je konserwowałeś co też jest bdb sposobem na opóźnienie korozji <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Obserwuj uważnie "naciągane" elementy, bo mogą zacząć "puchnąć" No chyba że jakiś "spec" Ci
zrobił autko i rzeczywiście nic nie wyjdzie ,albo w między czasie je konserwowałeś co też
jest bdb sposobem na opóźnienie korozjiAno szpec, nie takie cuda sie naprawialo i jezdza juz nawet po 15 lat <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />