Problem z rozrusznikiem
-
Witam grupowiczów!
Czeka mnie chyba wielki wydatek... <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Wczoraj przejechałem 10 km, odstawiłem furacza na parkingu. Po ok. 20 minutach wracam i ze zdziwieniem stwierdzam, że mój tikacz wyje, nie wiadomo czemu. No ale nic, probuje odpalić i gucio. Rozrusznika nawet nie słychać tylko kilka jakiś kliknięć w okolicy gaźnika. Na luzie fura się toczy, ale jak wrzucę jakiś bieg, nie mogę ruszyć, koła w miejscu. Probuję ręką pociągnąc pasek alternatora ale mogę tylko w bardzo małym zakresie. Coś wyraźnie blokuje kręcenie się silnika! Akumulator jest naładowany, rozrząd wymieniony 20k temu. Nie jestem fachowcem ale źle to widzę <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Co się mogło stać? Moja wstępna teoria jest taka: coś pękło w silniku (mam nadzieję, że nie wałęk <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />) i uruchomiło to alarm (mam czujkę wibracyjną). Stoję obecnie na Jelonkach w Warszawie, jaki serwis byście mi polecali w okolicy? Z góry dziękuję za odpowiedź!
-
Witaj
Niestety nie jestem w stanie ci pomóc.
Bardzo ci współczuję.
To bardzo ciekawy przypadek. Jak dojdziesz co to było napisz koniecznie na forum.
Pozdrawiam
Kacper -
Czeka mnie chyba wielki wydatek... Wczoraj przejechałem 10 km, odstawiłem
furacza na parkingu. Po ok. 20 minutach wracam i ze zdziwieniem
stwierdzam, że mój tikacz wyje, nie wiadomo czemu. No ale nic, probuje
odpalić i gucio. Rozrusznika nawet nie słychać tylko kilka jakiś
kliknięć w okolicy gaźnika.A immobiliser ma Twoje tico? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Na luzie fura się toczy, ale jak wrzucę
jakiś bieg, nie mogę ruszyć, koła w miejscu.Przecież to normalne... Gdy wciśniesz pedał sprzęgła, też?
Probuję ręką pociągnąc
pasek alternatora ale mogę tylko w bardzo małym zakresie.Radzę uważać na paluchy. Ja nigdy nie próbowałem poruszać wałem korbowym przy pomocy paska alternatora - jakoś w Tico "za krótko" tam dla mnie.
Coś wyraźnie
blokuje kręcenie się silnika! Akumulator jest naładowany, rozrząd
wymieniony 20k temu. Nie jestem fachowcem ale źle to widzę Co się
mogło stać? Moja wstępna teoria jest taka: coś pękło w silniku (mam
nadzieję, że nie wałęk ) i uruchomiło to alarm (mam czujkę
wibracyjną).Bardzo wątpliwe, ale nie niemożliwe. Może rzeczywiście coś "strzeliło"? Różnica temperatur (szybkie stygnięcie silnika) mogła temu dopomóc... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Stoję obecnie na Jelonkach w Warszawie, jaki serwis byście
mi polecali w okolicy? Z góry dziękuję za odpowiedź!
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Zaczekaj na wypowiedzi warszawiaków, pewnie coś Ci poradzą.
PS. Jak już będziesz znał przyczynę - daj znać, co to było, i zmień koniecznie tytuł wątku.
-
Odstaw samochód do ASO na ul. Towarową 33. Tam jest serwis DajEwo jednak zanim tam pojedziesz to zdejmij klemę z akumulatora po czym wyłącz kluczykiem alarm pod maską
-
A immobiliser ma Twoje tico?
Nie ma.
Przecież to normalne... Gdy wciśniesz pedał sprzęgła, też?
Jak wcisnę pedał sprzęgła to się turla bez problemu. Nie uważasz, że jak wrzuci się jedynkę, to powinien się turlać? Co prawda z dużym oporem.
Radzę uważać na paluchy. Ja nigdy nie próbowałem poruszać wałem korbowym przy pomocy paska
alternatora - jakoś w Tico "za krótko" tam dla mnie.Poruszałem rówież samym wałem korbowym ale chodzi tylko w zakresie ok. 30 stopni.
Bardzo wątpliwe, ale nie niemożliwe. Może rzeczywiście coś "strzeliło"? Różnica temperatur
(szybkie stygnięcie silnika) mogła temu dopomóc...Może napinacz paska rozrządu? Bo nie wymieniłem... <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" />
Stoję obecnie na Jelonkach w Warszawie, jaki serwis byście
Zaczekaj na wypowiedzi warszawiaków, pewnie coś Ci poradzą.
PS. Jak już będziesz znał przyczynę - daj znać, co to było, i zmień koniecznie tytuł wątku.Obiecuję, że dam znać. W poniedziałek mam "diagnostykę" z kolegą i szwagrem, a jak to nic nie pomoże, to holuję we wtorek do warsztatu.
-
Jak wcisnę pedał sprzęgła to się turla bez problemu.
Więc sprzęgło działa.
Nie uważasz, że jak
wrzuci się jedynkę, to powinien się turlać? Co prawda z dużym oporem.Absolutnie - na jedynce (i na wstecznym) będzie go najtrudniej popchnąć, im wyższy bieg, "poturla się" lżej. Dlatego właśnie odpala się "na pych" z 2, a nie z jedynki (ciągnąc auto z włączoną 1 łatwiej jest ucho urwać, niż je ruszyć z miejsca). Najłatwiej poruszyć auto stojące na 4 lub 5.
Wiesz co... A ja to bym jednak najpierw sprawdził i wykluczył rzeczy najprostsze:
1. wyczyść dokładnie klemy i popraw ich styk do biegunów akumulatora;
2. spróbuj odpalić auto korzystając z innego aku (np. za pomocą kabli).Piszesz, że akumulator jest naładowany; jeśli stwierdziłeś to na podstawie włączenia świateł i stwierdzenia, że świecą - to jeszcze żadna podstawa. Masz klasyczne objawy wyładowania aku z powodu zostawienia auta na światłach (spadające napięcie uruchamia alarm, jeśli posiadasz syrenę z własnym zasilaniem, zaczyna wyć). IMO zostawiłeś autko z włączonymi światłami i stąd problemy. Radzę uruchomić silnik z obcej baterii, podładować aku i powinno być <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
-
Mialeś rację leo, ale ze mnie ciapa <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Świateł nie wyłączyłem, bo była słoneczna pogoda, a brzęczyk nie zadziałał, bo przetyczka do drzwi mi ostatnio nawala (naprawę odwlekałem). Jak przyszedłem do wyjącego auta, probowałem go uciszyć, ale się nie dało za pomocą pilota <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />. Otworzyłem maskę i kluczykiem probowałem wyłączyć syrenę, ale i to nie pomogło <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />. Wiec wkurzony pomyslałem, że to elektryka nawaliła i zacząłem przełączać różne przyciski, w tym światła <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />. Dlatego nie zauważyłem nawet, że były włączone. Syrena się uciszyła dopiero po przekręceniu kluczyka. Reszta historii znana.A oto konkluzja: DBAĆ O DOBRY STAN PRZETYCZEK DO DRZWI! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Dzięki za odpowiedzi <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> Tico przeproszone <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" />
-
Mialeś rację leo
Cieszę się. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
ale ze mnie ciapa
Nie cieszę się. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Świateł nie wyłączyłem, bo była słoneczna pogoda, a brzęczyk nie zadziałał,
bo przetyczka do drzwi mi ostatnio nawala (naprawę odwlekałem).I to jest właśnie jeden z powodów, dla których zamontowałem swój brzęczyk tak, aby jego działanie było niezależne od włącznika drzwiowego. <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
wkurzony pomyslałem, że to
elektryka nawaliłaNo, właśnie w Tico, jako w autku nieskomplikowanym elektrycznie i elektronicznie, nagła i dziwna awaria elektryki nie następuje. <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
A Ty już kombinowałeś, że coś w silniku strzeliło, na biegu się nie da toczyć, paskiem klinowym nie możesz poruszyć wału... <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> I już się nie wiadomo jakich wydatków spodziewałeś... <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />A oto konkluzja: DBAĆ O DOBRY STAN PRZETYCZEK DO DRZWI!
Owszem, szczególnie, gdy są zsynchronizowane z brzęczykiem.
Dzięki za odpowiedzi
No problem. Polecam się.
Tico przeproszone
Ja myślę... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
PS. Zmień jeszcze tytuł wątku na jakiś możliwszy, np. "Rozrusznik nie uruchamia silnika" czy coś w tej podobie... <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />