Jakie łancuchy na opony do tikusia ?
-
ja mysallem, z eTy zartujesz, a Ty na powaznie.
A po co kupowac i zakladac lancuchy na kola nienapedowe????? To nieco ZWIEKSZY opory toczenia.
Jaki to ma miec sens????
Też tak mi się wydaje. Ale widziałem ostatnio w górach gościa, który miał łańcuchy na wszystkich kołach - więc lepiej zapytać <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />. -
Też tak mi się wydaje. Ale widziałem ostatnio w górach gościa, który miał łańcuchy na wszystkich
kołach - więc lepiej zapytać .zgadza sie mial lancuchy na 4 kolach bo mial naped 4x4
osobiscie widzialem w tym roku w akcji audi chyba a 8 4x4 silnik 4,2 powolutku na wolnych obrotach wjezdzal na gorke na ktora ja bym niewjechal bez dobrego rozpedu
oczywiscie dawal rade bez lancuchow -
Dlatego marzę o autku 4WD i wtedy nie będe się musiał "marasić" z łańcuchami... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Takie autko na pewno wykorzytałbym jak trzeba!
-
zgadza sie mial lancuchy na 4 kolach bo mial naped 4x4
W starym Oplu Omega? No może <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Czyżbym ja tylko doświadczył jazdy na łańcuchach w Tico? Naprawdę super rzecz, ale trzeba
umiejętnie zakładac i ściągać! No i przede wszystkim kupic odpowiedni rozmiar. Widziałem w
Tesco (teraz) na promocji takie oznaczenie 135 R12 prawdopodobnie będą pasowały. Kosztują
30zł...więc jakby ktoś reflektował to podjeźdzcie i sie zorientujcie! A łańcuchy
polecam...tymbardziej w góry!Dzieki wielkie, musze kupic akurat lancuchy bo jade 7.02 do bukowiny tatrzanskiej hej!. W weekend po pracy badne to cudo i kupie pewnie.
-
Dzieki wielkie, musze kupic akurat lancuchy bo jade 7.02 do bukowiny tatrzanskiej hej!. W
weekend po pracy badne to cudo i kupie pewnie.Jak masz zimowki i umiesz delikatnie ruszac to lancuchy wiele ci nie pomoga. Ewentualnie na lodzie, ale tu tez technika jazdy mozna sie ratowac.
Bylem w tym roku (swieta-nowy rok) w Korbielowie, ulice byly biale, parking przed wyciagami wypelniony kopnym sniegiem i co? I nic, wszedzie podjezdzalem bez problemow, choc inni, wiekszymi samochodami sie zakopywali.
-
Jak masz zimowki i umiesz delikatnie ruszac to lancuchy wiele ci nie pomoga. Ewentualnie na
lodzie, ale tu tez technika jazdy mozna sie ratowac.
Bylem w tym roku (swieta-nowy rok) w Korbielowie, ulice byly biale, parking przed wyciagami
wypelniony kopnym sniegiem i co? I nic, wszedzie podjezdzalem bez problemow, choc inni,
wiekszymi samochodami sie zakopywali.Nie o to mi chodzi. W przypadku patowym, gdzie tak sie zakopie ze ani w przod ani w tyl. Chce je miec dla spokoju ducha. Po drugie sa miejsca gdzie ci zadna technika nie pomoze. Z reszta sam sie pewnie tak zakopales/miales taka gorke ze nie da rady <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.
p.s. na i pod gorke lodzie technika pomoze? Mam zmuszac kobiety do pchania czy lepiej po prostu zalozyc lancuchy i miec w d.. wjezdzam wszedzie bez zajakniecia
-
Nie o to mi chodzi. W przypadku patowym, gdzie tak sie zakopie ze ani w przod ani w tyl. Chce je
miec dla spokoju ducha. Po drugie sa miejsca gdzie ci zadna technika nie pomoze. Z reszta
sam sie pewnie tak zakopales/miales taka gorke ze nie da rady .Wiesz, raz musialem uzyc saperki. Ale to tylko dlatego, ze jakis debil przywalil mi w samochod i wzbudzil alarm jak szusowalem. Po paru godzinach zupelnie wyladowal mi akumulator i musialem wypchnac samochod z zaspy parkingowej i ustawic w dol gorki zeby odpalic na pych :-)
p.s. na i pod gorke lodzie technika pomoze? Mam zmuszac kobiety do pchania czy lepiej po prostu
zalozyc lancuchy i miec w d.. wjezdzam wszedzie bez zajaknieciaNa lodzie tez, oczywiscie nie w kazdej sytuacji. Lancuchy zreszta tez nie sa "lekiem na cale zlo".
Co do techniki jazdy na lodzie, nieczesto zdarza sie, ze lod jest na calej szerokosci drogi. Trzeba jechac tak, by chocby jednym kolem lapac snieg, na przyklad jadac blisko prawej krawedzi drogi.
-
Dobrze ... macie racje. Lancuchy sa zbedne i nie ma sensu ich kupowac. W ogoel to zbedny wydatek. Styknie technika i zimowki... I TO W KAZDEJ SYTUACJI!
-
Wiesz, raz musialem uzyc saperki. Ale to tylko dlatego, ze jakis debil przywalil mi w samochod i wzbudzil alarm jak
szusowalem. Po paru godzinach zupelnie wyladowal mi akumulator i musialem wypchnac samochod z zaspy parkingowej
Zmien alarm. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Dobry lub choc dostateczny alarm nie powinien dopuscic do rozladowania akumulatora. Powinien sie wlaczyc, powyc troche i potem powrocic do stanu czuwania. Widocznie masz jakies niedopracowane badziewie zamiast alarmu...
<img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> -
by chocby jednym kolem lapac snieg, na
przyklad jadac blisko prawej krawedzi drogi.Dokładnie tak jak piszesz!
-
Co do za alarm! Ja mam własne zasilanie-dobra rzecz! A z byle jakiego powodu tez mi się samoistnie nie włącza...nie mam ustawionych czujek na wiatr, deszcz!
-
Co Ty gadasz! Jak jutro Ci się nudzi to przejedź się proszę w Beskidy np do Zwardonia, Żabnicy albo na Przełęcz Kocierską! Chętnię Cię zobacze jak jedziesz na zimówkach...Życze powodzonka! Ale raczej nie masz szans na wjazd do przysiółków okolicznych...Bez łańcuchów nigdy tam nie wjadę!
-
Co Ty gadasz! Jak jutro Ci się nudzi to przejedź się proszę w Beskidy np do Zwardonia, Żabnicy
albo na Przełęcz Kocierską! Chętnię Cię zobacze jak jedziesz na zimówkach...Życze
powodzonka! Ale raczej nie masz szans na wjazd do przysiółków okolicznych...Bez łańcuchów
nigdy tam nie wjadę!Spojrz na caly watek i zauwaz ze to co pisalem to ironia <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Wróciłem już z gór ( byłem w Tyliczu)tylko, że nie przydały mi sie łańcuchy. Było duzo śniegu ale tikuś poradził sobie z nim. Aczkolwiek widziałem niektóre samochody z łańcuchami na kołach.
-
Tylicz k. Krynicy. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Piękna okolica...dawno nie byłem w tych straonach. Zazwyczaj Beskid Ślaski/Żywiecki badź Tatry/Podhale! Sądecki rzadziej odwiedzam...ale nie jest mi obcy! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Tylicz k. Krynicy. Piękna okolica...dawno nie byłem w tych straonach. Zazwyczaj Beskid
Ślaski/Żywiecki badź Tatry/Podhale! Sądecki rzadziej odwiedzam...ale nie jest mi obcy!Beskid zywiecki - super sprawa... wybieram sie na nauke jazy na nartach do miedzybrodzia na gore żar... kazde wakacje od 5 lat tam spedzam :-)
-
Znam oklicę jak własną kieszeń. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Byłem w Międzybrodziu 2 tygodnie temu ostatnio (tranzytem). <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> A na Żarze nie raz szusowałem na nartach. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> A i autkiem nie raz na szczycie sie było. Jak na pewno wiesz...kolejka jest z Gubałówki-po małym remoncie. Jak się przyjrzysz z boku wagonikowi to zobaczysz delikatne prostowanie młotem blachy. Z daleka OK...ale z bliska widać, że to nie nówka! A na lotniach tez latasz? Ja sie przyznam, że nie odważył bym się. Podobnie jak bunge w Tresnej! Już nie istnieje...po ostatnim wypadku! A znasz moze Kozubnik? Podjedź sobie tam z ciekawości i zobacz co sie stało z tym pięknym ośrodkiem wczasowym. Z Międzybrodzia rzut beretem...jest to zaraz obok Porąbki. Może już tam byłeś...jesli nie to zajrzyj koniecznie...ale uważaj! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Przyznam się, ze robi wrażenie! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Byłem parę razy i zdębiałem! Cóż...to jest Polska właśnie!
http://www.wydawnictwo.sosnowiec.pl/trybuna/18/18_pre.htmlhttp://www.republika.pl/harezlak/kozubnik.html
http://www.opuszczone.com/index.php
Zapraszam w Beskidy! Jakbyś chciał jakieś info n/t Beskidów to daj znać...chętnie coś poradzę i podpowiem. Znam je bardzo dobrze i z wlką ochotą tam jeżdżę...kocham góry! Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
na Zar to i zbuta i kolejka wjezdzałem i zjezdzałem... z miedzybrodzia bialskiego na szczytzaru w zdłuz drogi sie chodzilo... kolejka fajna aktrakcja... ale zima jeszcze nie bylem... co myslisz o rozpoczeciu nauki jazdy na zarze?? moze lepiej na czyms "mniejszym" zaczac... mam narty ale nie mam butow z tego co wiem to przy dolnej stacji jest wypozyczalnia sprzetu - jest otwarta?? ogolnie poruszam sie pieszo wiec dalekich wypadow nie ma - porabka zywiec jak sie na stopa uda... a straconka jezdziles autkiem??
-
Pytałeś o naukę na Żarze...hmmmm! Jak na I-szy raz to mozę troszkę za stroma górka...Ale z tego co wiem był kiedyś wyciąg mniejszy w Miedzybrodziu-ale czy jest? Właścicielem był W-F-ista ze szkoły, który też posiadał wyciąg na Grojcu w Żywcu. Grojec żywiecki polecam do nauki...W Międzybrodziu na jego wyciągu nie jeździłem-ale podejrzewam, ze moze być górka w sam raz do nauki! Ale 100% pewności nie mam czy jeszcze ten wyciąg istnieje! Grojec w 100% funkcjonuje-dwa przyjemne wyciągi prawie w centrum Żywca. Co do wypożyczalni sprzętu na Żarze...w zeszłym sezonie funkcionowała! Co do Straconki...jak najbardziej z Bielska nabliższa droga "na skróty"...ale stromo! Trzeba przejechać przez Przegibek...bardzo wysoko! Zimą niebezpiecznie, ale Ticiem na całorocznych się nie raz szusowało (i to bez łańcuchów jeszcze). Na szczycie-Przegibku-bardzo ładne widoczki. Jednak na szczyt na nogach z Międzybrodzia jest kawałek...Droga wylatuje koło Hill-a/targowiska. Alternatywą jest dojazd do Międzybrodzia przez Kęty, Oświęcim...najprostsza i najbardziej bezpieczna droga. Na drugim miejscu dojazd przez Żywiec koo jeziorka...A ta opcja przez Przegibek/Straconkę (dzielnice Bielska) najbliższa, ale najbardziej niebezpieczna! Stromo! Pozdrawiam i jeśli masz jakies pytania to pytaj proszę...może na priv. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />